Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    9 343
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    108

Wszystko napisane przez zenek

  1. To prawda - ale czy bierzesz pod uwagę rozszerzalność na długość belki stalowej 8m i wpływ tego na mury (wypychanie ich)?. Tak samo ugięcie, czyli skręcanie wieńca?. No właśnie. Ja bym był za elastycznym osadzeniem na obu podporach. Czyli na wieńcu, na zakotwionym "gnieździe" stalowym. Wg mnie "belka swobodnie podparta" oznacza, że belka może swobodnie się wydłuzyć i skrócić (jak przęsło mostu) - ale nie może wysunąć z podpory, bo ma ograniczniki.. Nie wiem, czy rolka w gnieździe jest wymagana przy takiej długości? Czy jakieś są inne ułatwiacze przesuwu? Ktoś wie może, w jakich granicach taka belka zmienia długość?
  2. Wg mnie nie powinien byc przyspawany do zalanych płyt metalowych. Taka belka powinna leżeć swobodnie z luzem na końcach (ale z ograniczeniem, żeby się nie wysunęła z muru) - żeby mogła się swobodnie wydłużać i skracać a także ugiąć - oraz powinna być zablokowana z boków przed obróceniem się, wyboczeniem. Najlepiej żeby to bylo stalowe gniazdo zamocowane w wieńcu.
  3. Pokaż przykłady dachów prawie płaskich z jętką. Musi być efektywny trójkąt, żeby to działało. Wystarczy pomyśleć i wyobrazić sobe, jakie tam siły działają - jeszcze z jętką z boku krokwi przysrubowaną, a nie jętką na łącze ciesielskie. Prędzej ją ta siła rozerwie, niż przeniesie się na drugą krokwię z pary. Poza tym juz pisałem - rodzaj więźby stosuje się do kształtu dachu - jest tych więźb do wyboru i koloru. To tak, jak byś nakrywał stolik ogrodowy parasolem ręcznym i kombinował jak tu mu dodać powierzchni - i wreszcie ci się rączka złamie, bo to nie ta konstrukcja. Trzeba kupić parasol ogrodowy - ma odpowiednią konstrukcję - i tyle. Dach 15 - 25 st - ma małe spadki, więc to prawie płaski dla mnie w konstrukcji więźby drewnianej, dach ze spadkiem mniejszym niż 10 st to więźba drewniana jak dla dachu płaskiego, spadek w konstrukcji nieistotny - jak dla mnie. Jak znajdziesz istotne różnice w konstrukcji - to pokaż je. Poza tym wkleiłem taki dach wyżej, nie wymyśliłem go - a wy kombinujecie jak koń pod górę. Węźby nie są artystycznym efektem sztuki ludowej, tylko efektem doświadczeń rzemiosła budowlanego (oprócz oczywiście wynalazków też). Ludzie myśleli, sprawdzali i tak to składali, by było efektywnie, mocno, trwale i stosunkowo tanio - czyli sprawdzili na różne sposoby. Potem jeszcze fachowcy zrobili z tego podręczniki i opisali. I nic dodać, nic ująć - tylko wybierać i stosować zgodnie z przeznaczeniem. Modyfikować też można, ale z sensem. Dobra, mhtyl - modyfikuję trochę - 25 st nie jest prawie płaski, ale o małym spadku
  4. Jętek w takim dachu, o takim spadku - się nie stosuje. Nie działają, za bardzo rozwarty kąt. Jętki stosuje się w dachach stromych. W takim dachu jak w temacie - prawie płaskim - można zastosować dodatkowe płatwie i słupki najwyżej. Ale ta rozpiętość wystarcza na typowy dach płatwiowo-kleszczowy. Choć zaklinać rzeczywistość można, skoro płeć też sobie można wybrać z 58 możliwych. Animus - a zdanie:"Ze względu, że odległość pomiędzy murłatą a kleszczami wklejonymi przez Zenka byłaby zbyt duża , projektant zdecydował, że korzystniej obniżyć je i zastosował jętki." jest bez sensu, bo skoro projektant obniżył kleszcze, to gdzie one są??? On je zlikwidował - tak powinieneś napisać!
  5. murow, leży na nich - a co brzydkie mury i wieniec? - wyglądają najlepiej z tego wszystkiego. Jeśli belka - płatwia, to i kleszcze Ale: Powtórzę swoją propozycję z #110 - dodać słupki i płatwie (no i kleszcze ) w połowie między istniejącym słupkiem a ścianą plus podeprzeć te narożnice i boczne krokwie płatwiami - i konstrukcja będzie stabilna, i sztywna. Pozostanie kwestia stalowych belek oczywiście... i brakuje kleszczy
  6. No właśnie - jak ta belka jest zamocowana na murze. Widać że chyba stoi na wieńcu. wg mnie powinna być albo osadzona przynajmnie częściowo w wieńcu, albo zamontowana na nim, ale za pośrednictwem osadzonego w wieńcu stalowego łącznika (i to by było najlepsze rozwiązanie ze względu na ewentualne ugięcia).. Byle jakie kotwy nie wystarczą. Taka długa belka stalowa pracuje o wiele bardziej niż betonowa, jeszcze pod dachem (ciepło) na długość i na ugięcie. Więc może powodować spękania podłoża. Tam tez widać ten odpryśnięty stolec na belce - on też powinien być przymocowany trwale do belki, żeby się nie wyślizgnął. To wycięcie z "piórkami" na boku stolca - to nie jest trwałe. Co się dzieje, jak belka się ugina zbyt mocno? Tak z wyobraźni to: 1. stolce idą w dół, to dach zaczyna wisieć na krokwiach - więc krokwie się naprężają. W zależności od mocowania - zaczną wypierać murłaty na wieńcu (mogąsie murłaty rozlecieć, będą wyginać się raczej w dół (od cieżaru śniegu), a pomagać w tym będą "kleszcze" ktore ponieważ są założone wysoko przy szczycie, nie będą równoważyć tego naporu na krokwie. Jak to wszystko nie wpadnie do środka, to na wiosnę się trochę ustabilizuje, ale belka raczej nie wróci do poziomu - natomiast wsystkie wiązania w dachu będą już naruszone, rozwolnione. Kilka lat, i sam sobie wyobraź, co się może stać... Chyba że belka od razu się ugnie katastrofalnie.... To co pisze animus - oczywiście najbardziej słuszne i możliwe. Tak patrząc na tą konstrukcję, to można by odciążyć srodek belki i poprawić stabilnoć i konstrukcję dachu dodając słupki między ścianą a tym środkowym, na nich lokując płatwie (czyli by były dwie dodatkowe płatwie po bokach) i dodając kleszcze obejmujące te skrajne no i srodkowy - słupki. To by odciążyło środek belki, duża część ciężaru dachu by poszła w bok. Dodatkowe stężenia poprzeczne słupków i płatwi oczywiście niezbędne. Dodatkowo dałbym jeszcze na wysokości tych nowych płatwi dodatkowe płatwie podpierające te boczne płaszczyzny (krokwie) skosu dachu (z jakimiś zaciosami ktore je podtrzymają) - od razu powiem, że nie pamiętam tych nazw elementów w tej chwili, ale chyba tak się nazywają . Czyli naokoło by były takie płatwie pod krokwiami. Wzdłóż dachy na nowych słupkach, boczne na zaciosach - takich ukośnych od belek stalowych. Więźba by była płatwiowo-kleszczowa, podpierała by krokwie w odpowiednich miejscach przeciwdziałając ugięciom, rozkładając rownomiernie ciężar na belkach.. Ale to nie zwalnia z konsultacji odnośnie konstruktora, czy te belki stalowe i tak to wytrzymają. Inny sposób - to słupki podpierające belkię w środku - radykalnie poprawi to konstrukcję. Ale czy akceptowalne?...
  7. Reasumując: Jeśli przekroje krokwi są jak w projekcie, to dobrze. Ale masz problem z: 1. belkami stalowymi - nie wiem czy wytrzymają, nawet jeśli wytrzymają, a zbyt sie ugną, to zdestabilizują konstrukcję dachu. 2. moim zdaniem słupki nie są usztywnione w poprzek - w linii kalenicy - a powinny być. Na rysunku b) element nr 3 w typowym wiązarze. Ty masz - no nie wiem już, sorry, jaki.... 3. Wszystkie połączenia konstrukcyjne muszą być ponownie zrobione za pomocą odpowiednich metalowych łączy - bo teraz są na styk. Popatrz na przykładowe rysunki więźby, takie jak wyżej, dokładne - to widać, że tam nie ma nic na styk. Każdy elemen albo opiera się na innym, albo wchodzi w jakieś gniazdo, wycięcie prawie jak klocki lego. A jak jest jakaś kotwa metalowa, itp - to b. solidne. Skonsultował bym to wszystko z konstruktorem na miejscu, szczegolnie te belki stalowe. 8m to naprawdę duża rozpiętość, nie ma żartów. Tak samo jak wisielec wisi na szubienicy. I nie wisi nad nią. kalenicę podpierają słupy, stolce - a usztywniają, stabilizują, mocują cały ten węzeł konstrukcyjny kleszcze. Ile razy można powtarzać to samo. Dodatkowo jeszcze powinny być miecze, które usztywniają to poprzeczne i odciążają częściowo płatwie. Mhtyl - ja rozumiem, że wszystko musi być po twojemu - ale nie ja wymyśliłem więźby dachowe, są udokumentowane i nie ma co kombinować. Można w ogole nie stosować tradycyjnych elementow więźby, można zrobić swoją konstrukcję - i dobrze. Jak będzie stabilna - nie ma problemu. Można łączyć wszystko blachami lub kleić. OK. Ale jeśli stosuje się coś typowego - to jak sie to zmienia na gorsze - no to nie jest OK. I niestety nie będę na g... mówił papu.
  8. Triumfalizm kroczy przed porażką. Takie przysłowie mi się nasunęło, czytając twoj post. Platew kalenicowa nie ma sensu przy jętkach. Są za blisko siebie - po co. Ale jak ktoś chce - może zrobić. Będzie silniej i sztywniej pod szczytem. Ale żeby tak było, to płatew musi mieć kleszcze. Inaczej będzie kawałek belki wisiał na krokwiach - po co? Poza tym każdy rodzaj więźby ma swój cel, służy do danego dachu, do danej rozpiętości i kształtu. Oczywiście można czystą konstrukcję udziwniać - jak w temacie - tylko po co. To sprawdzone pod każdym względem więźby przez czasem setki lat. Dlatego takich dachów nawet wiatry halne nie porywają. Uproszczenia, udziwnienia i "wynalazki" czesto szkodzą a nie pomagają tym konstrukcjom.
  9. A wiesz co - rzeczywiście. Pomyliłem się. Sprawdziłem na przekroju. Nie myślałem że tak można wymyślić dach. Albo ja się mylę i to dobra konstrukcja - to już do twego osądu -animus. Dobra - brawo - czyli to wynalazek projektanta - płatew bez kleszczy, a pod nią jetka (podwójna) . Do tego słupki nie stężone poprzeczne (nie widać stężeń (tzw chyba mieczy) ni na rysunku, ani w realu - bo przed przewróceniem się ich na bok pewnie trzymają je te boczne krokwie. Oczywiście łączone na styk ... gwoździami. No cóż - jest gorzej niż myślałem. Ale miałeś rację - to nie jest dach płatwiowo-kleszczowy. To jest dach płatwiowo-jętkowy bez kleszczy. Ale jaja Pokazałeś rysunki - chyba widać czym się różnią te dachy. Czy widać płatew w dachu jętkowym??? A dach w temacie to jeden wielki bałagan w projekcie i realizacji. Tak wygląda dokładanie błędów. I - jw - pomyliłem się - to jednak dach jętkowy pomieszany z pławią albo płatwiowy bez kleszczy !!!! z jętkami ... w miejscu, gdzie krokiew mało się zgina...wynalazek... ...mniej więcej na poziomie wynalażczej zamiany belki H =30cm na 26cm (inne parametry nie wspomne). Taniej, lżej wsadzić, no i lżejsza w ogóle. No i te łącza...takie dyskretne, mało ingerujące w drewniane elementy, żeby ich nie naruszyc. Po prostu domek z kart.... Tak oto wykonawstwo w pełni stanęło na poziomie projektu, modyfikując dodatkowo to i owo - bo co za problem...
  10. Nie - opisuje, co zrobił projektant. Napisał jętka i wymiary - a na rysunku narysował kleszcze. zenek czytasz tylko to co chcesz? bo autor napisał co do tych belek że został zrobiony projekt zastępczy i zapewne piekarz ani cukiernik tego projektu nie robił. I sobie odpowiedziałeś: I to jest meritum sprawy. Belki mogą nie wytrzymać. Brawo! Tu są i zakleszczają płatew. Pod szczytem. Jętka (nawet wyglądająca jak kleszcze) musi być dalej od szczytu (inaczej niewiele daje) i stosuje się ją przy bardziej stromym dachu (przy takim nachylenie niewiele daje - a ma przenosić glównie parcie wiatru na przeciwną krokiew) Masz - możesz wzmocnić te belki - a jak, to inna kwestia. Czy murłaty są mocowane do wieńca? Czy krokwie - wszystkie - mają takie wymiary, jak w projekcie? Czy wszędzie mocowania są na tych dogiętych płaskownikach i gwoździach?
  11. Lepiej to wygląda. Jednak nadal kuchnia od południa to kłopot ze słońcem w kuchni. Garaż zasłania południe. I nadal przechodni salon do dalszej cz. domu. Moim zdaniem to błąd. Czy schowanie pod spód garażu wraz z zapleczem gospodarczym - to duży problem? A zwalnia miejsce na parterze, od południa, udostępnia lepszą funkcję w środku.
  12. O, kurcze, grubo no to jak z szacunkiem, to proszę: Dach nie jest duży - ma rozpiętość 7.95m (rozpiętość jest ważna dla konstrukcji, a nie okapy!). Co oznacza, że mieści się w kategorii rozpiętości dla dachów "płatwiowo-kleszczowych z jednym stolcem" - którego rysunek zamieściłem wcześniej. No i ma kleszcze i płatwię - nie jętki! Na tej więźbie, której tylko rzut pokazałeś - a przecież sam się domagasz zawsze kompletnej dokumentacji, zresztą słusznie - wygląda że są poprawnie narysowane jętki (a dlaczego poprawnie narysowane - powiedz ) - więc skoro napisał i narysował - to są jętki. No i jeśli łaska, to wrzuć przekroje - chętnie spróbuję się wymądrzyć... Natomiast w dokumentacji KriX96 - napisał że jętki - a narysował i zastosował kleszcze! Ale to jeszcze betka, bo: Na przekroju tam widzę belki na których stoją stolce. Niestety nie ma opisu tych belek (przynajmniej nie widzę). I ta belka (belki dwie) słusznie na rysunku mają dużą wysokość - bo rozpiętość - jak na belkę, nawet stalową - prawie 8m to dużo. Wcześniej się nie przyczepiałem do tego, bo myślałem, że to może z 5, 6m. Ale 8m to dużo dla belki. Chciałbym się mylić, ale wygląda, że belka na fotkach ma skromny przekroj. W dodatku ta belka chyba leży bokiem, nie na storc. Więc, Panie KriX96 - pytanie, jakie ona w dokumentacji ma wymiary, a jakie w rzeczywistości ta na fotkach??? - bo obie obciążone w środku niosą ok. połowy ciężaru dachu wraz z ewentualnym śniegiem, a być może z podwieszonym stropem jeszcze i nie wiadomo jeszcze z czym.
  13. Powiedzmy - mogą być równorzędne dla połączeń ciesielskich. Ale nie widzę na fotkach profesjonalnych łączników metalowych. Widzę zgięte płaskowniki i pojedyncze gwoździe itp. Musisz sprawdzić przekroje poszczególnych elementów. Do tego mocowania miedzy elementami, jak wyżej napisałem, są żadne. I sprawdź, czy masz murłaty są mocowane do wieńca. No i ta jętka, ktora nie jest jetką, tylko kleszczami. No wlaśnie to są kleszcze, nie jętka. To już pretensje do projektanta, nie do mnie. Rzeczywiście - dach duży - pisałem że fotki mogą mylić. Tym bardziej potrzebna opinia fachowca na miejscu. Moim zdaniem brakuje dodatkowego usztywnienia poprzecznego dla stolców. Aha - czy stolce są przymocowane do tych stalowych belek, czy tylko na nich stoją?
  14. No nie jest to jakiś duży dach i dość płaskawy. Ale radzę ci wziąść konstruktora lub cieślę z prawdziwego zdarzenia, żeby ci to oglądnął i ocenił. Dla mnie to jest strasznie oszczędne i bałbym się pod tym stać, jak w zimie śnieg na to siądzie. Tam nie ma jednego pożądnego łącza (te blaszki to chyba żart), to jest jak wiata na wsi zbudowana przez amatora. Takie właśnie dachy latają po wsi przy mocniejszym wietrze. Ściany masz porządnie wymurowane, wieniec też jest ładny - a dach do d... sorry, ale takie mam wrażenie z tych fotek. Ciekawe, czy murłaty przymocowane do wieńca? Ale to fotki - mogę się mylić w przekrojach, ale jakieś one cienkie. Słupki rachityczne. Chyba za mało stężeń. Dla mnie o trochę słabo wygląda.
  15. Pytasz - to odpowiadam. Jętka i kleszcze to dokladne nazwy. I dokłądnie napisałem, jak działają. Co jeszcze chcesz dokładniej. Wystarczy chcieć zrozumieć. Oprócz czytania - jeszcze trzeba zrozumieć. Podręczniki też. Neuferta też.
  16. A może zrob na spoczniku - na środku. Jest tam, co prawda, okno - ale jednak może da się do jakoś ustawić? Łatwo dojść jednym biegiem - otworzyć drzwi - i wychodzisz już do siebie. A może jakaś ładna krata ozdobna - ażurowa, więc nie zasloni widoku, nie będzie tak agresywna jak drzwi - a skuteczna.
  17. Nie jestem pewny, czy nie za wąska ta 110mm - ale u mnie rura 110 kanalizacyjna jest w pionach, natomiast rura pozioma wyjściowa jest po redukcji grubsza. Chyba właśnie 160. Ale nie upieram sie, że taka szersza powinna być.
  18. Niewielka. Kwestia - czy producenci zachowują te dokładnie same standardy w każdej partii.
  19. Kleszcze to nie jętka. Wszystkie części wieźby dachowej są wycięte z pniaka i tyle. Nie chodzi o cięcie, tylko jak pracują. Możesz zrobić jętkę z patyka i kleszcze z patykow, np. budując szałas z patykow.. Ważne gdzie i jak je zastosujesz. Ale oczywiście można zrobić kleszcze z jętki, a ze stolca to nawet kilka, jeszcze więcej z krokwi. A zmurłaty to chyba na cały dach. Tylko po co? OK - przez ą. A jaki wiązar - to widać na rysunku. Nie. Ja też napisałem, że pracują "na ściąganie". I dlatego nie mogą być jednocześnie jętką! Nie jętko-kleszcze - nie ma takich. To są kleszcze z platwią i krokwiami. Żadna hybryda. Normalna konstrukcja typowa. Właśnie przy malym nachyleniu się go stosuje i tyle. Proste jak cep. Tak - czyli w szczycie dachu, a podtrzymują ją kleszcze obejmując też krokwie. I nie są tam jętkami, bo są pod samym szczytem, więc nie mają co rozpierać. Ściskają ten cały węzeł konstrukcyjny. Oto kaman - by zrozumieć różnicę między dachem jętkowym i płatwiowym. Wiadomość dla retrofooda - to taka różnica, jak między przyciąganiem magnesu i odpychaniem - tak bliżej elektryki, choć nie wiem czy elektromagnes też tak działa może lepiej + i -.
  20. Jeśli chcesz porządnie wykonać krycie, no to odżałuj te kilka stówek, zamiast robić za kilka lat poprawki. To nie są dodadatkowe, tylko uzasadnione wydatki. Poza tym łaty i kontrłaty umożliwią wentylację nie tylko blachy, ale i obniżą temperaturę w budynku w czasie upałów - a to też warte zachodu.
  21. Zgadza się - dlatego śnieg jest poważniejszą siłą na dachu płaskim, natomiast wiatr mocniej działa na dachy strome. I odwrotnie. Ale w sumie to kwestia i problem obliczeń konstruktora.
  22. A co ma piernik do wiatraka? Przede wszystkim kleszcze są konstrukcyjnym elementem więzara. (a jetka występuje na każdej parze krokwi - rozpierając je przeciwdziałają ich ugięciu, przenosząc też parcie wiatru na przeciwną krokiew). Kleszcze ściągają krokwie, nie rozpierają. obejmują też stolec w więzarze - więc, gdy krokiew jest węższa od stolca, to kleszcze powinny mieć wycięcia na szerszy stolec ( stolec też się docina). Dlaczego na krokwiach - dobrze zauważyłeś - nie wiem. Myślę, że chodzi o dodatkową sztywność połączenia. Śruba wtedy tylko ściska ten węzeł. Jak nie ma wycięć - no to trzeba więcej śrub lub łącza metalowe - one wtedy i ściskają, i mocują, i usztywniają elementy więzara. No i jeszcze jedno - te kleszcze są tuz pod szczytem dachu - jętkę nie daje się tak blisko szczytu, bo by była nieefektywna. Ją się daje gdzieś w 1/3 - no i raczej przy dachu jętkowym, ale przy kleszczowym też można jako dodatkowe podparcie krokwi. Ale nie pod samym szczytem. I przy jętce - nie ma płatwi szczytowej, bo co by ją podtrzymywało? Zależy od kąta dachu, co daje większe obciążenia - śnieg czy wiatr. I od pogody ale to różnie...
  23. Zależy, jakie siły - np. parcie wiatru , a jest b. zmienne i bywa niebezpieczne - przy dachu paskim jest pomijalne. Odwrotnie przy 45 st nach. co to znaczy budowlaniec? Napisz lepiej: dla przeciętnego pracownika na budowie. Tak samo trudne dla przeciętnego pracownika na budowie, np pomocnika murarza może byćtrudne flizowanie, albo założenie centralnego ogrzewania. Krótko mówiąc - określenie budowlaniec nic nie znaczy, liczy się kwalifikacja. Tak jak lekarz - nic niie znaczy. Idziesz do danego specjalisty. No ale jeśli "budowlaniec wszystko umi"- no to buduje "jak umi".
  24. Jak masz to daj rzut więźby dachowej, + ewentualnie widok dachu. Ale przede wszystkim rzut więźby.
×
×
  • Utwórz nowe...