Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    7 851
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    88

Wszystko napisane przez zenek

  1. Czyli wszędzie woda jest - wg ciebie. Tak wynika z tego zdania. To po co mapy? Drążę - bo lubię. Nie będę się mądrzył - bo nie lubię.
  2. Mowa o PREDYSPOZYCJACH. Wiadomo jak działa sejsmograf - i na pewno nie tak samo, jak zwierzę. Choćby dlatego, że mają rózne części. Kalkulator też dodaje i mnoży - ale inaczej to robi, niż człowiek - choć wynik działania jest ten sam. Już wcześniej napisałem - część naukowców ( w ogóle ludzi) uważa, że jak czegoś "nie widzi" - to tego nie ma. Jakiś czas potem ktoś jednak "zauważa" - i nazywa się to odkrycie. I nie znaczy, że tego czegoś nie było - było, tylko nie odkryte. Radiesteta, zwierzę - nie wyczuwają promieniowania nieistniejącego - wyczuwają "coś", a jak, to tym się niech zajmują naukowcy. Ale jeśli symuluje się wodę podziemną kawałkiem rynny zawieszonej w stodole - to wybacz, jest to co najmniej uproszczenie, jeśli nie kompromitacja. Inny uczony założyl sobie, że to zdolności oparte o jakieś paraelektryczne własności - nie potwierdziło sie - no to nie ma nic. Dla mnie uproszczenie. A jeśli idzie o Gandalfa - to Czarodziej z czarodziejską różdżką - a nie kawałkiem wikliny rozciętym na pół. I robił nią czary, a nie wykrywał wodę. Nie słyszalem by różdżkarze uważali się za czarodziejów. A jeśli chodzi np. o Mozarta - zdolności do wykrywania wody do naprawdę przyszcz w porównaniu do zdolności muzycznych Mozarta. Tym bardziej, że mało kto się zbliżył do jego niektórych wyczynów. Ja sam miałęm kolegę na uczelni, który liczył szybciej działania matematyczne, niż inni na kalkulatorze. Profesor pisał wzory, dziaałania matematyczne na tablicy (takie czasy), dawał znak równości - w tym momencie słyszał wynik. Pierwiastki i potęgi nie byly problemem - wynik padał z dokładnością do setnych po przecinku. A przecież o wiele mocniejszych zawodników co chwila pokazują w mediach. Niemożliwie mocniejszych. Zadziwiających. I bynajmniej naukowcy nie są w stanie wytłumaczyć tych anomalii. A więc trochę wiary w "cuda" ci życzę, oprócz tzw. "szkiełka i oka".
  3. A to ciekawe spostrzeżenie - każdy może być geniuszem , bo przecież: Czyli każdy może być Einsteinem, Usain Boltem, lub Mozartem, lub np Mariuszem Pudzianowskim, 7 krotnym mistrzem świata strongmenów. Żaden problem! Malo - wystarczy tylko troszkę zdolności do kopania w piłkę, (sorry, nie, bo to już predyspozycje jakieś - a więc bez zdolności) poćwiczyć - i każdy może być Messim. Bill Gates - toż to taki sam prostaczek, jakich wielu na ulicy. Chepło mu się - każdemu może. Jednym słowem każdy jest geniuszem w dodatu w każdej dziedzinie - tylko tym nie wie. Wiedzy naukowej zabrakło Takie swoiste gender - wystarczy sobie powiedzieć, najlepiej jeszcze w przedszkolu: Będę piękną blondyną, primadonną baletu w najlepszej operze świata i oczywiście też diwą operową tej opery, a w wolnych chwilach zdobędę koronę gór jako himalaistka i już. Nieważne ze w wieku 20 lat będę łysy, mieć 150 cm wzrostu i astmę - wszak predyspozycji nie trzeba, bo to by było magiczne myślenie. Ba, astma nawet pomoże - jak wiemy - w sporcie w Skandynawii. Oto myślnie naukowe - wg Ciebie? I na tych bagnach budowano kamienice, kościoły, synagogi i pałace. Yessss. oczywiście wszystkie na palach - jak w Wenecji. Rzymiianie i nie tylko - patrzyli, gdzie bydło chętnie odpoczywa - i tam się osiedlali. Oczywiście to zabobony, bo co taka krowa może wyczuć, najwyżej wodę w kałuży. To, że zwierzęta potrafią wyczućrózne niebezpieczeństwa, np wybuch wulkanu, to też nie jest predyspozycja, tylko tak im się "chepie" przypadkiem.
  4. Dawniej też z tego korzystali - szczególnie tomografii. Bo one były niewykwalifikowane - ale tomografię w małym palcu mieli. I dlatego na wodę trafiali - a różdżkarza brali, żeby się chłopy tomografu nie zlękli... Oczywiście nie przeczę sensowności obecnie korzystania z aparatury i map. Ale to nie wyklucza predyspozycji pewnych ludzi do czegoś więcej, niż inni. Przeczytałem o tej stodole - nie wiem co kosztowało 400 tys marek, wynajęcie stodoły, czy ruszanie rurą, a może ta woda w rurze. Przypomina mi to Gomołkę, czy Breżniewa, kóry strzelił refleksją: No byli kosmonauci w kosmosie i żadnego Boga ani nieba nie widzieli. Też dowód, prawda - i o wiele droższy eksperyment. Z innej beczki - Kazimierz został dzielnicą Krakowa (miastem?) dla Żydów m.in. dlatego, że było tam pełno żył czy podziemnych cieków wodnych i uchodziło to miejsce jako niezbyt zdrowe. To było na wykładzie o Kazimierzu, przy czym potwierdzono te cieki. Oczywiście kilkaset lat temu wiedziano o tych ciekach z tomografii elektrooporowej i map geologicznych - bo gdzieżby tam brali różdżkarzy. To zabobon XX wieku. Naukowcom niektórym - się zdaje - że jak czegoś nie rozumieją, to tego nie ma. Mijają lata - i nagle okazuje się , że jest. No i wtedy triumfują. Najzdrowszy stosunek do tego mają matematycy (zresztą nie tylko oni) - twierdzą (choć pewnie ie wszyscy) że odkryli nowe prawo, formulę - a nie wynaleźli, czy stworzyli. Tu znalazłem taki artykuł: http://pkisz.home.amu.edu.pl/wywiad.htm pt. Żyły wodne są mitem frag.: :"Każdy kto miał do czynienia z geologią wie, że to absurd. Radiesteci wyobrażają sobie żyły o średnicy 20-40 centymetrów, w których wartko płynie woda. Jak mogłyby one powstawać w piaskach i glinach, które pokrywają przeważającą część Polski? W rzeczywistości wody podziemne w takich osadach przesączają się bardzo powoli, spływając powierzchniowo po warstwach nieprzepuszczalnych. Po dokopaniu się do takiego poziomu wodonośnego, jawi się on jako zawilgocenie piasku." To jest łatwy pogląd uczonego - tylko że rzeki podziemne są, warstwy nieprzepuszczalne zwykle nie są gładkie jak stół, po której to powierzchni miałyby ściekać wody, a u mnie np. warstwa wodonośna jest na 9 m i jeszcz 2 m rury po przebiciu warstwy skały. Szukali obok wody i jej nie było, natomiast tam gdzie wskazał u nas różdżkaz - jest. Oczywiście wg ciebie zupełny przypadek - ale ja dzięki temu mam inny stosunek do różdzkarzy. Tych nie - oszołomów.
  5. no daj spokój - promieniotwórczość naturalną to ma prawie wszystko. Chodzi o unikanie szkodliwej. A radon to gaz, występuje ziemi - i szkodliwe są jego wieksze ilości stale wydzielające się - wątpliwe, by dotyczyło to ceramiki. No przecież napisałem: A to jest styl konfrontacyjny i niegrzeczny zwłaszcza badania robione przez samych producentów i zlecane przez nich instytutom mnie przekonują Dawniej czytałem, że jajka to źródło cholesterolu szkodliwego - dziś, że są wyjątkowo zdrowe i regulują cholesterol - oczywiście prawdy głoszone przez instytuty często podobnie jest z chemią budowlaną, wczoraj zdrowe, dziś szkodliwe. A w nim chemia spulchniająca - zdrowa?
  6. Znaczy wg ciebie każdy rożdżkarz to oszust? No właśnie - ciekawe, czy firmy studniarskie dają gwarancje na ilość wody - przed odwiertem ????!
  7. Ścianka szkieletowa z płyt ips - kart. na metalowych profilach to typowe rozwiązanie, ścianka sztywna i dająca możliwość wykonania prawie dowolnych otworów, wygłuszenie i ocieplenia welną min w środku. Jest tylko kwesta zamocowania jej albo w podłodze i stropie, albo ścianach bocznych (lub jedno i drugie). Ile uniesie, to kwestia ilości i rozmieszczenia metalowych (albo drewnianych też) elementów konstrukcji.
  8. http://www.konbet.com.pl/PLYTY_STROPOWE_STRUNOBETONOWE_SPK,1604.html cyt: " Płyty Stropowe Strunobetonowe SPK podobnie jak Lekki Strop Panelowy SMART są odpowiedzią na coraz wyraźniejsze zapotrzebowanie rynku na produkty prefabrykowane minimalizujące czas budowy. Do produkcji kanałowych płyt strunobetonowych wykorzystuje się stal o wytrzymałości 1860MPa lub np. 2160MPa, wymagana jest również wysoka klasa betonu C40/50 dlatego gotowy prefabrykat zyskuje szereg unikalnych właściwości: wytrzymałość do 40 kN, rozpiętości do 26m, lepsza dźwiękoizolacyjność oraz odporność na warunki atmosferyczne. Przenoszenie znacznych obciążeń przez elementy tego typu, przy niewielkim ciężarze własnym oraz osiąganie dużej nośności sprawia, że może być montowany w każdym rodzaju budynków. Stropy z kanałowych płyt strunobetonowych nie zabierają wiele przestrzeni, dzięki niższej wysokości konstrukcyjnej zyskuje się na kubaturze pomieszczenia. Bez problemu pozwalają też na łączenie z elementami, które wykonano w innej technologii. Korzyści: Oszczędzasz czas – modułowość produktu -120 cm szerokości i rozpiętości sięgające do 26m zapewniają szybkie i proste pokrycie powierzchni stropowanej."
  9. glina może zawierać radon. Ale czy jesteś pewna, że wypalona ceramika też? To bys musiała udowodnić że piasek i wapno użyte w produkcji są jednorodne i nie zawierają żadnych szkodliwych domieszek. I że nie ma tam żadnych spulchniaczy i in dodatków chemicznych. U każdego producenta. Plusy - duża akumulacja cieplna i wytrzymałość konstrukcyjna. Z mojego doświadczenia sąsiedzkiego - obok deweloper zbudował bloczki mieszkaniowe z Ytonga (40 cm) i zakładał się, że spełniają wszelkie normy, po jakimś czasie docieplono je styropianem. Tak samo było z moim sąsiadem przy domku jednorodzinnym. Ale być może coś sknocili z budowaniem - nie wiem. Takie moje doświadczenia empiryczne. Natomiast 20 cm styropianu to minimum, a nadproża okien i wieńce zewnętrzne stanowią dość dużą pow. elewacji - czyli ewentualnych mostków. Tak samo obrzeża okien. Nie mów tak o Elfir - wg mnie jest b. dobra. Nie mówiąc już o tym , że tu każdy ma prawo się wypowiadać , a jeszcze lepiej - polemizować - nawet amator. Poluzuj trochę
  10. Czego granica, jakiego stropu? Fert: DZ: strop drewniany - belka dr. 20 cm: No i poczytaaj taki materiał t. płyt sprężonych (wytłuścłem niektóre zdania), a całość: http://www.stropy.pl/pliki/STROP-SMART-Plyty-Sprezone-SPK-Informacje-o-produkcie.pdf I frag. nt. oparcia: "W przypadku nierównej powierzchni oparcia, płyty SPK układamy na warstwie zaprawy cementowej o grubości zapewniającej wyrównanie powierzchni. W przypadku opierania płyt na prefabrykacie betonowym (ściana, belka) w celu ochrony krawędzi tego prefabrykatu proponuje się opieranie płyt SPK na taśmie z elastycznego materiału np. PU. Zaleca się opieranie płyt SMART na systemowych kształtkach wieńcowych typu L i C produkcji firm Konbet Poznań oraz Fabryka Stropów. W przypadku płyt SMART, ze względu na tzw. górne sprężenie stosuje się oparcie bezpośrednie na ścianie z cegły pełnej, betonowej oraz silikatowej. Nie można opierać bezpośrednio płyt SMART na ścianach z materiałów o niższej wytrzymałości niż wyżej wymienione (do których należą m.in. beton komórkowy, cegła kratówka, pustak keramzytowy), w tym przypadku oparcie bezpośrednie realizuje się poprzez: • Przemurowanie min. 3 warstw cegłą pełną. • Oparcie płyt SMART na kształtkach wieńcowych typu L (zewnętrzna) oraz C (wewnętrzna). • Zastosowanie tzw. wieńca opuszczonego (przy minimalnej warstwie betonu pod stropem 4 cm). Dopuszcza się również bezpośrednie opieranie sprężonych płyt kanałowych SPK oraz Lekkiego Stropu Panelowego SMART na belkach stalowych lub podciągach żelbetowych z równą powierzchnią oparcia. Podczas układania na podporach, szczególną uwagę należy zwrócić na równomierną głębokość oparcia płyt. Dokumentacja techniczna przewiduje minimalna głębokość oparcia płyt: • SMART 15, SMART 20, SPK 15 i SPK 20 - 7 cm, • SKP 26,5 - 8 cm, • SPK 32 - 10 cm. Minimalna szerokość wieńca wynosi 4 cm. Wartość oparcia jest zależna od parametrów materiałów z których wykonano konstrukcję nośną. W budynkach o konstrukcji szkieletowej, wartości oparcia płyt należy traktować jako minimalne (swoboda obrotu ), natomiast w konstrukcjach ściennych za nominalne i nie należy ich zwiększać (praca z częściowym utwierdzeniem). Po ułożeniu płyt należy wyrównać powierzchnie dolne poszczególnych płyt, za pomocą specjalnej dźwigni lub przez dokonanie obciążeń wstępnych, stosuje się także tymczasowe podpory montażowe. Po montażu płyt należy ułożyć wieńce i zbrojenia przypodporowe." Jak widzisz szerokość oparcia zależy od róznych czynników
  11. są jeszcze zwykłe pustaki ceramiczne(nie takie kruche) Są zdania że ceramika jest jednak zdrowsza od betonopochodnych
  12. Myślę że ma - bo ciężar na cm2 stropu o rozpiętości 4m w stosunku do stropu o rozpiętości 10m będzie 2,5 raza większy, a przecież są stropy o wiele większe. Rodzaj belki też jest ważny - np. belka stalowa - a belka drewniana - a belka ceramiczna . Mają przecież różnie "twarde" końcówki. Nie wiem o co chodzi z tym "twardym" podparciem - pierwsze słyszę - ale skoro piszesz, to pewnie jest takie określenie.
  13. A niby dlaczego - u mnie ojciec poprosił takiego fachowca, znalazł źródło na głębokości ok 10 m, mimo że na sąsiednich działkach szukali i nie było. Kwestia fachowca. Różdżkarz to nie czarodziej - to umiejetność+ predyspozycje. Potem studniarze wykopali i woda była (jest). Nie w jakiejś oszałamiającej ilości, ale za to b. dobra. Nikt tu ci tego nie powie - trzeba wziąść firmę, geologa, lub fachowca różdżkarza - oni mają odpowiednie narzędzia, ew. mapy geologiczne, do zbadania na miejscu. Jest kwestia obfitości źródła, żyły wodnej....To akurat było bogate w wodę.
  14. Uściślę Zwykle jest to napisane w specyfikacji stropu prefabrykowanego. Na pewno zależy od rozpiętości i jego obciążenia użytkowego, oraz od materiału podparcia.
  15. Patrz "prawa autorskie". Przecież napisałem wyżej - że przechodzą w spadku na zstępnych. Albo jako zapis testamentowy.
  16. Nie dynda - bo może rządać rekompensaty za naruszone prawa autorskie. PRAWA AUTORSKIE trwają 70, albo 80 lat. Ale rzeczywiście może wystarczy tych dywagacji na ten temat.
  17. I cytujesz na końcu: I to jest właśnie najważniejsze. Tu możesz - naturalnie jeśli chcesz - otrzymać zgodę na zmiany istotne - np. ewentualną rozbudowę, przebudowę. Ja bym nie kupił projektu domku jednorodzinnego, a innych inwestycji bez prawa do takich modernizacji. Ja. Ty oczywiście nie musisz mieć takich potrzeb - i tyle. To jest kwestia aktu kupna sprzedaży - czy kupujesz projekt dla inwestycji, którą nigdy nie zmienisz - czy też dopuszczasz taką możliwość. Mało - nie kupiłbym projektu jakiejkolwiek inwestycji bez takiej możliwości. Tak przy okazji - prawa autorskie przechodzą na spadkobierców. A więc np. potomek inwestora, chcąc zmienić po kilkudziesięciu latach, zmodernizować swoj pospadkowy dom - będzie musiał prosić się i płacić spadkobiercom autora projektu za zgodę. Przecież to zwykła szopka i idiotyzm. Mało - a co, jeśli się okaże, że tak zachwalany przez autora projekt zupełnie w praktyce mi nie pasuje. I biorę innego architekta, żeby go poprawił, zmienił - zwłaszcza, że już z 10 lat się męczę w domu, który miał być ziszczeniem moich marzeń. Mam sie pytać o zgodę tego, co mnie zawódł ?. Jest też druga strona tego medalu - to był dobry projektant, zrobił dobry projekt - ale ocena jego jest indywidualna - i akurat nie trafił w gust inwestora (a gusty się zmieniają w czasie i nie podlegają dyskusji). Reasumując: Moim zdaniem w interesie projektanata i inwestora jest to , by inwestor mógł zrobić z wybudowanym domem (a nawet w trakciem budowy) - co chce. Oczywiście w zgodzie z prawem budowlanym, zapisami miejscowego planu itd. Ku obopólnej satysfakcji. Tak, jak nie słyszałem, by ktoś sobie nie mógł ogrodu zaprojektowanego zmienić - a przecież to też jest projekt z prawami autorskimi. Przy okazji: Stadion Wisły w Krakowie ma mnóstwo mankamentów - ile jest kłopotów z modernizacją, przez prawa autorskie bedące własnością spadkobierców - nie dość, że kosztował więcej niż warta, to teraz jeszcze trzeba płacić za prawo do modernizacji. Dla mnie brak logiki i marnotrawstwo publicznych środków. Takich praw bronisz?
  18. Rozumiem i przewiduję. I inwestuję tak, by nie być ubezwłasnowolniony na swej własności. I uważam to za bardzo uczciwe postępowanie. Obojętne - czy jestem autorem projektu, czy inwestorem. To zrozumienie powinno być w dwie strony. Indywidualny też czasem inwestor chce po latach zmienić. Jest jego. Powinien MÓC!
  19. Każda zmiana narusza prawa autorskie - i dlatego potrzebna jest zgoda autora na zmiany. Po zmianie dachu dom nie będzie tym samym - ale przecież po to robisz zmiany, by to był inny do, nie ten sam. A zakres - to zależy od potrzeb. Różnych. Ale generalnie to uważam, że typówkę powinno się wybrać taką, by ją zmieniać tylko symbolicznie i najlepiej tylko wewnątrz - detale. Z drugiej strony to właściciel inwestuje w dom, to jego własność - i trudno, by nie miał prawa go zmieniać po pewnym czasie. Np. nadbudować, bo mu potrzeba dodatkowego metrażu (a prawo np. pozwala). I co wtedy - autor się nie zgadza - a właściciel.... jest właścicielem nie do końca. Bo drugi "właściciel', autor projektu nie pozwala mu rozbudować domu. Moim zdaniem to przesadna ochrona praw autorskich w sumie użytkowego przedmiotu. To tak, jak by marka samochodu nie pozwoliła go tiuningować, albo jakbyś musiał prosić producenta o pozwolenie na wymianę tapicerki, lub zaakceptowanie jakiegoś efektownego zderzaka. Bez sensu. No ale skoro jest durne prawo - to przynajmniej można zadbać o to pozwolenie na zmiany (ewentualne też) w max rozmiarze. Ale oczywiście się nie musi. I nie musi się kupować typówki, jak sie takiej zgody od autora nie otrzyma. Zresztą w wypadku indywidualnego projektu też.
  20. Są dowolne zmiany - zależy to tylko od warunków sprzedaży projektu. Można poprosić. Ale lepiej przed kupnem. Bo wtedy możemy nie kupić bez takiej zgody. Klient panem, nie odwrotnie - przy tysiącach projektów. To zależy od tego, jak te zmiany zmieniają projekt, w różnych branżach. Jeśli diametralnie, to może to być równowartość indywidualnego. Poprawki są czasem b. pracochłonne i wielobranżowe. Z drugiej strony to przecież wybieramy projekt bliski temu - co chcemy. Więc te zmiany nie powinny być duże.
  21. No właśnie - i tu jest pewien problem - nie wiem, jak jest przyczepność tego podłoża dla kleju czy pianki - a kołki sątylko dodatkiem, a nie podstawowym elementem mocującym styropian. Ale zastanowiłbym się nad wełną mineralną na ruszcie mocowanym na tym podłożu.
  22. 1.Fundament nie może wisieć na czss zasypania wykopów - to nonsens - ma leżeć na gruncie rodzimym w wykopie. I wtedy nie ma problemu zagęszczania gruntu pod wiszącym fundamentem. Jak łaczyć dom z garażem? Albo stawiać go jako jeden budynek, albo dwa osobne. Nic trudnego ani osobliwego. A ponieważ są setki różnych ustawień wzajemnych - to trudno je znaleźć w necie. Poszukaj sobie "fundamenty budynków sąsiednich", "stojących obok", albo fundamenty bliźniakow" lub takie podobne to pewnie znajziesz. Ale wszystko to tłumaczyliśmy wyżej - nie wiem czego konkretnie nie rozumiesz?
  23. Nie wiem jak u innych - ale u mnie nie otwierają się fotki
×
×
  • Utwórz nowe...