Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 277
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez daggulka

  1. nie wykreślę, bo nam się finanse nie zgodzą - nie prowadzę nigdzie notatek tylko wpisy na forum .... zaznaczę po prostu, że nie jadą..... z tym pytaniem - do labasa .... On załatwia, On zarządza ....
  2. śliczna jest ... , zaraz pewnie dopowiedzą złośliwce , że nie bo smok psuje efekt ... no tak, Bara mieszka niedaleko chyba .... ... a już miałam nadzieję, ze "po trupach" będziesz ... w każdym razie - bardzo dziękuję w imieniu swoim i innych ... każdy będzie miał pamiątkę - to juz w końcu tradycja ...
  3. nie wiem .... rzeczoznawca z PKO który do mnie przyjeżdżał czepiał się wszystkiego ..... ale może On po prostu czepialski był?
  4. już niedługo , już niedługo ..... butów nadal nie kupiłam .... kurde , zostanie zabrać glany i trzy pary skarpetek jak na zeszłorocznym kuligu zalety są - nie ślizgają się , znaczy jest szansa że z pełnym garniturem zębów wrócę jak i wyjechałam ...
  5. szczęściarz .... u mnie wszyscy słodyczożerni.... na domiar złego małż i Kasica chude jak patyczaki - ilekolwiek by nie wpierdzielili zero wahań na wadze .... a ja kuźwa kilka dni "odpustu" i dwa kilo więcej ... nie ma sprawiedliwości na tym świecie ... o plakietkach nawet nie myślałam ..... bo jak powiedziałeś, że nie jedziesz to odpuściłam - bo to nie znam nikogo innego kto zrobiłby takie śliczne .... ale - to może zrób .... bedziesz miał dodatkową motywację coby jechać i przyjaciół nie zawieść ....
  6. to pamiętaj , że nawet jeśli opcja dwa okaże się do spełnienia dosłownie w ostatniej chwili - spokojnie możesz przyjeżdżać ... materacyk zapasowy zawsze się znajdzie ... a niewykluczone , że wolne łóżko także .... nieźle , nieźle .... a ja mam wyrzuty sumienia bo zeżarłam dwie pralinki i na kolację kilka kawałków żółtego serka ... w porównaniu z tym Twoim jadłospisem wieczornym to pikuś ... Pan Pikuś....
  7. e tam .... powiedz , że się nie znają .... z września pamiętam, że wyglądasz rewelacyjnie ... ja zasadniczo teraz ważę teraz tyle co na imprezie wrześniowej ... ale to akurat nie powód do dumy , bo po wrześniu ważyłam już mniej ... no nic .. trza sie wziąć w garść i do przodu ... a powiedz mi .... na pewno na Kulce Cię nie będzie? nie zmieniły się plany? może się jednak uda? cóż to za impreza forumowa bez Piczmana?
  8. Cześć , Piczman .... fajnie Cię poczytać ..... a Tobie jak idzie?
  9. Bobiczek ... a co ze skórą która mu po odchudzaniu została? chyba operacyjnie , bo nie wierzę żeby sama wróciła do normy .... ? ja wczoraj cały dzień byłam grzeczna ... ale na kolację zaszalałam i pochłonęłam kilka plasterków sera żółtego gouda z wędlinką drobiową ... no i oczywiście Kasica chipsy wyjęła - bo to jakby tak nie pomóc w męczarni opróżnienia paczki? łatwiej by mi było gdyby była pusta spiżarnia ... ale rodzina wymaga ode mnie stałego dostępu do węglowodanów - więc nici z tego .... i to mnie gubi ..... spiżarnia pełna pralinek, czekolad , chipsów... a jak są braki to na mnie krzyczą że robiąc zakupy nie pomyślałam o nich ... na dziś mam wątróbeczkę .... jeszcze zamrożonego upieczonego kuraczka gdybym zgłodniała .... cała lodówka twarogu, jogurtów i serków wiejskich .... mam co jeść... gorzej z wodopojem .... odzwyczaiłam się pić dużo ... i męczarnią dla mnie jest wypicie 1 flaszki wody dziennie , że o większej ilości nie wspomnę.... trza się wziąć w garść i nie ma że boli - pić... teraz na blacie mam 63 kilo ... po świętach wstyd się przyznać ... było jeszcze gorzej .... cel mam - do 60 zejść .... może mniej ..... znaczy jak mi się metabolizm rozpędzi to może się uda .... a potem trzeci etap według Gawła... nie według Dagi ...
  10. ja bym mogła ... uwielbiam jajka .... i owocki .... ale z tymi 4 orzechami włoskimi na podwieczorek przesadzili ... chyba chodzi im o zajęcie rąk przy dłubaniu coby paznokci z głodu nie zeżreć a nie o najedzenie ... a serio .... dieta jak dieta - na pewno nie chodzi się głodnym z tego co widzę ... patrz , jakbym zrzuciła jeszcze 8 kilo to miałabym 54,5 kilo ... ciekawe jak bym wyglądała ... w życiu tyle nie ważyłam .... sorry - chyba że jako dzieciak ...
  11. sie ciesz , że Ci się zwoje nie wyprostowały - wtedy i wulkanizator nie pomoże ... ja dzis jeno serek wiejski .... i 3 kawy w biegu .... na więcej nie miałam czasu ....
  12. Piotr .... nie przeginaj .... kiedy te ostatnie badania robiłeś? może już czas na kolejne kontrolne?
  13. czyli do końca stycznia mamy czas na zamknięcie listy i dokonanie brakującej części opłaty na konto? ok ....
  14. też mi się mebelki bardzo podobają .... a te półeczki podświetlane z pierwszego zdjęcia super wyglądają - ogólnie bardzo fajny efekt ...
  15. tiiia ... ale nie w kontekście tego, że nie bedzie stać na łóżko ...
  16. hm .... a tak dla potomnych - co ciekawego o tym systemie wyczytałeś , że Cię tak obrzydził?
  17. zgrzeszyłam ... pożarłam dwie pralinki toffi .... mówię Wam ... jeśli kiedyś doopa mi sie w fotel nie zmieści to nie będzie to wina żarcia w wielkościach hurtowych śniadań , obiadów i kolacji - tylko słodyczy ...
  18. żeby coś sądzić, to musiałabym posiadać wiedzę na ten temat - nie posiadam .... zajrzałam oczywiście na stronkę ... poczytałam - ale to teoria .... nie upoważnia mnie to do ferowania wyroków ... za mało z tego się dowiedziałam , no i jest to oczywiście zdanie na ten temat jednej ze stron - wykonawcy który zawsze będzie zachwalał swój produkt ... na pewno gdybym poważnie rozważała budowę tego domu to po trupach znalazłabym "praktyków" czyli osoby które wybudowały i mieszkają któryś rok z rzędu ... i tam zasięgnęła języka .... natomiast - szczerze - nie podoba mi się żaden z projektów .... te domy są za małe dla statystycznej 4-osobowej rodziny ... przynajmniej za małe dla mnie ... inaczej - metraż ok .... nawet w niektórych domkach - porównywalny z tym domem o którym rozmawialiśmy wcześniej .... ale zobacz ile mniej pokoi.... załóżmy : dziecko - jeden pokój , sypialnia - drugi pokój , salon wspólnie , łazienka, kuchnia ... ok dla 3-osobowej rodziny .... zauważam, że te pokoiki wcale nie porażają wielkością , więc nie będzie można tego jakoś inaczej podzielić na więcej pokoi .... więc rodzina 4-osobowa to już nie bardzo się tam znajdzie .... a te "składane" z dwóch domów - za duże .... ale to tylko moje zdanie ... nie doczytałam albo nie znalazłam - jaką formę ogrzewania zaproponowali?
  19. a wybudowała już i może zweryfikować ? czy tylko Jej się wydaje? powtarzam .... to mały , prosty kwadraciak .... "najtańszy" - nie znaczy "tani" tanio to można kupić chińskie rurki pex tudzież kiepskie okna .... ale nie jest powiedziane , że bym sobie takie coś zamontowało po to , żeby za wszelką cenę zejść z kosztów.... ponadto nie licz na to, że jeśli dwóm osobom na 10 się uda ten dom wybudować za 150.000 , to Tobie także się uda .... wpływa na to szereg okoliczności i warunków które Oni mogą spełnić , a Ty nie ... lepiej być pesymistą i się mile zaskoczyć niż nadmiernym optymistą i się załamać na końcu kiedy zabraknie kasy ...
  20. no widzisz , Eluś? niepotrzebnie się martwiłaś ...
  21. To zależy tylko od Ciebie . Jeśli znajdziesz możliwie tanią ekipę, jeśli wykonasz część prac wykończeniowych sam , zachowasz reżim finansowy , nie dasz się naciągnąć fachowcom czyli nie przepłacisz , nie trafisz na paproków po których trzeba bedzie wykonać kosztowne poprawki i wykończeniówka oczywiście będzie bez szaleństw - zmieścisz się w 200.000zł - przynajmniej ja bym się zmieściła . Ale wystarczy kilka niekorzystnych zbiegów okoliczności - i będzie więcej - dlatego jeśli brałabym kredyt na budowę tego domu - wzięłabym 250.000zł , a jeśli by zostało - wpłaciłabym na rzecz częściowej spłaty kredytu. Oczywiście mówię o samym domku - nie biorąc pod uwagę działki , pozwoleń i mediów i wykończenia posesji (dróżki, ogrodzenie) .... i biorąc pod uwagę posiadaną wiedzę której Ty nie posiadasz - czyli zbudowałam już swój dom i wiem na co uważać, gdzie kupić taniej i na czym można zaoszczędzić . I klucz do sukcesu - zakasać rękawy i do roboty .... nie siedzieć na doopie i do wszystkiego brać firmy , bo wtedy i 300.000 będzie mało .
  22. U mnie też były szałunki z dech - dechy wykorzystałam potem do deskowania dachu i zostało jeszcze sporo - akurat do spalenia w piecu . Stemple miał majster swoje - nie musiałam się o to martwić ... dał, zabrał i po sprawie ...
×
×
  • Utwórz nowe...