Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    25 004
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    457

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Problem polega na tym aby odróżniać to, gdzie można rywalizować od tego, gdzie rywalizacja jedynie przyspiesza koniec. I ciągle wielu ludzi nie rozumie, że ta tematyka właśnie do tych drugich należy.
  2. To trzeba składać zażalenia do redaktorów tekstu i zestawień w nim, ze je tak nieszczęśliwie (nie zakładam, że celowo) ułożyli.
  3. Wiesz co? Bardzo mi się podobał tekst pewnego gościa, który tak skomentował podobnego typu pierdoły: Warto pamiętać, że nieważne czy w samolocie siedzisz w klasie ekonomicznej, czy w klasie business. Bo jeśli samolot spadnie, to każdy zakończy tak samo i w tym samym momencie. Część ludzi już wie, że jako ludzkość poszliśmy o wiele za daleko i niewiele lotu zostało. Wszystkim. Niezależnie od nacji i kontynentu. Dlatego twierdzenie, że my niczemu niewinni, my nie kradli jak ci w business klasie na rozkładanych fotelach z koniakiem w dłoni i teraz nasza kolej aby otworzyć okna w samolocie by się przewietrzyć, jest gorzej niż zbrodnią. Bo to naiwność i głupota. A rajska równość będzie w niebie, na Ziemi oczekują jej jedynie półgłówki.
  4. Bo kuwwa do mebli z drewna to się trza znać na drewnie! A teraz nie ma stolarzy. Są tylko technolodzy obróbki MDF albo innego badziewia, jak sam zauważyłeś. Pamiętam starego stolarza ze wsi, jak mu gość przywiózł jakieś klocki na futrynę do drzwi. Spojrzał tylko i orzekł, że to barachło to może w piecu wykorzystać, a nie na futrynę. A może meble okleinowane by Cię zadowoliły? Takiego fachmana chyba byś szybciej znalazł.
  5. Na pewno wolałbym modrzew niż sosnę, pytanie o ceny. No i sprawa drzewa liściastego. Nie ma wyboru?
  6. A skąd to wiesz? Pokazali Ci dokumentację? Interesujące.
  7. A masz instrukcję użytkowania? Co tam napisali?
  8. Podali przecie w artykule. 112 000 zł.
  9. Przecież Ci napisałem. Post #6. Nie zareagowałeś, więc do kogo masz żale i pretensje? Prawo czegoś zabrania, więc jakiś powód tego istnieje! Nie uważasz, jako elektryk z wykształcenia, że powody tegoż być muszą? Podałem Ci linka abyś zapoznał się z tematyką. Przeczytałeś? Nie, bo po co, Ty wiesz lepiej. Więc radź sobie sam, nie zwalaj winy na forum.
  10. Ty se nie rób jaj. W Zakopanem smród gorszy niż w kiblu, ale opłatę klimatyczną zdzierają od czasów zanim Tusk się narodził. A zresztą... podobno tego Chińczyka też Tusk namówił do szpiegowania. Antoni wybadał.
  11. Na ulicy zadziała. Przebije komuś oponę.
  12. Jeśli podgrzewacz znajduje się na ulicy to będzie poprawny. Najlepiej w osi jezdni. W każdym innym przypadku nie będzie, przy czym żadne modły tu nie pomogą. Nawet jak zmienisz wiarę na beduińską. Jak już wspomniałem, możesz sobie uważać co chcesz, ale widać od początku, że nie wiesz co czynisz. Gorzej, że nie sam poniesiesz konsekwencje, lecz mogą je ponieść Twoje dzieci. Niczemu nie winne.
  13. Czysta demagogia. Twój samochód (ten jeden, jedyny na świecie) truje środowisko (rocznie) tysiąc razy bardziej niż mój stihl. To samo mogę napisać o przywózce. Ścięcie i pocięcie niezbędnego mi rocznie drzewa to ok. 1 litr benzyny, a przywiezienie ok. 2 litry diesla. O czym więc mówimy? Samo pierdzenie w stołek to rocznie większa ilość metanu niż spalin z tego paliwa. a to niby skąd się biorą w drewnie te emitowane składniki trucizn? Przecież nie z Marsa przylatują. A to moja wina że u Ciebie się nie pokrywa? Przecież globalnie nic się nie zmienia, spytaj Australijczyków jesli nie wierzysz. A wiatry nie znają granic podwórka.
  14. A po co? Podobno spalanie gazu jest ekologiczne, a przecież obaj wiemy że nie jest... Róbmy swoje, każdy wokół siebie czyli tam, gdzie mamy jakiś wpływ na cokolwiek. Ja palę drewnem a nie gazem, bo to jest zgodne z moim rozumem i moją wiedzą. Bo to mogę tak zrobić. Sadzę też drzewa, posadziłem ich kilkadziesiąt tysięcy (albo za ich posadzenie zapłaciłem, wspólnota sadzi corocznie, ja nie zawsze miałem na to czas), więc bilans mam dodatni. I nie będę kopał się z końmi niezależnie od tego jakie mają zdanie o ekologii.
  15. Tak przeważnie pisują ludzie mający niewyobrażalnie wysokie mniemanie o własnych umiejętnościach. Tylko jak to pogodzić z tym co napisałeś wcześniej? Otóż stosowanie różnicówek w układzie 4-przewodowym jest prawnie zabronione i to od wielu lat! Jaka jest więc Twoja znajomość zagadnień instalacji? Boję się cokolwiek podpowiadać, bo zdaje się, że i tak wiesz najlepiej. I na pewno nie zrobisz tego dobrze. Poczytaj: Wyłącznik różnicowoprądowy, czyli RCD
  16. Tylko że producenta towarów dla nas nie interesują ani Twoje dochody, ani moje. On wie, ze mamy do wydania 1100 zł i tylko ta informacja jest dla niego ważna. Bo jest mu ganz egal który z nas jego towar kupi, wazne że ktoś kupi i towar nie będzie leżał. On nie mieszka ani na Twoim podwórku, ani na moim. I tym się właśnie rożni spalanie ekologiczne od nieekologicznego. Spalając drewno pozostajemy w obiegu zamkniętym. Bilans jest zerowy. Natomiast spalając węgiel, ropę czy gaz, dodajemy do atmosfery to, co natura już dawno wykreśliła z bilansu. Usunęła przed wieloma laty i sama adaptowała się do zrobionych przez siebie zmian.
  17. Skoro procentowy obszar zalesień w Polsce się powiększa to jak mogłoby być inaczej? Ale pisałem już, że np. w Amazonii się zmniejsza, więc tam z racjonalnością jest gorzej.Tym niemniej, ogólny bilans światowy balansuje (na razie) w okolicach zera. Na razie, powtarzam. Co bedzie dalej to nie wiadomo. Ale wokół mojej wsi lasu z każdym rokiem przybywa. Byłem latem na łąkach, które w dzieciństwie zdeptałem niczym piłkarz klubowe boisko, gdyż pasałem tam krowy. Teraz jest to dla mnie teren nieznany, musiałem uważać by nie zabłądzić. No i zbierałem tam prawdziwki. Nie potrafisz liczyć, trudno. Jak głowę umieścisz tuż za rurą wydechową to się możesz udusić nawet gdy silnik spala LNG. To oczywiste. Jednak "ekologiczny" w moim rozumieniu oznacza wpływ na środowisko nie tylko w zakresie własnej zagrody. Twoja argumentacja jest w stylu "zabronić jedzenia, bo w okolicach doopy śmierdzi" No śmierdzi na wylocie, ale dopóki nie zgromadzi się w jednym miejscu tych doop tysiące, to z jednym goownem idzie sobie poradzić, bo to obieg zamknięty. Doopa wydala tylko to, co wcześniej weszło ustami, jakoś mało ludzi o tym pamięta.
  18. Przedstawiając wspólnotę, pokazałem Ci jak to działa. Możliwości co roku są takie same, mimo że co roku jakaś część drzewa się zabiera. Ale za to pozostałe części lasu starzeją się o rok o o rok zwiększają swoje możliwości. Wszystkie pozostałe części, a jest ich dziewięćdziesiąt i dziewięć. Bo tylko jedną setną się wycina. I wbrew pozorom jest to bardzo duzo drzewa. Wystarcza. A Tobie rachunek się nie zgadza, bo uważasz, że jedną setną (wielką) się wycina, a na to miejsce dosadza malutką, o mizernych możliwościach. Zapominasz tylko o pozostałych dziewięćdziesięciu dziewięciu częściach, których możliwości co roku wzrastają "o rok". I to jest ten "roczny przyrost drzewa". Tylko taką wielkość można wyciąć, bo las ma trwać!
  19. Zdziwiony? Co roku się wycina, ponad sto lat minęło, a wciąż jest 40 hektarów lasu! I co chcesz powiedzieć? Że się różnią? Wiem, należy sto takich zdjęć wkleić. Bo wycina się drzewa ponad stuletnie (sosny). I w mojej (w kazdej, nie tylko ,mojej) Wspólnocie jest sto działek, każda za rok bedzie starsza. Bo tam gdzie się wycina, to też się sadzi. I te sadzonki za sto lat się wytnie... W ten sposób w każdym roku coś się wycina i co roku rosnących drzew jest tyle samo. Albo dosadza się więcej. Wystarczy. Rachowanie wam nie idzie, więc trudno. Ot, zagadka, wycinają ten las, wycinają, a co roku jest go więcej i więcej. PS. IKEA bierze więcej drewna niż się spala. I wszystko zostaje pokryte nowymi nasadzeniami. Z nadwyżką!
  20. Napisze wam tak. Moja wspólnota Leśna ma 60 członków i jest właścicielem coś ok. 40 hektarów lasu. Co roku urządza się wyrąb i kazdy przywozi z lasu swój udział. Mnie na przykład drewna wystarcza na całą zimę. Wy liczycie tak, że 40 ha podzielić na 60 i w rok lasu nie ma. A tu gospodaruje się inaczej, wyrąb jest co roku od czasów CK Franciszka Józefa, i Wspólnota wciąż włada 40 hektarami lasu!!! Umiecie, kuwwa, liczyć? też. Ale tam te z ropy i wungla.
  21. Ty naprawdę nie potrafisz liczyć? Nie wierzę... Ja spalam jedno, sąsiad jedno, sąsiadka również... Ale sto milionów w tym czasie rośnie! I pobiera do rośnięcia spaliny! Za rok każde z tych stu milionów będzie starsze o rok i jeszcze urosną nowe w tych miejscach, z których wycięliśmy te do spalenia. Stare chłopy, ale nigdy nie byli we Wspólnocie Leśnej to i liczyć nie potrafią. Jesli nie, to jakim do cholery nędzy cudem, w Polsce jest więcej drzew niż było 50 lat temu? Matematyka zawodzi? Każda dwu, trzyletnia szkółka co roku rośnie i lat jej przybywa. Ja też w wieku lat siedmiu łudziłem się, że za dwa lata dogonię swoją starszą siostrę (starszą o dwa lata). I do dziś mi to, cholera, nie wychodzi... Czyli opadają na pola i lasy...
  22. Ryszardzie, wielkość wskaźników emisji spalin nie ma żadnego znaczenia w przypadku drewna, bo przy spalaniu jest to emisja tego, co przed chwilą zostało zabrane! Jeśli podważasz fakt, iż bilans spalania drewna jest zerowy to napisz wprost, nie zasłaniaj się wskaźnikami.
×
×
  • Utwórz nowe...