-
Posty
1 279 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
47
Wszystko napisane przez adam_mk
-
Naavy "Wow! Nie miałam pojęcia, że już wynaleziono materiały, które NIE pracują temperaturowo! o.O To po prostu trzeba jakiś wybrać i zastosować. ;P" No, to teraz już wiesz, ze są! Adam M. Fajnie idzie ta budowa. Podglądam co jakiś czas... A.M.
-
Odnośnie pokrycia tej kopuły raz jeszcze... NIE WOLNO DOPUŚCIĆ aby bryła pracowała temperaturowo! Wtedy jej np. wysokość będzie się zmieniała w WIDOCZNY sposób. Np o 10cm. (zima-lato). Co to znaczy tłumaczyć nie trzeba. Do tego... WSZYSTKIE kąty pokrycia na jednym obiekcie! Horror konstruktora! Kafelki są ładne, ale tu się nie sprawdzą... Adam M.
-
Wchodzę w ten biznes! adam_mk Adam M.
-
"Komnaty tajemnic" Adam M.
-
Konkrety są na RMF. Reklamują: MARGARET "KARTY" 7,66 z VAT Możesz TAM zajrzeć po KONKRET. Tu masz życzliwe rady i objawy sympatii. Za to BEZ VAT. Adam M.
-
Brakuje mi tam Harry'ego Pottera Adm M.
-
Zaczynasz stąpać po coraz cieńszym lodzie... Jak zbudujesz chałupkę co "pobiera" nie więcej jak 10 kWh/m2/rok to zaczniesz studiować problem chwilowej "nadprodukcji" ciepła, jak Cię kto odwiedzi! Wpadnie pogadać, Ty mu kawkę zapodasz (i sobie) - i zaraz we wnętrzach się 36stC zrobi! (oczywiście - to żart, ale...) Tak zbudowany dom narzuca na mieszkańców pewne ograniczenia... Nie bardzo wyobrażam sobie zamieszkiwanie wewnątrz naczynia Dewara... Ja idę inną drogą. Staram się o dom zero-energetyczny. Słoneczko podaje nam gratis niemałe ilości energii. Wystarczy ją "pobrać" "zmagazynować na potem" i użyć gdy potrzebna. Znacznie łatwiej wtedy jest poregulować sobie parametry wnętrz tak, jak nam wygodnie. Straty ciepła też mają zalety i też są POTRZEBNE! Adam M.
-
Jak zwykle - nieco spóźniony, ale... Termin dobry (dla mnie każdy dobry). Miejsce w tej Jurze też dobre. Adam M.
-
Za zimno jeszcze na wielkie odkrycia... Jak się ociepli to coś się pokombinuje z tym problemem. Adam M.
-
O KOSZCIE SYSTEMU ZABEZPIECZENIA MIENIA SŁÓW KILKA Nie ma, bo jeszcze nie wymyślono, takiego systemu, który nie da się "złamać". Ale... Zasada panująca w tej branży z grubsza jest taka: Aby "złamać" dany system trzeba mieć sprzęt o wartości co najmniej DZIESIĘĆ RAZY WIĘKSZEJ jak wartość (obiegowa) zbudowanego systemu. A do tego - jeszcze czas na te operacje! Łopatologicznie: Jak za system alarmowy zapłacimy około 5 tysięcy, to bardzo sprawnie ochroni wartości rzędu 50 tysięcy i około tej kwoty. Oczywiście, dom ma wartość większą, ale ścian, stropów czy dachu nam nie wyniosą w worku... Tu myślimy o wartościach "ruchomych", podatnych na "wsadzenie do worka a worka na plecy". A jak za alarm "damy" jedynie jaki tysiąc?... - To wtedy strach się bać! Jest coś jeszcze, i to dość zabawne jest! KAŻDY licencjonowany i NAPRAWDĘ DOBRY specjalista od zabezpieczeń MUSI umieć się wprawnie włamywać!!! Inaczej nie byłby w stanie wykonywać poprawnie swego fachu! W jego zawód wpisane jest przecież też "awaryjne otwieranie zamknięć, sejfów itp". PRZENIGDY jednak tego nie zrobi "komercyjnie", bo "jest stale pod nadzorem" wydziału prewencji KW Policji i jest regularnie sprawdzany (wywiady środowiskowe, zbieranie o nim opinii itp). Straciłby licencję (zawód/fach), gdyby powstał bodaj cień podejrzenia o rzetelność jego uczciwości.... Tak więc, dobry alarmiarz "jest uczciwy z zawodu"! Zabawne, ale ja (na ten przykład) mam "przesrane"! Mnie (i takim jak ja) pod groźbą utraty fachu nie wolno podpierdzielić nawet paczki zapałek w sklepie... Dlatego można raczej wierzyć w uczciwość licencjonowanych pracowników zabezpieczenia technicznego mienia... WCALE TU SIĘ NIE WYPOWIADAM O ICH ZAWODOWYCH MOŻLIWOŚCIACH I DOŚWIADCZENIU! Z tym bywa różnie... Ale - etycznie i moralnie - są w porządku! (mam pierwszą wydaną w tym kraju licencję...) Z tym fachem wiążą się też i inne bardzo zabawne, wręcz kuriozalne, regulacje prawne! PŁOT = ZABEZPIECZENIE MECHANICZNE MIENIA! Tylko pracownik licencjonowany może je LEGALNIE wykonywać!!! Stawiacie swoje płoty "nielegalnie"! (w większości) Adam M.
-
Master Key dwupoziomowy to banał! Jest od lat w każdym Hotelu. Gość wejdzie tylko do siebie a personel - do każdego pokoju Trójpoziomowy - normalność. Ale są też cztero i pięciopoziomowe... Wtedy SZEF ma JEDEN klucz do WSZYSTKICH drzwi, łącznie z magazynem trucizn, skarbcem i danymi osobowymi. Począwszy od wejściowych do obiektu. Sprzątaczka - do tego co JEJ podlega... Kierownik/majster - też odpowiednio. Ale... Im więcej "poziomów" dostępu tym droższy system! Pięciopoziomowy to już ceny kosmiczne... Na szczęście trzy poziomy to już bardzo wiele i zwykle starcza. Adam M. Tam gdzie są klucze czasem stosuje się depozyt automatyczny tych kluczy. Mamy szafkę gdzie te klucze mają swoje "dziurki". Wpisujemy SWÓJ kod dostępu (PIN) i system zwalnia nam NASZ klucz notując czas i datę operacji. W drugą stronę - tak samo. Taka kontrola kontroli dostępu... A bywają też klucze "znaczone" jak towar w marketach i nie ma sposobu na skryte wyniesienie ich z obiektu... Posłużenie się "kluczem" który spoczywa w TEJ CHWILI w depozycie to automatycznie - ALARM! Podrabianie więc sensu nie ma... W obiegu mogą być tylko AUTENTYCZNE klucze. Wtedy zgubienie/uszkodzenie klucza MASTER to istna KATASTROFA! Zabezpieczenie mienia to bardzo ciekawa dziedzina! Adam M.
-
Skuteczna ochrona mienia to temat-rzeka! Aby system ochrony zadziałał jak należy to przede wszystkim WŁAŚCICIEL chronionych dóbr MUSI się do tej funkcji nadawać! Powinien rozumieć co się do niego mówi, zadecydować o systemie zabezpieczenia na jaki go stać, po skonsultowaniu problemu z zawodowcem-alarmierzem a potem konsekwentnie ten system STOSOWAĆ! Systemy zabezpieczeń projektuję i buduję dobrze ponad trzydzieści lat... Naoglądałem się niejednego... W 90% przypadków ten, co sobie alarm funduje, ABSOLUTNIE nie ma zamiaru przeznaczać na niego dużych sum pieniędzy! Stawia się tani badziew a potem (jak się przytrafi przykrość) płacze i pomstuje na świat cały! A ochrona mienia kosztuje! Tym więcej im cenniejsze jest to chronione mienie! DOBRY system zabezpieczenia mienia powinien być taki: Budujemy poprawny system alarmowy (powiadomienia o nieuprawnionym wejściu). Nawiązujemy przemyślaną umowę o ochronę z firmą ochroniarską. Ubezpieczamy mienie (ze sporymi zniżkami jak jest firma ochroniarska i alarm). Mamy WŁASNEGO instalatora i WŁASNY alarm. - To nas uniezależnia od firmy ochroniarskiej i sporych kosztów za "odstąpienie od umowy" przed upływem jakiegoś wskazanego w niej czasu. Możemy firmę zmienić w 5 minut. PILNUJEMY sprawności systemu alarmowego dokonując jego okresowych przeglądów. Czasem, ale nie za często (co warto zawrzeć w umowie) "TESTUJEMY" ochronę wzbudzając swój alarm. No i BEZWZGLĘDNIE - ZAŁĄCZAMY ten system wtedy, kiedy trzeba!!! W wypadku jakiegoś konfliktu z firmą, która nas niesprawnie chroni i zrywania umowy z nią - strata jednego klienta dla takiej firmy to szkoda porównywalna do tego, jakby Potockiemu w majątku kura zdechła!!! Dla nas - koszt odstąpienia może być spory, jak nam "zasponsorowali" jakiś psełdo-alarm za psełdo-opłatę i związali nas ze sobą na lata! Trzeba mieć świadomość, że ŻADEN ALARM JESZCZE NIGDY NIKOGO NIE OCHRONIŁ PRZED SZKODĄ!!! Chronią tylko i wyłącznie żywi ludzie w trakcie aktu ochrony FIZYCZNEJ! Mówiąc wprost - trzeba tam być, jak się otrzyma sygnał, że ktoś pęta się po naszych włościach, lub że zdarzyło się coś niepożądanego - i zareagować odpowiednio. To tylko "system sygnalizacji włamania lub powstania innego zagrożenia". Także - rozmrożenia lodówki/chłodni, pożaru/dymu, ulatniania gazu palnego, czadu, zalania, braku zasilania czy ciśnienia (w ważnych instalacjach technologicznych), groźby zamrożenia domu (błąd kotła CO) i wielu innych... BARDZO WARTO sobie taki skutecznie działający system zbudować, jak na budowę domu wydaje się niemałe kwoty. MOŻNA I NALEŻY zaprojektować full-wypas i ułożyć odpowiednio okablowanie. SUKCESYWNIE można dobudowywać, w ramach pojawiania się potrzeb/postępie w budowie domu, odpowiednie czujniki zaczynając od tej części "przeciwwłamaniowej" jako najpilniej potrzebnej. Jest niemiło, gdy po powrocie do domu znajdujemy bieliznę żony porozrzucaną po całych włościach, na ścianie salonu wypisane brzydkie słowa i małe ognisko na dywanie. A do tego - stwierdzamy brak pamiątkowej popielniczki i wyłamany zamek w oknie... To się nazywa "niska szkodliwość czynu"... Działający system zabezpieczenia (alarmu) nie pozwala na zaistnienie takich sytuacji, bo nie daje na to czasu intruzowi. Ochrona prędzej czy później (ale w krótkim bardzo czasie) sprawdzi i zareaguje odpowiednio. A jak jednak szkoda powstanie - to ubezpieczyciel nam ją powinien zrefundować. Forumowicz, który twierdzi, że problem zasilania systemu alarmowego w domu nie podpiętego do sieci energetycznej jest trudny lub nierozwiązywalny - nie ma racji! Robi się to skutecznie i od lat... (ale to też kwestia dobrania odpowiednich urządzeń, które się zasila) MOŻNA mieć skutecznie działający alarm w domu "bez prądu". Adam M.
-
Poznaniak... Trochę daleko... Telefonu nie odbiera, na emilki nie odpisuje... Zapomniał o mnie?... Adam M. Jest prosty sposób. Wiadro z pokrywką. Dziura w pokrywce. Wiertarka i mieszadło do zapraw. Idzie nieźle, ale wielkich ilości tak szybko nie zrobisz. To sposób dla cierpliwych. Adam M.
-
Jaka burza? Cicho jest i spokojnie! Wiatry mamy mieć... Jutro! Adam M.
-
Mnie się dotąd nie zdarzyło, aby ktoś mi to pokazał. No, to widmo! Adam M.
-
Uruchom, proszę, rozum! MOŻNA z sąsiedniego budynku "zobaczyć" co Ci się wyświetla na ekranie monitora... MOŻNA z satelity "posłuchać" co przez komórę sobie pogadujesz... To czemu nie można TEGO promieniowania pomierzyć? Bo go NIE MA? Opisujesz ...kolory... To są fale o konkretnej długości! Adam M.
-
Mnie się bydlak - nietroperek - ciężko naraził! Latał w sadzie pomiędzy gałęziami na "grubość lakieru" i tuczył się muchami nad gnojownikiem, gdzie postawiłem kamerę z oświetlaczem podczerwonym... JEDYNA podpora dla kamery. Innej nie było... Ze sześć razy mi ochronę "wezwał" w ciągu nocy... Posadziłem przy kamerze wypłaszacz ultradźwiękowy. "Muchy się odsunęli" a on dał mordą w kamerę, aż się zatrzęsła! Potem latał już sobie daleko, tak, że dało się go "czułością" układu wyeliminować. Ale jak odtworzyłem materiał z pierwszej "atrakcyjnej" nocy to myślałem, że własne buty ze złości zeżrę! Jakbym go palnął w to owłosione ucho, to.... !!!... Adam M.
-
W jakich jednostkach bada się to geopatyczne promieniowanie? Jakim czujnikiem? To są fale czy cząstki? Jak fale elektromagnetyczne - to w jakim widmie częstotliwości? Chętnie czegoś bym się dowiedział na ten temat... Adam M.
-
Oj nie! Stary aluminiowy bęben z kserokopiarki UK500. Rura długości ok. 40cm i średnicy ze 25cm. Bierzesz kartkę w kratkę z zeszytu. Układasz ją na tym bębnie NA UKOS. Tak, ze jak patrzysz na niego z boku i obracasz - to punkty przecięć kratki powinny nie być w jednej linii. W punktach co 1cm znaczysz bęben punktakiem. Nawiercasz a potem wkręcasz te "pchełki" od środka bębna. Dorabiasz mu łożyskowanie i napęd jakim paskiem od starej pralki - Frani. Potrzebna jeszcze będzie "komora zasypowa". Cholera... Trochę to skomplikowane... Chyba zacznę robić duplikat tego, co już przepadł, porobię fotki i wkleję. (albo zajrzyj do mnie jak będziesz gdzieś niedaleko) Adam M.
-
Samowystarczalność energetyczna „tymi ręcami” zbudowana.
adam_mk odpisał adam_mk w kategorii Dom energooszczędny
Sama prawda! Są optymalizowane konstrukcje, ale są drogie. Taki pierwszy z półki idealny nie jest. SAMEMU zrobić? Można, jak się ma warunki do zaprojektowania i zbudowania silnika spalinowego. Mało kto ma... Ja do mojej konstrukcji szykuję się już ze sześć lat... (do silniczka specjalizowanego pod kogenerację) Adam M. -
Samowystarczalność energetyczna „tymi ręcami” zbudowana.
adam_mk odpisał adam_mk w kategorii Dom energooszczędny
Ta sprężarka pompy ciepła musi się KRĘCIĆ. Prąd do tego nie konieczny, choć wygodny... Byle kosiarka spalinowa ma te 2,7kW i się kręci ładnie! KOGENERATOR. Wsparłby przy okazji tę fotowoltaikę... Trzeba by to bardzo dokładnie zaprojektować, ale się da i może pracować bardzo poprawnie. Adam M. -
Samowystarczalność energetyczna „tymi ręcami” zbudowana.
adam_mk odpisał adam_mk w kategorii Dom energooszczędny
Tak. Czytałem o tym. Jest trochę w necie na temat. To początki zabawy z falą elektromagnetyczną. Wielu rzeczy jeszcze wtedy Tesla nie mógł znać... Niestety... TEchnicznie-SLAbe Ale to nie jego wina... Adam M. -
Ale ja i tak do lodówy poleciałem! Bądż dzielna Baru! Adam M.
-
Sadyzm! Przy samej sugestii ruszają soki żołądkowe!!! Adam M.
-
Paluszek possać - z braku lepszego pomysłu?! CZEMU pojechałaś TAM! Przywołaj ducha charta czy też hart ducha! (jakoś tak to szło...) Adam M.