No tak .... wszystko tak .... ale to teoria . Oczywiście nie namawiam do złego - broń boszszsszzz .... tak tylko sobie teoretyzuję, że gdybym miała za sobą tak długą wieloletnia drogę o swoje marzenia i w perspektywie stratę transzy bądź przeciągnięcie i skomplikowanie procedur - jak miała kinka , to też bym zaczęła ta budowę przed uprawomocnieniem. A sytuacje , że któryś z sąsiadów się nie załapał na procedurę odwoławczą i teraz nagle się obudzi - to chyba naprawdę rzadkie sytuacje - było sporo czasu , sąsiedzi dostają pisma na wcześniejszym etapie - gdyby ktoś miał jakieś anse , już by to zgłosił , lub w momencie kiedy zauważył ruch na budowie . Natomiast - skąd sąsiedzi mieliby wiedzieć, kiedy mija termin uprawomocnienia? no, chyba że kinka się pochwaliła Miejmy nadzieje, że sąsiedzi kinki to ludzie na poziomie i nie będą robić problemów. Tego Ci, kinka życzę . Trzymaj się - jeszcze jeden dzień do uprawomocnienia - trzymam kciuki