Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 278
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez daggulka

  1. Bardzo się cieszę że Ci się podobało .... mam nadzieję, że kiedyś jeszcze bedziesz miał okazję zawitać na zlot A z obiecanek .... foty u płota
  2. Hahahaha ... no wiesz - Kot Europejski to bardzo polularna rasa , kto wie jakie koniunkcje wchodzą w grę A tu fotka z wieczorka - u Kasicy w łóżku .... jeszcze będą sie uwielbiać
  3. MACIEK Cześć .... jestem Maciek . Mam niespełna rok i dziś dwa człowieki zabrały mnie z Przytuliska do swojego domu. Jestem bardzo stęskniony bo niedawno zgubił mnie człowiek którego kochałem. Człowieki wydają się miłe , lubię się do nich przytulać O, wyciaga rękę ... będą głaski .... Mrrrrauuuuuu .... Ooooo , tak mi rób kobieto Jestem tu od godziny a już czuję się jak u siebie... Jestem straszny przytulak ... lubię jak mnie człowieki tulają - a ten mniejszy tula nalepiej A teraz idę poznawać mój nowy dom... Tu też mi się podoba - to miejsce mniejszego człowieka Foch ... to Rude na mnie szczeka , rządzi się tu - i co ja mam zrobić ? no co? syczeć pozostaje albo strzelać focha . Ale myślę, że za jakiś czas jakoś się dogadamy
  4. Trzymam kciuki za bezproblemowe rozpoczęcie
  5. Ja pierdziele ... poległam .... Super foty , thx za udostępnienie
  6. A Ty kiedy dasz się poznać Forumowiczom ? No ja Cię proszę , bez siania paniki .... byłam codzienie do końca a nawet i dłużej ... i nieumkłybymi takie ekscesy . Tak, że bez lęku Leszku ... nic nie byyyyłooooo, nic nie byyyyłooooo ... Może się tylko wilka na ognisku nabawiłeś?
  7. Bardzo dziękuję wszystkim za extra czas Za długie i krótkie acz treściwe rozmowy , za ciepłe słowa, za mnóstwo pozytywnej energii, za grę w bilard, za tańce jednej osobie , za klimatyczne granie na gitarrrrrrra i śpiewanie przy ognisku ..... niezapomniany czas . Jak zwykle było rewelacyjnie - dużo wspomnień, uśmiech mi z twarzy nie schodzi do tej chwili Jesteście boscy Robiłam jakieś foty , jak dojdę do siebie to coś wkleję .... również zachęcam innych do podzielenia się materialem audiowizualnym
  8. Dziś dziś dziś ... właśnie dziś .... już pędzę niedługo , na 15 powinnam dopędzić ...
  9. Ja ostatnio whisky z colą ... ale cokolwiek weźmiesz, gwarantuję że zejdzie na bank Pamiętaj, Heniu że nie ma ludzi niezastapionych ... więc to żadna wymówka i na kolejnym zlocie letnim nie ma że boli .... być musisz No byłeś, byłeś .... teraz będzie brakować A co do pakowania .... dopiero pranie mi się suszy ... jak nie wyschnie to nie przyjadę bo nie bedzie w czym
  10. Ja jak zwykle odwiedze po drodze sklep i nakupię standardowo samych niezdrowych rzeczy Któż smiał ???!!! Jestem oburzona !!!
  11. To bardzo dobra nowina dla wszystkich 😉 Nie kracz 😜 . Poza tym jestem pewna ze nawet jesli wyjdzie inaczej to i tak zostanie jak zwykle zmieciony w tempie ekspresowym 😉 Stwierdzenie techniczne wywołane zerknieciem na listę obecności: moze niech kazdy wezmie chociaż z pół bochenka bo ludu dość sporo będzie do tego smalczyku :-D
  12. Dzięki Kochani za dobre słowa . Powoli się ogarniam, ale bardzo mi Rudasia brakuje Nadal łapię się na tym że wchodząc do kuchni sprawdzam czy ma świeżą wodę w miseczce .... choć miseczki już nie ma. W nocy budzę się i sprawdzam, czy leży obok mnie jak zwykle i czy aby go nie przygniotłam. Otwieram drzwi do łazienki, bo Rudaś lubił tam siedzieć ostatnio. Nie moge patrzeć na Rudasia zdjęcia bez łez w oczach ... a Kaśka jak na złość wyraża swoją żałobę obklejając ściany w swoim pokoju wydrukowanymi w formacie A4 fotkami Rudasia . A że Rudaś był bardzo fotogeniczny , no i kochałyśmy Go bardzo - to Rudaś miał sporo zdjęć z nami i bez nas więc jest z czego wybierać. Co raz to nowe dochodzą. Przemilczałam fakt , że do tapety Kasica przykleja je o zgrozo taśma klejącą . Życie toczy sie dalej ..... bez Rudasia ....
  13. No nie wiem, nie wiem ... Obiecujące by było gdyby chodziło o tuszę wieprzową najchętniej pieczoną bezpośrednio na ogniu Aleśmy świniaka nie zamawiali z tego co pamiętam
  14. No właśnie , nie robili niestety ... a powinni - liposukcję O tuszę mi chodzi , Piotr .... o tuszę
  15. Dobry pomysł, choć nie sądzę żeby mieli takowe "na stanie". Raczej zostawie info, że szukam jakiejś bidy i poczekam na odzew. Najbardziej się boję powtórki z rozrywki - że trafię na kotka chorego tak jak Rudaś - niestety nie należy do standardów wykonywanie tego typu testów przed oddaniem zwierza w nowe ręce Pamiętasz Jagę jak ją przyzwyczajałam? Zanim się ogarnęła to kilkukrotnie zrobiła mi porządną demolkę a potem zeżarła mi do połowy drzwi w łazience Z wiekiem sie uspokoiła ... teraz to pupilek wszystkich .... moj tato z niecierpliwością nogami przebiera jak słyszy , że wylatam na jakiś czas bo wtedy ma ją pod opieką . Jaga dziadka sobie wytresowała książkowo - robi z nim takie rzeczy , że mi oczy wyłażą na wierzch na sam widok jak wracam . No ale dziadek w siódmym niebie, bo Jaga zrobiła sie miziasta ... na kolankach dziadkowi leży , a dziadek z zadowoleniem głaska ją po uszkach , wyprowadza dziadka na spacer kiedy jej się żywnie podoba, sępi z powodzeniem , śpi z dziadkiem na dziadka poduszce między dziadkiem a babcią w łóżku ... i wiele wiele innych Na szczęście ja mam twardszą rękę bo by mi na głowę wlazła Licz się z drobnymi i większymi staratami , ale z czasem będzie dobrze , Bara .... wszystko będzie dobrze , przyzwyczai się , zobaczysz
  16. Ja to się najbardziej boję, że mnie nie poznacie ... pamiętajcie : Fiona co zeżarła królewne A serio .... bedzie super jak zwykle .... juz nie mogę się doczekać
  17. Tak to już jest niestety - śmierć jest elementem każdego życia. Mój Rudaś odszedł kilka dni temu , juz był bardzo schorowany . Teraz jest mi bardzo ciężko , ale wiem że przyjdzie taki moment kiedy zapakuję Kasicę do samochodu i ruszymy na objazd po schroniskach w poszukiwaniu kota który nas wybierze ...
  18. Czasem tak jest że będąc co dzień z chorym zwierzakiem przekraczamy tą granicę . Nie ze złej woli tylko dlatego że widząc go codziennie nie dostrzegamy jej , bo to co za granicą jest dla nas wciąż do przyjęcia i ze strachu przed stratą i bólem. Widzą granicę inni. Tak było z Rudasiem. Moi rodzice pojechali wczoraj do mojego mieszkania. Zadzwoniła moja mama płacząc z wyrzutem że jak mogłyśmy dopuścić do tego żeby znalazł się w takim stanie i cierpiał. Poprosiła o rozważenie uśpienia Rudasia. Z Kasią przepłakałyśmy wczoraj cały dzień i podjęłyśmy decyzję o skróceniu mu cierpienia. Wczoraj wieczorem Rudaś odszedł . Dziś też płaczemy, a powrót do domu będzie bardzo smutny
  19. Ja planuje byc na miejscu okolo godziny 15. Nie wiem jak inni. Tu musza sie wypowiedziec osoby które mogą pomóc. Osobiście doświadczenie mi podpowiada że o 16 juz z pomocą nie powinno być problemu.
  20. Jeeeezzzzzzuuuu ... ja się nie piszę , widziałam u Rafała jak czuły jest "joystick" ... chyba potem musiałbyś Leszku szukać swojego sprzętu na sąsiedniej posesji . Ale - ktoś kto gra w gry na konsolach nie powinien mieć z tym problemu
  21. Nie mam pojęcia gdzie będą pokoje. Ja dobrałam obsadę i wielkość pokoi , numery pokoi to już sprawa Pana Pawła i dostępności - wszak mamy sezon zimowy , więc będzie musiał się pewnie nakombinować Tak czy siak , Leszku .... dobre samopoczucie nie jest złe , a reszta myślę - do dopracowania Ja myślę, że nie takie cuda świat oglądał
  22. Hahahaha Numery pokoi będą znane na miejscu .... będziesz musiał szybko sobie przyswoić jeśli chcesz pielgrzymkować
×
×
  • Utwórz nowe...