-
Posty
1 437 -
Dołączył
-
Ostatnio
Reputacja
6 NeutralnyO katee
-
Ranga
Członek Rzeczywisty WybieramyDom.pl
Aktyw
-
Punkty pozostałe
346
Ostatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Dzięki... Ładnie to sie dopiero robi. Jutro zgram zdjęcia z aparatu, polatam może po chałupie i "obcykam wewnętrza"...
-
kombinuję ze zdjęciami, zapomniałam jak się to robiło... no... udało się jako tako:)
-
Wzięłam się za przeglądanie zdjęć - którymi mogłabym Was uraczyć... Niestety... zaniedbałąm nie tylko forum, ale również dokumentację fotograficzną. COś tam jednak wygrzebać się udało. Dlatego dzisiejszy odcinek zatytułuję: GARŚĆ WSPOMNIEŃ Wiosną 2011 prace ruszyły "z kopyta". Nic dziwnego - w końcu mieliśmy najlepszą pod słońcem brygadę budowlaną. Na parterze /za wyjątkiem "pokoju biurowego"/i w łazience na górze położyliśmy ogrzewanie podłogowe /rewelacyjnie nam się sprawdza, nawet przy 20-21 stopniach ciepła w powietrzu jest komfortowo/
-
nie o zabór.. o to "co by przeszła" ;)
-
Za mało danych. Na czyjej działce stoi dom, jaki jest jego statut /nieruchomość budynkowa czy nieruchomość zabudowana/, kto jest w księgach wieczystych... Może się okazać że ta "twoja połówka" wcale nie jest twoja - w sensie prawnym. I nie ma czegos takiego ze po 30 latach "by przeszła" bo jak stoi nieużytkowana i nikt tego w posiadanie nie objął to "by nie przeszła"....
-
Też ostatnio "wpadłam" na "rękodzielne" lampy. lampa ze sznurka Już nawet wysłałam męża po Wikol... ale zapomniał i zapał przeszedł. Myślę że można taki balon okleić np. firanką czy szydełkowym obrusem... Metoda chyba daje duże pole do popisu wyobraźni ;)
-
Zdjęcia będą, będą... Jak tylko znajdę chwilę żeby je powrzucać. Zdecydowaliśmy się na elewację - tynk mineralny barwiony Kreislera /baranek 2 mm/ i na to farba egalizacyjna. Wstępnie - za całość /materiał i robocizna/ - ok. 7000 zł - elewacja ma ok. 200 m2. Do tego płytka klinkierowa kalahari ton /taką mamy na kominie/.
-
Piwo czy zdjęcia? ;)
-
Hmmm... No tak... Kiepski ze mnie zuch... Trochę czasu minęło. Szczerze - już nie pamiętam, na czym skończyłam. Prawie dwa lata minęły. Tłumaczyć się nie będę, obiecywać - też nie. Uzupełnianie dziennika chyba nie ma większego sensu, chyba że w wolnej chwili /ho ho, co to takiego..../. W każdym bądź razie - mieszkamy na swoim od września... 2011. Druga zima za nami, końca nie widać ale to już raczej wykańczanie niż budowanie. Z poważniejszych rzeczy "zewnętrznych" została nam elewacja - właśnie jutro szykujemy się do rozmowy z wykonawcą. W środku - piwnica zatynkowana, pa
-
Ale mi wstyd!!! Uwierzcie, ten przestój w dzienniku nie jest spowodowany lenistwem... Wręcz przeciwnie - praca wre... i stąd brak czasu:) Mamy już instalacje, tynki, posadzki, na dachu siedzą dekarze, a dziś do łaczienki wkroczyli glazurnicy... Zdjęcia są, a jakże... ale w aparacie:) Na stronie- mam nadzieję wkrótce. Słowo zucha!
-
Dopytałam - papa jest na gwoździe, z dużym zakładem i to wystarczy bo mamy pełne odeskowanie. Tak mi powiedział mąż...
-
Hmmm... mam nadzieję, ze nie pożałujesz U nas budowę oglądało kilku fachowców /w tym zaufanych/ i żaden z nich większych błędów się nie dopatrzył... Co do dachu - stał przez zimę i nie przeciekał, więc może nie będzie źle...
-
Gwoździami ją przygwoździli i się trzyma... Nie wiem, czy robili coś na łączeniach. Podpytam męża
-
parapetówka... hmm... rozmarzyłam się... papę mam jakąś z posypką - na fakturze jest "papa w/k technicol w400/1200" dodatkowo dach jest wykończony membraną - to już tak przyszłościowo... Elektryka rozprowadzona, mąż z fachowcem walczy z wod-kan. Foto soon...