Skocz do zawartości

Mathir

Uczestnik
  • Posty

    2 266
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    1

Wszystko napisane przez Mathir

  1. Fajne, ale takiego sprzętu nie kupowałbym wysyłkowo. Podobnie jak elektroniki.
  2. To problem, który może rozgryźć jedynie Adam123. Czekaj cierpliwie, albo napisz na priva.
  3. Wygląda naprawdę imponująco. Myślę, że to fajny gadżet do ogrodu. Gratuluję pomysłu.
  4. Obyś miała rację! Ale z podatkami jest tak, że jak ktoś nie płaci, to urzędasy szybciutko kombinują, jak mu dołożyć i wyciągnąć kasę. Mogą np. wprowadzić podatek od magazynowania wody Absurdalne? Owszem! Ale kilka lat temu podatek od deszczu też wydawał się absurdalny
  5. Tu poszukaj http://www.zielonyogrodek.pl/ogrody/zielen...ik-z-rolki.html
  6. Elektryk mówił mi, że peszel ma niską odporność mechaniczną i polecał do prowadzenia przewodów sztywne rurki elektroinstalacyjne z PVC.
  7. O kamieniach w ogrodzie jest fajna książka: http://www.ksiegarnia.meble.pl/ogrod/art544.html
  8. A tu jest sposób w jaki buduje sie takie cuda: http://www.budujzpsb.com.pl/v3/?language=p...9tngg&name=
  9. Przypominam, bo odpowiedzi brak Może jednak, któryś z forumowiczów wie co z tym dachem?
  10. Pamiętam pierwsze reklamy Gerdy w TV. To było gdzieś w trzeciorzędzie.
  11. A tu potwierdzenie z łamów Budujemy Dom https://budujemydom.pl/component/option,com_content/task,specialblogcategory/act,view_abc/id,347/Itemid,43/
  12. Coś do poczytania przed pojawieniem sie eksperta http://dom.money.pl/budownictwo/wiadomosci...0,0,417320.html
  13. Mathir

    koszt rekuperatora

    Dobre! I niestety brzmi groźnie w kontekście cen urządzeń, o których piszemy
  14. mirrzo ukochał język ezopowy. Nie mówi wprost.
  15. A jakie jest pana zdanie? I jak uniknąć problemów związanych z punktem rosy, zagrzybieniem itp.W przypadku izolacji wewnętrznej pojawiający sie grzyb to prawie norma.
  16. Ja pchałbym się jednak z takim sprzętem w okolice dachu.
  17. adamis, jeśli chodzi o ezoterykę, to jesteśmy po dwóch przeciwległych stronach wszechświata , ale jeśli chodzi o firmę na V, to podpisuję się rękami i nogami pod twoim postem
  18. Ze strony http://www.studioatrium.pl/Sciany-dzialowe...psowych,49.html Ściany działowe z płyt gipsowych Zalety Podstawową zaletą ścian z płyt gipsowych jest prostota wykonania. Aby zbudować taką ściankę nie trzeba posiadać ani specjalistycznych narzędzi, ani umiejętności. Ponadto elementy, z których jest budowana są lekkie, a do montażu wystarczają śruby. Trochę trudniej jest ukryć połączenia, ale i one nie powinny stanowić nazbyt wielkiego problemu, wszelkie błędy pomoże usunąć papier ścierny i wierzchnia warstwa farby. Ścianki z płyt gipsowych, nawet wykonane na stelażu drewnianym są ogniotrwałe (posiadają - w zależności od użytych materiałów - od 1 nawet do 3 godzin ogniotrwałości, wg AIA). Ponadto, jeżeli zastosujemy do wypełnienia wewnętrznej pustki wełnę mineralną lub inny materiał akustycznie izolujący, cechuje je dobra dźwiękoszczelność. Wady Jedyną wadą przy montażu może być rozmiar płyt - do malucha ich nie zmieścimy (choć z drugiej strony jest to także ich zaleta - ściana powstaje szybko z niewielkiej liczby elementów). Ponadto płyty gipsowe są materiałem kruchym, więc raczej odpada bagażnik na dachu samochodu (chyba, że podeprzemy je dodatkowymi na przykład drewnianymi - listwami, których potem użyjemy jako stelażu). Podstawową wadą tego typu ścianek jest ich niska nośność oraz mała odporność na uszkodzenia mechaniczne. Zatem jeżeli nie wykonamy odpowiedniego wzmocnienia stelażu, to nie powinniśmy na takiej ściance wieszać na przykład półek z książkami. Ponadto dobrze rozpędzony dziecięcy rowerek w najgorszym - z punktu widzenia ściany - wypadku po prostu przez nią przejedzie zostawiając za sobą dziurę w znajomym kształcie. W znacznym stopniu problemy te rozwiązują jednak nowe generacje płyt, w których gips jest zbrojony domieszką włókien. Technologia wykonania Płyty możemy montować zarówno na stelażu drewnianym, jak i wykonanym z kształtowników metalowych. W miejscach narażonych na działanie wilgoci należy wykorzystać specjalnie zabezpieczone (zielone) płyty. Niewskazane jest także wykorzystywanie w tych miejscach drewna do budowy konstrukcji nośnej. Stelaż wykonujemy przymocowując do podłogi i sufitu łaty (drewniane 4 x 8cm lub metalowe szyny), a następnie przymocowując do nich pionowe słupy co 50cm. Aby uzyskać większą dźwiękoszczelność należy przestrzeń pod łatami uszczelnić, na przykład - silikonem (rys. 1). Jeżeli wiemy, na jakiej wysokości i gdzie będziemy chcieli ścianę dodatkowo obciążyć, możemy w tych miejscach wykonać dodatkowe wzmocnienia stelażu. Najwyższą dźwiękoszczelność uzyskamy budując osobny stelaż dla każdej strony ściany i przesuwając słupy względem siebie tak, by uniknąć tworzenia mostków akustycznych (rys. 2). W obu przypadkach wypełnienie pustek między słupami wełną mineralną lub innym materiałem akustycznie izolującym znacznie poprawia parametry ściany. Do tej konstrukcji przymocowujemy wkrętami (nierdzewnymi!) płyty gipsowe. Jeżeli płyty wymagają przycięcia wystarczy ostrym nożem naciąć ochronną warstwę papieru (ew. trochę zagłębiając ostrze w samym gipsie) i płytę złamać zdecydowanym ruchem. W miarę możliwości płyty ustawiamy koło siebie tak, by stykały się sfazowanymi końcami. Końce, które nie są wykończone fazą warto zeszlifować. Po zamocowaniu płyt, połączenia wyrównujemy gipsem, w którym należy zatopić siatkę zbrojeniową z włókna szklanego (w ten sposób unikniemy pojawiania się pęknięć na styku pracujących płyt). Miejsca zetknięcia się płyt z podłogą lub sufitem ukrywamy za listwami lub wypełniamy warstwą masy silikonowej lub akrylowej. Po wyschnięciu naniesiony na połączenia gips szlifujemy papierem ściernym i możemy całość pomalować. Ścianka gotowa. mgr inż. arch. Tomasz L. Czarnecki
  19. Nie wiem jak jest naprawdę z tą szkodliwością, ale na stronie http://www.stow-czystawoda.pl/publi68.php znalazłem taki fragment: Istnieje jeszcze jeden argument używany często przez wszystkich naszych konkurentów, tym razem również przez producentów wód mineralnych. Według nich woda osmotyczna jest zbyt czysta, jałowa i dlatego niezdrowa. Na temat braku jakiejkolwiek logiki w tych zarzutach nie będziemy się wypowiadać na łamach tego artykułu, bo temat jest nam bardzo znamy i nieraz przerabiany (na konkretne życzenie chętnie przyślemy kilkunastostronicowe opracowanie, w którym na temat minerałów wypowiadamy się szczegółowo). W tym miejscu chcemy tylko zwrócić uwagę na dwa istotne aspekty. Po pierwsze woda osmotyczna nigdy nie była jałowa, bowiem już w zupełnie nowym urządzeniu membrany przepuszczały zawsze kilka procent związków zawartych w wodzie nieoczyszczonej. W ten sposób woda osmotyczna zbliża się swoim składem oraz smakiem do wody z górskiego potoku, szczególnie, że wśród związków zawartych w wodzie po przejściu przez membranę zawsze mają przewagę te najmniejsze, czyli pierwiastki życia (wapń, magnez, sód i potas). Ostatnio firmy produkujące domowe membrany osmotyczne (podkreślam domowe, bo zupełnie inne membrany stosuje się w innych sferach gospodarki i przemysłu), zwiększyły w nich dwukrotnie wielkość por, które teraz dochodzą do około 0,0002 mikrometra. Dzięki takiej zmianie zupełnie nowa membrana przepuszcza na początku 30 do 50% pierwiastków życia zawartych w wodzie nieoczyszczonej, a po roku używania pierwiastki te przechodzą w 100%. Tu dodać należy, że przez taki manewr skrócono wprawdzie żywotność tych membran o około 12 miesięcy, ale dzisiaj nie ma to dużego znaczenia ze względu na ich znikome ceny. Niektórzy z nas pamiętają, że około 10 lat temu cena membran sięgała do 1 000,- złotych, a dzisiaj ta sama membrana jest do nabycia za około 200,- złotych. Jeśli do urządzenia osmotycznego zainstalujemy dodatkowo mineralizator, wówczas nie można mieć żadnych wątpliwości, ze woda z niego jest (w świetle nowych przepisów) porównywalna z niskozmineralizowaną wodą mineralną. A wracając do wątpliwości naszych szanownych konkurentów co do walorów zdrowotnych wody osmotycznej zwracam uwagę na następujące fakty; w chwili obecnej w każdej godzinie umiera na świecie dziesiątki tysięcy ludzi, przy tym coraz częściej z powodu chorób cywilizacyjnych. Tymczasem nigdy w historii życia na Ziemi, które trwa już 5 milionów lat, nie zanotowano ani jednego przypadku, by komuś zaszkodziła czysta woda, nawet jeśli nie zawiera minerałów.
  20. Mnie ten tekst wydał się fascynujący. A jeśli wziąć pod uwagę, że większość domów powstaje w przypadkowych lokalizacjach...
  21. Jan_13, czy ty nie jesteś przypadkowo dziennikarzem? Dajesz dramatyczny tytuł, horrorowy wstęp, a potem okazuje się, że o psach jest w ostatniej linijce Zupełnie jakbym FAKT czytał
×
×
  • Utwórz nowe...