No powiedz sam, żeby konstrukcję szopy na drzewo obudowywać naukowym warsztatem i dyskutować, dyskutować, dyskutować... Taż w tym czasie zrobiłbym w realu ze trzy takie szopy, wykorzystując tylko co co leży mi na podwórku i gwarantuję przy tym, że ani napór śniegu nie połamie mi dachu, ani napór wiatru nie uniesie żadnej w powietrze. Dowolnego wiatru. Ach, w dodatku nie bedę zupełnie korzystał z oświeconych rad zawartych w tym wątku.