Skocz do zawartości

Radiestezja - różdżkarstwo (wstęp)


Gość

Recommended Posts

Pośród wielu materiałów krążących w internecie dotarła do naszej redakcji obszerna wypowiedź pt. „Radiestezja - promieniowanie głupoty”.
Całkowicie zgadzam się z poglądami Autora, a ponieważ jestem wydawcą miesięcznika „Budujemy Dom”, to pozwalam sobie załączyć ten głos w sprawie radiestezji, dedykując go wszystkim budującym dom. Przeczytajcie zanim wydacie kilkaset złotych za usługę różdżkarza.
Jeśli macie mało czasu przeczytajcie chociaż p. 7. Konkluzja. https://forum.budujemydom.pl/viewtopic.php?t=970

Wiesław Marciniak
Link do komentarza
Witam
Panie Piotrze, człowiek to stworzenie bardzo podatne na wpływy innych stworzeń (ludzi), a wiara jest elementem nierozłącznym człowieka, każdy w coś wierzy jedni w Boga inni że wybudują dom, inni że wygrają w totka i jest to element popychający nas do działania.
Są również wśród nas tacy co wierzą, że zarobją robjąc innych w "konia", sa to wykonawcy, któży chcą zarobić i się nie narobić, kto się buduje lub wybudował ten wie ile razy wykonawca chciał wcisnąć Inwestorowi kit, a ile razy go wcisną. I w śród tej grupy są tz. radjesteci, a człowiek jako stworzenie Boże wierzy że gość wie co robi i mu z tym dobrze, a jak zrozumie że go zrobili na szaro to dalej wjerzy i tłumaczy sobie to jak umie, aby dalej mu było dobrze, bo lepjej wierzyć że piniądze się dobrze wydało niż wiedzieć, że poszły w błoto.
Tak było, jest i będzie!
pozdrawiam
Link do komentarza
Jak ktos wierzy w moc sprawczą to mu pomoże, tak działa placebo, Pan prof Marcinaiak też jak w 77' na WAT-cie prezentował na wykładach czaną kostkę z dziesiątkami wąsików kazał na wirzyć, ze to działa i nazywa się mikroprocesor.
Link do komentarza
Do tematu podchodzę umiarkowanie, ale:

1. Pewnego dnia odwiedziła moja budowę zaprzyjaźniona Pani architekt wnętrz. Różdżką wskazała mi żyły wodne, następnie dała mi różdżkę i pozwoliła spróbować, znalazłem jeszcze w paru innych miejscach. Może to bajki, ale coś wykręcało różdżkę w moich rękach.
2. W czasie powykonawczych pomiarów, nie mogłem określić geodecie, gdzie i jak przebiegają rury i kable pod ziemią. Jeden z jego pomocników wyciągnął dwa wykrzywione pręty i określił to. Na podstawie jego wskazań określono, na jakiej linii jest zawór wody w drodze, i było wiadomo gdzie można sprawdzić empirycznie (łopatą), czy się zgadza. Podobnie określono gdzie leży przewód z prądem oraz rura z gazem. Proszę nie rozumieć tego w ten sposób, że tylko na tej podstawie dokonano pomiarów. Pozwoliło to w bardzo dużym przybliżeniu określić miejsca, które należy wziąć pod uwagę.

To tylko fakty. Nikomu nic nie płaciłem.
Link do komentarza
Witam
Krzys mam pytanie
Od. 1 - Co wg Ciebie oznacza żyłę wodną? Czy odkopałeś to mjejsce i sprawdzałeś?

Od. 2 - piszesz cytat:"Pozwoliło to w bardzo dużym przybliżeniu określić miejsca, które należy wziąć pod uwagę", za którym razem trafiliście w to co szukaliście? Jeżeli tego nie wiesz to z dużym przybliżeniem sam możesz określić mjejsce, po różnych szczegółach np ziemia osiada w mjejscach wykopu, jest przemieszana, itp jak facet był w temacie to i bez różdżki wjedział gdzie szukać.

pozdrawiam
Link do komentarza
Witam
Mała dygresja odnośnie szukania cieków, żył wodnych

założenie: Różdżka wskazuje żyły wodne

Człowiek trzyma różdzkę, posiadając w swojej budowie 70% wody.

Analiza: Kazda różdżka powinna wskazać człowiek

Wniosek: W żadnym wypadku różdżki nie powinien trzymać człowiek jeżeli ma wskazć żyłę wodną

pozdrawiam
Link do komentarza
Nie jestem i nie chcę być specjalistą w tych sprawach, podzieliłem się z
Wami tylko faktami. W moim przypadku nabieranie mnie nie miałoby sensu, gdyż nikt na tym by nie zarobił. Ludzi, których obserwowałem ułatwiali sobie pracę ten sposób.
Miało to miejsce w zimie, na drodze gruntowej z wybojami, gdy ziemia był skuta lodem i trudno było próbować w każdym miejscu, aby sprawdzić, czy w danym miejscu biegnie rura m.in. z wodą. W ich przypadku to działało.
Odnośnie definicji żył wodnych to odsyłam do literatury fachowej, nie zajmuję się tym tematem na bieżąco.
Link do komentarza
Witam
Krzys nie bierz tego tak do siebie, to tylko luźna dyskusja, każdy ma prawo do swojego zdania i każdy może wierzyć w co chce.
Moja wypowiedź nie miała na celu nikogo obrażać, a wręcz przeciwnie.
Chciałem się tylko dowiedzieć czy to co ci wskazali ma potwierdzenie czy tylko jest słowne (występowanie żył wodnych)
pozdrawiam
Link do komentarza
Prawda jest taka, że to, co wskazali pokrywało się z prawdą, oczywiście w przypadku instalacji na zewnątrz budynku. Co do żył wodnych i ich oddziaływaniu w wewnątrz budynku to nie wiem. Wiem natomiast, zgodnie z informacjami od Pani, która mi je wskazywała, gdzie położyć teściową.
Polecam samemu spróbować z różdżką, nic niekosztuje, a zmienia pogląd.

p :D ozdr. Krzys
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
Gość p_waldemar
Cytat

Pośród wielu materiałów krążących w internecie dotarła do naszej redakcji obszerna wypowiedź pt. „Radiestezja - promieniowanie głupoty”.
Całkowicie zgadzam się z poglądami Autora, a ponieważ jestem wydawcą miesięcznika „Budujemy Dom”, to pozwalam sobie załączyć ten głos w sprawie radiestezji, dedykując go wszystkim budującym dom. Przeczytajcie zanim wydacie kilkaset złotych za usługę różdżkarza.
Jeśli macie mało czasu przeczytajcie chociaż p. 7. Konkluzja. https://forum.budujemydom.pl/viewtopic.php?t=970
Wiesław Marciniak


Głupota może promieniować w różny sposób,przez pisanie takich bzdur też.Spróbój własną wolą wprowadzic w ruch wirujący/wybrany/wachadełko na krótkim sznurku tak aby wykonywały obroty o śrefnicy długości tego sznurka conajmniej sto obrotów.Ja mam taką predyspozycje i poprzez dokonanie pomiarów obszarów sypialni znalazłem obszar najlepszy do wypoczynku,mimo że nie jest najlepszy w ustawieniu pokoju.Poprzednio było inne ustawienie ale odpoczynek niepełny.A więc zanim coś napiszesz,sprawdż!
WP
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Cytat

Witam
Mała dygresja odnośnie szukania cieków, żył wodnych
założenie: Różdżka wskazuje żyły wodne
Człowiek trzyma różdzkę, posiadając w swojej budowie 70% wody.
Analiza: Kazda różdżka powinna wskazać człowiek
Wniosek: W żadnym wypadku różdżki nie powinien trzymać człowiek jeżeli ma wskazć żyłę wodną
pozdrawiam


To proste... woda znajdująca się w człowieku to całkiem inne promieniowanie. Każdy przedmiot ma swoje indywidualne promieniowanie na które składa się kształt, kolor, temperatura, ruch itp.
Różdżkarstwo opanowałem 3 lata temu z czystej ciekawości (i troche nudy), używam go do własnych celów i mam bardzo dobre rezultaty. Wachadełka obecnie się ucze od 4 miesięcy i spokojnie zdobywam odpowiedzi na proste pytania. Ostatnio zgubiłem telefon i przeszukałem cały pokój... jakież było moje zdziwienie, kiedy na pytanie czy mój telefon jest w domu uzyskałem odpowiedź: NIE... pomyślałem nawet, że zgubiłem go w pracy, jednak na pytanie czy tel jest w promieniu 50m ode mnie: TAK, ostatecznie seria kolejnych pytań wskazała, że tel jest w samochodzie w garażu (musiał mi się wyślizgnąć podczas jazdy). Jako, że garaż był ostatnim chyba miejscem na które bym wpadł i przeszukiwałbym cały dom i do pracy dzwonił na darmo to chyba jasne jest, że wachadeło POMAGA.
I jeszcze jedno: radiestezja to nie kwestia wiary, tylko naukowych dowodów jej działania - radiestezja działa tak jak 2+2=4 i to trzeba wiedzieć, a nie wierzyć.... Więc prosze na niej nie wieszać psów bez odpowiedniej wiedzy i tylko na podstawie przekonań. Psy prosze wieszać jeśli chcecie na pseudo specjalistach, którzy kupili sobie na allegro byle wchadło i juz chcą na nim zarobić!!!
Pozdrawiam
ax
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Cytat

Pośród wielu materiałów krążących w internecie dotarła do naszej redakcji obszerna wypowiedź pt. „Radiestezja - promieniowanie głupoty”.
Całkowicie zgadzam się z poglądami Autora, a ponieważ jestem wydawcą miesięcznika „Budujemy Dom”, to pozwalam sobie załączyć ten głos w sprawie radiestezji, dedykując go wszystkim budującym dom. Przeczytajcie zanim wydacie kilkaset złotych za usługę różdżkarza.
Jeśli macie mało czasu przeczytajcie chociaż p. 7. Konkluzja. https://forum.budujemydom.pl/viewtopic.php?t=970
Wiesław Marciniak




Czyzby prawa fizyki zmienialy sie wraz z szerokoscia geograficzna?

Tam gdzie ja mieszkam prawa fizyki jeszcze dzialaja, a tam gdzie mieszka Pan i ten pan profesor to juz przestaly?

Mozna miec watpliwosci co do fachowosci niektorych radiestetow, ale negowanie praw fizyki to lekka przesada.
To ze zdarza sie troche nawiedzonych udajacych radiestetow, wcale nie znaczy ze trzeba sie temu przeciwstawiac negujac nauke , zamiast weryfikacji ludzi ktorzy udaja radiestetow.

Podobnie jest z matematyka i matematykami.
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Albert Einstein: "Do odkrycia elementarnych praw nie prowadzi żadna logiczna droga. Do tego prowadzi tylko droga intuicji. Zasadą-czym jest energia, to dla mnie obojętne, jeśli mogę wykorzystać tę energię".
Albert Einstein wysuwał swoje hipotezy na temat działania różdżki, czy wahadełka. Nigdy jednak tego nie potępił.
Ja natomiast potępiam ludzi chcących i robiących na tym interes.
Podstawą pracy z wahadłem, różdżką, jest skupienie. Skupienie w samotności, bez świadków. Różdżkarz i pół wioski chodzącej za nim, to zakrawa na kabaret.
Sam dostałem propozycję zrobienia pewnych ekspertyz pod warunkiem wpłacenia 1000zł netto jako zaliczki. Znalazłem tę firmę w internecie. Po wymianie maili zamilkłem. I co się stało? Zostałem ochrzaniony, że zrezygnowałem z usługi.
Różdżka, wahadło działa. Działa, bo sprawdziłem osobiście. Nie zmienia, to jednak mojego stosunku do zawodowych radiestetów.
Link do komentarza
Cytat

Albert Einstein: "Do odkrycia elementarnych praw nie prowadzi żadna logiczna droga. Do tego prowadzi tylko droga intuicji. Zasadą-czym jest energia, to dla mnie obojętne, jeśli mogę wykorzystać tę energię".
Albert Einstein wysuwał swoje hipotezy na temat działania różdżki, czy wahadełka. Nigdy jednak tego nie potępił.
Ja natomiast potępiam ludzi chcących i robiących na tym interes.
Podstawą pracy z wahadłem, różdżką, jest skupienie. Skupienie w samotności, bez świadków. Różdżkarz i pół wioski chodzącej za nim, to zakrawa na kabaret.
Sam dostałem propozycję zrobienia pewnych ekspertyz pod warunkiem wpłacenia 1000zł netto jako zaliczki. Znalazłem tę firmę w internecie. Po wymianie maili zamilkłem. I co się stało? Zostałem ochrzaniony, że zrezygnowałem z usługi.
Różdżka, wahadło działa. Działa, bo sprawdziłem osobiście. Nie zmienia, to jednak mojego stosunku do zawodowych radiestetów.




Ja tez dziele ludzi na nieukow i samoukow!

"Co do zawodowych" radiestetow mam tez podone zdanie.
Natomiast lubie eksperymentowac z rozdzka i innymi przyrzadami.
Co ktos o tym sadzi?
A co mnie to obchodzi !
Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
Wiem, że nasi antenaci mieli sporo wiedzy dziś już niedostępnej dla nas. Jesteśmy sceptyczni. Ja wprawdzie nie wydam ostatnich pieniędzy na odczynienie uroku ale lepiej się czuję wiedząc, że kroś te moje metry przepatrzy i wyda ocenę. Coś takiego jak analiza geologiczna jest dla mnie magią porównywalną z wizytą radiestety. Muszę wierzyć a sama tego nie sprawdzę. Wiem jedno: chcę mieszkać zdrowo i bezpiecznie. I jesli wydam kilka złotych więcej, to trudno.
Zofia
Link do komentarza
Sądzę że na pewno będziesz zdrowsza wiedząc że żadne "żyły wodne" nie istnieją a wydawanie pieniędzy na radiestetów to tak jakbyś wyrzuciła je w błoto.
Przepraszam - gorzej - lepiej horror pooglądać a nie dawać sobie wmówić istnienia czarów na kiju ...
Na dodatek - jeszcze w to wierzyć w coś co NIE ISTNIEJE.

A jeszcze lepiej - dać biednym.
Przynajmniej z tego będzie jakiś poważniejszy pożytek.
Link do komentarza
Cytat

Przyznam, że nie wiem.
Przypuszczam jedynie że może mieć to coś wspólnego zarówno z przesądami jak i czysto praktycznymi sprawami.
Przecież do dziś sytuuje się budynki tak by uwzględnić strony świata.




Masz racje!
Dawniej stan kaplanski polegal na tym,
ze byla to wiedza i rytualy.


Dzis wiedza zanikla.
pozostaly rytualy.
(Rytualy - dla pospolstwa)


Ludzie niedoinwestowani umyslowo jak widza faceta z rozdzka to od razu mowia - radiesteta.
Facet z rozdzka to tylko facet z rozdzka.

Najlepszym przykladem prymitywnego myslenia jest utozsamianie radiestety z rozdzka.
przeciez radiesteta moze i czesto posluguje sie roznymi innymi przyrzadami pomiarowymi.

.Najlepszym przykladem jest pomiar odleglosci.

Mozna go zrobic "na oko", za pomoca przymiaru,
za pomoca laseru, ultradzwiekow, lub za pomoca np lunety.
Tam mamy dwa sposoby.
jeden to metoda ustawiania ostrosci,
a drugi to metoda pomiaru jakiegos elementu o znanej wielkosci.

Podobnie jest z temperatura
Mozna termometrem, lub przylozyc reke i patrzyc czy wyskoczyl babel.

Pomiar czestotliwosci, pomiar pola elektrycznego ,
roznego rodzaju promieniowan,
rowniez mozna dokonywac wieloma sposobami.

Dlatego tez nie ma znaczenia jakiej metody uzyje mierniczy.
Wazne , aby byla ona skuteczna i wystarczajaco dokladna.

Jednak najwazniejsza rzecza jest, aby wiedzial ,
co ma mierazyc i jakie wielkosci sa dozwolone,
a jakie juz niebezpieczne.

Musi wiedziec kiedy sie one kumuluja, kidy niweluja, jak je neutralizowac, a kiedy trzeba z tego miejsca sie wyprowadzic.
Link do komentarza
Cytat

Sądzę że na pewno będziesz zdrowsza wiedząc że żadne "żyły wodne" nie istnieją a wydawanie pieniędzy na radiestetów to tak jakbyś wyrzuciła je w błoto.
Przepraszam - gorzej - lepiej horror pooglądać a nie dawać sobie wmówić istnienia czarów na kiju ...
Na dodatek - jeszcze w to wierzyć w coś co NIE ISTNIEJE.

A jeszcze lepiej - dać biednym.
Przynajmniej z tego będzie jakiś poważniejszy pożytek.




Dlatego wlasnie jest powiedzenie:

"Czemus biedny?
-bos glupi?
Czemus glupi,
bos biedny".
Link do komentarza
Mikha mnie przekonał (prawie). Takie zdecydowanie jest tym co sobie cenię. Jerzy przemawia do tej części mojej natury która chce gwarancji , że mieszkam bezpiecznie. Szukam w internecie czytam o braku naukowych dowodów; oglądam stronę jednego z radiestetów i widzę, że wśród firm udzielających mu referencji jest urząd miasta, są biura architektoniczne, "Miastoprojekt-Budopol" itp. Jeśli to tylko moda...
Link do komentarza
A tak się składa, Zoseńko, że człowiek miał od zawsze chęć na to by się zabezpieczyć przed wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwami.
I bardzo słusznie.
Wpierw były to dzikie zwierzęta których przeraźliwe wycie niepokoiło i szarpało nerwy potem - w miarę jak naturalne niebezpieczeństwa zostały opanowane zaczął sobie człowiek sam wymyślać nowe - istnienie części z nich wmawiali rożnego rodzaju przywódcy plemienni i szamani by czerpać z tego dochody dla siebie.
Wiara w czary upiory i wiedźmy ustępowała powoli i stopniowo miejsca rozwijanej i krzewionej od średniowiecza nauce - skończywszy na rozwijających się od średniowiecza uniwersytetach.
Z całej "otoczki" stopniowo wyłoniło się ziołolecznictwo potem odrzucono astrologię jako "naukę" w miarę rozwoju astronomii po to by na koniec obalić ostatni mit funkcjonujący do dziś w społeczeństwie - mit o wymyślonych jeszcze w czasach starożytnych "żyłach wodnych".
I nic dziwnego że na koniec - po to by w pełni wyjasnić pojęcie "radiestezji" i "bioterapii" potrzebny rozwój przede wszystkim rozwój nauk ścisłych - głównie fizyki jednak nie tylko .
niezbędny do wyjaśnienia tego zjawiska ("radiestezji i "bioenergoterapii") okazał się rozwój do tego takich dziedzin nauki jak m. in. geologia biologia oraz po części okazała się pomocną psychologia.
Wszystko po to by w pełni obalić istnienie starych bardzo głęboko zakorzenionych w psychice ludzkiej mitów.

Możesz spać spokojnie - nauka w żaden sposób nie tylko nie potwierdza istnienia ani działania tych fantastycznych energii których istnienie wmawiali ludziom różnego rodzaju "szamani" i znachorzy żerujący na ludzkiej i własnej niewiedzy a chcący być w jakiśtam sposób "ważni" dla grupy.
Czasem rzeczywiście z żądzy zysku i władzy czasem nawet i z pobudek altruistycznych - jednak zawsze było to działanie by "zabłysnąć" w grupie do której osoby te należały.
Jak już wspomniałem - nauka w żaden sposób nie potwierdza by "energie" o których twierdzą "radiesteci" wogóle istniały a wręcz stanowczo im zaprzecza wyjaśniając zjawisko radiestezji od "a do zet"
Nie mam to uzasadnienia w nauce - ma natomiast swój oddźwięk w ezoteryce.
A tą z kolei - po tym co miałem okazję zobaczyć co działo się ze znajomymi którzy parali się radiestezją -(a szczególnie "przypadek" dość dobrze mi znany) - gdybym w to pełni opisał co wdziałem to musiałbym namawiać na przejście na jakąś strasznie ortodoksyjną odmianę katolicyzmu.
A tego wolę tu na forum w żaden sposób nie robić - wolę tylko przestrzegać przed paraniem się tego typu sprawami.

Na pewno każdy będzie zdrowszy jak nie uda się do radiestety ....
Na pewno będzie zdrowszy jak nie da sobie wmówić istnienia "energii" które nie mają żadnego pokrycie w nauce a mają natomiast pokrycie w ezoteryźmie.

Nie da sobie również sprzedać 'odpromienników' sprzedawanych przez radiestetów a które są de facto zwykłymi amuletami wyrzucając ciężko zarobione pieniądze na coś co nie nie pomaga ale może wręcz zaszkodzić.
Sądzę , ze nowoczesny człowiek w żaden sposób nie powinien dać się ponieść narastającej ostatnio fali ezoteryzmu.

Mieszanie zaś nauki z radiestezją krótko i zwięźle opisał w satyrze dr. Kiszkowski
Cytat

"I choćby przyszło 500 fizyków
I każdy zjadłby 500 pierników..."
Ale niech przyjdzie tysiąc różdżkarzy
I niech się na czyn śmiały odważy!
Wtedy powstanie nowa fizyka
I radiestezji zginie krytyka
A wtedy świata wszystkie problemy
My wahadełkiem wnet rozstrzygniemy
Wnet szczęśliwości rozkwitnie era
Która różdżkarstwo tworzy i wspiera.
Gdy na katedrze różdżkarz nam stanie
To Schroedingera zniknie równanie!
A kiedy student nie ma w swej głowie
To wahadełko wnet mu podpowie!
Na taką przyszłość każdy z nas liczy
Lecz przeszkadzają wstrętni fizycy!


http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/satyra.html
Link do komentarza
Cytat

A tak się składa, Zoseńko, że człowiek miał od zawsze chęć na to by się zabezpieczyć przed wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwami.
I bardzo słusznie.
Wpierw były to dzikie zwierzęta których przeraźliwe
wycie niepokoiło i szarpało nerwy potem - w miarę jak naturalne




Geografia chorob!


Czy slyszeli Panstwo o czyns takim?

- o geografi chorob?

Jesli np. po jedenej stronie drogi wystepuja jakies
schorzenia nagminnie, a po drugiej nie,
to czym to wytlumaczyc?


Prosze porozmawiac ze starszymi lekarami ktorzy pracuja dlugo na danym terenie.

Oni dawno to zauwazyli.
Od nich tez sie tego dowiedzialem.

Mowili mi ze sa na terenie jednej miejscowosci tereny,
gdzie dane schorzenia np rak wystepuja w zastraszajacej
liczbie, a na innych wogole nie wystepuja.

Oczywiscie , nie musicie o tym myslec.

Nie musicie sie nad tym zastanawiac,
jak kupujecie dzialke
pod budowe domu,
czy jest to teren gdzie statystyki mowia
o duzej zachorowalnosci,
czy tez stawiacie dom na terenach zdrowych.

Wiadomo jest rowniez, ze wiele innych chorob zwiazanych
jest z miejscem i dlatego ludzie ktorzy cenia sobie swoje zdrowie ,
zwracaja uwage na lokalizacje siedziby.

Mniej wyksztalceni i wyksztalciuchy ignoruja to.

Ciekawi mnie jakiego wieku dozywaja krewni i przedkowie pana Mihna?

Moi uwazaja ze wogole im sie nie kalkuluje umierac przed 90 rokiem zycia.

Wlasnie tydzien temu spiewalismy mojej mamie sto lat na jej 85 urodziny


Ona mowi, -"a dlaczego tylko sto?"

Prosze napiszcie ile lat zyli wasi przodkowie.

To da Wam jasnosc ,
jak postepowac by zyc dlugo, zdrowo i szczesliwie!:)


.
Link do komentarza
Panie Jerzy - nie potrafi pan odpowiedzieć na proste postawione wcześniej pytania a nadal straszy Pan "urokami" ... icon_mrgreen.gif
Dajmy już może sobie spokój z tą dziecinadą, panie Jerzy, dobrze ?
Cytat

Geografia chorob!


Czy slyszeli Panstwo o czyns takim?

- o geografi chorob?

Jesli np. po jedenej stronie drogi wystepuja jakies
schorzenia nagminnie, a po drugiej nie,
to czym to wytlumaczyc?

Oczywiste sprawy - w tropikach panują choroby tropikalne na terenach bagiennych malaria i tak dalej.
Tylko - co to ma wspólnego z radiestezją to nawet chyba najstarsze krasnoludki nie wiedzą - może nam natomiast wyjaśniłby jakoś Pan Jerzy .. po swojemu icon_wink.gif

PS - zdradzę może jak odczynić te "uroki" o których wspomina Pan panie Jerzy - katolicy polecają Różaniec i modlitwę wstawienniczą do św. Michała Archanioła.
I jakoś nie notuje się wśród wierzących i praktykujących osób zwiększonej zachorowalności w stosunku do innych - bywa iż jest ciut odwrotnie.
Nie ma wśród osób niewierzących w ezoterykę epidemii chorób o których Pan wspomina tylko umierają z przyczyn naturalnych. Cóż - umrzeć i tak na coś trzeba - kres ludzkiego życia jest przesądzony.
Tylko - po co dodatkowo komplikować sobie życie strachem przed tym co nie istnieje ?
Ale - jest tu forum budowlane a nie religijne czy ezoteryczne drogi panie ...
Polecałbym zasięgnąć porady na którymś z odpowiednich ku temu mój drogi ...

Ja tymczasem ślicznie dziękuję Panu za rozmowę - i polecałbym by porozmawiał Pan z Katolikami na interesujące Pana dylematy.
Chciałbym jednak po raz kolejny zauważyć u jednak jest forum budowlane a nie religijne czy ezoteryczne ...
Link do komentarza
Przyznam,że sam nie wiem czy śmiać się z tego czy żałować osoby które w XXI wieku wmawiają wiarę i chyba nawet sami wierzą w istnienie "tajemniczych promieniowań" mających rzekomo szkodzić ludziom.
Cóż - proponuje zapoznać się z pracą prof. Gregosiewicza o wdzięcznej nazwie "Bioenergogłupota w natarciu".
Cytat

(...)Nie wszyscy są jeszcze gotowi na akceptację jawnych bredni, ale przyczółek o nazwie "bioenergoterapia" jest już dobrze zakorzenioną w społeczeństwie wizytówką New Age, która ma nawet swój "naukowo" i śpiewnie brzmiący termin - "medycyna holistyczna" (gr. holos - cały) oznaczający jednoczesne leczenia ciała, emocji, duszy i psyche. Bioenergoterapeuci sięgają więc pełnymi garściami do worka z medycyną holistyczną, co dla lekarza wygląda tak, jakby ze zbioru z żartami medycznymi i zabobonami wybierali te głupsze.(...)


Fragment tekstu prof. Gregosiewicza zaczerpnąłem ze strony "Gazety Lekarskiej":
http://www.gazetalekarska.pl/xml/nil/gazet...00204/n20020416
Polecam cały do poczytania...

Mówiąc wprost:
Nie dajmy się zwariować bo inaczej grozi nam powrót do czasów szamaństwa i szamanów. icon_rolleyes.gif
Link do komentarza
Cytat

Przyznam,że sam nie wiem czy śmiać się z tego czy żałować osoby które w XXI wieku wmawiają wiarę i chyba nawet sami wierzą w istnienie "tajemniczych promieniowań" mających rzekomo szkodzić ludziom.
Cóż - proponuje zapoznać się z pracą prof. Gregosiewicza o wdzięcznej nazwie "Bioenergogłupota w natarciu".

Fragment tekstu prof. Gregosiewicza zaczerpnąłem ze strony "Gazety Lekarskiej":
http://www.gazetalekarska.pl/xml/nil/gazet...00204/n20020416
Polecam cały do poczytania...

Mówiąc wprost:
Nie dajmy się zwariować bo inaczej grozi nam powrót do czasów szamaństwa i szamanów. icon_rolleyes.gif




Panie Mikha, co do lekarzy to jest to gatunek ludzi,
ktorzy maja bardzo dobra pamiec okupiona brakiem logicznego myslenia.

Skad wiem?
Ano od nich samych.Gdyby mieli odrobine logicznego myslenia to zarabiali by tak ze nie musieli by strajkowac , lub glosoweac na PO ze strachu ze ich wszystkich wyzamykaja.
(na nic zdaly sie argumenty ze w Polsce nie ma tyle wiezien zeby wyzamykac wszystkich ktorzy cos ukradli lub wzieli korzysc materialna, lub niematerialna)

Pisze jak to Serbowie zastosowali promieniowanie kuchenek mikrofalowych przeciw przemadrej amerykanskiej technice.

Jak zaczely sie amerykanskie naloty, to Serbowie wyslali swoich ludzi do profesora fizyki do Petersburga z prosba o rade co robic, jak sie uchronic przed USA technika.
Prof polecil im zakupic kuchernki mikrofalowe i rozlokowac je w poblizu obiektow ktore moga byc potencjanym celem atakow.
No i coz?
barbarzyncy bombardowali kuchenki mikrofalowe zlokalizowane wokol mostow drog i innych strategicznych obiektow.

Czy Pan wie ze promieniowanie z kuchenki mikrofalowej jest szkodliwe dla zdrowia, a zywnosc po podgrzaniu w nich ma calkiem inna strukture i powinno sie unikac jej jedzenia?

US czesto powalali swoja inteligencja i technika.
Wysylajac kosmonautow w kosmos przeznaczyli miliony dolarow na zaprojektowanie i wyprodukowanie dlugopisu piszacego w stanie niewazkosci.
Rosjanie wyslali swoich z "olowkiem chemicznym":)
Link do komentarza
Cytat

Przyznam,że sam nie wiem czy śmiać się z tego czy żałować osoby które w XXI wieku wmawiają wiarę i chyba nawet sami wierzą w istnienie "tajemniczych promieniowań" mających rzekomo szkodzić ludziom.
Cóż - proponuje zapoznać się z pracą prof. Gregosiewicza o wdzięcznej nazwie "Bioenergogłupota w natarciu".

Fragment tekstu prof. Gregosiewicza zaczerpnąłem ze strony "Gazety Lekarskiej":
http://www.gazetalekarska.pl/xml/nil/gazet...00204/n20020416
Polecam cały do poczytania...

Mówiąc wprost:
Nie dajmy się zwariować bo inaczej grozi nam powrót do czasów szamaństwa i szamanów. icon_rolleyes.gif


O tym panu pan pisze?

prof. dr. hab. med. z Katedry i Kliniki Ortopedii Dziecięcej AM w Lublinie.


Po pierwsze tytul prof. to tytul polityczny , a nie naukowy.
Po drugie to ortopeda i to jak widac po tekscie zdziecinnialy.

Po terzecie jesli Pan chce wiedziec jak sie traktuje na UM w Lublinie nowoczesne sposoby leczenia to prosze sie dowiedziec jak tradycyjni chirurdzy zwalczaja nowoczesne metody operacji, gdzie nia ma zadnych ciec.
Wchodzi sie przez naturalne otwory do wnetrza pacjenta operuje i pacjent w tym samym dniu moze juz wracac do domu.
Pan wie jakie to zagrozenia dla tych ktorzy nabyli umiejetnosc ciecia skalpelem i nie potrafia sie juz przestawic.
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Tekst został opublikowany na łamach poważnego czasopisma medycznego.
Na dodatek - nie jest w stanie podważyć pan merytorycznych zagadnień opisanych w tekście tylko próbuje pan podważyć kompetencje profesora medycyny tylko dlatego że wybrał sobie nieco inną specjalizację od opisywanej.
Przepraszam - jeżeli ortopeda dziecięcy w swojej pracy miał choćby jeden jakiś kłopot i powikłania po tym, że ktoś wcześniej zaufał radiestecie to jest tekst prof. Gregosiewicza jest jak najbardziej na czasie i na miejscu.

Cytat

Z notatnika dr. Włodzimierza Piątkowskiego, socjologa medycyny: Małżeństwo ze Świdnika, wykształcenie średnie, oddaje kilkuletniego syna z dziecięcym porażeniem mózgowym (leczył się w klinice) wiejskiemu znachorowi. Trzymiesięczna terapia polega na wyhodowaniu kołtuna (plica polonica), wysyłaniu energii na odległość oraz kuracji ziołowej. Po trzech miesiącach podczas zaimprowizowanej ceremonii (modlitwy, zaklęcia, polewanie święconą wodą) kołtun zostaje ścięty i spalony. Rodzice otrzymują popiół z kołtuna z instrukcją, żeby rozsypać go o północy na rozstaju dróg. Porażenie ma ustąpić".


(z tekstu "Odchodzi baba od lekarza" E Winnickiej)
Cytat

- Trafił do nas pacjent z ropnym zapaleniem skóry - mówi dermatolog z warszawskiej Kliniki Damiana. Okazało się, że wcześniej dostał wysypki, więc poszedł na targi medycyny naturalnej i kupił tam "tybetańską maść na wypryski, wysypkę i trądzik". Posmarował chore miejsce i dzień później trafił do nas. Na opakowaniu nie ma składu chemicznego ani zezwolenia z krajowego rejestru leków. Pacjent nie potrafił też przypomnieć sobie, od kogo kupił ów specyfik.


Cytat

Jak zostać bioterapeutą albo uzdrowicielem? Bardzo łatwo. Wystarczy po prostu założyć działalność gospodarczą np. pod nazwą - "uzdrawianie". W przeciwieństwie do zawodu lekarza usługi takie nie są koncesjonowane. Następnie trzeba poczytać trochę literatury, poćwiczyć przed lustrem przenikliwy wzrok, nauczyć się na pamięć kilku formułek i już można przyjmować pacjentów. Ograniczeń nie wprowadzają też powstałe przed kilku laty Studium Radiestezji i Ochrony Środowiska, Studium Psychotroniki czy Szkoła bez Granic Feng Shui. Ich ukończenie daje co prawda rozległą wiedzę, i właściwie jest przepustką do prowadzenia działalności, która nie jest limitowana przez żadne związki i stowarzyszenia. Niestety, ci absolwenci nie podlegają ewidencji lekarskiej, nie można więc od nich wymagać rzetelności i uczciwości, jakie obowiązują lekarzy akademickich. Tym ostatnim prawo wyraźnie zakazuje innych form leczenia poza medycyną akademicką (art. 58 ustawy o zawodzie lekarza). W polskiej klasyfikacji działalności gospodarczej nie ma usług medycznych poza akupunkturą i homeopatią.

- Trzeba sprecyzować i uściślić terminologię. Takie terminy jak "lekarz" i"medycyna" powinny być zarezerwowane dla medycyny klasycznej, tradycyjnej -uważa dr Krzysztof Madej, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej. - Nie mogą mówić o medycynie bioenergoterapeuci, cudotwórcy, zaklinacze, szamani, wróżbici itp.

Problem jest jednak nie tylko z definicją. Dr Madej zwraca uwagę, że najczęściej są to techniki oddziaływania wzięte z kultury Wschodu, które często stanowią prawdziwy szok dla organizmu. - Nie jest dobrze, gdy znaczne grupy ludzi rezygnują z tradycyjnej opieki lekarskiej i poddają się "opiece" tych neoszamanów - mówi prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.

Reklamujący swoje usługi uzdrawiacze nie podają rzetelnych informacji o skutkach takiego "leczenia". Powstało stowarzyszenie obrony praw pacjentów "Primum non Nocere", które skupia się na śledzeniu przypadków ofiar błędów w sztuce medycznej, gdy podano niewłaściwy lek lub jego złą dawkę, zaszyto nożyce po operacji itp. Tymczasem nie nagłaśnia się spraw związanych z komplikacjami powstałymi na skutek leczenia niekonwencjonalnego. Niestety, ludzie są łatwowierni i naiwni, leczą się intuicyjnie, czego efektem są powikłania.



Źródło:
"Targowisko hipochondryków" Tomasz Kurtz

Ma pan rację - lekarze są osobami myślącymi - i dlatego nie dają sie zwariować tylko najwyraźniej trzeźwo patrzą na to z czym związana jest radiestezja bioenergoterapia i tak dalej. I nic dziwnego jeżeli lekarze się denerwują - obserwując skutki jakie przychodzi im widzieć i próbować zniwelować po różnej maści "uzdrowicielach" których to znajomość medycyny i leczenia polega na tym, że np. ktoś (cob "coś" ) nagle wyskakuje ze ściany i każe leczyć ...
Link do komentarza
Cytat

Najlepszym przykladem prymitywnego myslenia jest utozsamianie radiestety z rozdzka.
przeciez radiesteta moze i czesto posluguje sie roznymi innymi przyrzadami pomiarowymi.

.Najlepszym przykladem jest pomiar odleglosci.

Mozna go zrobic "na oko", za pomoca przymiaru,
za pomoca laseru, ultradzwiekow, lub za pomoca np lunety.
Tam mamy dwa sposoby.
jeden to metoda ustawiania ostrosci,
a drugi to metoda pomiaru jakiegos elementu o znanej wielkosci.

Podobnie jest z temperatura
Mozna termometrem, lub przylozyc reke i patrzyc czy wyskoczyl babel.

Pomiar czestotliwosci, pomiar pola elektrycznego ,
roznego rodzaju promieniowan,
rowniez mozna dokonywac wieloma sposobami.

Dlatego tez nie ma znaczenia jakiej metody uzyje mierniczy.
Wazne , aby byla ona skuteczna i wystarczajaco dokladna.

Jednak najwazniejsza rzecza jest, aby wiedzial ,
co ma mierazyc i jakie wielkosci sa dozwolone,
a jakie juz niebezpieczne.

Musi wiedziec kiedy sie one kumuluja, kidy niweluja, jak je neutralizowac, a kiedy trzeba z tego miejsca sie wyprowadzic.


Panie Jerzy,najlepszym przykładem braku logiki w myśleniu jest w tym temacie pański powyższy wywód.Jakim trzeba być ignorantem,by do jednego worka z radiestezją wkładać wszystkie tu wymienione sposoby pomiarów czegokolwiek???Wezmę metr,przyłożę do czegokolwiek i mam wynik.Wezmę inny metr,przyłożę do tego samego i mam taki sam wynik.Mogę tak brać do ręki wszystkie metry świata,a one i tak pokażą mi ten sam wynik.Mało tego-te same metry mogą przykładać dowolni ludzie i wynik nadal będzie taki sam.
To samo dotyczy temperatury,częstotliwości i w ogóle wszelkich mierzalnych zjawisk.
Co to wszystko ma wspólnego z radiestezją???Ano zupełnie nic!!!Bo radiestezja nijak nie daje powtarzalnych wskazań.Było o tym pisane na tym forum dziesiątki razy,a pan i tak swoje.Żałosne to zaczyna już być...
Stawianie radiestezji w jednym szeregu z całą masą mierzalnych zjawisk fizycznych jest oszustwem i manipulacją.Tak! Manipuluje pan ludźmi,którzy omotani taką szarlatanerią płacą kasę. I o to tylko panu chodzi.
Przez takie stawianie sprawy próbuje pan wmówić tym nieświadomym ignorantom,że radiestezja jest jakimś normalnym,tylko,że nie uznawanym (a niby dlaczego,skoro tak pewnym) zjawiskiem.
Nie wymagam już,by to ''promieniowanie'' było do zmierzenia przez każdego,kto weźmie do ręki wahadełko (jak w przypadku metra),czy to tam chce.Niech to będą tylko tacy,którzy mają ''predyspozycje''.Jeśli wszyscy oni pochwalą się nawet przybliżoną jednakowością wskazań,to mogę się zgodzić,że coś jest na rzeczy.
Ale przecież powszechnie wiadomo,że tak nie jest.
Więc z czym do ludzi?Ma nas pan za głupców?
Dla mnie jest pan zwyczajnie oszukanym człowiekiem,którego wpuścił w maliny inny oszukany. I to tak idzie przez świat.Źle panu,kiedy jest was,oszukanych tak mało?Potrzebuje pan towarzystwa?
Pocieszę pana.Naiwnych przybywa w zastraszającym tempie.
Niedługo kupując bułki będzie pan mógł wybrać tylko te,które wypieczono w piekarni ''odpromieniowanej''.
.....,qurczaken! icon_redface.gif Chyba niechcący podsunąłem komuś pomysł na wydojenie kolejnych naiwniaków.
Link do komentarza
A ja chciałbym podać radiestetą pod rozwagę kolejny pomysł - proponuję stworzyć nową "gałąź" radiestezji. icon_wink.gif icon_biggrin.gif
Polegać by ona miała na mieszance obserwacji naturalnych zjawisk jakimi są zachowanie się kota i swędzenia nosa. icon_wink.gif
Metoda (a jakże !) w pełni naukowa, zgodna z II zasadą termodynamiki - polega przecież na zamkniętym obiegu energii.
Cóż - trzeba by to jeszcze jakoś naukowo nazwać - nazwijmy więc tą energię "hi".
A jako że to mocna energia to nazwijmy ją "podwójne hi" -lub wręcz potrójne "hi"(hihi)" "(hihihi)"
Co - nie wierzycie ?
- przecież jak nos swędzi a kot się myje to znaczy że przyjdzie zły gość.
Podstawa - nauka przecież. II zasada termodynamiki - nie był ktoś w podstawówce, ha ? icon_wink.gif icon_razz.gif
Postawą tej gałęzi radiestezji byłaby wiedza o tym, że jak przychodzi Gość to zakłóca obieg energii w naszym domu swoim polem energetycznym - dlatego kot wstaje i się rusza z cieku wodnego na którym śpi. Jak nas może spotkać coś złego albo zaburzenia aury energetycznej wskażą nam że będziemy się złościć to będzie nas swędział nos. icon_wink.gif
Zły gość jak przychodzi zakłóca on naturalny przebieg energii która to powoduje swędzenie nosa i pobudzenie kota....
A od dawna stara wschodnia szkoła hui mówi że kot wyczuwa aurę...
A jak kot się myje plecami zwróconymi do okna i nos nas swędzi to znaczy że przyjdzie zły człowiek którego jednak nie należy się obawiać bo kot pokazuje gdzie ma tego gościa icon_wink.gif icon_razz.gif
Więcej nam może objaśnić zaawansowany praktyk lub wręcz "mistrz" hihi.
On wie najlepiej. icon_confused.gif
Podstawy już mamy teraz trzeba by postraszyć ludzi jakąż to straszna karę ktoś otrzyma jak nie posłucha i nie pójdzie do mistrza hihi.
Polecam wyobraźnię - ta bywa bardzo szeroka...
...Naiwnych do złapania również nie brakuje ... icon_cry.gif

Tyle tylko że cała ta szkoła hihi hui się ma wspólnego z rzeczywistością dokładnie tyle co kot ma wspólnego z czarami i radiestezją ...
Mówiąc inaczej - kot (w pozycji siedzącej) ma daleko poniżej pleców całą tą ludzką wyobraźnię mówiącą o tym że np. kot śpi w miejscach "napromienionych" i "wskazuje" na żyły wodne oraz to, że co niektórzy ludzie mówią iż "wyczuwa on aurę" - w praktyce biologia mówi iż kot jest drapieżnikiem, niezależnym myśliwym o doskonale rozwiniętych zmysłach wzroku i słuchu - śpi tam gdzie mu wygodnie tak by mieć jednocześnie zabezpieczone plecy jak i zapewnioną drogę ucieczki.
A czyści futerko by chronić się przed zarazkami i jako reparację swojego futra.
Szalenie pożyteczne zwierzątko bez którego myszy i szczury dokonałyby poważnych zniszczeń w naszych gospodarstwach.



Wracając do radiestezji - taka anegdotka z życia wzięta:
Ciotka miała wersalkę na której każdy kto spał to źle się czuł.
Poprosiła niegdyś o badanie przyczyn takiego stanu rzeczy radiestetów - dwóch radiestetów którzy przeprowadzali badania stwierdziło że dlatego że "jest tam żyła wodna" (choć obydwaj nieco inaczej opisywali przebieg oraz szerokość tych żył).
Nic nie pomagało - do czasu gdy ciotka nie uzbierała trochę grosza i nie kupiła nowej wersalki.
Wszelkie dolegliwości ustąpiły bez żadnych odpromienników...
Przyczyną bowiem były nie jakieś "żyły wodne" ale złe jakościowo sprężyny w środku starej wersalki ....
Link do komentarza
Ratunkuuuu!!!!Kto mi pomoże!!!!I co ja teraz pocznę?!(Byle nie kolejne dziecko,bo mam już 4)Ja więc mam totalnie napromieniowany dom,bo moje koty śpią gdzie popadnie,ale najczęściej tam,gdzie ciepło.
Dzięki ci Mikha za otwarcie oczu!
Toż już od dawna zastanawiało mnie to zachowanie kotów w powiązaniu z moim swędzącym nosem.
A poza tym moja prababcia już mi coś o tym wspominała.Ciekawe co na to starożytni rzymianie,bo to byłby przecież murowany,nie do odparcia argument!
Wyprowadzam się i będę żył w zdrowiu i szczęściu 120 lat.
Tylko koty nie wytrzymają w nowym domu-no bo jak ma żyć kot bez cieków wodnych?No jak?
Link do komentarza
A sam sobie pomóż icon_razz.gif
Bez radiestetów nie będą Ci przeszkadzać żyły wodne a bez kotów nie będziesz będziesz mieć skutecznego tępiciela myszy ...
Połączenie radiestezji i kotów jest całkowicie zbędnym połączeniem, zaś samo swędzenie nosa wróży w moim przekonaiu że coś albo źle pachnie albo że będę mieć katar - tak że sądzę że najlepszym rozwiązaniem byłoby kichać na radiestezję.
Wybór należy do Ciebie icon_razz.gif
Link do komentarza
Cała radiestezja to sprawa rzeczywiście śmiechu warta.
Przykre jest to że ludzie wierzą w opowiastki radiestetów i "uzdrowicieli" którzy zielonego pojęcia ani o fizyce ani o uzdrawianiu często nie mają.
- niczym w klątwy szamana straszącego swojego plemienia że jak nie zjedna "mocy" swoimi "czarami" ("energią" "terapią" "radami" - dowolnie) to źle im się będzie powodziło.
A potem cierpią z powodu nieleczonych chorób, grzyba na ścianie domu czy też zepsutej wersalki.
Link do komentarza
Cytat

Panie Jerzy,najlepszym przykładem braku logiki w myśleniu jest w tym temacie pański powyższy wywód.Jakim trzeba być ignorantem,by do jednego worka z radiestezją wkładać wszystkie tu wymienione sposoby pomiarów czegokolwiek???Wezmę metr,przyłożę do czegokolwiek i mam wynik.Wezmę inny metr,przyłożę do tego samego i mam taki sam wynik.Mogę tak brać do ręki wszystkie metry świata,a one i tak pokażą mi ten sam wynik.Mało tego-te same metry mogą przykładać dowolni ludzie i wynik nadal będzie taki sam.
To samo dotyczy temperatury,częstotliwości i w ogóle wszelkich mierzalnych zjawisk.
Co to wszystko ma wspólnego z radiestezją???Ano zupełnie nic!!!Bo radiestezja nijak nie daje powtarzalnych wskazań.



Ignoerantem to trzeba byc , aby wypowiadac sie na temat powtzrzalnosci i dokladnosci pomiarow nie zaznajomiwszy sie z dziedzina nauki ktora nazywa sie METROLOGIA!
Czy slyszal pan kiedys o metrologi?
O dokladnosci pomiaru , o bledzie pomiaru, o klasie przyrzadu pomiarowego?
Czy Pan cos wie o pasowaniach?
To cala dzioedzina wiedzy .
To ze Pan o tym nie slyszal wcale nie swiadczy o tym ze to nieistnieje.
Po prostu moze Pan nie slyszec dzwiekow tej czestotliwosci, na ktorej byla podana ta informacja
Moze tez Pan miec tak ustawiony filtr jak Pan Mikha ze wszystko co jest sprzeczne z jego wiara jest automatycznie filtrowane.
Czy Pan wie czym sie rozni metr od mikrona?
Dlaczego Pan probuje mierzyc wszystko metrem krawieckim, zapominajac ze sa jeszcze inne dokladnie4jsze przyrzady pomiarowe?!:)
Link do komentarza
Spodziewałem się na 100%,że pańska odpowiedź pójdzie w tym kierunku.Cóż,....jeśli się nie ma argumentów merytorycznych trzeba czepiać się nieistotnych szczegółów.
drogi panie,czy będę mierzył metrem krawieckim,czy czymś super dokładnym nie zmienia to faktu powtarzalności pomiarów,które będą do uchwycenia zawsze bez względu na to,jak dokładnych miar używamy.W podanych przeze mnie przykładach nie chodzi przecież o dokładność pomiarów tylko o ich powtarzalność.A ta,jak wiadomo jest obca radiestezji.O dokładności nawet nie wspomnę.Czy pomiary i wskazania radiestetów mogą się pochwalić choćby grubo przybliżoną powtarzalnością?Absolutnie nie.
A jak już pan tak oblatany w metrologii,to tym bardziej nie mogę pojąć,że pan wierzy w radiestezję.No właśnie....wierzy....
Mierząc metrem nie muszę wierzyć,bo widzę ja i wszyscy inni.
Radiestezja więc nie ma nic wspólnego z nauką.Jest to wiara.Wiara w moc.
I ja istnienia tej mocy wcale nie neguję.Zależy mi tylko na tym,by nie umiejscawiać jej w pobliżu nauki,bo to bałamuci ludzi i pomniejsza skalę zagrożenia.
Ludzie bawią się tym jak małpa granatem.
Link do komentarza
Cytat

Spodziewałem się na 100%,że pańska odpowiedź pójdzie w tym kierunku.Cóż,....jeśli się nie ma argumentów merytorycznych trzeba czepiać się nieistotnych szczegółów.

drogi panie,czy będę mierzył metrem krawieckim,czy czymś super dokładnym nie zmienia to faktu powtarzalności pomiarów,które będą do uchwycenia zawsze bez względu na to,jak dokładnych miar używamy.W podanych przeze mnie przykładach nie chodzi przecież o dokładność pomiarów tylko o ich powtarzalność.A ta,jak wiadomo jest obca radiestezji.O dokładności nawet nie wspomnę.Czy pomiary i wskazania radiestetów mogą się pochwalić choćby grubo przybliżoną powtarzalnością?Absolutnie nie.
A jak już pan tak oblatany w metrologii,to tym bardziej nie mogę pojąć,że pan wierzy w radiestezję.No właśnie....wierzy....
Mierząc metrem nie muszę wierzyć,bo widzę ja i wszyscy inni.
Radiestezja więc nie ma nic wspólnego z nauką.Jest to wiara.Wiara w moc.
I ja istnienia tej mocy wcale nie neguję.Zależy mi tylko na tym,by nie umiejscawiać jej w pobliżu nauki,bo to bałamuci ludzi i pomniejsza skalę zagrożenia.
Ludzie bawią się tym jak małpa granatem.



To czym Pan bedzie mierzyl bardzo zmienia powtarzalnosc pomiarow!

Prosze sprobowac metrem krawieckim zmierzyc obwod ziemi.


Poza tym pewnwe wielkosci mozna mierzyc np nie wprost
Ciekawe czy slyszal Pan tez o kalibracji i legalizacji przyrzadow pomiarowych?

Drogi Panie prosze sobie metrem krawieckim zmierzyc dlugosc drogi z w-wy do Krakowa


"Zobaczy¢ niewidzialne
(czyli bezdotykowy pomiar temperatury)
Istnieje wiele cial emitujacych swiatlo.

Zwykle światłem nazywamy fale
elektromagnetyczne w zakresie widzialnym. Jest to niewielki przedzial dlugosci
fal rozcągającyh sie od około 0,4 do 0,7 mikrometra.
Barwa swiecącego ciała zależy od jego temperatury. Ša to można się o tym
przekona¢, obserwując barwę spinacza ogrzewanego w płomieniu kuchenki
gazowej. W miarę wzrostu temperatury zaczyna on świecić ciemnoczerwono,
potem nawet żółto. W miarę wzrostu temperatury spinacz nie tylko zmienia
swoją barwę, ale także świeci coraz intensywniej. Ciała najsłabiej nagrzane
świec¡ ciemnoczerwono. Zatem można przypuszczac, że ciała jeszcze chłodniejsze
emituj¡ promieniowanie podczerwone. Promieniowanie, które odczuwa ręka
zbliżona do gorącego pieca lub kaloryfera, jest niewidoczne. Gdyby nasz zmysł
wzroku reagował na podczerwień, jak oczy kota lub niektórych węży, wówczas
moglibysmy powiedziec, ze ciala mniej nagrzane swiecą barwą podczerwoną".

Zwierzeciem, którego przedzial widzenia jest przesunety w strone ultrafioletu,
jest pszczoła"

Pszczola Kot i wąż wie , a Pan wierzy lub nie ze jest cos takiego jak ultrafiolet!
Link do komentarza
Panie Jerzy !
Jeżeli wspomina pan cokolwiek o "nauce" to proszę nie zapominać o tym, ze istnieje coś takiego jak "wzorzec" - np. miary długości.
Wyrażony nieważnie jak - czy to w postaci odlewu czy też jako wzorzec przyjmiemy odległość, jaką pokonuje światło w próżni w czasie 1/299 792 458 s. - zawsze będzie to dokładna lub możliwie dokładna miara długości zbliżona do wzorca lub identyczna ze wzorcem.
W radiestezji wszystko się razem kupy nie trzyma - nie ma w tym co opowiadają radiesteci ani żadnego mierzalnego w jakikolwiek sposób "wzorca", który ma wykrywać radiesteta, geologia nie potwierdza istnienia żadnych żył wodnych (nie mówiąc już o "siatkach geopatycznych" o których wspominają radiesteci) fizyka zaś zaprzecza możliwości zaistnienia promieniowań o których wspominają radiesteci i tak dalej,
Sami radiesteci wykrywają .. nie wiadomo co (a raczej - coś co sami sobie wymyślili) i na dodatek na to samo miejsce dwóch (lub i więcej) zaproszonych niezależnie od siebie radiestetów potrafi wykryć "zagrożenie" oddziaływujace na to samo miejsce - np. żyłę wodną o odmiennym kierunku przebiegu, różnej szerokości i głębokości.
.
I straszą sobie radiesteci ludzi 'energiami'. Niewykrywalnymi przez superczułe przyrządy - za to wykrywalne wyłącznie przez "wtajemniczonych mistrzów" - radiestetów. Z których żaden jak dotąd nie był w stanie udowodnić że energie które on rzekomo ma wykrywać wogóle istnieją.
A ktoś w to może uwierzy ...
A mi się coś przypomina powiedzonko doktora Strossmayera ze znanego niegdyś czeskiego serialu o lekarzach - pasuje do tego co twierdzą radiesteci jak ulał ...
Było tam coś o głupocie i lataniu ...
Nie chcę nikomu dokuczyć ani obrazić.
Chcę tylko by dotarło tak by ktoś pomyśłał
Nie piszę tu o samych tylko radiestetach - lecz o tych którzy naiwnie wierzą w takie bajki jak radiesteci podają.
Wśród radiestetów niewątpliwie nie brak porządnych i uczciwych osób robiących to ze szczerej chęci pomocy.
Gorzej jak się okaże że sami potrzebować będą pomocy ...
Oby tylko dostali tak skuteczną pomoc jak mój znajomy- pomoc katolickiego Egzorcysty.
Z radiestezji naśmiewa bądź oburza się każdy myślący człowiek - wierzący w Boga oraz ten kto w Boga nie wierzy ufając potędze własnego rozumu. Byleby tylko miał podstawy wiedzy dotyczącej fizyki - oraz /lub geologii.
Dlaczego więc wciąga sie w zainteresowanie 'praktykami" które ani z nauką ani ze zdrowym rozsądkiem nie mają nic wspólnego - bardzo proszę o odpowiedź na to pytanie, panie Jerzy ...
Link do komentarza
Cytat

To czym Pan bedzie mierzyl bardzo zmienia powtarzalnosc pomiarow!

Prosze sprobowac metrem krawieckim zmierzyc obwod ziemi.


Poza tym pewnwe wielkosci mozna mierzyc np nie wprost
Ciekawe czy slyszal Pan tez o kalibracji i legalizacji przyrzadow pomiarowych?


Ręce opadają..... icon_sad.gif
My tu nie o dokładności ale o powtarzalności rozmawiamy.Niech pan nie próbuje zdryfować merytorycznie.
Niech radiesteci wykażą się dokładnością zbliżoną choćby do metra krawieckiego.Z mety zyskają uznanie i szacunek.
Ale cóż,to nie realne,bo radiestezja to hochsztaplerka i tyle.
A co do mierzenia obwodu ziemi metrem krawieckim,to choćby to zrobiło 1000 ludzi za pomocą takiego metra,to każdy z nich uzyska podobny wynik.Parę kilometrów w tą ,czy w tamtą niczego tu nie udowadnia,bo nie o dokładności tu rozmawiamy,ale o powtarzalności.
1000 radiestetów nie jest wstanie nawet zbliżyć się do takich wyników.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

Ręce opadają..... icon_sad.gif
My tu nie o dokładności ale o powtarzalności rozmawiamy.Niech pan nie próbuje zdryfować merytorycznie.
Niech radiesteci wykażą się dokładnością zbliżoną choćby do metra krawieckiego.Z mety zyskają uznanie i szacunek.
Ale cóż,to nie realne,bo radiestezja to hochsztaplerka i tyle.
A co do mierzenia obwodu ziemi metrem krawieckim,to choćby to zrobiło 1000 ludzi za pomocą takiego metra,to każdy z nich uzyska podobny wynik.Parę kilometrów w tą ,czy w tamtą niczego tu nie udowadnia,bo nie o dokładności tu rozmawiamy,ale o powtarzalności.
1000 radiestetów nie jest wstanie nawet zbliżyć się do takich wyników.

l

Jezeli radiesteta uzywa np voltomierza i metra ,
to prosze mi napisac, czy jest wtedy powtarzalnosc pomiarow, czy nie?
Jestem pewien ze nawet 1000radiestetow bedzie mialo wynik podobny, ale nie jednakowy.
Po prostu bedzie nadal wystepowal blad popmiaru , ktory oczywiscie pomijamy.
Link do komentarza
Cytat

Jestem pewien ze nawet 1000radiestetow bedzie mialo wynik podobny, ale nie jednakowy.


Cóż....,Pan oczywiście może być pewien.Tylko dotychczasowe doświadczenia (o czym było tu dużo wspominane) pokazują co innego.
Z taką wiarą ,jaką pan tu prezentuje nie da się dyskutować.
Rozumiem to.Ja też jestem wierzący,i żadne argumenty ateistyczne do mnie nie docierają.
Link do komentarza
Cytat

l

Jezeli radiesteta uzywa np voltomierza i metra ,
to prosze mi napisac, czy jest wtedy powtarzalnosc pomiarow, czy nie?
Jestem pewien ze nawet 1000radiestetow bedzie mialo wynik podobny, ale nie jednakowy.
Po prostu bedzie nadal wystepowal blad popmiaru , ktory oczywiscie pomijamy.


Tyle tylko że woltomierz jest w "pracy" radiestety najmniej potrzebny - przecież "operują" radiesteci "energiami" niewykrywalnymi przez mierniki ...
Po co więc radiesteta ma używać woltomierza tego najstarsze elfy nie wiedzą. icon_biggrin.gif
Przecież woltomierz jest użyteczny w pracy elektronika lub eklektyka - a w przypadku gdyby radiesteta był jednocześnie elektrykiem to przecież wykonuje dwie zupełnie rożne prace.
Ja osobiście odradzam pchanie palców radiestety tam gdzie elektryk wciska przewody woltomierza - może nieźle kopnąć. icon_razz.gif
A radiesteta prądu elektrycznego nie wykryje (chyba, ze przez przypadek).
Osobiście również odradzam zapraszanie radiestetów do jakichkolwiek prac na działce lub na budowie ... icon_razz.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • A co z fundamentem pod wykuszem?
    • Dzień dobry, interesuje mnie wykopanie w skarpie podziemnych piwniczek, na wzór tych popularnych na Węgrzech i w Mołdawii (w których trzymano wino). Pytanie jak zrobić to bezpiecznie i sucho, no i czy są w Polsce firmy, które specjalizują się w tego typu realizacjach.  
    • Dom podpiwniczony. W wykuszu pod jednym oknem mam rysę pęknięcie idącą od pierwszego do ostatniego bloczka betonowego, praktycznie na samym środku okna. Pod ostatnią warstwą bloczku na pewno nie ma zbrojenia pod okiennego bo w sumie nie wiedziałem że przy betonowych bloczkach się to daje. Chciałbym to wzmocnić żeby już więcej nie pękało i to co przyszło mi do głowy to zdjąć górną warstwe bloczka, wkleić startery po obu stronach bloczka z prętów 12mm czy 8 mm i połączyć długimi prętami + strzemiona i zalał betonem czyli zrobił takie jakby nadproze przy parapetowe. Co o tym sądzicie.     
    • Proszę przede wszystkim zaobserwować jak w czasie deszczu spływa woda po zewnętrznej krawędzi tego balkonu, który ma Pan nad głową. Bardzo możliwe, że ten balkon od góry nie ma żadnej (lub żadnej sensownej) obróbki blacharskiej. Jeżeli tak jest, to woda po prostu cieknie po krawędzi płyty balkonowej i wszystko od niej nasiąka. Później zaczyna się łuszczyć, szczególnie ta nieszczęsna gładź, która najpewniej spuchła i częściowo została wymyta pod pasem nieprzepuszczalnej farby.  Farbę i warstwę gładzi trzeba w całości usunąć. Gładź zastąpić warstwą gładzi na bazie cementu. Ewentualnie nawet zaprawą cementową, ale to już wymaga wyczucia co do jej proporcji i konsystencji. Potem być może nawet dobra farba do betonu, taka której producent dopuszcza użycie nawet na schodach zewnętrznych i tarasach, Trzeba nią pokryć cały sufit.  Ponadto mam poważne wątpliwości, czy ta jednostka zewnętrzna klimatyzatora nie została założona zbyt blisko przegród (ściany i sufitu). Proszę sprawdzić w instrukcji, jakie wymagania stawia producent.  
    • Trudno się ostatecznie wypowiadać nie znając szczegółów, w tym tych technicznych. Jednak co do zasady instalacje nie powinny być wykonane w taki sposób, że ich naprawa wymaga naruszenia elementów konstrukcyjnych. Ale w starych budynkach bywa z tym różnie, nie sposób powiedzieć jaka jest faktyczna sytuacja i możliwości naprawy.  Ostatecznie jednak, jeżeli zarządca budynku (spółdzielnia mieszkaniowa) decyduje się na dokonanie napraw od strony Pani lokalu to podstawowym jego obowiązkiem jest przywrócenie wszystkiego do stanu pierwotnego. Czyli jeżli jakikolwiek element w mieszkaniu zostanie zniszczony lub uszkodzony to spółdzielnia musi go wymienić lub naprawić. Nie ma przy tym znaczenia cy spółdzielnia ma ubezpieczenie od takich zdarzeń losowych.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...