
el-instalator
Uczestnik-
Posty
745 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
6
Wszystko napisane przez el-instalator
-
Naczynie wzbiorcze - ocieplenie
el-instalator odpisał PeZet w kategorii Systemy kominowe, kominki i piece
Przecież to miałobyć zamarzanie w czasie długiej nieobecności w domu. Po niej i tak zawsze lepiej sprawdzić przed rozpaleniem czy woda nie zamarzła. -
Naczynie wzbiorcze - ocieplenie
el-instalator odpisał PeZet w kategorii Systemy kominowe, kominki i piece
Plastikowego nie polecam, bo woda może mieć potencjalnie nawet ponad 100°C. Do tego tworzywa sztuczne są dośc przepuszczalne dla powietrza, szczeególnie w wysokiej temperaturze. A w instalacji z naczyniem otwartym do wody trafia wbrew pozorom b. mało tlenu. -
Naczynie wzbiorcze - ocieplenie
el-instalator odpisał PeZet w kategorii Systemy kominowe, kominki i piece
Moim zdaniem najlepiej obwinąć naczynie elektrycznym przewodem grzejnym, ew. umieścić niewielką grzałkę z termostatem w naczyniu, a całość oczywiście zaizolować. Przy nadmiernym spadku temp. wody w naczyniu zostanie ona podgrzana do bezpiecznej temperatury i po problemie. Powiem szczerze Panowie, że policzyć to sobie możemy raczej dla sportu, bo błąd względem rzeczywitej sytuacji będzie duży. Trzebaby uwzględnić sporo dodatkowych czynników. 1. Bajbaga bardzo słusznie napisał, że większym problemem niż naczynie są rury w nieogrzewanej przestrzeni. Mają duża powierzchnię wymiany ciepła względem objetości wody. 2. Intensywność wymiany ciepła zmienia się wraz ze zmianą różnicy temperatury. Przy stale -20°C w otoczeniu naczynia wymiana będzie znacznie mniej intensywna gdy w naczyniu będzie +10°C niż +50°C. Pewnie dlatego Bajbaga zaproponował podział na przedziały temperatury co 10 K. Taka namiastka całkowania 3. Przy średnicy rury łączącej kocioł z naczyniem wynoszącej min. 25 mm w praktyce dochodzi do niewielkiej cyrkulacji wody pomiędzy naczzyniem a resztą instalacji, gdzie woda ma wyższą temperaturę. 4. Gdy woda zacznie zamarzać dochodzi uwzględnienie ciepła krzepnięcia - zmiana stanu skupienia wody to oddane sporej ilości ciepła do otoczenia. 5. Naczynie musi mieć przelew, łączący je z otoczeniem, a to źródło strat ciepła. 6. jaką kubaturę i jak izolowanego strychu dogrzewa naczynie? ad. 3 cyrkulację można wzmóc łącząc naczynie i rurę wznośną (poniżej strychu) dodatkową rurką. Zaleta jest taka, że czas zamarzania naczynia bardzo wzrośnie, wada zaś jest stopniowe wychładzanie wody w całej instalacji. -
Jak wybrać ogrzewanie domu - wymagania
el-instalator odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
Zbiorniik dostaniesz praktycznie dowolnej pojemności, na 1000 litrów kończąc. 50 litrów na osobę to średnia. Jednym wystarcza na 4 osoby 100 litrów, a inni zużywają 300 l. Napełnienie wanny to 150-200 l. Bardzo dużo zależy od tego do jakiej temperatury podgrzewa się wodę. Grzejąc do 40°C masz wody do wykorzystania tyle, co pojemność zbiornika. Przy 60°C, po zmieszaniu z zimną, z 10 litrów masz 16 l. Przy 80°C z 10 l robi się 23 l. Jednak podgrzewania powyżej 60°C się unika ze względu na rosnace straty ciepła i intensywne odkładanie kamienia kotłowego. -
Energooszczędny dom a współczynnik U
el-instalator odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
Z tym niskim zużyciem energii pierwotnej może być nielichy problem. Spełnienie wymagań odnośnie izolacyjności przegród nie zapewnia wcale spełnienia wymogu wskaźnika EP. Obawiam sie, że zaowocuje to "kreatywnością" w obliczaniu EP. Albo np. w projekcie kocioł będzie na pellety (korzystny przelicznik dla EP - 0,2), a w rzeczywistości na węgiel (wskaźnik nakładu energii pierwotnej 1,1). W wielorodzinnych domach wskaźnik Ep bedzie zaś windować ciepła woda użytkowa. -
Energooszczędny dom a współczynnik U
el-instalator odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
Właśnie o tę nowelizację Warunków Technicznych mi chodziło. Jednak dalej nie ma żadnego rozróżnienia na domy "standardowe" i "energooszczędne". Warunek nieprzekraczalnego maksymalnego wskaźnika Ep dotyczy wszystkich nowych domów, sa to więc parametry "standaardowe". O ile zaś trzeba być lepszym, aby zasłużyć na miano "energooszczędnego" nie ma ani słowa. -
Z artykułu podanego przez Demo wynika, że trwałość uszczelnienia masą SKD wynosi 5-7 lat. A ten artykuł pisał człowiek z firmy, która tę masę produkuje. Rozwiązanie nie jest więc zbyt trwałe. Na dobry wkład stalowy bez problemu dostaniemy gwarancje na 10 lat. To przekonanie o marnej trwałości stalowych wkładów to chyba efekt stosowania byle jakich rur, nieodpowiednich dla danego kotła i paliwa.
-
W jednym starostwie wymagają pozwolenia w innym nie. Ja musiałem nawet dostarczyć projekt instalacji wewnetrznej w domku jednorodzinnym. Formalnie to wymogu uzyskania pozwolenia na budowę nie ma w przypadku przyłączy. A w tym przypadku jest to najpewniej kabel biegnący od złącza (zwykle w linii ogrodzenia) do budynku. A więc już element instalacji odbiorczej. A tej Prawo Budowlane (rozdział 4) nie wyłącza z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę. Poza wszystkim innym taki kabel musi być uwzględniony w planie zagospodarowania terenu.
-
Kolektory słoneczne nadają się do przygotowania ciepłej wody przez część roku. Do wstępnego podgrzewania powietrza dla pompy ciepła absolutnie nie. Pompa wymaga tak dużego przepływu powietrza, że kolektory nic jej nie dadzą. Można wykorzystywać duże instalacje solarne do dogrzewania budynku wiosna i jesienią - płyn z kolektora ogrzewa wówczas wodę krążącą w instalacji c.o. Tylko, że ekonomicznie nie będzie to uzasadnione. Przy niewielkim zużyciu ciepłej wody w typowym gospodarstwie domowym i powietrznej pompie ciepła również instalacja kolektorów na potrzeby c.w.u. raczej nie będzie opłacalna. Pompa bardzo tanio podgrzeje nam wodę, gdy na zewnątrz jest ciepło.
-
Właśnie dlatego na samym początku napisałem "Weź porządnego elektryka." To nie jest prosty przypadek, w którym problem da się rozwiązać korespondencyjnie. Trzeba zobaczyć i sprawdzić praktycznie całą instalację. Inaczej się po prostu nie da. Tak na marginesie, to zwarcie przewodów N z dwóch "różnicówek" stwierdziłeś gdy "różnicówki" były wyłączone (styki otwarte)? Oczywiście te przewody nie mogą być zwarrte po wyjściu z "różnicówek".
-
Podłączenie dodatkowego oświetlenia w łazience
el-instalator odpisał m1s1ek w kategorii Instalacje elektryczne
Z przewodem (żyłą) fazowym nie ma problemu. Tylko jego przerywa typowy łącznik. Dokładasz go jako drugi do zacisku w łączniku. Zasadnicza sprawa to połączenie przewodów N i PE. W Wielu instalacjach nie sa doprowadzanee do puszek z łącznikami. Wtedy trzeba je odszukać i zrobić równoległe połączenie, Oczywiście LED-y musisz mieć na 230 V albo pomiędzy nimi i łącznikiem dać transformator. -
Jaki wyłącznik różnicowoprądowy?
el-instalator odpisał jacoslavzdenek w kategorii Instalacje elektryczne
Po pierwsze, poproś elektryka o zmierzenie rezystancji izolacji tego obwodu. Najpewniej wykryje ew. uszkodzenie. A oświadczenie elektryka,że instalacja została wykonana zgodnie z przepisami i tak jest potrzebne do odbioru budynku. Po drugie, zagrożenie jest znikome. Czysta woda jest złym przewodnikiem,arury z PCW wręcz świetnym izolatorem. Przewodność kilkudziesięciu centymetrów takiej rury z wodą jest tak mała, że praktycznie eliminuje ryzyko porażenia. Po trzecie, wyłączniki różnicowowoprądowe mają inne oznaczenia niż piszesz, pomijam niepopularne wersje "różnicówka"+ nadprądowy. Możesz wziąć dowolny wyłącznik różnicowoprądowy o czułości 10 mA. Czy będzie on przy tym przeznaczony dla prądu 10 A, 25 A czy 100 A nie ma znaczenia, jeśli ten sam obwód jest równocześnie zabezpieczony wyłącznikiem nadprądowym B 10 A. To wyłącznik nadprądowy będzie wyznaczać górną granicę obciążenia prądem roboczym i to on zadziała w przypadku zwarcia. Podane w amperach oznaczenie na wyłącznikach różnicowoprądowych mówi tylko o tym, jakim maksymalnym prądem roboczym można je obciążać. -
Słup oświetleniowy przy moim ogrodzeniu.
el-instalator odpisał PawGrz w kategorii Porady prawne i finansowe
Przede wszystkim dowiedz się kto jest zarządcą drogi. Zależnie od jej statusu to najczęściej władze gminy lub powiatu. Ostatecznie to zarządca drogi zleca i nadzoruje tego rodzaju inwestycje. Wszelkie uwagi zgłoś jak najszybciej, na piśmie i żądaj potwierdzenia na kopii. Zażądaj sprawdzenia czy lokalizacja jest zgodna z projektem - z tym bywa bardzo różnie. Jeśli tak przewiduje projekt, to szanse na zmianę zależą od możliwości technicznych (dopuszczalne odległości pomiędzy słupami) oraz dobrej woli całego łańcucha ludzi (urzędnicy i projektant). W jednym starostwie/gminie da się to bezboleśnie załatwić, w innym nie. -
Jakie rodzaje bezpieczników do rozdzielni
el-instalator odpisał Draagon w kategorii Instalacje elektryczne
Zaraz zobaczysz, dlaczego pisałem, że bez elektryka się nie obejdzie Ten pierwszy wyłącznik ma prąd zadziałania 30 mA, drugi zaś 300 mA. Czujesz różnicę? Zastosowania zupełnie inne. Jeden wyłącznik na cały dom to bezsens. Tak na marginesie, to dlaczego jak człowiek jest chory to idzie do lekarza, jak psuje mu się samochód - to do mechanika. Ale jak chce coś robić z instalacją elektryczną to nie szuka elektryka? Sam nie dobierzesz prawidłowo zabezpieczeń. -
Jakie rodzaje bezpieczników do rozdzielni
el-instalator odpisał Draagon w kategorii Instalacje elektryczne
Idź z projektem domu do elektryka. Razem wstępnie zaplanujcie gdzie ma być jakie urządzenie ile gniazd itp. Inaczej się nie da, liczenie po powierzchni domu nie ma sensu. Ważniejszy jest układ pomieszczeń. Ja mam np. dom parterowy niespełna 140 m, od rozdzielnicy do łazienek i kuchni daleko. To zrobiłem drugą rozdzielnicę w pomieszczeniu gospodarczym. I przewody sie bardzo skróciły. To co możesz brać w ciemno: wyłączniki nadprądowe B16 do obwodów gniazd; B10 do obwodów oświetleniowych; wyłączniki różnicowoprądowe o czułości 30 mA (prąd różnicowy). W ich przypadku zawyżone ponad potrzebę natężenie prądu roboczego nie jest problemem. Najpopularniejsze są 25 A, bo w domach jednorodzinnych raczej nie stosuje się też wiekszych zabezpieczeń nadprądowych. Potencjalnie największe obciążenie to może być pompa ciepła. Każdy producent podaje w instrukcji konkretnego modelu wymagane zabezpieczenie. -
"Różnicówkę" czterobiegunową przeznaczoną do instalacji 3-fazowych można wykorzystać też do zabezpieczenia obwodów jednofazowych. Przynajmniej u znanych mi producentów (za wszystkich nie ręczę). Oczywiście pod warunkiem podłączenia żył L oraz N do odpowowiednich zacisków. Pytanie tylko po co tak robić? Tu jednak wyłączniki już są. O ile dobrze rozumiem, to za pierwszym wyłącznikiem różnicowoprądowym dodano szynę N i do niej przyłączono żyły N kilku obwodów? W takim razie co z żyłami L (fazowymi) tych wszystkich obwodów? Jeśli przewód N jakiegoś obwodu "przechodzi" przez wyłącznik różnicowoprądowy, to jego przewód L też musi "przechodzić" przez ten sam wyłącznik. Inaczej mamy różnicę prądów i wyłącznik zadziała. Najprościej można to sobie wyobrazić w ten sposób: prąd płynie żyłą L do przez różnicówkę do odbiornika i taki sam prąd musi z odbiornika powracać żyłą N z odbiornika, przepływając przez "różnicówkę". Moim zdaniem, bez elektryka na miejscu sie nie obejdzie.
-
Weź porządnego elektryka. Tylko fachowiec się w tym rozezna. Coś jest spartolone niewatpliwie. Jednak połączenie z szynami N być może jest prawidłowe, ale opis jest niejasny. Prawidłowo sprawa wygląda tak: -przewód główny neutralny (N) dochodzi do szyny,; - z szyny wychodzą przewody N poszczególnych obwodów; - za szyną niektóre przewody mogą "przechodzić" przez wyłącznik różnicowoprądowy (ten obwód jest zabezpieczony); - do zacisku fazowego (L) wyłącznika różnicowoprądowego musi być przyłączony przewód fazowy odpowiedniego obwodu; - za "różnicówką" w chronionym obwodzie są odbiorniki prądu. Z twojego opisu wynika zaś jakby kierunek przepływu prądu był odwrotny:) Bez elektryka na miejscu się nie obejdzie. W tej branży nie da się zrobić naprawy korespondencyjnie.
-
Dokładnie to co napisał kdd – przy małym zużyciu wody ekonomiczna opłacalność kolektorów jest wątpliwa. Szczególnie przy dośc tanim nośniku, energii, takim jak gaz ziemny u kdd. Inne czynniki mogą jednak miec duże znaczenie – powiedzmy subiektywne – jak to rozpalanie latem w kotle węglowym. Poczucie, że nie obciąża sie środowiska też może być ważne. Ale z tą "ekologią" trzeba być bardzo ostrożnym. Mam wrażenie, że kożystając z etykiety "eko" często chce się na nas po prostu zarobić.
-
Nie nazwałbym tego zachwalaniem. W poprzednim zdaniu jest napisane, że najskuteczniejsza jest izolacja zewnętrzna ściany. Tyle, że ściany jednowarstwowe takiej izolacji nie mają. Pozostaje wybrać inne rozwiązanie – możliwie skuteczne i łatwe do dobrego wykonania. Te warunki najlepiej spełniają systemowe kształtki służące za szalunek tracony.
-
Nie wyobrażam sobie tego bez powiadamiania zakładu energetycznego. W końcu to zmiany dotyczące przyłącza i lokalizacji złącza. A to wszystko instalacja przedlicznikowa – czyli bez zgody ZE nie można robić zmian. Poza wszystkim innym te przewody przyłąccza są przecież pod napięciem, którego nie masz jak wyłączyć. Z resztą z uzgodnieniem zmian z zakładem nie powinno być problemu.
-
Zrobiłbym oddzielną tablicę rozdzielczą w tym nowym pomieszczeniu. Ten nowy przewód 5x2,5 mm najlepiej żeby był przyłączony do głównej rozdzielnicy na piętrze. W każdym innym układzie, to które zabezpieczenie zadziała to będzie loteria.
-
Jeśli urządzenie 3-fazowe jest przystosowane do przyłączenia 4-żyłowym przewodem to zawsze łączymy go z PE oraz 3 fazowymi (L1, L2, L3). Przewodu ochronnego PE nie wolnno pozostawić bez połączenia. Generalnie typowe urządzenie trójfazowe (np. silnik) nie potrzebuje przewodu N, bo działa wykorzystując napięcie międzyfazowe (400 V) a nie napięcie pomiędzy fazą oraz N (230 V). Wystarczy jednak, by w urządzeniu był jakikolwiek sprzęt jednofazowy (wentylatorek, lampka itp.) i przewód N jest konieczny. Po zamianie N z PE wyłącznik różnicowoprądowy rozłącza obwód, bo w ten sposób zrobiłeś zwarcie N z PE, przy którym każda sprawna różnicówka zadziała. Generalnie obowiązuje jedna prosta zasada: Przewodu PEN raz rozdzielonego na N i PE nigdy już nie łączymy.
-
Jeszcze raz ponawiam prośbę o zapoznanie się ze sposobem działania wyłączników różnicowoprądowych. Szczególnie jako zabezpieczenia przeciwpożarowego. bez tego nie ma szans na dyskusję, a są tylko mętne dywagacje o zalanym telewizorze lub zasilaczu i tym czy jest tam potrzebny przewód PEN. Co do wanny to chyba nie przeczytał Pan do końca postów z tej dyskusji na forum SEP i przywołanego tam artykułu p. Musiała. Cały czas pisze Pan tak, jakby zadziałanie RCD było celem samym w sobie: "Obecność przewodu PE "na śrubce" daje zatem większą szansę wystąpienia prądu upływu do PE i zadziałania RCD." A po co nam zadziałanie tego zabezpieczenia? Jak nie będzie upływyu prądu ponad te 30 mA (czułość wyłącznika) użytkownikowi tej wanny nic nie grozi. W łazience z instalacją wod-kan z plastikowymi rurami i bez uziemionych elementów jesteśmy jakby na izolowanym elektrycznie stanowisku. A więc bezpieczni. Wygodę użytkowania instalacji w której zostajemy pozbawieni w danym pomieszczeniu światła i prądu w gniazdkach, ale przecież możemy sobie przeciągnąć przedłużacz z przedpokoju trudno nawet skomentować. Pomysł na zmniejszanie przekroju przewodów do gniazd do 1,5 mm2 też rewelacyjny. Do poczytania jeszcze jeden artykuł ze strony dr Musiała. Szczególnie współczynniki korekcyjne obciążalności długotrwałej przewodów. Tak przy okazji na s.23 informacja dlaczego na początku każdego obwodu powinno być zabezpieczenie zwarciowe.
-
Domowe instalacje elektryczne -fakty i mity
el-instalator odpisał andsoon w kategorii Instalacje elektryczne
Takie pozostawienie puszek na zapas to po prostu odkrywanie Ameryki w konserwie. Pamiętam takie rozwiązanie z podręcznika E. Musiała i uważam, że czasem ma to sens.