-
Posty
9 309 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
123
Wszystko napisane przez bobiczek
-
myślalem że po włoskich stokach to teraz tylko gołąbki w sosie i schabowe, żeby wagę wyrównać! Korbielówka znam ją bój się
-
znaczy się że jak chudy czy gruby będzie?
-
Ludzie Chudego wciąż chlali w serialu i co! Jednym pomagało innym nie Reguły nima....
-
mieszkanie do kapitalnego remontu
bobiczek odpisał daggulka w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
no niezamężny O to mi chodziło bardziej:) o graty ustrzeliłem Rankingum Recordum Gaciorum 139 - Jani_63 134 - solange63 130 - bobiczek 121 - retrofood 109 - r-32 90 - ewiq0 81 - Zygul 72 - Pani Smith, cieszynianka 71 - molytek, 60 - Afrodytaa 59 - adiqq(+127), 57 - mhtyl 54 - MTW Orle, 51 - Trzylwy, Moose (+71 ), 50 - racer, 49 - Baru, 42 - elutek 32 - Chef Paul 30 - joks 29 - jeea, 25 - powracający coolibeer (+207) 24 - SRX, Gaweł (+ 112) 19 - katee, Animus, 16 - Baszka, acia, stach, 15 - TINEK (+81), 14 - Ciril, 13 - Daga (+219) 12 - labas, 10 - dodi, 9 - Värmepumpsägare, bajbaga, 7 - dzempel, kalumet, Barbossa, 5 - mandingo, kosiarka, 3 - Piczman, the__piotr, ciekawski83, Sorbek, 2 - agus181, ashantess, mysza223, Czapi, Yeti, PeZet, angelikaw, Irbis, 1 - adam mk, Andre59, Etka, Hydrospa, Paulina&Pawel, Xavieer, T. Brzęczkowski, Ullerowa, iza i mariusz, Budujemy Dom - budownictwo ogólne, Karlsen, Petrus es -
ja tam halabardą bym był halabarda rżnie jak popadnie i gdzie popadnie
-
mieszkanie do kapitalnego remontu
bobiczek odpisał daggulka w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
ja wiem - musi być tak że Maciek stary kawaler jest To oni tak mają zawsze -
mieszkanie do kapitalnego remontu
bobiczek odpisał daggulka w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
się chyba nie spodziewalaś że będzie taki fajowy - prawda? -
dokładnie taką formę stosuję , prześwietlana przez Urząd Skarbowy, posprawdzana czy zgodna z przepisami - okazała się poprawna, nikt nie wniósł zastrzeżeń! A URZĄD wie kiedy ich nie wnosić, prawda?
-
...??? Przecież to artykuł i ceny z roku 2009!!! Dobrze czytajcie!!!!
-
czyli jeszcze ze 4 kilo i dojdziesz do prawidłowej wagi! Wiem co gadam, bo przecież niedawno Twoją wagę widziałem
-
Czasem mam wrażenie że jak najbardziej prawdziwa i najgorsza z tych najgorszych. Czytałem fragmenty z mocnnej i rzetelnie zrobionej książki. Zacytuję: "Zarówno Rothkopf, jak McQuaig i Brooks poświęcają w swoich książkach dużo uwagi niechlubnej roli, jaką miliarderzy odegrali w kryzysie roku 2008. Gdy większość populacji krajów demokratycznych odczuła w jego wyniku zubożenie, bogaci stali się jeszcze bogatsi. Kryzys często się tłumaczy tym, że Amerykanie brali kredyty, na które ich nie było stać. Ale finansiści dawali im te pieniądze nie z dobroci serca, tylko ze świadomości, że sami na tym zarobią niezależnie, czy te kredyty będą spłacone, czy nie. McQuaig i Brooks opisują tego, który zarobił najwięcej. John Paulson (przypadkowa zbieżność nazwisk z Henrym Paulsonem, sekretarzem skarbu USA) zarobił na kryzysie 3,7 miliarda dolarów. Paulson inwestował w dziwaczne narzędzia finansowe, znane jako Credit Default Swap (CDS). To coś w rodzaju ubezpieczenia kredytów hipotecznych od niewypłacalności klienta - ale działającego tak, że beneficjentem jest ktoś inny. To jakby wykupić auto casco na samochód sąsiada i czekać z nadzieją, aż będzie miał wypadek. Takie instrumenty w rękach bogaczy są niebezpieczne, bo bogacze mogą wykorzystywać swoje wpływy, by zwiększyć prawdopodobieństwo wypadku u sąsiada - na przykład przez wpływanie na znaki drogowe w okolicy. Paulson był materialnie zainteresowany tym, żeby kryzys nastąpił jak najszybciej i był jak najbardziej dotkliwy dla całej gospodarki. Nie czekał z założonymi rękami. Skłonił bank Goldman Sachs do wyemitowania papierów wartościowych, o których z góry było wiadomo, że będą bezwartościowe - ale Paulson wykupił odszkodowanie gwarantujące mu wypłatę w takiej sytuacji. To odszkodowanie pochodziło z kolei od kolejnego finansowego giganta - AIG. Rzecz jasna, gdy nadszedł kryzys, Goldman Sachs i AIG stanęły na progu bankructwa. Tutaj jednak wkroczył podatnik, reprezentowany przez sekretarza skarbu Henry'ego Paulsona. Wykupił on AIG za drobne 170 miliardów od podatników. Z tej fortuny AIG wypłaciło Goldman Sachs 17 miliardów. Z tego zaś z kolei zasilono między innymi Johna Paulsona (plus innych prezesów, partnerów i członków rad i zarządów, którzy powypłacali sobie za ten kryzys sowite premie)." Więc jak widać narzędzia finansowe w rękach pazernych i wiecznie nienasyconych - potrafią być groźne. Dowodzą również tezy że to z czego Jani się lekko nabija, jest jak najbardziej prawdopodobne I to od daaaaawna
-
Jestem na wózku i muszę zbudować sobie dom
temat odpisał na pytanie bobiczek w kategorii BLOGI - dzienniki/kroniki budów
Rzadko kiedy zabieram głos w dyskusjach - wolę czytać. Ale teraz się odważę. Miałem zrobione identycznie jak w pomyśle Leszkowego kier-buda Folia do wykopu (żeby zaczyn cementowy nie spłynął) uziomy, bednarki na zewnątrz wykopu.... Nie zauważyłem problemów na razie w instalacjach - a mieszkam od lata 2006. Tak że chyba lekko, ale sie nie zgodzę na wszelki wypadek.... -
Żwir jest kosztowny. Ja korytowałem i sypałem głęboko - bo jakieś 80 do 100cm. Ale sypałem kamieniem hutniczym (taka tańsza odmiana zrobienia porządnej podbudowy) Na sam dół szły wielkie grube kawały, później coraz drobniejsza frakcja, aż do takiego drobiazgu na górze. Kamień mam do kupienia obok bliziutko (koszty transportu w cenie kruszywa). Porozglądaj się wokół - może znajdziesz coś w pobliżu
-
jak mogę im wierzyć - skoro piszą do mnie w treści tak! A przecież ja nie mogłem wpłacić źle 1 raty w marcu 2005 bo Ja Je już spłacałem w listopadzie 2004 grudniu 2004 styczniu 2005 lutym 2005 - nawet u nich w oddziale na firmowym druku!!!! No jak mam Gaweł nie wołać na nich w tym momencie - pełnego rozliczenia i sposobu zaksięgowania moich 11letnich wpłat!!! nie masz na razie problemu żadnego Proszę Cię tylko - bo przed Tobą podpisanie umowy - masz oglądać uważnie tabele opłat i prowizji (ważne są) I nie masz jako kredytobiorca stać na bacznośc i podpisywać - ale wnosić uwagi do umowy pożyczki Ja takie miałem, zostały uwzględnione - a i tak nie uchroniłem się od błędów i konsekwencji póxniejszych - czyli dzisiejszych!
-
4 rok leci spór - od 2011 - oparł sie już o Arbitra Bankowego (też fajnie, 3 lata będzie w marcu jak czekam na orzeczenie) Rozpierdaaaaalajta mnie forma i pomysły. Zobacz - piszą do Arbitra w swojej obronie wyjaśnienia - że zwrócili mi za niesłusznie pobrane kwoty. No i dobrze - ale od tego dnia leciało zadłużenie, i następne monity były konsekwencja późniejszego zadłużania mojego rachunku!!!!! I oprócz tych oddanych po 2latach 120zł - wszystko co rosło w międzyczasie tytułem kolejnych płatnych monitów zostawili na moim koncie jako zadłużenie!!!!!
-
no normalnie - pokażcie o co coman Wam!!! No i idzie Odpowiedż
-
nocka sobotnia chwilę mam - to polecę Draagon Ustrzeż się - skorzystaj z forumowej porady Mój niemiecki solidny do dzisiaj w reklami - chociaż połączony Nie wziąłem franka - złotego wziąłem - wtedy był dla mnie najlepszy I dzisiaj jest tak I teraz mnie wysłuchaj - wnioski wyciągaj - i zadbaj abyś nie musiał przerabiać jak ja. Spłacam od lat, nie fantuję się Wzięte w 2004 roku, leci sobie W umowie było od początku obowiązkowe ubezpieczenie z cesją- zrobione od zaraz, corocznie, scedowane na kredytobiorce - ok jest No i nagle - pięknego słonecznego dnia - monit przychodzi U mnie - monit jest razy dwa zawsze - ja i małzonka Monit płatny - zgodnie z warunkami umowy 60zł Paweł 60zł żona Pawła Monit płatny dotyczył nie dosłanego w terminie ubezpieczenia nieruchomości Oczywiście bzdura - mam potwierdzenie dostarczenia do oddziału tegoż dokumentu z ubezpieczeniem - więc w nosie mam takie monity Ale Ale BAnK NieMieCki - inaczej ma - odhaczone, monit płatny poszło na konto - mam zadłużenie! Monit przychodzi - a jakże - nie poleconym, zwykły, 60zł konto zadłużone x 2, proszę spłacić, ble,ble,ble Od tego 60zł x 2 - czyli 120 zł niesłusznego - narobiło sie problemów.... Moje pisma i odpowiedzi, wyjaśnianie, sraniewbanie - monity od monitu - zadłużenie rośnie...te monitowe od monitów. Oparło się o Arbitra Bankowego - no bo po 2 latach reklamowania poczułem bezradność jako kredytobiorca. Pytasz GAweł - konkretnie? już wklejam korespondencję....
-
Zgadza się. Moje wtedy wyglądało tak - 2 lata już spłacałem złotówki, mozliwość przewalutowania 2 razy w roku - (tak,tak...) i teraz co! Mam się litować i popierać? Nieprzykro mi niestety, ale nieprzykro Wczoraj do nocy siedziałem, to i się starocie różne znalazły, więc wklejam. Rok 2006 jakby co, początek roku....
-
Skoro jesteśmy w wątku - może mi ktoś podpowiedzieć, jak macie w swoich zapisach umowy odnośnie dokumentów rozliczeniowych? Bo ja się zwróciłem ostatnio do banku z prośbą w sprawie - okazało się że do zapłacenia będzie 100zł od strony dokumentu! Oby pisali takim samym drobnym druczkiem jak dokument "warunki umowy"
-
To też jest niezrozumiałe. ten papier. Z doświadczenia wiem, że bank potrafi być durniem i bezwarunkowo udzielić pożyczki za papier, chociażby ten papier nijak miał się do rzeczywistości. No bo PIT-y i dochody niekoniecznie muszą odzwierciedlać sytuację kredytową pożyczkobiorcy. I odwrotnie. A co do prowadzących własną działalność gospodarczą - są dla banków klientami w najwyższej grup[ie ryzyka. Zaraz obok kominiarzy, pomimo że to tam (tak mi się wydaje) pożycza się duże pieniądze na inwestycje, leasingi i wiele innych.
-
Część racji w tym jest. Zapominasz jednak dodać że i banki aby zarabiać muszą również ponosić ryzyko, bez tego się nie da. Dlatego do mnie również nie przemawia polityka niektórych banków, które najchętniej chciałyby mieć cukierka, ssać cukierka i jeszcze z papierka go nie odwijać dodatkowo może sprzedać, ale tak żeby go mieć....itd,itd.. Najpiękniejsza opcja - kredytów nie mioeć. Wiem,wiem,wiem...fajnie sie gada - ale taka jest niestety smętna prawda. O swoich doświadczeniach z bankiem, napiszę później Edit: do Piotra i na jego post pisałem, się mi ktoś wepchnął do kolejki
-
O matko!!!!
-
Żal i zazdrość tych którzy nie załapali się na bilety w cabrio - bezcenny chociaż był moment że i sam właściciel zaczął wątpić czy o tej porze roku między zaśnieżonymi górami cabrio nie odezwie się do niego: "Nie,nie i jeszcze raz nie - zdecydowanie odmawiam i wybij sobie z głowy ten guzik do otwierania":D Piczmanowi dzięki że pozwalał w negliżu ganiać na pace dostawczaka i że nie otwarł drzwi jak zakładałem bieliznę termoaktywną. Bo byłby wstyd na cały parking! I za to że było z kim pohasać na górce też Fajnie tam było prawda? bez znaczenia czy jeździło się na desce czy na :scratching:! Fajnie było! Zawsze na końcu jest za szybki............ Zawsze! Jak nie - zobacz wyświetlone spalanie w tym momencie i uwierzysz!
-
Tylko że ja jeszcze z Bożenką, Piotrem i resztą parafian - wymienialiśmy znak pokoju! No i karnet oddawałem! Nie zapominaj ja też! no i kilka moich: tutaj Leszku - mamy Cię! na ostatniej prostej, ale jednak!
-
Fajnie, fajnie. Też już dawno jestem w domciu - pozdrowienia dla tych którzy jeszcze się tłuką po dziurawych asfaltach polskich