Problemy będą na 200%, dlatego sugerowałem właśnie rozmowę z geodetą. Musi jednak być miejscowy. Spróbuj dowiedzieć się, czy w powiatowej geodezji nie pracuje jakiś z tej gminy. Nikt Ci lepiej nie poradzi, oni wiedzą wszystko.
Gdy ja miałem problem geodezyjny, to skontaktowałem się z geodetą emerytem, ale który w tej gminie kiedyś pracował. I zgodził się prostować mi sprawy, na których nawet sąd się pośliznął (bo się pomylił przed kilkudziesięciu laty). Wszystko zostało załatwione, dostałem do rąk papiery z wszelkimi pieczęciami urzędowymi, zapłaciłem zwykłą opłatę, jaką wziąłby każdy geodeta i to wszystko. Sprawę mam z głowy.