Czyli moj przypadek, ale: 1. Wody ze swojej studni nie używam w charakterze sanitarnej, więc nie mam tam licznika, poza tym u nas nie ma mowy, aby łączyć te instalacje, to wykluczone, mimo istnienia zaworów antyskażeniowych. 2. Nie ma "pod"liczników, są zwyczajne liczniki, a rury są rozdzielone na dwie linie: zewnętrzną i zwykłą. Taryfa dla zwykłej jest jaka jest, dla linii zewnętrznej nie ma opłaty za ścieki. Drugi licznik dawano wszystkim kto złożył wniosek i przygotował instalację. Opłata wynosiła dodatkowo 100 PLN, w cenie wody są ukryte bieżące koszty wymiany liczników. To nie odbiorca martwi się o liczniki, lecz dostawca. Jednak nie, jak teraz odtwarzam przebieg, to jest podlicznik.
Chyba nie bawią się w legalizację, bo ona kosztuje ponad 40 PLN za sztukę, a nowy ok. 50 PLN. I nie trzeba ponosić kosztów wysyłki, odbioru i zajmować się załatwianiem wszystkiego.