Wanda Napisano 11 kwietnia 2008 Udostępnij #1 Napisano 11 kwietnia 2008 Jak myślicie? Jak dalece jesteśmy uzależnieni od innych projektując nasze wnętrza? Mam taką osobę w rodzinie która brak firanek u mnie w domu traktuje niemalże jak bluźnierstwo. To śmieszny upór - zawsze w prezencie od niej dostaję firanki i zawsze jest obrażona gdy aluzja nie odnosi skutku. A u was? Jak zwyczaje mieszkalne innych dają nam się we znaki przy kontaktach towarzyskich lub rodzinnych? Link do komentarza
moraweczka Napisano 12 kwietnia 2008 Udostępnij #2 Napisano 12 kwietnia 2008 Cytat Jak myślicie? Jak dalece jesteśmy uzależnieni od innych projektując nasze wnętrza? Mam taką osobę w rodzinie która brak firanek u mnie w domu traktuje niemalże jak bluźnierstwo. To śmieszny upór - zawsze w prezencie od niej dostaję firanki i zawsze jest obrażona gdy aluzja nie odnosi skutku. A u was? Jak zwyczaje mieszkalne innych dają nam się we znaki przy kontaktach towarzyskich lub rodzinnych? "Wolnoć Tomku w swoim domku"- każdy powinien urządzać mieszkanie w taki sposób,aby czuć się w nim dobrze, a nie tak,żeby sprostać gustom innych osób (bo to i tak w końcowym efekcie nie jest możliwe . Zawsze znajdzie się ktoś, kto powie :"bardzo ładnie...ale....") Link do komentarza
Merc Napisano 12 kwietnia 2008 Udostępnij #3 Napisano 12 kwietnia 2008 Cytat "Wolnoć Tomku w swoim domku"- każdy powinien urządzać mieszkanie w taki sposób,aby czuć się w nim dobrze, a nie tak,żeby sprostać gustom innych osób (bo to i tak w końcowym efekcie nie jest możliwe . Zawsze znajdzie się ktoś, kto powie :"bardzo ładnie...ale....") Rzadko kto ma własny gust. Zwykle mieszkanie albo urządzane jest na wzór przykładów z katalogu albo bywa zbieraniną mebli kupionych tu czy tam. Jest pewien kanon "bo to tak ma wyglądać" i do niego wszyscy się stosują. Link do komentarza
Bob-budowniczy Napisano 12 kwietnia 2008 Udostępnij #4 Napisano 12 kwietnia 2008 Cytat Rzadko kto ma własny gust. Zwykle mieszkanie albo urządzane jest na wzór przykładów z katalogu albo bywa zbieraniną mebli kupionych tu czy tam. Jest pewien kanon "bo to tak ma wyglądać" i do niego wszyscy się stosują. Z gustem się nie dyskutuje ,gust się ma/ albo nie/.Mnie osobiście nic nie przeszkadza oprócz psów skaczących na gości po smakołyki czy domagające się drapania za uchem,oraz przymus kapciowy/facet w kapciach i garniturze,dama w wieczorowej toalecie i papuciach /Bob Link do komentarza
moraweczka Napisano 12 kwietnia 2008 Udostępnij #5 Napisano 12 kwietnia 2008 Cytat Rzadko kto ma własny gust. Zwykle mieszkanie albo urządzane jest na wzór przykładów z katalogu albo bywa zbieraniną mebli kupionych tu czy tam. Jest pewien kanon "bo to tak ma wyglądać" i do niego wszyscy się stosują. Zgadzam się, ale niech to będzie wzór z katalogu, który mi się podoba, a nie komuś, kto nie będzie mieszkał w tym mieszkaniu. Link do komentarza
Marcyśka Napisano 13 kwietnia 2008 Udostępnij #6 Napisano 13 kwietnia 2008 Cytat Z gustem się nie dyskutuje ,gust się ma/ albo nie/.Mnie osobiście nic nie przeszkadza oprócz psów skaczących na gości po smakołyki czy domagające się drapania za uchem,oraz przymus kapciowy/facet w kapciach i garniturze,dama w wieczorowej toalecie i papuciach /Bob Tak!! Dla mnie kapcie też są okropne - gdy ja zapraszam gości (w garniturach i sukienkach) - nie muszą zdejmować butów wchodząc do mojego domu - to by był okropny widok - masz rację : garnitur i kapcie lub sukienka i kapcie na nogach!!! brrrr Link do komentarza
Marcyśka Napisano 13 kwietnia 2008 Udostępnij #7 Napisano 13 kwietnia 2008 Cytat Jak myślicie? Jak dalece jesteśmy uzależnieni od innych projektując nasze wnętrza? Mam taką osobę w rodzinie która brak firanek u mnie w domu traktuje niemalże jak bluźnierstwo. To śmieszny upór - zawsze w prezencie od niej dostaję firanki i zawsze jest obrażona gdy aluzja nie odnosi skutku. A u was? Jak zwyczaje mieszkalne innych dają nam się we znaki przy kontaktach towarzyskich lub rodzinnych? Urządzając swój dom stawiam na wygodę moją i mojej rodziny oraz na funkcjonalność - no i bezpieczeństwo oczywiście. Jeśli chodzi o te nieszczęsne firanki - które wśród młodych osób uważane są niesłusznie za przeżytek - to ... mimo iż jestem młoda - mam firanki gdyz tak jest mi tak wygodniej . Sąsiadów swoich lubię, ale to nie znaczy, że mają mi zaglądać w okna ... Link do komentarza
golfikon Napisano 13 kwietnia 2008 Udostępnij #8 Napisano 13 kwietnia 2008 Cytat Z gustem się nie dyskutuje ,gust się ma/ albo nie/.Mnie osobiście nic nie przeszkadza oprócz psów skaczących na gości po smakołyki czy domagające się drapania za uchem,oraz przymus kapciowy/facet w kapciach i garniturze,dama w wieczorowej toalecie i papuciach /Bob A najlepiej jak w domu gdzie nas zaproszą trzeba poruszać się na suknach. Takie domy jeszcze bywają. Link do komentarza
doktor Napisano 16 kwietnia 2008 Udostępnij #9 Napisano 16 kwietnia 2008 to chore, traktować tak swoich gości - na suknach ?? to w muzeum raczej sie stosuje takie metody .... Link do komentarza
NiceMan Napisano 17 kwietnia 2008 Udostępnij #10 Napisano 17 kwietnia 2008 HEhe ja nie raz idąc w gości w stroju "wieczorowym" sam odruchowo ściągam buty. Bądź w jakimkolwiek stroju. To już taki nawyk wrodzony. Gość gościem ale jednak szacunek dla gospodarza się należy. Ja lubię kapcie i nie przeszkadza mi chodzenie w nich nawet w gajerku. Co do braku firanek heh to trochę to dziwne dla mnie chodź jestem młody to jednak uważam, że ładna firanka potrafi dodać uroku do wnętrza Ja mam podobny problem z mamą Ona kupuje mi firanki bardzo ładne i z chęcią je wieszam ale nie odpowiada mi szerokość jej Nie lubię szerokich firanek marszczonych I osobiście nie podoba mi sie jeden element w moim umeblowaniu )) Mam przymusowo lodówkę na korytarzu gdyż jeszcze nie dorobiłem się własnego mieszkanka ale się staram. I bardzooo przeszkadza mi ta lodówka ;/Pozdrawiam Link do komentarza
biene Napisano 23 kwietnia 2008 Udostępnij #11 Napisano 23 kwietnia 2008 Cytat "Wolnoć Tomku w swoim domku"- każdy powinien urządzać mieszkanie w taki sposób,aby czuć się w nim dobrze, a nie tak,żeby sprostać gustom innych osób (bo to i tak w końcowym efekcie nie jest możliwe . Zawsze znajdzie się ktoś, kto powie :"bardzo ładnie...ale....") Dokładnie zgadza się, niech każdy się zajmie swoim domem, a nie bez pytania "urządza" innym wnętrza. Nie ma co sie przejmować zdaniem "niechcianych architektów wnętrz". Też takowych posiadam w najblizszym kręgu i poprostu mam ich jakiekolwiek uwagi i sugestię w nosie. Czasem odpuszczam i nie komentuje, ale jak ów osobnik przesadzi dostaje "mocnego kuksańca" i na jakis czas jest spokój Link do komentarza
biene Napisano 23 kwietnia 2008 Udostępnij #12 Napisano 23 kwietnia 2008 Cytat Z gustem się nie dyskutuje ,gust się ma/ albo nie/.Mnie osobiście nic nie przeszkadza oprócz psów skaczących na gości po smakołyki czy domagające się drapania za uchem,oraz przymus kapciowy/facet w kapciach i garniturze,dama w wieczorowej toalecie i papuciach /Bob Zgadza sie obrzydlistwo , Kapcie i garnitur!!!Też tego nie trawie, dlatego jestem w takiej sytuacji przygotowana i moi goście nie muszą sciągac butów, jak ktos chce prosze bardzo jego wybór, a kapci nie daje bo to niehigieniczne przechodnie kapcie brrrrrrrrrrr!!! Link do komentarza
Germanik Napisano 24 kwietnia 2008 Udostępnij #13 Napisano 24 kwietnia 2008 Cytat to chore, traktować tak swoich gości - na suknach ?? t Ktoś jeszcze to stosuje? Śmiech na sali Link do komentarza
adamis Napisano 24 kwietnia 2008 Udostępnij #14 Napisano 24 kwietnia 2008 Różne ludzie mają uprzedzenia i wstręty.Ja np. nie cierpię krawata.Jest on dla mnie symbolem bezsensownej umowy ogólnoświatowej.Większość ludzi umówiła się (albo dała sobie wmówić) ,że mężczyzna w krawacie wygląda tak jak trzeba.Przecież to kompletnie zbędny i niczemu nie służący element ubioru.Mało tego.Raz szeroki krawat jest symbolem elegancji,a raz powodem do wyśmiania.To dopiero jest głupota.A ja się całym sobą buntuję przeciwko takiemu zniewoleniu.Mam w głębokim poważaniu ,co kto na ten temat myśli.Jak można zmuszać ludzi do noszenia czegoś takiego w upalny dzień?!!!Żaden facet nie jest wtedy zadowolony z krawata,ale prawie nikt się nie stawia i nie buntuje.Męczą się i pocą,ale nie zdejmą.Czy to nie jest paranoiczna uległość czemuś,czego się samemu nie lubi?Dlaczego ludzie się na to godzą?!Ja się nie godzę,dlatego nie noszę ani garniturów,ani krawata.Co nie znaczy,że jak jest jakaś specjalna (czyjaś-bo dla mnie nie ma takich dni) okazja,to nie założę.Ze względu na kogoś,owszem.Ale to się zdarzyło dopiero dwa razy w ciągu 25 lat. Link do komentarza
Germanik Napisano 24 kwietnia 2008 Udostępnij #15 Napisano 24 kwietnia 2008 Cytat Jak można zmuszać ludzi do noszenia czegoś takiego w upalny dzień?!!!Żaden facet nie jest wtedy zadowolony z krawata,ale prawie nikt się nie stawia i nie buntuje.Męczą się i pocą,ale nie zdejmą.Czy to nie jest paranoiczna uległość czemuś,czego się samemu nie lubi?Dlaczego ludzie się na to godzą?! Bo to jest tak. W niektórych zawodach :bankowcy, handlowcy i pokrewne utarło się że garnitur a więc i krawat jest symbolem elegancji. Jest to taki mundur którego noszenie ma być oznaką szacunku dla klienta lub partnera z pracy. Wiele zawodów wywalczyło sobie wolność od tego stereotypu - najlepiej to widać na przykładzie informatyków. Ale oni tak jak naukowcy stworzyli własny stereotyp wyglądu. I właśnie - stereotyp. Ja sam pamiętam szok jaki zdarzyło mi się przeżyć zobaczywszy na ulicy mojego księdza katechetę w dzinsach. Było to coś tak dalece od biegającego od tego jak powinien wyglądać ksiądz że aż nie do zaakceptowania. A czasem na szoku się nie kończy. Odkrywca Troi -Schlieman zasłabł dnia pewnego na ulicy. I zmarł. Bo każdy szpital do którego pacjent został przywieziony odmawiał jego przyjęcia widząc skromnie ubranego byle kogo którego z pewnością nie będzie stać na zapłacenie rachunku. A gdy jeden z jego przyjaciół zrządzeniem losu rozpoznał w nieprzytomnym mężczyźnie wielkiego odkrywcę i sięgnął mu do kieszeni udowadniając że nie tylko może on zapłacić rachunek za szpital ale i kupić wszystkie szpitale w mieście było już za późno. Więc może czasem warto pomęczyć się w krawacie. Link do komentarza
adamis Napisano 25 kwietnia 2008 Udostępnij #16 Napisano 25 kwietnia 2008 Wiadomo,że czasem trzeba się ugiąć,a walka o swoje za wszelką cenę jest bez sensu.Ksiądz.biedaczyna,też pewnie wolał by chodzić jak człowiek.To też stereotyp zupełnie bez sensu. Link do komentarza
Merc Napisano 25 kwietnia 2008 Udostępnij #17 Napisano 25 kwietnia 2008 Cytat Zgadzam się, ale niech to będzie wzór z katalogu, który mi się podoba, a nie komuś, kto nie będzie mieszkał w tym mieszkaniu. Wzór z katalogu jest propozycją. Skopiowany w 100% może zupełnie nie pasować do wnętrza i człowieka mieszkającego w tym domu. Link do komentarza
Bob-budowniczy Napisano 28 kwietnia 2008 Udostępnij #18 Napisano 28 kwietnia 2008 Cytat Wzór z katalogu jest propozycją. Skopiowany w 100% może zupełnie nie pasować do wnętrza i człowieka mieszkającego w tym domu. Otóż to.Mamy do wyboru katalog ,swoją inwencję lub projekt wnętrz.Co wybrać?Z praktyki tylko projektant współpracujący z inwestorem potrafi stworzyć to coś. Link do komentarza
Fabia Napisano 28 kwietnia 2008 Udostępnij #19 Napisano 28 kwietnia 2008 Cytat Otóż to.Mamy do wyboru katalog ,swoją inwencję lub projekt wnętrz.Co wybrać?Z praktyki tylko projektant współpracujący z inwestorem potrafi stworzyć to coś. Taki projektant - dekorator nie jest tani. To dość spory wydatek a wielu ludziom wydaje się że portafią sami. I niektórzy z nich mają rację. Link do komentarza
adamis Napisano 28 kwietnia 2008 Udostępnij #20 Napisano 28 kwietnia 2008 Nie wyobrażam sobie sytuacji,by ktoś,za moje ciężkie pieniądze,mówił mi,co ma mi się podobać,a co nie. Widziałem raz panią projektant w akcji.Przyszła na budowę w szpileczkach i ciasnej kiecce.Nawet,sierotka,na drabinę nie potrafiła wejść.A szpilkami dziurawiła mi styropian pod podłogówkę.Chodziła z inwestorami po budowie i sugerowała różne rzeczy.Oni za każdym razem delikatnie przedstawiali jej swoją wizję,którą za każdym razem uznawała za bardzo dobry pomysł i zapisywała w notesiku.Ja też dorzuciłem tam swoje 3 grosze.Efekt końcowy był bardzo ciekawy.Z tym,że w całości był autorstwa inwestorów.Pani architekt wnętrz zainkasowała 2,500. Za co?Wg.mnie,to zbędny zawód.Ale skoro jest popyt.... Link do komentarza
Fabia Napisano 28 kwietnia 2008 Udostępnij #21 Napisano 28 kwietnia 2008 Cytat Nie wyobrażam sobie sytuacji,by ktoś,za moje ciężkie pieniądze,mówił mi,co ma mi się podobać,a co nie. Widziałem raz panią projektant w akcji.Przyszła na budowę w szpileczkach i ciasnej kiecce.Nawet,sierotka,na drabinę nie potrafiła wejść.A szpilkami dziurawiła mi styropian pod podłogówkę.Chodziła z inwestorami po budowie i sugerowała różne rzeczy.Oni za każdym razem delikatnie przedstawiali jej swoją wizję,którą za każdym razem uznawała za bardzo dobry pomysł i zapisywała w notesiku.Ja też dorzuciłem tam swoje 3 grosze.Efekt końcowy był bardzo ciekawy.Z tym,że w całości był autorstwa inwestorów.Pani architekt wnętrz zainkasowała 2,500. Za co?Wg.mnie,to zbędny zawód.Ale skoro jest popyt.... To znaczy że moje wyobrażenia są bardzo naiwne. Bo ja myślę że to projektant przychodzi z projektem weryfikowanym przez inwestora. Bardzo dziwne. Link do komentarza
Bob-budowniczy Napisano 6 maja 2008 Udostępnij #22 Napisano 6 maja 2008 Cytat Nie wyobrażam sobie sytuacji,by ktoś,za moje ciężkie pieniądze,mówił mi,co ma mi się podobać,a co nie. Widziałem raz panią projektant w akcji.Przyszła na budowę w szpileczkach i ciasnej kiecce.Nawet,sierotka,na drabinę nie potrafiła wejść.A szpilkami dziurawiła mi styropian pod podłogówkę.Chodziła z inwestorami po budowie i sugerowała różne rzeczy.Oni za każdym razem delikatnie przedstawiali jej swoją wizję,którą za każdym razem uznawała za bardzo dobry pomysł i zapisywała w notesiku.Ja też dorzuciłem tam swoje 3 grosze.Efekt końcowy był bardzo ciekawy.Z tym,że w całości był autorstwa inwestorów.Pani architekt wnętrz zainkasowała 2,500. Za co?Wg.mnie,to zbędny zawód.Ale skoro jest popyt.... Ceny projektów wnętrzarskich w W-wie zaczynają się od 100zł za m2 czyli można za cenę 2500zł zaprojektować kawalerkę.Bob Link do komentarza
Nocturn Napisano 6 maja 2008 Udostępnij #23 Napisano 6 maja 2008 Cytat Ceny projektów wnętrzarskich w W-wie zaczynają się od 100zł za m2 czyli można za cenę 2500zł zaprojektować kawalerkę.Bob Poza Warszawą jest taniej? Link do komentarza
Bob-budowniczy Napisano 7 maja 2008 Udostępnij #24 Napisano 7 maja 2008 Cytat Poza Warszawą jest taniej? Tego nie wiem ale w cenie warszawskiej jest nadzór projektancki.Bob Link do komentarza
AnnaK Napisano 7 maja 2008 Udostępnij #25 Napisano 7 maja 2008 Cytat To znaczy że moje wyobrażenia są bardzo naiwne. Bo ja myślę że to projektant przychodzi z projektem weryfikowanym przez inwestora. Bardzo dziwne. Projektant i dekorator to dwa różne zawody. Od wnętrz jest dekorator. Link do komentarza
Bob-budowniczy Napisano 8 maja 2008 Udostępnij #26 Napisano 8 maja 2008 Cytat Projektant i dekorator to dwa różne zawody. Od wnętrz jest dekorator. Według mojej wiedzy projektant i architekt wnętrz to jest najwyższy stopień fachowości.Dekorator to niższy stopień wtajemniczenia.Można te zajęcia porównać do projektanta i architekta krajobrazu a ogrodnika.Oczywiście nie wyklucza to tego iż dekorator czy ogrodnik może wykonać czy zaproponować lepsze i gustowniejsze rozwiązanie.Bob Link do komentarza
Wanda Napisano 11 maja 2008 Autor Udostępnij #27 Napisano 11 maja 2008 Cytat Urządzając swój dom stawiam na wygodę moją i mojej rodziny oraz na funkcjonalność - no i bezpieczeństwo oczywiście. Jeśli chodzi o te nieszczęsne firanki - które wśród młodych osób uważane są niesłusznie za przeżytek - to ... mimo iż jestem młoda - mam firanki gdyz tak jest mi tak wygodniej . Sąsiadów swoich lubię, ale to nie znaczy, że mają mi zaglądać w okna ... Przeciwko firankom mam jeszcze jeden dodatkowy argument: zbędnego wysiłku przy wieszaniu tego ustrojstwa. Ile to się człowiek namęczy żeby mu potem takie białe w oknie furkotało przytrzaskiwane zazwyczaj przez okna. A z daleka to nieraz wygląda jak flaga w oknie. Link do komentarza
Bob-budowniczy Napisano 12 maja 2008 Udostępnij #28 Napisano 12 maja 2008 Z własnych obserwacji mam takie wrażenie że zwracamy uwagę na opinie innych.Tak się jakoś składa że te kuchnie wyglądają jednakowo,jakoś dziwnie większość buduje pseudo dworki, to takie zachowania stadne.Faktem jest że jest to wymuszone wielkością kasy,indywidualny projekt kosztuje a i za ciekawą aranżację wnętrza trzeba zapłacić.Bob Link do komentarza
foto Napisano 13 maja 2008 Udostępnij #29 Napisano 13 maja 2008 Cytat Z własnych obserwacji mam takie wrażenie że zwracamy uwagę na opinie innych.Tak się jakoś składa że te kuchnie wyglądają jednakowo,jakoś dziwnie większość buduje pseudo dworki, to takie zachowania stadne.Faktem jest że jest to wymuszone wielkością kasy,indywidualny projekt kosztuje a i za ciekawą aranżację wnętrza trzeba zapłacić.Bob Nawet jeśli z kasą kiepsko można zrobić coś z niczego. Link do komentarza
MODNA Napisano 13 maja 2008 Udostępnij #30 Napisano 13 maja 2008 Cytat Nawet jeśli z kasą kiepsko można zrobić coś z niczego. Podaj przepis,zgloszę to do nagrody Nobla. Link do komentarza
domel Napisano 14 maja 2008 Udostępnij #31 Napisano 14 maja 2008 Cytat Z własnych obserwacji mam takie wrażenie że zwracamy uwagę na opinie innych.Tak się jakoś składa że te kuchnie wyglądają jednakowo,jakoś dziwnie większość buduje pseudo dworki, to takie zachowania stadne.Faktem jest że jest to wymuszone wielkością kasy,indywidualny projekt kosztuje a i za ciekawą aranżację wnętrza trzeba zapłacić.Bob Zwracamy uwagę na opinie innych i dlatego są mody na jakieś rzeczy,ostatnio np wyroby no name ale najwyższej klasy i jakości. Link do komentarza
Wanda Napisano 20 maja 2008 Autor Udostępnij #32 Napisano 20 maja 2008 Cytat Z własnych obserwacji mam takie wrażenie że zwracamy uwagę na opinie innych.Tak się jakoś składa że te kuchnie wyglądają jednakowo,jakoś dziwnie większość buduje pseudo dworki, to takie zachowania stadne.Faktem jest że jest to wymuszone wielkością kasy,indywidualny projekt kosztuje a i za ciekawą aranżację wnętrza trzeba zapłacić.Bob Phe, a mnie się wydawało że pseudo dworki to już przeszła moda Link do komentarza
vanessa Napisano 24 maja 2008 Udostępnij #33 Napisano 24 maja 2008 Ja na przykład nie lubię brązowych kuchni. Zgadzam się z tym, że ludzie robią w swoich mieszkaniach witryny sklepowe, obraz hoteli czy zimnych kostnic. Zero domowości. Przykładne i w dobrym tonie jest to, żeby dom był w kolorach kawa z mlekiem, a przejawi innej kreatywności są niezbyt entuzjastycznie przyjmowane. Ja mówię temu nie. Większość mieszkań zaprojektowanych przez projektantów wnętrz wygląda tak samo Link do komentarza
Mystic Napisano 24 maja 2008 Udostępnij #34 Napisano 24 maja 2008 Ale ludzie generalnie lubią pewne kolory i ciężko znaleźć kogoś, kto próbuje eksperymentować na większą skalę. Wielokrotnie próbowałem nakłonić np. klientów na elementy czarne na ścianie, kontrastujące z jakimś jasnym kolorem, nikt się jeszcze nie skusił Link do komentarza
domel Napisano 25 maja 2008 Udostępnij #35 Napisano 25 maja 2008 Cytat Ale ludzie generalnie lubią pewne kolory i ciężko znaleźć kogoś, kto próbuje eksperymentować na większą skalę. Wielokrotnie próbowałem nakłonić np. klientów na elementy czarne na ścianie, kontrastujące z jakimś jasnym kolorem, nikt się jeszcze nie skusił Mam znajomych którzy ściany,sufity,blaty,podłogi mają na biało.Wszyscy mają ich za czubków. Link do komentarza
Wanda Napisano 30 maja 2008 Autor Udostępnij #36 Napisano 30 maja 2008 Cytat Mam znajomych którzy ściany,sufity,blaty,podłogi mają na biało.Wszyscy mają ich za czubków. A kto u nich sprząta? Link do komentarza
hesia Napisano 30 maja 2008 Udostępnij #37 Napisano 30 maja 2008 Cytat Phe, a mnie się wydawało że pseudo dworki to już przeszła moda Cze.Przejedż sie po kraju to się żdziwisz ,sami szlachcice wokół.Nowoczesnych budynków jednorodzinnych nie widać.Pozdro Link do komentarza
paulona Napisano 30 maja 2008 Udostępnij #38 Napisano 30 maja 2008 Cytat Cze.Przejedż sie po kraju to się żdziwisz ,sami szlachcice wokół.Nowoczesnych budynków jednorodzinnych nie widać.Pozdro Mąż mówi że pomału zmienia się to na mieszankę dworkowo-żadną.Nowoczesna architektura widoczna jest w biurowcach i obiektach handlowych. Link do komentarza
Ada B Napisano 31 maja 2008 Udostępnij #39 Napisano 31 maja 2008 Cytat Nowoczesnych budynków jednorodzinnych nie widać.Pozdro Jestem na etapie przeglądania projektów. Jest ich bardzo dużo i bardzo ładnych. A wśród nich dworki polskie są w mniejszości. Czyżby wszyscy wybierali ten sam projekt? ??? Link do komentarza
mela Napisano 31 maja 2008 Udostępnij #40 Napisano 31 maja 2008 Cytat Jestem na etapie przeglądania projektów. Jest ich bardzo dużo i bardzo ładnych. A wśród nich dworki polskie są w mniejszości. Czyżby wszyscy wybierali ten sam projekt? ??? Siemka.To tak wygląda .Stadne zachowania.Mieliśmy ,,gierki",mamy ".dworkowo".Całuski Link do komentarza
kazyk Napisano 31 maja 2008 Udostępnij #41 Napisano 31 maja 2008 Cytat Siemka.To tak wygląda .Stadne zachowania.Mieliśmy ,,gierki",mamy ".dworkowo".Całuski Co to znaczy "gierki"? Link do komentarza
mela Napisano 31 maja 2008 Udostępnij #42 Napisano 31 maja 2008 Cytat Co to znaczy "gierki"? Siemka.To domki prostopadłościany z prawie płaskim dachem,często piwnice z podłogą na poziomie terenu dla zwiększenia metrażu.Całuski Link do komentarza
Garda Napisano 31 maja 2008 Udostępnij #43 Napisano 31 maja 2008 Cytat Siemka.To domki prostopadłościany z prawie płaskim dachem,często piwnice z podłogą na poziomie terenu dla zwiększenia metrażu.Całuski Wynalazek epoki gierkowskiej, czyż nie? Stąd chlubna nazwa Link do komentarza
adamis Napisano 31 maja 2008 Udostępnij #44 Napisano 31 maja 2008 A niezasłużenie,bo takie domy,i w ogóle ten styl,wymyślił (niestety) pewien austriacki architekt już przed wojną. Link do komentarza
Garda Napisano 31 maja 2008 Udostępnij #45 Napisano 31 maja 2008 Cytat A niezasłużenie,bo takie domy,i w ogóle ten styl,wymyślił (niestety) pewien austriacki architekt już przed wojną. ehh.. austriacy mają dziwne tradycje. Link do komentarza
Wanda Napisano 1 czerwca 2008 Autor Udostępnij #46 Napisano 1 czerwca 2008 Cytat A niezasłużenie,bo takie domy,i w ogóle ten styl,wymyślił (niestety) pewien austriacki architekt już przed wojną. Zdaje się że Starynkiewicz plnując rozbudowe przedwojennej stolicy właśnie taką architekturę miał na myśli Link do komentarza
hesia Napisano 4 czerwca 2008 Udostępnij #47 Napisano 4 czerwca 2008 Cytat A niezasłużenie,bo takie domy,i w ogóle ten styl,wymyślił (niestety) pewien austriacki architekt już przed wojną. Cze.Przenosiny dobrego pomysłu z realiów kapitalizmu na grunt radosnego partactwa i ograniczeń metrażowych epoki gierka skutkowało tym co widać.Pozdro Link do komentarza
Nieformalny Napisano 4 czerwca 2008 Udostępnij #48 Napisano 4 czerwca 2008 Cytat Cze.Przenosiny dobrego pomysłu z realiów kapitalizmu na grunt radosnego partactwa i ograniczeń metrażowych epoki gierka skutkowało tym co widać.Pozdro Zwłąszcza te ograniczenia. To był strzał w dziesiątkę. Ile osób mogło zyć na 50 metrach... A teraz to czyste marnotrastwo. Link do komentarza
hesia Napisano 4 czerwca 2008 Udostępnij #49 Napisano 4 czerwca 2008 Cytat Zwłąszcza te ograniczenia. To był strzał w dziesiątkę. Ile osób mogło zyć na 50 metrach... A teraz to czyste marnotrastwo. Cze.Chyba w piętę.Jak wiem to ograniczenie było w epoce Gierka do 120m2 w domku jednorodzinnym.Pozdro Link do komentarza
Imbirek Napisano 6 czerwca 2008 Udostępnij #50 Napisano 6 czerwca 2008 Cytat Cze.Przenosiny dobrego pomysłu z realiów kapitalizmu na grunt radosnego partactwa i ograniczeń metrażowych epoki gierka skutkowało tym co widać.Pozdro I wracamy do tego??? Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się