-
Posty
25 004 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
457
Wszystko napisane przez retrofood
-
Właśnie, to jest niedowzrost! Naprawdę ciężko zepsuć, tylko czekać trzeba znacznie dłużej niż na ogórki. Ja dzisiaj wypiłem ostatnią buteleczkę poświątecznego czeronego. trzeba będzie nowy nastawić.
-
PS. No i zauważ, że mnóstwo drewna ze związanym smogiem pozostawia go dłużej w stanie związanym. Takie meble na przykład. Drewno związało ile potrafi, ścięto je i zrobiono meble, więc nic nie emituje, a nowe rośnie w tym miejscu i czyści atmosferę. Czysty zysk. Nauczcie się poprawnie liczyć. A te zawieszone opadają na glebę, nie wiszą wiecznie. Drzewa pochłaniają również te zawieszone, które pochodzą z ropy, węgla i gazu. I ten dwutlenek węgla też.
-
Więc weź mi wytłumacz jak to się dzieje, że zalesienie kraju wzrosło od 24% w latach 60-tych do 32% obecnie? Jeśli uczciwie policzysz, to więcej smogu drzewa wyłapały niż wprowadziły do atmosfery, bo spala się jedno drzewo, a w tym czasie sto tysięcy wyłapuje dwutlenek węgla z atmosfery. Czyli bilans spalania drewna w kraju jest mocno dodatni. Podkreślam, w kraju, bo np. w takiej Amazonii tak dobrze nie jest. Tym niemniej, spalanie drewna to i tak bardzo maluteńki pikuś w stosunku do spalania paliw kopalnych.
-
Opowiadasz, czerwone buraki są po złotówce. też odchudzają
-
Czemu zaraz "hejtują"? Ja bym napisał "powątpiewają w realność".
-
Ja myślę, że nawet nie walkę. Oni traktują to jako okazję. W wąskim, prywatnym przedziale czasowym, na zasadzie "po nas choćby potop!" Ich najważniejszym i jedynym celem jest utrzymanie władzy, nieważne jakim kosztem. No i uprzyjemnianie życia sobie i tylko sobie. Stąd walka z wiatrakami, bo się jednej pindzie nie spodobały. Jeden widok na chmury jej zasłaniał, dlatego w Polsce ma nie być wiatraków. To taki bardzo typowy przykład. Podobny jest z węglem. Aby tylko mieć spokój od strony najbardziej zatwardziałej konserwy, bo ten elektorat jest na tyle obfity, że może zapewnić sukces w kolejnych wyborach. I nie liczy się nic innego. Nieważne, że to szkodliwe dla kraju, będą kłamać w żywe oczy aby tylko pozostać przy żłobie. Najbardziej obrzydza mnie u tych polityków obłuda, jaką prezentują na co dzień. Żałosny jesteś w tych bredniach.
-
Takie rzeczy to można projektować gdy się wszystko widzi. Mnie na przykład Twoje tłumaczenie niewiele daje. Nie mam wyobraźni przestrzennej, nie potrafię sobie wyobrazić tego co opisujesz. Więc daj rysunek albo fotografię. Parę lat temu robiliśmy ze szwagrem poddasze, ale owszem, belki drewniane bywały wykorzystywane jako podtrzymanie całości, jednak płyty g/k nie były do nich mocowane w żadnym miejscu. Ani jednym wkrętem. Wyłącznie do profili. Belki czy słupy drewniane są zbyt nierówne aby mocować do nich g/k bezpośrednio.
-
Ja wracałem o 18.30 z Leżajska, jeszcze było na plusie. Ale już nie jest.
-
Przed chwilą przyjechałem do domu. Droga zasypana.
-
Wanny z hydromasażem - pytania i odpowiedzi
retrofood odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
To nie wiesz? Znaczy... Ty nie jesteś fachowiec! -
Na uziom fundamentowy nie ma sensu stosować bednarki z ocynkiem, bo cynk rozpuści się z czasem i tak. Dość szybko zresztą. Dlatego szkoda kasy. Lepiej zastosować zwykłą, czarną stal. Mogą być nawet pręty żebrowane zamiast taśmy, byle pospawane, a nie skręcane. A przed korozją chroni sam beton, dlatego wspomniałem o minimalnej warstwie otuliny. Wymaga się co najmniej 5 cm, ale starałbym się dać więcej. Z dziesiątkę co najmniej.
-
Przecież śnieg sam leci z góry, to i wszędzie doleci.
-
Nie bij się w cudze piersi, spójrz na siebie. Poza tym nie uprawiaj demagogii. To że Trump anulował podpis USA nie oznacza, że USA mają to wszystko w nosie. Tam politykę energetyczną uprawiają gubernatorzy i oni w zdecydowanej większości zadeklarowali respektowanie warunków porozumień. Nie oglądają się więc na "onych" lecz sami robią co mogą. Chińczycy też mają już dość smogu w swoich miastach i ich myślenie zmieniło sie w ciągu ostatnich 10 lat i to bardzo. Władzom również. Status najbardziej zatrutych miast świata zupełnie im nie pasuje. Poza tym niczyje grzechy nie usprawiedliwiają grzechów naszych. Czas to wreszcie zrozumieć.
-
Adam, nie mieszaj pół- czy godzinnych zabiegów z życiem w takich warunkach 24h/dobę i 365 dni w roku. Krioterapia owszem, leczy, ale nikt nie proponuje ludziom życia w takich warunkach. W krioterapii miejscowej temperatura stosowana to minus 100 - 150 stopni Celsjusza. Tak piszę, bo te kilkadziesiąt lat w stosunku do okresów w dziejach Ziemi to jest nic. To oznacza, że początek końca będzie właśnie ZARAZ, za chwilę, jeśli tylko człowiek nie przestanie robić na Ziemi szklarni.
-
To jeszcze poszukaj danych jaka musi być zawartość tlenu w powietrzu aby człowiek żył. I jakiej nie należy przekraczać, bo się układ oddechowy degeneruje. Ja coś o tym wiem, w szpitalu mnie uczyli. Mam w domu respirator i koncentrator tlenu. Musiałem się tego dowiedzieć, bym wiedział jak używać. A Ty znajdź to w necie sam, bo widzę, że zupełnie pomijasz moje argumenty i nie masz do nich zaufania. A gdy się już dowiesz, to dopasuj do swojego wykresu i wtedy zobaczysz, w jakich okresach możliwe by było życie ludzi. I przy jakich wartościach już nie będzie możliwe. To samo oczywiście z CO2. Przy jakich zawartościach układ oddechowy może się "odwrócić" i pobierać z powietrza w płucach CO2 wraz z tlenem, zamiast go odprowadzać z krwi do powietrza. Wtedy człowiek ląduje na OIOM-ie, jeśli zdążą dowieźć. Mnie jeszcze odratowali. Węgiel z CO2 lądował w kopalinach, związany i "wyjęty" z atmosfery. Teraz go atmosferze oddajemy, więc idziemy w stronę tej części wykresu przed Carbonem. Będziemy mieć 15% tlenu w powietrzu i szklarnię nad głowami. A właściwie ziemia będzie miała, bo nas już nie będzie.
-
Zastanów się nad tymi dachowymi. W lecie będzie piekarnik.
-
W bardzo podobny sposób co i pozostałe węglowodory, czyli węgiel, ropa, gaz... Natura miała wiele dziesiątków milionów lat na zgromadzenie takich złóż. I se gromadziła. Nie inaczej, nie inaczej. Życie kwitło, tyle że bez ludzi. Jasne. Tyle, że człowiek z karabinem też tylko naciska spust. Nie zmęczy się, ale zabić może wielu. Nie cuduj, dokształć się nieco. Obracanie teraźniejszym CO2 nie zmienia ogólnego bilansu i ma niewielki wpływ na rzeczywistość. Problemem jest emisja CO2 gromadzonego przez Naturę przez miliony lat! To właśnie jest zagrożeniem! Szybkie wypuszczenie tego, co natura gromadziła miliony razy dłużej. Adasiu! Ne pieprz tylko spójrz w lustro. Nigdy nie byłeś taki przemądrzały, może chorujesz? Klimat zawsze się zmieniał w pewnych ramach, w pewnych granicach. Obecna różnica polega na tym, że do tych ram dołożyliśmy miliardy ton pozostałości po spaleniu węgla, ropy i gazu. To już nie są te zmiany, co dawniej. I ich efekty też nie będą takie jak wcześniej. Oczywiście. Natura sobie poradzi, zgadzam się. Tylko nas w tej naturze może już zabraknąć. Na zawsze. I nieodwołalnie. Masz goowno a nie dostęp w stosunku do sił natury i jej energii. A na przystosowanie się do zmian nie masz czasu. Bo zmiany, jeśli zostaną zainicjowane, będą jeszcze szybsze niż za czasów dinozaurów. Ciekawe w co zdążysz wtedy wyewoluować. Bzdura. Żadna emisja CO2 "bieżącego" nie ma wpływu na bilans ogólny. Palenie drzewem nie zwiększa ilości CO2 w atmosferze, bo przecież drzewa przed chwilą z tej samej atmosfery go pobrały. Wulkany wybuchają od zawsze i nie są to ilości które przesądzają o klimacie. Słońce ma cykle od zarania dziejów, więc Natura ma to wszystko uwzględnione w swoich regulacjach. Jedynym składnikiem bilansu, którego Natura nie miała czasu uwzględnić, są efekty działalności człowieka na przestrzeni ostatnich paru wieków. Bo następowały zbyt szybko. I dopiero po wyeliminowaniu człowieka, natura już sobie później poradzi.
-
Dlatego dziwią mnie twierdzenia głupowatych debili, że "co tam, niech Europa..." albo "niech Ameryka, Chiny i wszyscy, tylko nie my." Jak metan ruszy, to klimat przypieprzy wszystkim i nie będzie pytał kto biały, kto czarny, a kto z Polski. I żadne modlitwy do tatusia dyrektora wtedy nie pomogą. I nie będzie "niech oni!". U nas już następuje stepowienie gleby i coraz większy brak wody. A ludziom wciąż mydli się oczy, że "my pokrzywdzeni we wojnę, my jedyni sprawiedliwi w Europie, to nas nic nie ruszy!". Aha, na pewno.