Zbudowałam dom w którym mam możliwość wydzielić taką strefę z osobnym wejściem w przyszłości modyfikując nieco dom . Ale ..... mam na myśli bardzo odległą przyszłość . Nigdy nie zdecydowałabym się na mieszkanie z rodzicami jeśli jest inna możliwość .... tak samo jak ze swoimi dorosłymi dziećmi i ich rodzinami . Z dziećmi jest prosta sprawa - wolałabym pomóc finansowo żeby mogli sobie sami zakupić mieszkanie czy wybudować dom. Mieszkanie z rodzicami jest dla mnie możliwe tylko wtedy kiedy wymagałaby tego sytuacja - ciężka choroba rodziców wymagająca opieki , niedołężność . Na szczęście moi rodzice są tego samego zdania. Mieszkanie wspólne to nic dobrego dla każdej ze stron - różnica pokoleń, różnica poglądów, brak prywatności , ingerowanie nawzajem w swoje życie .... spięcia , kłótnie i scysje z tego wynikające nie służą niczemu dobremu a już na pewno nie związkowi/małżeństwu.
Tu się nie zgodzę. Mam inne zapatrywania na tą sprawę. Może to się wydać śmieszne lub dziwne - ale mam ściśle określone zasady o których wiedzą moje córy i mają przykazane je uszanować. Dopóki będę mogła radzić sobie sama - będę radzić sobie sama . W momencie kiedy już nie będę mogła sobie radzić sama wskutek np. choroby - zamieszkam w domu opieki. Nie chcę i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji , kiedy ktoś poświęca się i podejmuje opieki nade mną rezygnując ze swojego dotychczasowego życia , kiedy jestem ciężarem. Nie dopuszczam takiej sytuacji.