-
Posty
9 357 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
110
Wszystko napisane przez zenek
-
No to wkraczamy na pole pt. jedno wyklucza drugie - znaczy - jeśli jest grzyb, to tylko z jednego powodu, --- a prawda jest taka - że rożne mogą być przyczyny grzyba w mieszkaniu. W temacie napisano: Być może, że nie działają kratki wywiewne. Ale po to by grzyb sie pojawił - musi być odpowiednia wilgotność pomieszczeń, miejsc. I temperatura. Jeśli pomiesczenia będą suche i ciepłe - grzyba nie będzie. Jeśli niedogrzejemy części pomieszczeń - poniżej 11 st C może pojawić się grzyb. Dodatkowo: możemy oczywiście wentylowac wydajnie pomieszczenie - szczególnie w zimie słono za to zapłacimy. A więc - wentylacja, cyrkulacja powietrza jest ważna - ale inne czynniki też. A grzyb się pojawi w wyniku kilku sprzyjających czynników - nie jednego.
-
Myślę że jeśli nie masz zacieków wodnych z zewnątrz dachu ścian, podlogi - to grzybów nie wychodujesz. Grzby potrzebują, jak mniemam - większą wilgotność. Piszesz, że na zewnątrz jest często wyższa wilgoność - i to jeszcze za mało, bo przecież rzadko gdzie rosną grzyby.
-
"zimne" to nie jest jednoznaczne określenie. W temperaturze minusowej to pewnie pary nie bedzie - ale w dodatniej to pewnie będzie. Skropli się na chłodniejszej od pozostalych powierzchni (np na rurze z zimną wodą, itp.) - - i spadnie na ziemię albo zamieni sie w rosę (kropelki). Albo wniknie gdzieś wgłąb -- tu bajbaga ma rację. Ale jeśli natrafi na tynk, jesli nie jest jej dużo (w końcu to garaż nie pralnia - i garaż jest wentylowany - to nie powinna być źródłem wilgoci. Na ścianach garażu przy podłodze prędzej skropli się na wiosnę , w lecie - bo wtedy w garażu jest cieplej, a przy ziemi mury mogą być zimniejsze - ale tą wilgoć powinna też usunąć wentylacja. Mostek - w tym przypadku z ziemi na fundament i na ściany jest mniejszy (może być) - niż z wnętrza garażu na ściany. Ziemia ma mniej więcej równą temperaturę i ok 10 st C co najmniej - i to idzie na ściany - natomiast powyżej poz. zamarzania i w garażu może być temp. jak na zewnątrz - czyli i 0 - minus 25st C. Dlatego radziłem wyżej ocieplić garaż z zewnątrz. Od razu uprzedzam - ktoś wpisał kiedyś, że w pustostanach nie spada tak temperatura. Nieprawda. Mam taki "minipustostan" i spada - tak jak na zewnątrz. Kwestia czasu. Cieplej jest w ziemiance - ale powody wyjaśniłem wyzej.
-
Wg mnie to para skropli się na pow. dolnej ocieplenia - tam gdzie jest zimno. Czyli zapewne na "nowym" suficie - jesli ta para będzie w zimnym pomieszczeniu - powinna raczej opaść na jego podłogę. Zresztą tak ociepla się rownież piwnice - tzn można tak ocieplać - a to podobna sytuacja. Dodatkowo garaż powinien mieć wentylację nawiewną i wywiewną. Ale masz rację - też jestem ciekaw, co inni na to.
-
1. ten mostek jest nie do odcięcia - ociepli tylko podłogę - murów nie przetnie. Może poprawić częściowo sytuację ocieplając ogólnie garaż - dodatkowy koszt. 2. Ocieplenie sufitu to jedna warstwa - ocieplene podłogi to druga warstwa - na stropie i tak musi być izolacja przeciwwilgociowa. Kwestią jest grubość pod podłogą i poziom innych pomieszczeń, schodów, drzwi, parapetów okien i wysokość pomieszczeń. Do przemyslenia.
-
gwóźdź, kołek na hak, wiertło - na jedno wychodzi
-
No ale w razie pożaru lub parowania rozpuszczalników. Ale pożar jako taki też śmierdzi - bardziej nawet niż ten styropian. Jednak nie upieram się - wełna będzie OK. 1. Ma - ocieplenie powinno być od strony zimnej, czyli od garażu. 2. Większa grubość od strony podłogi może być niemożliwa ze względu na poziom zero pomieszczeń - poziom podłogi na parterze. A jeśli z tym nie ma kłopotu, to przy wiekszej grubości ocieplenia stopnieje wysokość pomieszczenia. Ale jest to jedna z opcji. Może być pianka rezolowa - 2 x lepsza niz styropian
-
o uszczelce - a może być inna przyczyna przecieku, np wspomniany w#21 gwóźdź Co wnoszą do tematu te zdania???? to jest
-
Może być drobniutki przeciek, nawet sączenie kroplami przez dłuższy czas. Miałem takie coś w domu. Okazało się, że kapało z końcówki zaczopowanej rury w ścianie, też było za zabudową - i musiało trwać przez jakiś czas. Nie lało się - kapało i to nawet nie bez przerwy - a zalało ok 2m2 ściany (w dodatku naciągnęło do ścianki 12 cm kratówki. Potraktowałem antygrzybem i wysuszyłem wentylatorem - ale suszenie trwało jakiś miesiąc. Ciekawe - co odkryją?
-
Tak - myślę że nie ma chyba przeciwskazań prawnych - a łatwo jest go mocować na piance do sufitu (uprzednio sprawdziwszy jakość tynku) + kołki - na to klej z siatką i tynk. Ja bym tak zrobił. Chociaż - teraz pomyślałem - opcja z wełną ma plus - jeśli to jest garaz 2 stanowiskowy, będą częste wjazdy i wyjazdy - wełna będzie stanowiła b. dobrą izolację akustyczną - styropian nie. A więc może twój zamysł z wełną był lepszy
-
Modernizacja poddasza, czy to możliwe?
zenek odpisał Mich_86 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
A jaki masz tam strop i z czego te ściany działowe będą? -
moim zdaniem kwestia ceny. Wygląda z opisu nieźle, jak na deweloperski. Kwestia dokladności wykonania, w tym ocieplenia. Poddasze zazwyczaj łatwo docieplić, ścianyc-to większy problem - ae raczej bym dodał styropianu, jeśli już, niż zdzierać i dawać nowy. Podłoga ocieplona 15 cm styropianu - jeśli dokładnie - wg mnie nieźle, choć nie pasywnie. Konstrukcja, ściany - z opisu solidne. Okna - tu może być mizeria. Jak napisałem - kwestia ceny + ewentualne poprawki - albo trochę wyższe koszty ogrzewania. Przy tym nowym domu chyba wybrałbym trochę wyższe koszty grzania. Ale porada fachowca na miejscu po wizji - jeśli się nie znacie na budownictwie - wskazana. To już chyba parametry domu pasywnego, tylko wtedy na dachu 40 - 50 cm wełny
-
Zgoda - do małego domu szkoda robić schody - podobnie jak 2-poziomowe mieszkanie to czesto przesada. Ale przy większym gabarycie jest inaczej. Nie zło - jeden ze sposobów komunikacji. Jeżeli masz duży dom w poziomie, powiększa się komunikacja, jest gorzej z nasłonecznieniem pomieszczeń, masz wielki dach, więcej fundamentów większe straty ciepła - i jeszcze bym coś znalazł - a więc bilans +- może być różny .
-
Dzieci powinny nauczyć się chodzić po schodach - nie biegać, żeby przetrwały przedszkole i szkołe, oraz wiele innych sytuacjize schodami , na które trafią. Gdyby to było 100% zagrożenia, to by było 100% wypadków - są promile. Na równej drodze jest ich więcej. Na wspomnianych przez ciebie pochylniach też - wywinąłem orła na takiej kiedyś. Tu zgoda ale nie upatrujmy na siłę kłopotów weź też fakt pod uwagę, że duża pow. w poziomie, zamiast w pionie - to też swego rodzaju mostek termiczny - a to też ważny dla ciebie factor.
-
Tu zgoda - tani to tani - jednak nie musi oznaczać kompletnego wyrzeczenia się wszystkiego ponad mus - między tanim domem a rezydencją jest wiele odcieni.
-
No dobrze - to w takim razie powinienem zrobic dom najlepiej na wys. 15 cm z pochylnią (bo może wózek), malutki (bo może kryzys i bezrobocie), z małym ogródkiem albo lepiej bez (bo jak bedę na wózku i bezrobotny, to kto ogród obrobi), koło sklepu (bo kto mi żarcie przyniesie), najlepiej sam (bo pamietam z naszych rozmów, że nie po to ma sie dzieci, żeby sie opiekowały mną, a żona tez może byc na wózku i bezrobotna - no to bedzie podwójna tragedia) ..... Elfir - ja cie lubie i szanuję - ale to szaleństwo, bo nie przewidzę - ja - co mnie spotka. Może ty potrafisz. Ja nie. juz to sprawdziłem i doświadczyłem. A jak zapytasz, co zrobie jak bedę na wózku bez roboty w domu ze schodami i dużym ogrodem - cóż, zawsze można zamienić dom na coś mniejszego za dopłatą, albo palnąć sobie w łeb. Albo znaleźć 3 wyjście. Może....
-
Modernizacja poddasza, czy to możliwe?
zenek odpisał Mich_86 w kategorii Remonty, modernizacje, przebudowa
Jest możliwe pod pewnymi warunkami - ale i tak musisz mieć najpierw oględziny fachowca, inwentaryzację i projekt i pozwolenie na przebudowę (zgłoszenie może) - oraz fachową ekipę wykonawczą. Samodzielna taka gruntowna zmiana konstrukcji może skończyć się katastrofą budowlaną i wszelkimi z tym związanymi konsekwencjami. I jeszcze. Fachowiec musi stwierdzić, czy da się wykorzystać wszystkie elementy twego dachu, czy np. krokwie lub elementy podpierające nie są podzielone w takich miejscach, że będzie trudno je zastosować w nowej konstrukcji. Słupy też nie mogą stać byle gdzie - mogą stać na murach konstrukcyjnych, lub na belkach przenoszących obciążenie - te belki też muszą być na czymś wsparte.. A więc - fachowiec powinien ci powiedzieć na miejscu - czy jest to możliwe i opłacalne - czy też lepiej zdemontować i postawić na nowo zmodernizowane. -
co ma piernik do wiatraka - a mostki termiczne do bryły? A stodoła to nie może mieć mostków termicznych? Niby dlaczego?
-
Elfir - to zależy od człowieka, jego osobowości ogólnie rzecz biorąc. Przyznasz, że np urządzenie wnętrza jest ważne dla wielu - a względy są różne: przytulność, wygoda, nowoczesność, styl - a często też i np. snobizm. I jak sobie człowiek urządzi wg tych wg niego JEGO SŁUSZNYCH (czasem jedynie) RACJI - to się dobrze w tym czuje - nawet jeśli to głupie wg innych. Dokładnie tak samo jest z wyglądem domu, formą, a nawet funkcją. Często dla kogoś jest ważne, żeby dom posiadał jakiś element, detal, albo i duży fragment czegoś, co kiedyś gdzieś widxział, o czym marzył, albo miał w domu rodzinnym, i dobrze się czuł - albo poprostu sobie to wymyślił. I dlaczego tego ma nie mieć. Najlepiej oczywiście w granicach rozsądku. Ale dopuszczam wyjątki. I jeszcze jedno - To dobrze, że masz przemyślane swoje koncepcje i umotywowane - ale już kiedyś rozmawialiśmy na inne tematy - rzadko coś jest 01-dynkowe - zwykle są różne opcje i uwarunkowania - spróbuj je dopuścić. Co jak co, ale projektowanie domu, przyszły dom - jest często tak osobisty dla inwestora, że trzeba zważyć te wartości - i może pompatycznie to brzmi, ale to naprawdę często są prawdziwe WARTOŚCI, które należy szanować. W przeciwnym razie należałoby zwołać konsylium ekspertów, którzy by stworzyli "jedyny słuszny gabaryt" zmieniany tylko w stosunku do liczby osób i terenu i koniec. Tani, bo powtarzalny w milionach sztuk, ergonomiczny, bezpieczny, do granic możliwości absolutnie - wg nich, mędrców - najlepszy . A jakoś nikt tego nie robi (wyjąwszy komuny itp uszczęśliwiaczy na siłę). Dlaczego????
-
Szczerze ci współczuję i życzę jak najlepszego zdrowia. Jedno nie wyklucza drugiego. Bieganie jest zdrowe - ale nie dla osób chorych na zapalenie płuc. A więc nie zawsze - pod pewnymi warunkami
-
Chodzenie po schodach jest korzystne dla zdrowia. Serio! Ma - ja bym chciał być brunetem. Nie jestem Sofistyka. Dom też nie jest wygodny, ani praktyczny, ani ekonomiczny. Najfajniejsza jest łąka w środku lasu, świeża trawka i słonko. Niestety nie zachowuje tych warunków na okrągło. Z tego względu mieszkam w domu. To jest sensowny argument - na szczęście windy są coraz tańsze. Na taką oszczędzam - może zdążę Jednak dopóki się da - schody to zdrowie... i sprawdzian
-
Ale zanim odda - to musi "łapać". Nie ma nic za darmo. A kiedy łapie to ciepło, to masz zimno w domu. Reasumując - nie ma żadnych oszczędności w stosunku do innych systemów - ani strat żeby było jasne - jest inna zasada działania i tyle. Oszczędności można mieć na ociepleniu, na sprawności kotła, wyborze tańszego medium, na ograniczaniu strat ciepła i jeszcze paru innych czynnikach, np. okresowe obnianie temperatury (tu akurat podłoga nie jest najlepsza). Podłogowka czy inne rozprowadzenie ciepła nie ma znaczącego wpływu na koszty - wg mnie. Jak wyłączysz podłogę na kilkanaście godzin, to później musisz tym dłużej jej dostarczyć ciepła - wtedy akumuluje - nie grzeje. A le zgodzę sie na coś innego - podłogówka ma inne zalety w stosunku do innych rodzajów ogrzewania.