Skocz do zawartości

zenek

Uczestnik
  • Posty

    9 341
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    107

Wszystko napisane przez zenek

  1. Teraz jest dobry czas - początek lata - na spróbowanie ostrego przewietrzania domu. Myślę, że gdy wstawiłeś okna, drzwi - zamknałeś szczelnie budynek - może gruntowne wietrzenie pomoże. Zapach stęchlizny dość długo się utrzymuje, nawet przy ogrzewanych pomieszczeniach. Piszesz, że dom stał nieogrzewany z cieknącym dachem ileś lat - to trochę jak po powodzi - suszenie musi trwać. Piszesz, że nie ma znaków wilgoci - sprawdziłbym jednak dokładnie izolacje poziome i mury tuż nad nimi. Piszesz, że zrobiłeś wylewki - a izolacja pozioma na poziomie zero jest kompletna?
  2. Tak myślałem choć jak pisałem o kuchnio-salonie, moglo się to wydawać pejoratywne, ale: Moja babcia miała kuchnię w starej 300-letniej kamieniczce - była sklepiona, miała ze 25 - 30 m z widokiem na ogród (niski parter z tej strony), była tam taka dawna kuchnia, i woda ze studni ( w miasteczku nie bylo wtedy kanalizacji ani wodociągu). I powiem ci, że mimo że był drugi piękny 47m pokój - wszyscy lubiliśmy siedzieć właśnie w tej kuchnio-jadalni - może też dlatego, że pokój był od głównej ulicy. A czasem było nas ok.10 - 12 osób. Aha - okno było tak trochę na południe, ale niewielkie jak na pomieszczenie, w dodatku w grubej chyba 90 cm ścianie - a podwórko było zacienione wielkim orzechem. I było super. Takie skojarzenie - trochę luźne. Tak więc "kuchnio - salon" wspominam b. ciepło
  3. Mieszkałem w takim 25 lat - we trójkę - dwa pokoje - dla mnie małe i przez to mało komfortowe. Ale rzecz gustu. Ktoś powie małe jest piękne i mieszka szczęśliwy w 25m garsonierze Wracając do tematu - dodam - nikt nie jest w stanie z pewnością stwierdzić, co mu bedzie pasowało za 15, 20 lat. Człowiek nie zna dnia i godziny i trudno przygotować się na każdą ewentualność. Gusty się zmieniają, potrzeby i warunki też. Ale zawsze można coś przebudować w razie czego. W ostateczności sprzedać lub zamienić. No i zwykle łatwiej zmienić coś, zmodernizować, dostosować do jakiegoś celu w większym, niż mniejszym budynku.
  4. Napisz bliżej, o co chodzi - jakie pomieszczenie, czy wszystkie, czy masz jakieś wentylacje w pomieszczeniach, czy masz szczelne okna, czy posiadają jakieś nawietrzniki, szczeliny?
  5. Czy nie ma niebezpieczeństwa w takim wypadku w niektórych gruntach wymywania podłoża spod płyty i to w miejscu podparcia ścian? Zwykle drenaż jest poniżej izolacji przeciwwilgociowej - ale powyżej stopy fundamentowej.
  6. W Krakowie odbierają odpady wielkogabarytowe bezpłatnie, elektrośmieci też. Trzeba zgłosić do firmy miejskiej.
  7. Proponuję papę zgrzewalną - sprawdziłem - od kilku lat działa bez zarzutu. Najpierw jednak trzeba przeciąć wszystkie pęcherze, wieksze nierówności wyrównać, zaimpregnować powierzchnię, Ja zastosowałem papę Icopal, chyba tak się nazywała. Ale są inne też. Ważne jest solidne klejenie papy, dokładne - ale odpowiednie instrukcje, nawet video, są zwykle na stronach firmowych. Potem można też pomalować papę odpowiednią powłoką, która przedłuża trwałość krycia.
  8. a pijawka na pewno ssakiem
  9. To poddasze nie jest takie wielkie - spadki dachu są dość płaskie i nie ma tam zbyt wiele miejsca - myślę że najwyżej 1/4 parteru pow. użytkowej Dach taki jaki dom - trudno żeby był tylko na cześci domu. Były tu tematy o wyższości parterowego budynku nad pietrowym - no to trzeba brać pozytywy z negatywami. Jak dom ma 200 m2 - to jeśli jest parterowy, no to ma min 200 m2 dachu, jak piętrowy - to min 100m2 dachu, jak z użytkowym poddaszem i pietrem- to min 60 - 70 m2 dachu. Zreszta czy to negatyw - nie, tylko oczywistość, niezbędna. Przyjrzałem się funkcji tego domu - no i Ok - taki program chcieli i mają - nie jest zły - sam bym zrobi troszke inaczej, le ja mam inne potrzeby. Natomiast wydziwianie, że za duży - idiotyzm - tzn jaki byłby w sam raz, te postulowane przez wielu na forum 80m2 . To bym wolał mieszkanie (apartament) z dużym tarasem. Po cholerę mi klopoty nieodłaczne przy domu z ogrodem przy funkcji równej lokalowi zwanym mieszkaniem i z kłopotami wlaśnie przynależne takiemu lokalowi. Albo ryba, albo pipka - jak to mowią
  10. oczywiście ryba ? - ale czuję jakąś wtopę
  11. Nie denerwuj się i popatrz co napisałem wcześniej: Wytłuścilem wcześniej - nie wszystko pasuje robić, nie każda praca - między innymi wymieniać pieluchy niemieckim emerytom - tylko tyle i aż tyle. Nic więcej. Tak uważam.
  12. i zwierzę! a wieloryb?
  13. Pisałem w innym temacie ale powtórzę tu teraz, że nie wszystko pasuje robić Polakowi w Niemczech - właśnie ze względu na to, że to Niemcy tratowali nas jako podludzi, podgatunek do likwidacji. I oczywiście to moje zdanie - chyba mam prawo - mój dziadek cudem wyszedł z Mathausen Gusen i twierdził że Niemcy jako państwo powinny przestać istnieć ze względów moralnych i etycznych. I to też jego tylko zdanie. Oczywiście jeśli uważasz, że wszystko pasuje robić Polakom w Niemczech - no to twoja sprawa. I zacytuję ciebie: "ale nie wciskaj innym że mają robić tak jak Ty bo argumenty jakich się chwytasz to ni chu.... nie rozumiem."
  14. Owady to też zwierzęta. linki: https://pl.wikipedia.org/wiki/Owady https://pl.wikipedia.org/wiki/Owady http://natura.wm.pl/zwierzeta/59/Pszczola Miał (ma?) domek z balkonem i ogród na osiedlu domów jednorodzinnych. I w tym ogródku i na balkonie miał(ma?) kilkanascie uli .
  15. Sorry - co to ma do rzeczy. W Niemczech pracuja polskie opiekunki, bo niemieckie by brały za robotę 4 razy więcej. A polskie 4 razy mniej i wystarczy im wyrko i WC. Smutne, poniżające dla Polski - w kontekście polsko-niemieckiej pamięci - ale konkretnie tanie dla Niemiec, nawet oczyszczające - w końcu jak zmieniamy im pieluchy, to znaczy, że już się nie gniewamy i nie pamiętamy. Dwie pieczenie na jednym ogniu. No i mogą sobie zaśpiewać : Dojczland, dojczland, iber alles... między zmianą jednej opiekunki na drugą
  16. Urząd wydający zezwolenie powinien był cię powiadomić na etapie procedowania - a dodatkowo wg mnie nie powinien raczej takiego zezwolenia wydać . Jeśli cię nie powiadomił - to pewnie jest to samowola, albo "pochopnie" wydana decyzja.
  17. O jaka izolację ci chodzi? Bo jeśli chodzi o montaż, to kwestia ocieplenia okna jest jakby niezależna od tego, z czego jest zrobione okno. Strefa montażu, parapet, nadproże - to elementy jakby niezależne, które mogą być mostkami zimna, a nie powinny - obojetne, z czego jest okno. Samo okno ma swoje własne straty - i głównie te straty generowane są przez szyby (zestawy szyb), a nie przez ramiaki, które mają stosunkowo małą powierzchnię w stosunku do przeszklenia ( zwykle). I to są straty niezależne od montażu.
  18. haha - trochę mam - mam dyplom czeladnika - - i na emeryturce zrobię sobie kilka uli hihi - cyt. ze sciągi/biologia "Organizmy podzielimy na królestwa. W każdym królestwie są organizmy o wspólnych cechach. Wydzielono 5 królestw. Zwierzęta , Rośliny , Grzyby , Bakterie i Prosity. Zwierzęta podzielimy na bezkręgowce i kręgowce. Zwierzęta oddychają , wydalają , reaguja na bodzce , rozmanażają się płciowo , są wielokomórkowe i odżywiają się cudzożywnie dlatego są zwierzętami. " Jak widzisz - ja i ty mamy wiele wspólnego z szerszeniami (poza wojowniczością) . A o szerszeniach na moim balkonie to prawda. I jeszcze - moja mama przyniosła parę lat temu z ogrodu wyjątkowo dużego szerszenia - na wiosnę zwykle taki pojawia się i szuka miejsca na gniazdo, może to był ten. Był osłabiony - mama dała mu cukru roztopionego w wodzie - posiedział na stole pod balkonem w cieniu jakiś czas, potem poleciał. Przez jakiś czas, gdy mama wychodziła do ogrodu - odwiedzał ją, siadał na jakiejś bliskiej gałęzi, latał blisko - ale nie atakował. 1. Przecież nie udowodnisz, czyje pszczoły cię użądliły 2. Facet miał własny dom i ogród - więc w czym rzecz? 3. Jeszcze raz - w W-wie są pasieki na wysokościowcach - sądzisz że nielegalnie? w bloku ja też nie, ani grilla
  19. Kwestia nie w tym, ile dane schody mają powierzchni - tylko - jak obsłużą dane wnętrze i czy są wygodne ! I tutaj zazwyczaj wygrywają proste dwubiegowe ze spocznikiem - ale to nie reguła. Zabiegowe zazwyczaj wynikają z gimnastyki, oszczędności miejsca, z musu - ale to też nie reguła. Kręcone - to zazwyczaj ozdobne, reprezentacyjne - ale też nie reguła.
  20. Nieprawda - nie wymysł - to fakt - mój znajomy tak miał jeszcze jakieś 10 lat temu na osiedlu w Krakowie - oczywiście nie pod kątem złodziei, tylko tak sobie zrobił - facet należał wtedy do związku pszczelarzy - i tak sobie wymyślił "Hodowla pszczół w miastach, nawet na balkonie czy w ogrodzie na dachu, staje się coraz popularniejsza we Włoszech. Wystarczy zainwestować około 400 euro, by rocznie uzyskać nawet 10 kilogramów miodu." Poczytaj, mhtylu - z linka: http://www.portalspozywczy.pl/owoce-warzywa/wiadomosci/ule-na-balkonie-i-miejska-hodowla-pszczol-coraz-popularniejsze,123911.html http://dobrewiadomosci.net.pl/10580-ule-wyrastaja-na-balkonach-dachach-i-w-ogrodach-jednym-slowem-pszczoly-skradly-wloskie-serca/ A w Warszawie na dachach wysokich budynkach montuję pasieki. Jak widzisz mój znajomy pszczelarz nie tylko miał pojęcie, ale może i był prekursorem Aha - ja mialem na balkonie (z boku) szerszenie - zrobiły sobie gniazdo w poskładanych tam uszkodzonych płytach styropianowych - no i nie miałem serca ich wyrzucić do końca sezonu potem same poszły . Jedyne co - to nie pozwalały sie zbliżyć bliżej niż na ok 2 m. Gniazdo potem podarowałem Akademii Rolniczej, ale fotki zrobiłem Szerszenie to piękne i inteligentne zwierzaki, ale trzeba uważać O - miła Pani - o tym marzę u siebie (bynajmniej nie ze względu na bandziorów) - niestety nie mam czym zasilić, bo Wisła daleko, a poza tym to wylęgarnia komarów niestety takie stojace bajoro
  21. 1. Dalej nie doczytałem się, ile w końcu jest tam dokładnie cm od płyty do poziomu posadzki (lica). 2. Myślę, że dla pewności najlepiej by było wyczyścić - usunąć - jednak tą wylewkę do płyty (bo nie wiadomo co tam jest, jaka izolacja, lepsza alternatywa w postaci np. styropianu, itd). Następnie wyrównać płytę ( dziury) betonem. Dopiero na tym licu można dawać następne warstwy - odpowiednio do potrzeb. Inaczej będzie to łatanina komplikująca niepotrzebnie robotę i nie dająca pewności solidności. Poza tym jest to tak niewielka powierzchnia, że nie ma sensu się zastanawiać - a ważne - to pomieszczenia wymagające porządnej izolacji poziomej!
  22. Beton nie wygłusza uderzeń, stuków - bardzo słabo tłumi - aczkolwiek jako komponent w wytłumianiu b. niskich tonów jest cenny. A jeśli idzie o podkładki - jest taka guma, ktorą podłada sie pod maszyny żeby wytłumić drgania, są specjalne np. z miękkiej gumy i wkrętów zestawy do mocowania wentylatorów w komputerach, myślę, że na pewno można znaleźć coś odnośnie naszego tematu. Ale - myślę że najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie wieszaków do mocowani rusztu - to powinno do minimum zmniejszyć przeniesienie drgań - i tutaj już te podkładki można i łatwiej znaleźć i zastosować. Dalej już tak jak piszesz - wełna min. - najlepiej z dodatkową szczelina powietrzną.
  23. Ilość światła zależy od wielkości okna głównie (np. sypialnia koło salonu ma chyba troche małe okno) - przecież w domach jednorodzinnych z różnych stron są pokoje - nie są ciemne. Ja mam pokoj od str, pn-zach (okna) i nie jest ciemny, a słońca też trochę jest. Zależy, jak bardzo chcesz tego słońca w tym dużym pokoju. Ale z kuchnią to raczej ten układ nie jest zły. Resztę napisałem chyba ość dokładnie - i serio - bez cierpkości, czy złośliwości. Tylko serio analiza moja osobista. A działki - super widok.
  24. O czym ty mowisz? - kto ich zmusił? Wyglądają na normalnych, trzeźwo myślących ludzi - wybudowali dom dla siebie, nie dla przetrwania i wegetacji - tylko do marzeń, żeby w nim komfortowo mieszkać. Stać ich - to mają. I świetnie. Też uwaząm, że jeśli sie ma budować niezależny kurnik - to lepiej za te pieniądze kupić wygodne mieszkanie. A jak dom, to duży, wygodny z ogrodem - z wygodami i plusami - ale też z minusami koniecznymi. Kto ich unieszczęśliwił? - skąd wiesz? - i co się dowiedzą o starości? - przecież nikt nie wie, co go czeka. A zawsze mogą sprzedac chałupę i kupić coś innego. A ile pomieszkaja tak, jak im się podoba - tyle ich. Mają rację - jak sie ma możliwości, trzeba żyć jak najwygodniej - dokąd się da!
  25. Dom duży - ale taki chcieli, mają też ogród - gdyby myśleli tylko o oszczędnościach - zbudowali by dwie garsoniery (albo dwa małe mieszkania, po jednym garażu po bokach i pewnie byłoby to sensowne) ze wspólnym korytarzem, z dwoma osobnymi wejściami i na parterze - i dali trawnik wkoło 4m naokoło. tak jak piszesz - wcześniej nie zauważyłem - brawo! Ale nie myśleli o oszczędnościach - a kwestia opieki 24 h jest kwestią tylko pieniędzy. To samo prace porządkowe. Pamiętasz - mówiłaś że dom wielopokoleniowy jest tylko z powodów ekonomicznych - no to tu masz pełną swobodę o wolność - wystarczy zapłacić i nie potrzebujesz do niczego rodziny. A może sie zdarzy opieka dożywotnia z przejęcie pięknej posiadłości? Przecież skoro rodzina nie ma obowiązków - to i nie powinna liczyć na żadne spadki, bo i za co? Jest ogromne - czyli liczą się z tym, że opieka musi kosztować. B. dobrze. Napisali - dla opieki! Nie dla dzieci - może nie mają, albo nie liczą na ich opiekę, lub nie chcą jej od nich. I słusznie - to nie dom wielopokoleniowy, każdy żyje dla siebie, nie przeszkadza innym, nie ma konfliktu pokoleń, młodzi nie muszą przebywać ze starszymi i odwrotnie, bo i po co? - żeby się stresować? Przecież to nie XIX w - to XXIw - brzmi dumnie, pięknie i rozwojowo - nieprawdaż?
×
×
  • Utwórz nowe...