Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    25 098
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    467

Wszystko napisane przez retrofood

  1. A moich gości zaskakuję zieloną altanką w ogrodzie. Jest to drewniana konstrukcja, wsparta na stalowych rurach, o powierzchni jakieś 4,5 na 4,5 metra. Na górze - całość, a teraz już i boki, pokrywają splecione ze sobą pędy i liście winorośli. Dół wybrukowany płytkami chodnikowymi. Na jednym boku, tym z którego wyrasta winorośl, konstrukcja "zjeżdża" dodatkowo skośnie w dół. Przed tym zjazdem, znajduje się dodatkowa rura wsporcza konstrukcji, służąca do ewentualnych tańców go-go. Naprzeciwko jest dojście do altanki i tam, z boku jest miejsce na ustawienie grilla, tak, aby temperatura nie szkodziła liściom i pędom. Tam jest też miejsce na grill stały, murowany, który ma dopiero powstać. Obok jest stały, mały stolik drewniany z wieszakami na sprzęt grillowy, i na inne potrzeby. Aha, pod połową konstrukcji powieszona jest druga, delikatna, na której lekkimi spadkami, rozpięta jest plandeka. Na zimę to zdejmuję, żeby nie niszczało. Pod plandeką jest stół ogrodowy z fotelami. Aha, na konstrukcji wykonana jest niezbędna instalacja elektryczna, z oświetleniem i gniazdami. Można oświetlać stół z góry, ale najczęściej świecą się lampy boczne, żeby ćmy nie wpadały do zakąski. Są i gniazda sieciowe dla podłączenia sprzętu grającego lub innych atrakcji. Instalacja nie jest zasilana stale, tylko przedłużaczem, jak to u elektryka. Ale jest bezpieczna, osprzęt jest właściwie dobrany do stosowania na zewnątrz, zabezpieczenia też są właściwe. Starałem się, przecież bywam tam w różnym stanie. Aha, a w tym roku, z brzegu, ale pod plandeką, postawiłem sobie stare, składane, piętrowe, metalowe łóżko, na ktorym kiedyś spały dzieci. Na dole jest gruby materac, a góra służyła jako oparcie dla moskitiery. Spało się tam pięknie. Pamiętam, jak przyjechał znajomy i z daleka zobaczył mnie gramolącego się z łóżka, już po odgarnięciu moskitiery. - Kurczę, tylko ci tam baby brakuje - zawołał. Mylił się. Ona była, tylko ja ją zasłoniłem.
  2. Dzięki za zaproszenie, ale mam to w domu. Ta sama oferta, a dodatkowo czasem nawet z nią sypiam. Jeszcze.
  3. Znaczy JA nie mogę mieć tutaj własnego zdania? Tylko moderatorzy mają prawo?
  4. Czyżby Redakcja też uważała, że jak katolik - to dwulicowy, obłudny i niekonsekwentny? Raczej jestem zdziwiony.
  5. Tyle, że określenie "prawdziwy katolik" dla każdego znaczy co innego
  6. A czemu się tłumaczysz? To jest niezłe.
  7. Szanowna Redakcjo! Czy nie uważa Redakcja tego za niesmaczną przesadę? https://forum.budujemydom.pl/Najbardziej-wk...449#entry110449
  8. No nie, moderator prowokujący kłótnie... lepiej już Redakcja nie mogła trafić...
  9. Diagnozy trafne. Szkoda tylko, że jeśli chodzi o p. 3, to wiele osób ma nadzieję, że będzie dobrze, ale życie dowodzi, że przeważnie to złudne nadzieje. Bo tak jak nie może być dwóch kapitanów na okręcie, tak nie może być dwóch gospodarzy, ani dwóch gospodyń na tym samym terenie. Rodzice zawsze mają tendencję do wychowywania. Teściowie mają zawsze tendencję do porównywania. A tu jeszcze ktoś musi oddać pole drugiemu i zawsze ktoś będzie pokrzywdzony, bo straci kierownictwo. A wyjątki (jak się jednak znajdą) to tylko potwierdzają regułę.
  10. Obiecywałaś nikogo nie zaczepiać i zachowywać się jak na cywilizowanego człowieka przystało. Tak rozumiałem Twoje obiecanki. Ale takie typy, to już w genach chyba tak mają, że muszą bruździć zawsze.
  11. A żebyś wiedział, że szkoda. Ale nie dają spokoju... od samego początku. To się nazywa bezinteresowna zawiść.
  12. A obiecywałaś... ale długo wytrwałaś w postanowieniu... No powiedz z ręką na sercu: co Ci oni są winni, że sobie gębę nimi wycierasz? Nie chce się jej brać udziału w tej nic nie wnoszącej dyskusji, ale... bierze. Nie ma to jak wciskać wszystkim kit, jaka się jest cacy.
  13. robisz się już śmieszny. Naprawdę do faceta to nie pasi.
  14. Wszystko jest biznesem. Brak wiary - też.
  15. Niestety, to jest groźba. Tyle, że jeszcze raz przypomnę: ksiądz nie uciekł przed dziennikarzem (i to Gazety Wyborczej), tylko się tłumaczył i łagodził stanowisko. TO dla mnie jest zjawisko nowe i jako takie warte odnotowania. A temat kościoła, postępków duchowieństwa, itp. - to ocean bez dna. Ale jak zauważył bobu62 - wszędzie są ludzie i ludziska. Ja jestem wierzący i dla mnie akuratnie postępki księży nie maja wielkiego znaczenia, jeśli chodzi o wiarę. Wkurzają mnie natomiast tak po obywatelsku. Ale to całkiem inna para kaloszy.
  16. No boli, bo pierwszy zacząłeś o tym znowu pisać. Nie ma się co wypierać. To nie po męsku.
  17. proponuję wywalić w kosmos wszystko od tego stwierdzenia.
  18. Fakt, często różnie z tym płaceniem bywa. A w marketach bywałem. Zdania nie zmieniam.
  19. tyle, że nie o wszystkich, czasem nawet wręcz przeciwnie...
  20. No to umówmy się, że będziemy tak reagować na zachowania wszystkich, a nie wybiórczo.
  21. Ech, odróżniam, odróżniam. W marketach w zasadzie nie ma sprzętu lepszej klasy, np. przewodów 500/750V nie spotkałem, są tylko 300/500V A warunki zakupu... no cóż, ja napisałem coś z autopsji. W niczym tu market nie wygrywa. Bo ceny w hurtowni mam niższe i to z dowozem na miejsce. Więc o przedbiegach nawet mowy być nie może.
  22. Nie wiem jak Tobie, ale u mnie, gdy dostanę wiadomość, to otwiera się okienko z tą wiadomością. Może trzeba coś ustawić w panelu - nie wiem. Tyle, że w takiej sytuacji, podświetlanie jest zbędne.
  23. Fakt. Bo trzeba było koniecznie to napisać, bo przecież niekatolicy - nie potrafią być dwulicowi, obłudni i niekonsekwentni. Podałem link do tego artykułu właśnie dlatego, że rzadko się zdarza, żeby w takich i podobnych sytuacjach, ksiądz jasno i otwarcie o tym mówił. Że nie ma zamiaru nikogo pozbawiać opieki i sakramentów, natomiast chciał poruszyć sumienia parafian. I ta postawa mnie się akurat podoba. Bo większość księży w podobnych przypadkach jednak chowa się za jakimś niewidzialnym murem i odmawiają wypowiedzi.
×
×
  • Utwórz nowe...