Niech to szlag, psia krew i wszystkie inne Polskie choroby! Właśnie dzisiaj dowiedziałem się, że najprawdopodobniej w terminie spotkania będę musiał być gdzieś indziej... Dlatego zgłaszam - że nie dojadę, co mnie napawa niemałym smutkiem... Ale.. Może... Czasu trochę jest to może jakoś przesunę to, co muszę. Jakby co to gdzieś przewaletuję. Dużo spać się nie będzie , jak zwykle. Jeszcze nadziei kompletnie nie tracę, ale na wszelki wypadek trza mnie skreślić z pewniaków. Adam M.