stanęłam dziś jednak na wagę z myślą: se nawarzyłaś to teraz wypij ... 63 .... ... do zrzucenia 3 kilo co się nazbierało ... znaczy nazbierało sie dwa , ale do tych 60 trza zejść , nie ma że boli ... dziś drugi dzień białkowej ... z braku czasu nie miałam kiedy pochłonąć niczego oprócz dwóch kaw ... ale mam serek homo 0% ... więc sobie zjem .... a w domu mam ugotowane jajeczka , po drodze może o sklep zahaczę to sobie jakąś makrelkę wędzoną zapodam ... no i jogurcik na słodko ...