Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    9 280
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    107

Wszystko napisane przez zenek

  1. Z tego, co wiem, to lekko zardzewiały pręt jest nawet lepszy niż świeży - a potem w betonie już nie rdzewieje dalej
  2. tu (poczytaj tabelkę): https://czystepowietrze.eu/Co-Zyskujesz/?gclid=EAIaIQobChMI-6-Gnenz4wIVh8YYCh1MtwksEAAYAiAAEgI8i_D_BwE a tu m.in. dofinansowanie w województwie małopolskim: http://www.ekspertbudowlany.pl/artykul/id4726,jak-uzyskac-dotacje-do-fotowoltaiki-sprawdz-gdzie-i-kiedy-zlozyc-wniosek Tu zresztą są różne tereny z różnym dofinansowaniem - wg równego prawa obywateli wg Konstytucji. Tzn "po uważaniu"
  3. W twoim - linku: "Kwoty dofinansowań również siłą rzeczy są różne i tak jak warunki zależą od poszczególnych programów, jednak z reguły stanowią one pokaźną część inwestycji, a często mogą sięgać nawet do 100 procent wszystkich kosztów. Zależy też czy mówimy o dotacji, czy o pożyczce. Na przykład w programie „Czyste powietrze”, realizowanym przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, będzie się można ubiegać – w przypadku dotacji – o dofinansowanie w wysokości od 40 do 90 procent kosztów kwalifikowanych (maksymalne koszty kwalifikowane to 53 tysiące złotych), w zależności od tego, jaki jest dochód na osobę w danym gospodarstwie rolnym. Będzie można starać się także o niskooprocentowane pożyczki na okres do 15 lat." A teraz ty mi pokaż, gdzie każdy chętny może dostać te 80% dofinansowania. Sprawiedliwie, po równo. Każdy!
  4. Naści, Waści: Otóż producent nie może produkować okien, jakie chce - tylko takie, ktore spełniają normy dopuszczające je do handlu, z materiałów, które spełniają normy techniczne, i mające własności, jakie wpisze do opisu i gwarancji. A więc np. jeśli materiał będzie rakotwórczy, to nie może z niego produkować okien. Jeśli profile będą zbyt słabe, zbyt palne, wymiękające na słońcu albo utleniające się, zagrażające bezpieczeństwu - to nie może z nich produkować okien. Itd. Itp.
  5. Prawda boli, jak widać. Ale i leczy. Zamiast konkretów, obraźliwy hejt. Normalne przy braku argumentów. To taki ostateczny środek w erystyce - rodem z magla. Nie odpowiadałbym, ale już pisałem tu - z chamstwem, brakiem kultury trzeba walczyć, i piętnować, bo się szerzy zastraszająco. A Bajbaga nie odpowiada, bo nie ma racji, ni argumentów i o tym wie. Proste. A wartości dodane do tematu są takie, że inwestor ma wiedzieć, że producent musi wypełnić odpowiednie normy dla towaru oraz własności towaru, jakie sam wpisze. Inwestor wybiera z towarów jakość, jaka mu jest potrzebna, ale wg opisu produktu zamieszczonego przez producenta. I nie może to być produkt nie spelniający tego opisu. A opis zawiera parametry, spełnienie obowiązkowych norm itd. Odstępstwa są przestępstwem zagrożonym karami. To też jest proste i powszechne - nie tylko w budownictwie. I dziwne jest to, że jest to dyskusyjne na tym forum.
  6. Prościej jest, ale czy równie gorąco??? Jednak jest to jakaś wartość dodana... Ale oczywiście masz rację!
  7. 1. W wypadku osób zarabiających do 600 zł na głowę. Coś koło tego masz - skoro dostałeś 80%? Nadal są to wyjątki - 80% dla nielicznych. Więc bajki o powszechności dotacji w wysokości 80%. 2. Kraków moja gmina - Uświadom mnie - Prezydent rządzi z PO w Krakowie - pewnie zażarte klerykały wg ciebie? I która droga - bo samych starych kościołów jest 70? Znowu żenada i fobie. Polaczkowatość? A ty niby skąd - z zagranicy? Znowu fobia?
  8. Naprawdę masz fobie - to przeszkadza w logicznym myśleniu. Nie wiem jakie są strefy w Polsce specjalnego traktowania - napisalem, że Konstytucja nakazuje równość traktowania wszystkich obywateli. Nie podoba ci się to - to ją zmień. W ogóle sprzeczny w sobie jest twój wpis - popracuj nad ty, pomyśl - to naprawdę nie boli. Zdanie o drodze do kościoła to żenada. Serce każdy ma po lewej stronie. A rozum mi podpowiada, że każdy obywatel ma mieć równe prawa i obowiązki, chyba że z przyczyn szczególnych, etycznych, wymaga dodatkowej pomocy. A fantazje i herezje twoje to opowieści, że jest 80% dotacji na instalacje fotowoltaiczne. Są dla nielicznych - pewnie twoje serce po właściwej ideologicznie stronie i rozum podpowiada ci, że jest to i sprawiedliwe i zasadne. Jednak nie jest to dotacja powszechna, ogólnie dostępna - więc na zasadzie wyjątków. No właśnie - typowy dopieszczony Kali. Dostało się ślepej kurze ziarno. Rozumiem, że teraz każdy forumowicz, który do ciebie napisze, dostanie wskazówkę, jak we własnej lokalizacji dostać 80% dotacji. No bo przecież nie mieszasz ludziom w głowie
  9. Miła Redakcjo - nowe płytki audio przeanalizowałem i może nie mam gustu, może jestem nie-dzisiejszy (kilka krzyżyków na karku ) - ale wg mnie są słabe, naprawdę b.słabe Czy naprawdę nie ma nic lepszego i bardziej różnorodnego. Poprzedni zestaw nie był 100% wystrzałowy, ale były też fajne płytki. Teraz Nie wiem, jakie zdanie mają inni...?
  10. Nie wprowadzaj w błąd, bajbaga. Pomieszanie z poplątaniem. I piszesz to na forum, gdzie część ludzi nie ma pojęcia nt budownictwa, chcą się dowiedzieć czegoś - ty dezorientujesz! Mhtyl pisze o wymogach budowlanych, a ty o przepisach budowlanych. Czy chodzi stricte o przepisy budowlane? Chodzi o przepisy prawa dopuszczające do handlu towary do określonego zastosowania. Bo na podstawie takich są one dostępne! A jesli nie, to?: Znaczy, że teraz można bez kłopotu produkować płyty azbestowe i sprzedawać w składach budowlanych? Można produkować i sprzedawać chemię budowlaną która zagraża bezpośrednio życiu użytkownika po zastosowaniu - np rakotwórcze lakiery, farby, lepiki pod podłogę, kleje do tapet i paneli, lub trujące? Można produkować i sprzedawać stal np. budowlaną o zaniżonych parametrach wytrzymałości? I tak mogę wyliczać w nieskończoność. Wymóg dla inwestora. Producent może sobie wyprodukować okna jakie chce ale inwestor musi zastosować tylko te które trzymają określone przepisami parametry. Zakaz wprowadzania do obrotu dotyczy np. kotłów o określonej klasie - ale nie wynika to z przepisów budowlanych (bo nie może z nich wynikać). Bez sensu - przyczepiłeś się do Prawa budowlanego, jak rzep do ogona. Kompletny brak logiki. A chodzi o wymogi budowlane - nie wymogi prawne. Choć jedne i drugie są w zależności. Cała logika w tym, że inwestycja budowlana nie jest zależna tylko od prawa budowlanego, ale też od innych przepisów prawa! Jest synergia tych praw - często jedne wypływają z innych, sa zalezne - jak to w prawie. I tyle. Nie wiem po co zaciemniasz temat, chyba na złość - tylko wprowadzasz kociokwik myślowy. Aż dziwne u ciebie. Upór? A towary mają spełniać określone normy (też na podstawie przepisów prawa). Jeśli producent okien (lub czegoś innego) ma podwykonawców, to dając gwarancję na na dany typ i warunki jakie spełnia okna - musi je spełnić! Wpisuje zazwyczaj albo odpowiedzialność za wszystkie komponenty, czasami jedynie coś wyłącza do innych zastrzeżeń. Nie wydaje mi się, by coś takiego bylo przy oknach, więc producent odpowiada za całość - na podstawie przepisów prawa (i pewnie nie stricte budowlnego). Więc jeśli irracjonalnie założyć, że producent może produkować okna jakie chce (np. gadżet - wirtualne do wyświetlenia sobie na ścianie idę za tokiem irracjonalnego myślenia bajbagi) - to już sprzedać musi okno zgodne z normą i warunkami gwarancji oraz spełniające przepisy odpowiednie prawa i normy. I okno rzeczywiste musi je odpowiednio spełnić. Inaczej producent naraża sie na odpowiedzialność karną. Podobnie jak producent cegły, cementu, betonu, czy stali. Kotłow też. Natomiast dobiera się okna - (skoro o oknach) (inwestor, projektant) z uwzględnieniem prawa budowlanego (wielkość, ilość światła, izolacyjność, niepalność, itd). Na koniec zagadka dla bajbagi. Napisał tak: Inwestor kupił okno, oparł się o ramiak, ktory pękł i inwestor z oszkleniem wyleciał i się zabił. Sam sobie winny, że nie sprawdził parametrów - mogł dać okno do instytutu, żeby sprawdził parametry - bo inaczej nie mógł wiedzieć, czy "trzymają parametry" - jak pisze bajbaga? Czy producent winny, bo jego okna nie trzymają parametrów, nakreslonych przez normy?
  11. Po co ten triumfalizm? No jest - w jednym mieście. Nawet jeśli jeszcze w paru miejscach w Polsce - to czego to dowodzi? . Ze reguła jest inna, a wyjątki ją potwierdzają. Dopłaty są niskie, preferowane kredyty (a jakże, bank zarobi), a jeszcze ten Vat 8% na panele na dachu i 22% na panele na gruncie - dlaczego? No i jeszcze czego to dowodzi - że są duże różnice w traktowaniu obywateli, ta 80% pomoc jest dla znikomej części chętnych i w pojedynczych gminach czy miastach. No i tu sie kłania Konstytucja w jednakowym traktowaniu Obywatela, o wiele bardziej niiż w innych widać bardziej pożądanych przez polityków i działaczy tematach. A szkoda, bo tu by to pomoglo bezpośrednio wielu ludziom w inwestycjach.
  12. No kurcze, nie wiedziałem, że będę chwalił aru - dobrze! Adaptujący Architekt niech to wpisze do opisu - dobry pomysł, nawet w tytuł projektu: Budynek jednorodzinny z dachem kopertowym, symetrycznym, wielospadowym....itd
  13. Przecież to nie kwestia - zwrot dokumentacji. Projekt typowy to odbitka - kosztuje mniej niż xero. Wiadomo że ten egzemplarz jest do wyrzucenia. Ale ty nie płacisz za egzemplarz, tylko za dokumentację, prawa autorskie. W momencie, kiedy "zwracasz" (inaczej dokument nie został przyjety i zostaje ci jako makulatura) projekt, autorzy nic nie tracą ze swoich praw. Ryzykujesz tylko koszt pracy adaptacji (oni ryzykują koszt kopii projektu - 10, 20 zł - możesz im za to zapłacić w razie czego) - czyli planu zagospodarowania - jednej nakładki. I z tym się musisz umówić z projektantami. Jesli chodzi o zmianę stropu - to można zrobić już po pozwoleniu na budowę. Tak samo inne niewidoczne na - zewnatrz zmiany. Robi się poprawki na istniejacym projekcie. Reasumując - zwrot dokumentacji oznacza zwrot kopii typowego projektu - to nie są dokumenty znaczone numerami. Wartość xera. Kosztuje tylko dostosowanie do działki, czyli plan zagospodarowania terenu - jedna strona na podkładzie geodezyjnym. Częściowo masz rację, ale bywa, że deweloperom urzędnicy pozwalają na to, by zepsuc otoczenie i życie, a czasem wartość działek - istniejącym już sąsiadom. Więc działa to w obie strony. Spróbuj zrobić, jak ci radzę - i idź do urzędu z pewnością siebie, że nie widzisz problemu. Przyszłaś po pozwolenie. W razie jakichkolwiek pytań delikatnie je zbądź, przekaż, że architekt podpisany pod projektem stwierdził, że wszystko jest w ramach wymagań miejscowego planu i że bardzo ładnie komponuje się ten projekt z istniejacymi na tym terenie budynkami, w tym nowymi. I że w ogóle jesteś szczęśliwa, ze udało ci się taki projekt znaleźć. I zadnej wątpliwości masz nie mieć. Musisz w to sama uwierzyć. Bo jak bedzie po tobe widać strach i niepewność - to wtedy sam urzędnik zaczyna się zastanawiać, co jest nie tak i zaczyna szukać. Z czystej obawy. A może cos jest nie tak. Oczywiście istnieje opcja zlośliwego aptekarza, mędrka - urzędnika upierdliwego - ale na to trudno poradzić. Na szczęście nie są to częste przypadki. Sama stwierdziłaś, żę najpierw pani nie odrzucała projektu, dopiero potem nabrała niepewności. Zarazilaś ją Musisz sama być pewna - to też jest trochę zaraźliwe. Powodzenia.
  14. A to dlaczego? Zależy, jaka adaptacja. Jesli tylko plan zagospodarowania - to betka. Jeśli zmiany wewnątrz - to zawsze je można zrobić po wydaniu pozwolenia. Poza tym napisałem - kwestia umowy z autorami projektu. Natomiast jeśli duża adaptacja - to po cholerę projekt typowy?
  15. To pójdziesz w inny dzień i będzie dobrze. Jak ci powiedziała pani, że architekt bierze odpowiedzialnosć - to znaczy że raczej przepuści. A z architektami dojdź do takiego poozumienia, że jak ci nie przepuszczą projektu, to niech ci oddadzą kasę. Oni niewiele ryzykują. W końcu to projekt typowy, więc zwrot jest możliwy. Najwyżej za Plan zagospodarowania kilka stówek zaryzykuj. Jak się nie zgodzą, to znajdź inny projekt. Jest ich tysiące. Klient nasz Pan, nie odwrotnie!
  16. Płacz - to przynosi ulgę Wystarczy przeczytać, co napisałem w #13 - tu chodzi wg mnie o to, by nie były dachy asymetryczne,a te pokazałem wyżej I najlepiej poczekać na post zainteresowanej - może się już dowiedziała w urzędzie. No i co powiedzieli w urzędzie? Byłaś?
  17. Zależy od okoliczności. Np. Małe domowe studio nagrań - mieszczące się na blacie 90x 132 cm. 2 gniazdka w ścianie. Do tego kilka rozdzielaczy - razem ok. 25 odbiorników prądu Ale w sumie max ok 800w w porywach i tylko czasem. Czy byłby sens tylu gniazdek w ścianie? Jest są jeszcze 2 gniazda na pozostałych ścianach używane sporadycznie. A węc najpierw pomyśleć, do czego te gniazdka, a jeśli odbiorniki są koncentrowane w jednym miejscu, to rozdzielacz jest OK. Jeszcze jest kwestia ustawności pomieszczenia, zeby gniazdka tego nie blokowały. a przedłużacze z wyłącznikami przy gniazdkach pomagają to jakoś rozdzielić na blacie. Choć pewnie w końcu skończy sie jakąś skrzynką-centralą z przełącznikami przy każdym gnieździe
  18. Tu się zgodzę, że budynek mały. Ale chodzi o w miarę uniwersalne stosowanie rozwiązań. Ale tematodawca juz zadeskował - więc pytaj jego, jakie te deski dał. Napisał że pełne, ale czy nie klawiszujące. Z tego, co wiem, pod bitumiczne krycie musi być albo deskowanie na pióro i wpust, albo np płyty OSB. Przy bitumicznym kryciu jest wyższe wymaganie równej powierzchni podłoża, chyba że się mylę, to mnie popraw. Nie zaliczyłem Wiem, Bronek mówił, że to coś takiego, co służy do lania się z adwersarzem, i żeby sie tego nie bać
  19. deski klawiszują, i są cienkie w stosunku do łat. Łaty i kontrłaty tworzą jednolity sztywny ruszt.
  20. wieniec powinien być osobny, nowe ściany zdylatowane od starych. Fundamenty też zdylatowane od starych.
  21. I do czego będziesz mocował te blachy? - do desek? Przecież to nie jednolita powierzchnia, poza tym nie ta grubość. A temperatura - zależy od pory roku i doby.
  22. Już stoi wraz z odeskowanym dachem... bo miał być gont, a blachodachówka to mi się nasunęła na dniach. Stąd te "kombinacje". Skoro ma odeskowany dach - to trzeba zrobić tak, jak pisał mhtyl. Łaty i kontrłaty na odeskowanie - na to blacha, blachodachówka lub dachówka. Można jescze rozpatrzyć blachę trapezową w łądnym kolorku - może pasować do drugiego budynku nawet z dachowką - bo to budynek gospodarczy. Choć najlepiej pasuje taka sama dachówka. Na deskowanie można dać jeszcze membranę na wszelki wypadek. Koszt? No cóż - szkłem d... nie utrze, a jak ma coś być na lata, to się robi porządnie. Przecież napisał że jest już deskowanie. Więc do tego deskowania się trzeba ustawić. Czyli kontrłaty i łaty. Poza tym gość pisze o budynku gospodarczym, nie o szopie. To różnica. Chce też, żeby to dobrze wyglądało, więc nie stawia rudery. A wentylacja w dachu jest użyteczna dla dachu i wnętrza - nie ważne, jaki budynek.
  23. Plaster to plaster, a kołek to kołek A to jest kostka nieforemna
  24. Możesz jeszcze raz to napisać bardziej zrozumiale?
×
×
  • Utwórz nowe...