Skocz do zawartości

Baru

Uczestnik
  • Posty

    2 316
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    4

Wszystko napisane przez Baru

  1. No i znowu mnie zaskoczyłeś. Jak się objawia syndrom posterylizacyjny? I czy wyliminowanie możliwości wystąpienia ropomacicza uważasz za przejaw wygody?
  2. Wg mojej starej szkoły uszy same się usztywniają i nie ma co im w tym pomagać. Ale może się coś zmieniło od czasu, kiedy ja miałam ON-ka... Sterylka jest jak najbardziej ok, przynajmniej ma się pewność, że nam sucz na ropomacicze nie zejdzie i nie trzeba jej będzie pilnować dwa razy w roku.
  3. Ooooo, fajowa mała! Kątowana jest, czy prosta linia grzbietu?
  4. Nooo - przeca naklikałam - już widzę, jak oddziera szafki, żeby się dostać do ścian za nimi... Ale mówisz, że rowa kuć nie czsza? Ino tylko w łapkach takich po szczanie? Styknie? PS. Do wewontka stosownego się udaj - dej co poczytać przed spaniem, nie bądź taki!!
  5. He, he, he... Już go widzę, jak oddziera wszystkie szafki naokoło i kuje rów w ścianie
  6. Do kuchni?? No jassssne, że mam A tak naprawdę to koło lodowki nie mam, ale Wyględny twierdzi, że pod szafkami wążykiem, wążykiem i będzie. Ja tam nie wiem, czy tak może być... Ze czy meterki tegoż wążyka pewnikiem będzie. Ma to ręce i nogi, czy niezbyt to dobrz rokuje?
  7. I jak znaleźliście już psiaka? A co do papierów - nie chodziło mi o rodowód, czasem zdarza się, że zanim sucz będzie miała szczeniaki rozsądny właścicel ją przświetli, żeby nie fabrykować kalek. I do tego wcale nie trzeba mieć rasowego psa. Czasem suka nie ma papierów na rozmnażanie (nienmoże być suką hodowlaną z punktu widzenia związku kynologicznego, bo wystawy niezaliczone, bo się komuś w to bawić nie chciało, ale sucz jest rodowodowa), ale mimo to ma szczeniaki i a nóż-widelec jąprześwietlono przed dopuszczeniem do krycia?
  8. No to nie dawaj rury drenażowej, tylko kanalizacyjną, żebyś strat wodnych po drodze nie miał, a na końcu w dziurę jakąś beczkę zakopać? Może studzienkę kanalizacyjną (oczywiśce jakoś zatkać od spodu) - ale one mają chyba małą średnicę, przynajmniej ja taką miałam. Ja trawnika nie podlewam, chromolę i tak cholerstwo trzeba kosić raz w tygodniu , a ponieważ trochę tego mam, to i schodzi długo.
  9. Nie mam piwnicy w domu, ale mam odprowadzenie deszczówki z dachu, bo kałuże by mi stały w trawie, a wolę tego uniknąć. Ja zrobiłam to z pomocą mojej rodzinki: najpierw z tatą okopałam dom z trzech stron (mam 4 rury spustowe z dachu), potem wykop został wymierzony, dobrane odpowiednie rury i kolanka - zwykłe kanalizacyjne. Przy jednej z rur jest trójnik i od niego odchodzi w głąb ogrodu też rura kanalizacyjna ( o ile dobrze pamiętam to dwie rury, chyba te najdłuższe) i dopiero potem żółta rura drenażowa. Przy domu wykop wysypany był piaskiem, a tam gdzie rura drenażowa - są otoczaki. Rura kończy się się dziurą w ziemi - jakiś metr średnicy i ok. 2m głębokości, też zasypana otoczakami i przykryta jest darnią - nie wiem, czy udałoby mi się ją teraz znaleźć.
  10. No jassne!! Zawsze musicie zejść na dziwne tematy! Tamarze się lapsło, a Wy od razu!! Nieładnie, panowie, nieładnie Tak btw - przyjszłam tu, bo tyż się przymierzamy do zakupu sprzętu chłodzącego, ino tylko rozbieżność między mną, a Wyględnym jest w temacie. Jest tak: mamy starą chłodzarko-zamrażarkę (17lat jej stuknie w tym roku) i zamrażarkę Liebherra - szufladkową, wypaśną. No i ja w ramach rozsądku twierdzę, że lepiej kupić jeno dużą chłodziarkę do kuchni (zamrażarka stoi w spiżarce), a Wyględny chce side by side, bo tam kostkarka jest!! I mamy sytuację patową .
  11. Baru

    Jaka pralka?

    Też mam lavamata - drugi rok używam - i pralki i suszarki. Niestety suszarka już zdążyła się zepsuć - pękł pasek. Ale Pan serwisant stwierdził, że coś musiało od początku być nie-halo z filcem naokoło bębna, bo strasznie ciężko się obracał. Wymienił więc filce i pasek (na szczęście w ramch gwarancji!).
  12. Korzenie drzew niestety też Już niejedna jabłonka - a w tym roku grusza - straciła życie Spróbuj owinąć cały korzeń taką plastikową siatką z małymi oczkami - mój tato tak robi i twierdzi, że to przynosi efekty...
  13. Już wiedzą, Struś oświecił. Proszę wpisać co następuje: Piczmanka, Piczman i mała Nina od piątku...
  14. Teraz Neferka nie jedzie, to loozik... Ale kto wie... Jak Ci się jakieś ptaszysko trafi, albo i rogate jakieś... Strach się bać!!
  15. Strach się odezwać... Lawina paszła!!!! Nooooo... i git!!! To my poprosimy o ten sam pokój co dwa lata temu, no nie, Sisterowa? Akuratny beł - Twój okrzyk bojowy s rana usłyszon był osobom poczebujoncym i zadziałał bezbłędnie
  16. Taaa.... Peewnie!! I zaś byde latać po deszczu - tfu, tfu, tfu i go szukać?!? Ooooo nieee!!! PS. A on w tem czasie bezczelnie w aucie dżymał będzie No to pisz, Różowa! A co mi tam - ode piontka poproszę. Ino jeszcze dojazd załatwić se muszę...
  17. Do obrony to alarm sobie trzeba założyć - taniej wyjdzie w ogólnym rozrachunku, a nikt go nie otruje. Nie mam zamiaru kolejny raz pisać co myślę o trzymaniu psa na polu... I dlaczego uważasz, że sukę łatwiej jest ułożyć? Jeżeli trafi się przewodnik stada - niezależnie od płci, trzeba konsekwencji, wytrwałości i wiele uwagi, żeby sobie nie dać wejść na głowę. I przed zabraniem szczeniaka trzeba porozmawiać z hodowcą - powiedzieć mu, czego się od psa oczekuje (np. że są małe dzieci, że jest kot w domu, itp), czy miało się już wcześniej psa... Doświadczony hodowca doradzi, bo i jemu zależy, żeby szczenior poszedł w dobre ręce, które sobie z czterema łapami poradzą i nie skończy się to nieprzyjemnie. Ale podkreślam: DOŚWIADCZONY HODOWCA!!! I dodatkowo: najlepiej, żebyście mieli do wglądu papiery poświadczające brak dysplazji u obojga rodziców - niestety dysplazja bardzo często u ONów występuje i nie jest uleczalna niestety . I nie zapominajcie o szkoleniu niezależnie od płci!!! Od pierwszych dni!!
×
×
  • Utwórz nowe...