przynam się ... teraz dopiero zjadłam dwie morele i popijam kawą ... taki mam dzień zabiegany ... za godzine zaś lece dalej ...ale wieczorkiem sobie usiądę na zadku .... mam nadzieję, że przy naprawionym internecie ale .... kochani ..... tadaaaaam ... włożyłam dziś spodnie w rozmiarze 40 .... i norrrrrmalnie byłam w szoku .... że pasują.... czyli jak sie obawiałam - tradycyjnie najbardziej chudne w zadku i biuście (też juz zauważyłam ) zamiast tam gdzie trza , czyli w ramionach i na plecach ... ale nic to ... i na nie przyjdzie czas ... odchudzacze ... zostawiam entuzjazm ... chce mi sie chce ważyc te 60 , a może i jak za młodu - 58 kilo ... i po trupach ... cholera, tym razem uda mi się to .... zobaczycie ...