Podział pozostaje dokładnie taki sam. Moim zdaniem, ma to sens. Małe pomieszczenia zyskają na "przestrzeni wirtualnej" (pomijając techniczne zagadnienia), a "odcięcie" od kopulastego stropu, wyeksponuje w nich krzywiznę ścian. Z drugiej strony, w głównym pomieszczeniu kopuły, wyeksponuje się świetlik i strop(cały !) kopuły - co da niezłą perspektywę całości. Wyjdzie takie "jaskółcze gniazdo" (gniazda), "przyklejone" do ścian kopuły. Złamana zostanie "monotonia" krzywizn, zarówno w tych mniejszych pomieszczeniach, oraz w głównym (na parterze). Jedyny minus, to tylko praktyczna strona, "sprzątania" tych "półek" (od góry). Ps. Otwierają się nowe perspektywy, aby kolorem i oświetleniem, wyeksponować różne detale zarówno konstrukcji, jak i wystroju.