Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 729
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    144

Wszystko napisane przez daggulka

  1. mój popukałby się w głowę....
  2. mąż ciął zwykłym dłuższym kuchennym nożem .... dawało radę..... było równo ....
  3. oczywiście macie rację .... zgadzam się w zupełności ..... prostym przykładem jest ten chwałowicki .... zawsze był ok , a w tym roku ponoć całkowicie do niczego .... ale założyłam ten wątek właśnie po to , żeby się wymieniać takimi informacjami .... żeby być na bieżąco ...... choć w sumie - też nie reguła, bo skład może mieć zapasy sprzed roku , dwóch - gdzie opał jest jeszcze ok .... ja moge z ręką na sercu na przykład powiedzieć , że tegoroczny ekogroch z kopalni Bobrek jest ok .... pali się dobrze , popiołu porównywalnie do chwałowickiego z ubiegłego roku .... nawet parametrów na kotle nie musiałam zmieniać .... jeśli komuś pomogę - ok ..... miałam nadzieję na wymianę bieżących informacji .....
  4. uuuu, kochany ... 200.000 w wykończenie takiego domu? naprawdę nie chcę Ci podcinać skrzydeł..... ale..... okna , drzwi , brama , instalacje , tynki , wylewki , farba , kafelki, panele tudzież parkiet , kute balustrady , wykończenie zewnętrzne - ponieważ taki gargamel wykończony musi być stylowo - choćby tak jak na wizualizacji żeby miał efekt ..... nie , kochany - przy tym metrażu - dołóż, dołóż...... bo może Cię braknąć .... ja , przy swojej stodółce prostej jak budowa cepa 130m , bez szaleństw , materiały raczej z tej niższej półki ..... włożyłam w wykończeniówkę od SSO 150.000 zł .... przykryty był dachem , nie zamknięty drzwiami i oknami - co wziął to i oddał...... myślę, ze to byłby Twój najmniejszy problem ..... ja odradzam ze względu na wielkość i konieczność stylowego a więc drogiego wykończenia tego domu żeby miał jakiś wygląd.... no i ..... czy żona wie z iloma godzinami sprzątania wiąże się taki metraż pełen skomplikowanych zakamarków i zakątków? ja wiem ile czasu zajmuje posprzątanie mojego ..... za dużo.... czy naprawdę jest Ci potrzebny taki dom?
  5. to fakt ..... nieumiejętnie dobrana może się "opatrzeć" .... ale można wysilić wyobraźnię i stworzyć naprawdę coś fajnego ....
  6. toś se narobił ..... skoro jesteś wcześniej w domu i Ci sie nudzi to chodź na piernicznikowo pogadać..... tutaj wróćmy do zwierzątek ..... może się jeszcze komuś ten wątek przyda .... do prośby o pomoc czworonogom ...
  7. elutek ..... boszszsszz ..... nie gadaj .... chodźcie do piernicznikowa ..... obiecuję, że nic więcej oprócz włączenia pieca i zrobienia kurczaka w piekarniku robić nie bede ino grzecznie siedzieć na doopie ... i innym radze to samo ....
  8. ja pierdziu .... to coś to robił? w krajzege włożyłeś? ciekawe kto następny ..... fatum jakieś ?
  9. hm ... może się Pani po prostu ogłosi tutaj? https://forum.budujemydom.pl/Uslugi-f140.html
  10. fajni jesteście ..... a dodawanie na zielono .... to .... hm .... kwiatuszek? czy Vega?
  11. i wygląda na wielki ..... a im większy tym droższy w wykończeniu i utrzymaniu ....
  12. Dach czterospadowy jest w tym projekcie ... a miał być dwuspadowy Projekt łatwy , prosty i przyjemny .... jest jedno "ale"- jakie ogrzewanie planuje inwestor? jeśli gaz lub prąd- od biedy dałoby sie wrzucić kocioł do łazienki (bojler raczej niewielki , bo metraż nie pozwala na szaleństwa) ... jeśli CO ma być węglowe, np. na ekogroch - nie ma miejsca w tym domu na na kotłownię.... no chyba , że będzie podpiwniczony .
  13. jeeeezuuuuu .... dobrze , że nic im się nie stało ..... na pewno wystraszone ... mam nadzieję, że się nie zrazi i będzie chciała nadal prowadzić ... Maciek - TEN samochód?
  14. 21 dni .... czyli pełne trzy tygodnie .... przypominam , że zapisać na listę można się do 13 września ....
  15. dziś mija 15-sty dzień diety proteinowej ..... 4 kilo w dół na diecie , wcześniej jeden w tył ... znaczy w sumie mam 5 kilo mniej .... jeszcze 5 i fajrant ..... jestem w szoku , że tak sie tej diety trzymam ... zero odstępstw .... wszystko jak trza ( z wyjątkiem tego jednego nieszczęsnego loda ) pewnie też dlatego, że mam ostatnio sporo na głowie ... nie mam czasu i siły myśleć o jedzeniu .... no i zmieniłam myślenie ..... odwróciłam role .... kiedyś żyłam żeby jeść .... teraz jem żeby żyć....
  16. byłam .... obejrzeli ..... leki dali przeciwzapalne , antybiotyk, przeciwbólowe , wyjaśnili że gdyby tego nie lizał to by nie rozmemłał ... choć szczerze wątpię czy by się rozeszło po kościach widząc w jakim stanie łapa była wieczorem .... ma teraz taki bajerancki kołnierzyk w żółte łapki .... w poniedziałek do kontroli .... smarować mogę tą maścią która posmarowałam wczoraj , bo ma działanie odkażające ... w razie gorączki pyralginka .... znaczy żyć będzie .... no to kciuki trzymam , labas ... coby wszystko było ok ....
  17. jestem ... po nie przespanej nocy .... Fido miał w nocy wysoką temperaturę ..... bardzo spuchła mu noga - jak dotknę to jest taka gorąca jakbym żelazka dotykała , podeszło ropą .... nie wygląda to dobrze , nie wiem czy nie ma zakażenia ..... w nocy dałam mu pół czopka pyralginy bo widziałam, ze bardzo go to boli ..... na dodatek Kaśka wieczorem zgłosiła bol gardła, a w nocy do tego gorączka i wymioty - angina jak nic .... chyba się sklonować muszę ..... Fido ważniejszy bo w gorszym stanie - jadę teraz z Fidem , a potem o 13 po pracy z Kaśką.... masakra jakaś.....
  18. nagrałam się już wcześniej ..... echo .... Fidowi temperatura nie rośnie ...... nie dyszy .... śpi ..... byle do jutra ....
  19. lecznica czynna do 20 .... jak wróciłam do domu i zauważyłam sytuację, to już było grubo po 20 , w lecznicy nikogo nie było , a wet nie odbiera komórki ...... pozostaje jutro rano jechać ...... Fido nie krwawi mocno .... nie na tyle, żeby mógł się wykrwawić ..... po prostu boję się żeby zakażenie mu się nie wdało .... zdjął sobie bandaż i wylizuje łapę.....
  20. Mam jeden taki ... 12 kilometrów..... dzwoniłam- niestety wet wyjechał .... Rano zawiozę Fida do weta w mieście .... nie mam innej opcji ...
  21. weterynarze są tylko prywatni .... problem w tym, że w pobliżu nie mam lecznicy całodobowej ...... przerabiałam to już nie raz ..... te które ogłaszają się jako całodobowe po zbadaniu sprawy okazuje się, że podana jest komórka do weterynarza a kiedy zadzwonisz to nie ma nikogo w lecznicy , a dojazd weta na żądanie kosztuje jakieś chore kwoty .... niestety - moje zadoopie to nie Warszawa gdzie jest tysiącpięćset lecznic całodobowych .....
×
×
  • Utwórz nowe...