Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 741
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    406

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Wczoraj w tym miejscu było "ale ja fundamentów nie zgłaszałem do starostwa" albo coś w tym stylu, co dużo wyjaśnia.
  2. Siedzę prawie nieruchomo i usiłuję myśleć, chociaż nic rozsądnego nie przychodzi mi do głowy. Tak osłabłem po otwarciu wczorajszego pisma z gminy. Przeczytałem w nim, że włodarz tegoż organu administracji wzywa moją córkę do ujawnienia posiadanych na terenie gminy budynków oraz gruntów rolnych, podlegających opodatkowaniu. Ma też ona wskazać podstawę opodatkowania, czyli powierzchnię użytkową budynku, oraz powierzchnię i klasę bonitacji gruntów. Wszystko to opatrzone klauzulą "wezwanie", wskazaniem na odpowiedzialność prawną i tak dalej. Do pisma przewodniego dołączono szereg druków do wypełnienia, typu "Informacja o gruntach IR-1", "Dane o nieruchomościach rolnych ZR-1/A", "Informacja o nieruchomościach i obiektach budowlanych, IN-1", "Dane o nieruchomościach ZN-1/A", a wszystko wielostronne i w rubrykach przy których PIT rozliczenia rocznego jest bajką Siedzę wiec i myślę, na jaki ch**j to wszystko? Po co jakiś dureń wymyślił kiedyś komputery? Po co ta cała informatyka? Może ktoś zna odpowiedź? Sprawa wygląda tak. Niedawno córka została właścicielką małego gospodarstwa dzięki darowiźnie babci. Aby przeprowadzić to prawnie (aktem notarialnym) trzeba było zebrać stos różnych mapek, zaświadczeń, oświadczeń i myślałem, że to już koniec. Mogę spać spokojnie. Aż tu budzi się urząd i rżnie głupa, że ma ona jeszcze coś komuś ujawniać. A nie mógłby se ten pieprzony urząd przeczytać w papierach? Skoro ktoś go powiadomił o fakcie zmiany właściciela (pewnie notariusz, urzędowo) to mógł se przecież poczytać akt notarialny, mógł zajrzeć do odpisu ksiąg wieczystych (mają), mógł też zaglądnąć do swojej ewidencji, bo w niej wszystko napisano! Przecież babcia płaciła podatki więc co, jeśli zmienił się właściciel to muszą na nowo ustalać podstawę opodatkowania? Czy klasa albo wielkość działek gruntu się zmieniła przez akt notarialny??? A może chata urosła o piętro? Muszę sprawdzić, może wczoraj w nocy... Wszystko mają opisane, wzdłuż i w poprzek, wszystko co do ostatniego metra, bo od wszystkiego brali podatek! Ten sam, który teraz zamierzają ustalać... Pytam, po co te rejestry, te spisy, te komputery, bazy danych i wszystkie cholerstwa, żeby w XXI wieku domagać się na nowo wypełniania stosu papierów wciąż o tym samym? Czy oni, kurrwa, niczego lepszego do roboty nie mają? Zajrzałem w rubryki i przeraziłem się. Taż będę miał trudności z ich zapełnieniem, chociaż uważam siebie za cokolwiek rozgarniętego i sam kiedyś w tym urzędzie pracowałem (nie w księgowości), ale co ma zrobić chłop małorolny gdy znajdzie się w takiej sytuacji? Bez adwokata się nie obejdzie! Gdzie my kurrwa jesteśmy, po co nam to wszystko? Po co żeśmy tę żabę jedli? PS. Córka niczego nie wypełni, przebywa za granicą i na pewno nie przyjedzie już w tym roku.
  3. Zwróciłeś uwagę na te "punktowe fundamenty"?
  4. Masz tu drążek przykładowy. Odwiedź moją stronę Rozpinasz go w narożniku wanny, tym od ściany, drugi koniec opierając o sufit i to na nim mocujesz uchwyt do prysznica. Wg mnie nie jest to trudne.
  5. Nie podniecaj się. Miałeś mleko pod nosem kiedy ci, co to niby "raczkowali", przetrawili już wiaderka gorzałki.
  6. Se zaglądnij na relacje pozlotowe, fotki z pierwszego zlotu są chyba nawet podpisane. A o pół litrze, czy litrze, to zapomnij. Myśmy już beczkę co najmniej ze sobą wypili... Nie wszyscy, co to to nie, ale te kilkadziesiąt z górką osób...
  7. Ty się nie dżenerwuj, to tylko taki folklor. Rób swoje byśmy mieli gdzie kiedyś na piwo zaglądnąć.
  8. Dziewczyno, spokojnie, spokojnie, czytaj do końca. I nie denerwuj się. Tutaj połowa forum jest na ten temat, a dyskutanci pojutrze to się zarżną chyba drewnianymi piłami. Nie przejmuj się, jeśli znajdziesz chwilę czasu, to z łatwością oddzielisz ziarno od plew. Powodzenia!
  9. A sufit jest? Więc drążek sufit - róg wanny.
  10. No i znów postęp. Łódź Fabryczna. Pierwszy pociąg odjedzie stąd 11 grudnia, a tak wygląda dziś. Pozostałe fotki
  11. O wiele. Jest tylko jeden warunek, wygięcie ma być symetryczne, niczym kobiece biodra. Znaczy tak samo z obydwu stron. A na poważnie, to jest sprawa bardzo indywidualna. Przecież wiele konstrukcji jest budowanych jako pochylone i tak są zaprojektowane. Dlatego też, jest to sprawa konstruktora, a zaprojektowana (dopuszczalna) odchyłka powinna być pokazana w dokumentacji (na rysunkach).
  12. fotowoltanika to chyba jakaś botanika. Poważni ludzie rozmawiają o fotowoltaice i nie piszą przestarzałych farmazonów.
  13. Guzik nawiewa. Miele, jak to napisano wyżej. Przeczytaj ten post jeszcze raz: To przepisz wielkimi literami i powieś sobie nad łóżkiem!!! A teraz dość pieprzenia, kobieto, do działania!
  14. Więc nie rób, tylko go grzecznie zainteresuj tematem. Poproś też do wglądy protokoły z przeglądów kominiarskich, są obowiązkowe minimum raz na rok. Wiedz jednak, że w zanadrzu masz jeszcze gdzie interweniować.
  15. Na Twoim miejscu poszedłbym do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego i zawiadomił, że nie masz wentylacji i boisz się o życie.
  16. Możesz się zdziwić. Wkładasz rękę i co? Jest ciąg? Włóż rękę ze świeczką! Zobacz odchylanie się płomienia. Przeczytaj dokładnie ten temat https://forum.budujemydom.pl/Obrzed-gromnic...any-t11417.html
  17. Może byś tak nauczył się czytać, jeśli zabierasz głos?
×
×
  • Utwórz nowe...