Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 733
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    406

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Czy Ty nie potrafisz napisać jednego postu bez tej nachalnej reklamy? Na wymioty mi się już zbiera i na pewno w życiu nie kupię nic z tej firmy, abym i domu nie rzygał.
  2. do mnie przestałaś się odzywać, to se choruj!
  3. Mam ponad 3 hektary, oraz udziały w dwóch spółkach leśnych i jednej gruntowej. W gruntowej jestem czlonkiem zarządu. Coś ze trzydzieści hektarów, głównie pastwisko i nieco lasu. Ach, no i stadion jest na niej. Jakby ktoś chciał, to możemy wydzierżawić pod boisko golfowe.
  4. No paczajta... wreszcie mnie rozgryzł... Ale to głupki byli w kombinacie, że mnie tyle lat trzymali na stołku specjalisty technologa, a poźniej i elektryka... Durnie! Biedna ta nasza armia, której rozpatrywałem reklamacje na obróbkę materiałow... nie, nie sam! posiłkowałem się badaniami znajomego laboratorium matalograficznego, wprawdzie certyfikowanego, ale ja ich i tak przekonywałem... Dali sie tak nawet omotać, że powierzyli mi prowadzenie wykładów na szkoleniach dla załogi... Niby wielki Kombinat! A tu jeden, umny człowiek wie o mnie wszystko... Tylko pogratulować!
  5. Dokładnie tak. Taniej i prościej jest zrobić od nowa, te kombinacje alpejskie jakie planujesz sobie zafundować, nie mają sensu.
  6. Niemal milion użytkowników działek w naszym kraju najpewniej żyje w przekonaniu, że nic im nie grozi, jeśli ich altana spełnia normy określone w Prawie budowlanym. Czyli, że powierzchnia zabudowy nie przekracza 35 m kw., a wysokość - czterech lub pięciu metrów, w zależności od tego, czy dach altany jest płaski, czy stromy. Niepewność... Jednak niedawne orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA), do którego dotarła "Wyborcza", stawia pod znakiem zapytania legalność wielu takich altan. Bo dla tego sądu znaczenie ma również, jak i z czego są one zbudowane oraz jaką pełnią funkcję. Przekonał się o tym warszawski działkowiec, który przed pięciu laty postawił na 23,4 m kw. swojej działki dwukondygnacyjny domek murowany. Pierwsza kondygnacja jest częściowo zagłębiona w ziemi, więc jego wysokość nie przekracza pięciu metrów. Mimo to nadzór budowlany uznał, że jest to budynek rekreacyjno-wypoczynkowy, a nie altana czy obiekt gospodarczy, który nie podlega obowiązkowi uzyskania pozwolenia na budowę. W konsekwencji decyzja urzędników brzmiała: rozbiórka! Na nic zdały się odwołania działkowca. Ostatecznie jego nadzieje pogrzebał najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, a następnie NSA, do którego działkowiec złożył kasację od niekorzystnego orzeczenia. Sędziowie skupili się na pojęciu "altana", które w żadnej ustawie nie jest zdefiniowane. Sięgnęli więc po... "Słownik języka polskiego" i "popularną encyklopedię internetową". W rezultacie orzekli, że "pod pojęciem altany należy rozumieć budowlę o lekkiej konstrukcji, często ażurowej, stawianej w ogrodzie, przeznaczonej do wypoczynku i ochrony przez słońcem i deszczem". W NSA podkreślają, że wcześniej w podobnym duchu wypowiadały się sądy administracyjne w Krakowie i Szczecinie. Kłopot z działkami
  7. http://www.wgrane.pl/5239b426511eaf8da5e6bc9765311f32
  8. Co Ty nie powiesz, moja służy jedenasty rok i kosi wyższe niż metrowe. Taka z marketu, z jesiennej wyprzedaży posezonowej za 70 PLN. Jak wykosisz tyle hektarów co ja, to się zgłoś.
  9. Głupstwa plotą. Przeprowadziłem się też rok temu, a kiedy przejeżdżam obok swojego lokum, to nawet w okno nie zerknę, a mieszkałem prawie trzydzieści lat. Dzieci też nie płakały. Ani jedno. Niedawno spotkałem dawną sąsiadkę. Mowi, że nudno się zrobiło...
  10. Jak w markecie. Podnieś cenę i dopisz PROMOCJA a towar od razu schodzi.
  11. Taka stawka obiła mi się o uszy, pytanie tylko ta wartość jest od czego. Czy od ceny producenta? Niekoniecznie. Trzeba sięgnać do programów Związku Gmin Dorzecza, tam powinny być szczegóły. A poza tym zestaw zestawowi nierówny.
  12. Widocznie nie jesteś wszechsłyszący, ja akuratnie o tym programie słyszałem i czytałem.
  13. Nie, nie skorzystam. Mam taką, na którą wypuściłem winorośl, więc uroda Twojej i tak nie byłaby widoczna, a ja nie miałbym możliwości zerwania winogron jesienią. A cień i chłód mam i tak.
  14. Zgadzam się. W zimie. Ty budujesz mając nowy materiał, kończysz i odjeżdżasz. Ja znam te altany po kilku latach. W trzcinie jest siedziba, przetrwalnia i wylęgarnia owadów. Owszem, można się do tego przyzwyczaić, jakimś cudem pod kopułą rzeczywiście nie są zbyt dokuczliwe, jakoś nie lubią tam latać, ale na zewnątrz, to przypomina horror. Widokowy, bo to nie są owady z gatunku bardzo dokuczliwych. Ludzi raczej nie zaczepiają, ale latają gęściej niż szarańcza i przesłaniają nawet słońce. Jedyna zaleta, że juz w odległości 10 m niemal ich nie widać Ach, i zadna impregnacja nie pomoże. One wykorzystują trzcinę jak rurki! Wchodzą w źdźbło i tam jest ich dom. Pryskać se można po wierzchu, nie boją się niczego.
  15. Spróbuj po zamontowaniu powadzić jakiś rejestr efektów. Właściciele paneli - producenci energii elektrycznej, czyli prosumenci, stworzyli juz swój portal nawet, gdzie można na bieżąco śledzić wskazania ich liczników. Ciekawe wnioski z tego wychodzą.
  16. Ile sztuk planujesz i jakie? Tylko do wody czy panele fotowoltaiczne też?
  17. Dziadek o chlebie, babka o niebie. Czy ja pisałem o szczurach? Więc masz rację, nie ma tam też kangurów, rzadko bywają pingwiny, a płetwala błękitnego to już naprawdę ciężko spotkać, bo wspomniana przez Ciebie siatka je zatrzymuje . Natomiast jest masakryczna ilość uciętych źdźbeł, pustych w środku, które są idealną kryjówką dla owadów! Stań sobie latem przy krawędzi strzechy, to się przekonasz. Gdybyś czytała to co już długo pisuję, był tam opis imprezy nad jeziorem, właśnie pod taką strzechą. Opis wziąłem z autopsji. Na Podkarpaciu.
  18. Ciekawe, czy ktokolwiek z was widział to wszystko i wie, że niemal każde, powtarzam, niemal każde źdźbło, jest domem jakiegoś owada. Muchy, różnych gatunków os, komarów i wszystkiego co w ciepłe miesiące lata i bzyczy. Życzę wszystkim przedłużenia zachwytu spoglądając na te fotografie, ja pod takimi strzechami bywałem i wiem o czym piszę. Zachwycałem się, jak pod taką strzechą robiłem instalację elektryczną i nagłośnienie. To było wczesną wiosną. Później zachwyt mi się ulotnił, mimo że posadzka nadal była marmurowa...
  19. Są i grzyby na kolację. Chociaż zbyt późno nie polecam, ciężkostrawne... Angielskie. Prosto spod prysznica.
×
×
  • Utwórz nowe...