-
Posty
9 342 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
107
Wszystko napisane przez zenek
-
Postrzeganie życia jako stałych konfliktów jest stresujące, życia rodzinnego - całkowicie niszczące. Wg mnie. No wiem - ale to ty. Nie jesteś jedyna na świecie, i na szczęście świat sie wokół ciebie nie kręci. Ludzie mają swoje poglądy i wg nich żyją. Pozwól im żyć, jak chcą.
-
Nie "na kupie" - tylko w jednym domu. Jedyne - co ważne oprócz chęci wspólnego mieszkania i kultury - to zapewnienie odpowiedniego metrażu i komfortu. Bowiem "na kupie" się wtedy mieszka, jak domownikom brakuje miejsca na zajęcia własne, na chwile odosobnienia, czy miejsca do pracy. A więc skrojenie domu takiego, by tego miejsca nie brakowało, a nawet, by go było w lekkim nadmiarze. I dobre zaplanowanie funkcji. Tyle - dom zbyt ciasny rodzi konflikty. Zresztą jednym z pozytywów domu, jego "lepszości" w stosunku do mieszkania - jest właśnie obszerność, przestrzeń mieszkalna. I w tym zakresie przedmiotowy dom może być ciut za mały - ale to są jednak bardzo indywidualne potrzeby i oceny.
-
Dupa Jaś - to wszystko się nazywa "kultura współżycia" i "wychowanie" oraz "kultura osobista". Albo to mają domownicy na odpowiednim poziomie, albo nie. Jeśli nie mają - to nie mogą wspólnie mieszkać. Bo mnożą konflikty. I nie jest to tożsame z wykształceniem, w ogóle nie ma to z nim nic wspólnego. Tylko z KULTURĄ OSOBISTĄ!
-
aha, czyli chodzi o te drzwi wejściowe, tak? I osobną kuchnię, żeby się panie nie obijały patelniami?
-
To akurat dotyczy wszystkich domów, że dopiero po paru latach użytkowania wiadomo, co pasuje, a co nie. Natomiast przymierzanie własnej rodziny, jej funkcjonowania i stosunków między domownikami - do cudzej rodziny jest dość karkołomne, żeby nie powiedzieć durne. Macie tam jakieś doświadczenia - i widać, że z ulgą przyjmiecie, gdy sie te wasze złe potwierdzą. Dziwne.... A co będzie, jak was posłucha - i za kilka lat stwierdzi - szkoda, że dalej nie mieszkamy z rodzicami? Przeprosicie go???
-
Izolacja drewnianego domu bez cegły - sufit , poddasze
zenek odpisał mielicki w kategorii Podstawa domu
Z jakiej kanalizacji? Chyba nie chcesz smrodu i gazu (np. metanu) sobie wpuszczać do domu. Na pewno możesz założyć, że część z tego powietrza przyjdzie z doły (klatką schodową?). Część oknami (rozstrzelnieniami) - a część wentylacją np. zetową nawiewną. Nie ma co się bawić w jakieś długie rury, bo i tak co ogrzejesz, to i tak tracisz na ogrzewaniu. Natomiast możesz pomyśleć o rekuperatorze - tam ta wymiana ciepła jest bardziej opłacalna - tylko wtedy przydaje się wcześniejsze skupienie wentylacji blisko siebie, czy w jednym pionie. Im dłuższa rura, tym dłużej się powietrze ogrzewa, ale i dłużej wewnetrzne powietrze sie oziębia. Moim zdaniem na jedno wychodzi. Ale niech się wypowiedzą specjaliści od takich rzeczy i rekuperacji -
Jak ci lateks będzie odpadał, to być może sciana nie oddycha, jak ni odpada, tzn że może oddycha. Jasne - to może nie stosowac folii paroprzepuszczalnej. Obojętne, którą sobie szwagier założy na głowę - w każdej się udusi. Jak szwagier zamuruje sie w scianie, to też sie udusi. Tylko co to ma do rzeczy????? Ktoś to gdzieś proponował - brak zwykłej wentylacji??? Bo "ściany same oddychają"? Możesz wskazać odpowiedni cytat z postów wyżej???
-
Tylko że powietrze w domu musi mieć odpowiedni poziom wilgoci, żeby być "zdrowym" dla użytkownika mieszkania. Jak to sie ma do TWEGO: "Wilgoć z pomieszczeń ma być usunięta przez wymianę powietrza"??? Poza tym wymieniasz powietrze na nowe - również o określonym stopniu wilgoci. A więc i tak bedzie w środku wigoć, ktora może wnikać w ściany i przenikać przez nie - na koniec skraplać się się w środku, lub gdzieś tam wychodzić na zewnątrz. To się nazywa potocznie "oddychanie" ściany (dyfuzja i takie tam) - mozesz o tym pomyśleć wiosną w deszczowym roku wiosną i latem, kiedy usuwanie tej wilgoci ze ściany jest utrudnione w pewnych techologiach. A badania naukowców Politechniki Katowickiej udowodniły, że mimo dobrej wentylacji ok 3% wilgoci wewnętrznej filtruje się przez ściany zewnętrzne. Niby mało, a jednak niezbyt. I na pewno nie sprawdzali tego przy kominku, tylko w ocieplonych blokach
-
Ja ci życzę powodzenia, jestem fanem rodziny wielopokoleniowej, która oczywiście wymaga od wszystkich kultury i tolerancji, czyli cech dość rzadkich - co nie oznacza, że nie spotykanych. Ale jeśli są - to taka rodzina funkcjonuje zgodnie - i jest to kapitalna sprawa w wielu wymiarach. Natomiast nie napalałbym się na promocje projektu - bo koszt projektu jest pomijalną częścią kosztów budowy. Natomiast projekt jest planem biznesowym budowy domu w wielu aspektach. Łatwo stracić dużo pieniędzy przez nie najlepszy projekt, można też żałować, że się wcześniej nie pomyślało o pewnych rozwiązaniach. Więc radzę wybrać dobry projekt wyczerpujący twoje potrzeby, wybrany, przeanalizowany, odłożony.... i po namyśle wreszcie kupiony! - a projektów są tysiące.
-
Załóżcie temat o rodzinie wielopokoleniowej, albo go znajdźcie - bo była dyskusja już na ten temat. Klub - może tam. Każda rodzina jest inna. A i sa kamienice, gdzie ludzie żyją jak jedna rodzina - i są kamienice, gdzie chętnie by jeden drugiego spalił. Mimo osobnych mieszkań. Ja tam jestem fanem rodziny wielopokoleniowej, szczególnie użytecznej w ciężkich czasach, jeśli jest zgodna, przyjazna. Ale nikomu nie będę doradzał w jego sytuacji, czy lepiej razem, czy osobno. Każdy odpowiada za siebie - życzę dobrego wyboru! I nie oglądania się na cudze złe czy dobre przykłady - tylko rozpatrywać swój indywidualny i na pewno wyjatkowy przypadek!
-
Ale ja ci tego nie piszę - różni są ludzie, różne rodziny. Każdy najlepiej zna swoją rodzinę - i do tego powinien sobie dostosować dom. To nie piekarnia - ja bym sie nie spieszył, tylko dotąd myślal i szukal rozwiązań - aż będziesz całkowicie pewny. Domu pewnie pedk nie zmienisz, budowa troche potrwa - warto teraz gruntownie to przemyśleć.
-
Izolacja drewnianego domu bez cegły - sufit , poddasze
zenek odpisał mielicki w kategorii Podstawa domu
To dodaj jakieś wentylacje na poddaszu - nawiew, wywiew. Chyba nie chcesz się udusić. Ani grzybów chodować i pleśni. A co to są "drewniane puste przestrzenie"? To są takie mikroprzepuszczania. Nie służą do wentylowania ani dachu, ani poddasza. Nie zastąpią normalnej wentylacji. Wg mnie. -
Tylko że na dole masz pokój 9 m2. To mało dla jednej osoby...
-
Dzięki za szybką odpowiedź i pozytywne działanie Też się cieszę Jak o poranku, kiedy Słońce wschodzi, a rosa skrzy się na swieżych źdźbłach trawy....
-
Mnie się podobają duże okapy. Oczywiście zależy od kontekstu. Ale. Przecież chyba nie będziesz wydłużać okapu po zrobieniu dachu - tylko od poczatku założysz, jaki ma być okap. A ponieważ zaczynasz chyba układanie dachówki od rynny - to dokładnie możesz zadać okap. A długość wyjdzie z widoków elewacji - jeśli ma wpływać pozytywnie na wygląd. A powinien.
-
Moim zdaniem powinna, a jak będzie 16x16 - to tez dobrze. Jest tendencja do odchudzania więźby - ja jestem za tradycyjnymi przekrojami, czyli tęższymi. Ale konstruktor nie będzie oponował, jesli to zaproponujesz. Tak myślę. Jak chcesz wydłuzać okap - to powiedz mu to teraz - bo każde 20 cm ma swój konkretny ciężar. Także dla krokwi. Aczkolwiek te masz całkiem typowe.
-
Witam @Redakcja Co mam zrobić - chcę albo zamknąć swoje Kluby, albo wycofac się z ich administrowania? (zaczekam parę dni, bo może ktoś jakiś swój post chce wykasować, to oczywiście to zrobię) Powody są dwa: 1. Nie ma postow - więc są niepotrzebne. 2. Postanowiłem nie pisać w Klubach - wszystkich - co najmniej do końca zarazy, dla spokoju, a może dłużej, bo czuję w sobie chęć wyciszenia i nie burzenia spokoju "grupy spójnej myśli" weteranów forum - myślę że to ładne określenie Inne powody są tylko dla mnie istotne, więc ich nie wymienię. Będę coś tam pisał tylko w tematach budowlanych, jesli to Redakcji nie przeszkadza.
-
Bo?
-
Mnie się podoba. Pewne wymiary bym lekko zmienił - ale to detale. Zastrzeżenia z # odnośnie powierzchni pod dachem zasadne - musisz popatrzyć dokładniej na przekroje. Rzeczywistość będzie mniej "obszerna", niż to widać na pierwszy rzut oka na płaskim planie poddasza. Powierzchnia duża, ale tez i pomieszczenia spore, b spore. Kotłownię by zmienił na pomieszczenie mieszkalne, chyba że jest jakieś wytłumaczenie tak dużej powierzchni. Ale to wygodne jest nawet takie troszkę odizolowane pomieszczenie. Liczenie po 3 tys za m2 budowy jest możliwe, ale chyba można zdecydowanie taniej - a dom prawie 300m2 musi kosztować węcej niż 2 x mnijszy, choć mniej niż dwa osobne mniejsze . W sumie wg mnie potencjał jest!
-
Tak jest - a oprócz tego to jest przestrzeń, ktorą mamy prawie za darmo, a tracimy ją, gdy odcinamy. A może to być czasem kilkanaście i więcej metrów pod dachem. Jak przeliczymy to przez koszt budowy m2 - to jest to całkiem miła liczba.
-
Ale jak nie spróbuje, to sie nie nauczy. Może niech spróbuje na jednej ścianie, mniejszej - i zobaczy, jaki efekt. Przynajmniej mało do poprawianie w razie czego. Te pokazane Twoje pędzle są chyba za duże, ja kupiłem takie 2: Choć nie wiem czy nie za wąskie, może 15 cm by było lepiej. Ale te twoje są zbyt obfite w nakładaniu płynu i nierówne - tak mi się zdaje. Ciekawy jestem, co ty na to - @joks? W sklepie z farnbami odradzali mi gruntowanie wałkiem, kazali pędzlem - trafia mi to do przekonania.
-
Możesz konsultować przesunięcie stolców więźby dachowej z konstruktorem - ale to zmienia te położenie płatwi dachowych, poza tym to przesunięcie jest jakby skoordynowane na wszystkie sstolce, albo do par., a nie tylko do jednego, bo stolce swiązane są więzarami. Położenie płatwi stropowych warunkuje wysokość stropu w pewnym zakresie na poddaszu, może być za nisko. Jeśli konstruktor zlecił zagęszczenie, to pewnie miał powody. On sie nie opiera o przypuszczenia, jak my tu - tylko o obliczenia statyczne dla konkretnej sytuacji. J.w. To też musi rozstrzygnąć konstruktor - jeśli belka wytrzyma - to do niej, jeśli nie, to do wieńca. Albo trzeba wzmocnić belkę. Przcież nie jest jeszcze wylana? W ogóle - traktuj moje rady, jako pomoc w rozmowie z konstruktorem, albo kimś, kto ma uprawnienia do zmian projektowych i bierze za to odpowiedzialność. Jest na miejscu, ma dokumentację i bierze za to odpowiedzialność i pieniądze. Tylko jego akceptacja umożliwia ci kontynuacje roboty bez ryzyka katastrofy.
-
Wg witryny producenta wygląda to solidnie, są nagrody, realizacje, jakaś historia. Ale trudno znaleźć szczegoły budowlane, specyfikacje techniczne. Najlepiej poproś o wskazanie domow, ktore istnieją przynajmniej 10 lat i porozmawiaj z wlaścicielami. kilkoma. Chyba to jest jedna z metod weryfikacji jakości tej propozycji.
-
1. zacznijmy od slupów (kolor fioletowy): To są słupy drewniane? więźby dachowej? Słupki (stolce) nie musza trafia w ściany nośne, więźbe konstruuje się niezależnie, nie ma potrzeby wiązać jedno z drugim, choć można. Jeśli tak, no to powinny byc na belkach drewnianych (chyba płatwie stropowe to sie nazywa) polożonych na stropie , ktore przejmują obciażenie punktowe ze stolców i przenoszą liniowo na strop, oprócz tego wiążą dołem stolce. Rozmieszczenie stolców na pierwszym rysunku od góry jest właściwe i typowe - nie ma potrzeb zmieniać. Pod warunkiem że to sa słupki więźby. (bo trochę zgubilem sie w tych postach ) Może nie być tych belek, jesli sie zamocuje do tropy slupy, a strop jest wystarczająco nośny na obciążenia punktowe - ty masz krzyżowe zbrojenia - więc niby jest. Decyduje konstruktor. Ale ponieważ masz belki wystające nad strop, to i te płatwie stropowe na ktorych bed stać stolce - nie będą przeszkadzać. znikną pod podłogą. Nie ma potrzeby ruszać konstrukcji dachu - ona ma być optymalna dla siebie, chyba że przeszkadza w rozplanowaniu poddasza, ale tu chyba nie. 2. dziura Ta belka zielona po prawej stronie otworu jest zasadna , chociaż nie niezbędna. Zależy od zbrojenia stropu Ale jak wyżej napisałem - slupka więźby nie ruszać , bo nie jest to potrzebne. Belka jest potrzebna, jeśli strop po prawej jest krzyżowo zbrojony. Pewnie jest. Pewnie na całym poddaszu - jesli tak, to dobrze. Jeśli tak, to lepiej i belkę trzeba koło otworu zrobić.