Skocz do zawartości

Czy opłaca się zmienić umowę?


doktor

Recommended Posts

Napisano
Czy warto pokusić się o zmianę umowy z Zakładem Energetycznym na jakieś inne taryfy? Chodzi o to, że w godzinach 13-15 i od godz. 22.00 będziemy płacić dużo mniej za prąd ale w pozostałych godzinach trochę drożej niż dotychczas.
Czy rachunki za prąd są wtedy niższe?
Napisano
Znam takich którzy zawarli podobne umowy z tepsą. (niższe stawki do kilku numerów itd.) Rachunki wcale nie są mniejsze a nawet wyższe bo świadomość tego "że mogę taniej" uspokaja i sprawia, że człowiek przestaje kontrolować swoje działanie. Można zmienić umowę jeśli nie przestaniemy używać eenrgii oszczędnie. Inaczej - nie warto.
Napisano
No ale tańszy prąd w wyznaczonych godzinach oznacza, że pranie , prasowanie czy gotowanie obiadu powinno sie właśnie w tych godzinach odbywać. Jak to zrobić? Wydaje mi się, że to nie jest dobry pomysł. Między 13 a 15.00, i po 22.00 . Ja rano (około 10) gotuję zupę dla dzieci więc już płaciłabym drożej, drugie danie około 14.00 wiięc jeszcze bym się załapała na tańszy prąd... a po godzinie 22.00 robić pranie? I czekać 2 godziny aż się skończy żeby to wywiesić? Słaby pomysł - trzeba przystosować swoje życie do tego, kiedy prąd jest tańszy... dla mnie gra nie warta świeczki...
Napisano
Cytat

No ale tańszy prąd w wyznaczonych godzinach oznacza, że pranie , prasowanie czy gotowanie obiadu powinno sie właśnie w tych godzinach odbywać. Jak to zrobić? Wydaje mi się, że to nie jest dobry pomysł. Między 13 a 15.00, i po 22.00 . Ja rano (około 10) gotuję zupę dla dzieci więc już płaciłabym drożej, drugie danie około 14.00 wiięc jeszcze bym się załapała na tańszy prąd... a po godzinie 22.00 robić pranie? I czekać 2 godziny aż się skończy żeby to wywiesić? Słaby pomysł - trzeba przystosować swoje życie do tego, kiedy prąd jest tańszy... dla mnie gra nie warta świeczki...


Jak najbardziej zgadzam się z Marcysią.I jeszcze jedna sprawa.Nie wiem jak teraz ale jakiś czas temu szumnie reklamowane drugie tańsze taryfy to złudzenie.
Podam na nierealnych przykładowych liczbach.Chodziło o to, że przy zwykłej taryfie opłata 1kWh=10 gr przez całą dobę a przy 2 taryfach to ta nocna oczywiście była tańsza - 1kWh=5 gr ale w pozostałych godzinach (poza godzinami drugiej taryfy) to 1 kWh=15gr.I tak złudzenie, że mamy tańszą taryfę legło w gruzach.
Napisano
Cytat

Czy warto pokusić się o zmianę umowy z Zakładem Energetycznym na jakieś inne taryfy? Chodzi o to, że w godzinach 13-15 i od godz. 22.00 będziemy płacić dużo mniej za prąd ale w pozostałych godzinach trochę drożej niż dotychczas.
Czy rachunki za prąd są wtedy niższe?




Moim zdaniem nie opłaca się ta zmiana:Wyczytałem,że ta taryfa jest uzasadniona wówczas, gdy ktoś posiada pojemnościowy ogrzewacz wody (bojler)i gdy ogrzewamy mieszkanie korzystając z energii elektrycznej(istnieje tzw.elektryczne ogrzewanie akumulacyjne tak skonstruowane,,aby wytwarzać i gromadzić ciepło w godzinach taniej taryfy, a w pozostałych oddawać zgromadzone ciepło w sposób kontrolowany.
Chyba lepiej pozostać przy tej tradycyjnej....
Napisano
To chyba nie jest dobry pomysł - zmiana taryfy. tryb życia wyznacza nam wtedy niższa taryfa. Od 13 do 15 trzeba być w domu - robić pranie, gotowanie , prasowanie, zmywanie itp? bez sensu. Przeciez wszystkie takie czynności wykonuje sie zazwyczaj wieczorem po przyjściu z pracy; bo po 22.00 to już za późno.
Napisano
Cytat

To chyba nie jest dobry pomysł - zmiana taryfy. tryb życia wyznacza nam wtedy niższa taryfa. Od 13 do 15 trzeba być w domu - robić pranie, gotowanie , prasowanie, zmywanie itp? bez sensu. Przeciez wszystkie takie czynności wykonuje sie zazwyczaj wieczorem po przyjściu z pracy; bo po 22.00 to już za późno.



Dokładnie. Zamiana taryfy to bezsens.
Napisano
No coż - niestety znam takich którzy zmienili sobie taryfę i teraz muszą po 22.00 robić pranie i czekać aż się skończy żeby wywiesić (o godz. 0.00). Lub nastawiają pralkę na opóźniony start i włącza się ona o 5.00 rano - pierze 2 godziny i rano wywieszają sobie pranie... jakie to skomplikowane - a rachunki za prąd niewiele niższe. icon_sad.gif
Napisano
Cytat

No coż - niestety znam takich którzy zmienili sobie taryfę i teraz muszą po 22.00 robić pranie i czekać aż się skończy żeby wywiesić (o godz. 0.00). Lub nastawiają pralkę na opóźniony start i włącza się ona o 5.00 rano - pierze 2 godziny i rano wywieszają sobie pranie... jakie to skomplikowane - a rachunki za prąd niewiele niższe. icon_sad.gif



Taka zmiana taryfy może być bardziej wyczerpująca niż te kilka groszy więcej które zapłacimy za prąd w normalnej stawce. Odpoczynek jest wart więcej niż pozorne oszczędności.
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Moja sąsiadka, która ma taką drugą taryfę obliczyła, że przez kilka miesięcy zaoszczędziła 17zł. I zdecydowała sie na zmianę taryfy na standardową - czyli taką jaką miała rok temu.
Napisano
Cytat

Moja sąsiadka, która ma taką drugą taryfę obliczyła, że przez kilka miesięcy zaoszczędziła 17zł. I zdecydowała sie na zmianę taryfy na standardową - czyli taką jaką miała rok temu.



Podejrzewam, że za zmianę taryfy musiała zapłacić. I to dwukrotnie. Raz przy przejściu na oszczędną i dwa gdy prosiła o powrót do standartu. Ale 17 złotych oszczędności? Może to tylko w jej przypadku? Zakładowi energetycznemu by się nie opłacało ruszać z taką taryfą gdyby oszczędności miały być pozorne.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Podejrzewam, że za zmianę taryfy musiała zapłacić. I to dwukrotnie. Raz przy przejściu na oszczędną i dwa gdy prosiła o powrót do standartu. Ale 17 złotych oszczędności? Może to tylko w jej przypadku? Zakładowi energetycznemu by się nie opłacało ruszać z taką taryfą gdyby oszczędności miały być pozorne.


Oszczędności byłyby większe gdyby wszystkie sprzęty elektryczne były włączane tylko w wyznaczonych godzinach - czyli takich kiedy jest tańszy prąd - w nocy i około 13-15.00. W przeciwnym wypadku taka taryfa jest bez sensu.
Napisano
Cytat

Oszczędności byłyby większe gdyby wszystkie sprzęty elektryczne były włączane tylko w wyznaczonych godzinach - czyli takich kiedy jest tańszy prąd - w nocy i około 13-15.00. W przeciwnym wypadku taka taryfa jest bez sensu.



Z tego można się domyślać, że efektywne oszczędzanie jest możliwe tylko gdy wprowadzimy poligamię. Małżonki by na zmany używały sprzętów w nocy i płacilibyśmy mniej. Ale są dwa ale: pieniądze z oszczędności poszłyby na dodatkowe wyżywienie/ubranie a pralka pracuje dość głośno i taki warkot o 1 nad ranem nie dałby mi spać.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Witam
Zmiana taryfy jest bezpłatna i moża ją zrobić raz na rok.
Ja tak zrobiłem pół roku temu. Po bilonsie tego czasu wyszło mi że w taryfie nocnej zużyłem 86% produ w dziennej 14%.
Stawki za prąd są dostępne na stronach dostawców.

Rachunek jest prosty.

Dla wszystkich niezdyscyplinowanych jest to duży problem, bo żeby uzyskać tańsze rachunki trzeba wprowadzić rygor godzinowy, ale coś za coś.
Wyboru musi dokonać każdy sam.

pozdrawiam
Napisano
Cytat

Witam
Zmiana taryfy jest bezpłatna i moża ją zrobić raz na rok.
Ja tak zrobiłem pół roku temu. Po bilonsie tego czasu wyszło mi że w taryfie nocnej zużyłem 86% produ w dziennej 14%.
Stawki za prąd są dostępne na stronach dostawców.

Rachunek jest prosty.

Dla wszystkich niezdyscyplinowanych jest to duży problem, bo żeby uzyskać tańsze rachunki trzeba wprowadzić rygor godzinowy, ale coś za coś.
Wyboru musi dokonać każdy sam.

pozdrawiam


A ile złotych zaoszczędziłeś dzięki temu?
Napisano
Cytat

Witam
Zmiana taryfy jest bezpłatna i moża ją zrobić raz na rok.
Ja tak zrobiłem pół roku temu. Po bilonsie tego czasu wyszło mi że w taryfie nocnej zużyłem 86% produ w dziennej 14%.
Stawki za prąd są dostępne na stronach dostawców.

Rachunek jest prosty.

Dla wszystkich niezdyscyplinowanych jest to duży problem, bo żeby uzyskać tańsze rachunki trzeba wprowadzić rygor godzinowy, ale coś za coś.
Wyboru musi dokonać każdy sam.

pozdrawiam



To nie dyscyplina ale terror. Pranie o pierwszej w nocy. Bardzo dziękuję ale odmawiam.
Napisano
Cytat

Taka zmiana taryfy może być bardziej wyczerpująca niż te kilka groszy więcej które zapłacimy za prąd w normalnej stawce. Odpoczynek jest wart więcej niż pozorne oszczędności.


Zgadzam się z tobą. A w dzisiejszych czasach mamy zdecydowanie za mało czasu na odpoczynek - bo świat tak gna do przodu.
Napisano
Cytat

Czy warto pokusić się o zmianę umowy z Zakładem Energetycznym na jakieś inne taryfy? Chodzi o to, że w godzinach 13-15 i od godz. 22.00 będziemy płacić dużo mniej za prąd ale w pozostałych godzinach trochę drożej niż dotychczas.
Czy rachunki za prąd są wtedy niższe?



Ja bym nie zmieniał bo to skórka za wyprawkę. Więcej zachodu niż zysku.
Napisano
Cytat

A ile złotych zaoszczędziłeś dzięki temu?



Około 15zł/m-c, a to daje około 20% mam rachunek mniejszy oczywiście mój rachunek.

Dla jedych może to nic gra nie warta świeczki, ale jak komuś brakuje wypłaty na życie to i taka oszczędność się liczy.

Nit nikogo, przecież do tego nie zmusza, mieć np. pare skrzynek piwa w roku więcej icon_biggrin.gif , a nie mieć icon_sad.gif
180 zł rocznie to jest jakiś lepszy prezent np dla żony, albo kochanki, jak kto woli icon_lol.gif

A tak naprawdę, czy to takie straszne? włączyć zmywarkę czy pralkę po 22. Sprzęty te mają już zegary do nastawiania, co można zrobić i o 20 a na rano będzie gotowe.

pozdrawiam
Wolrot
Napisano
Cytat

A tak naprawdę, czy to takie straszne? włączyć zmywarkę czy pralkę po 22. Sprzęty te mają już zegary do nastawiania, co można zrobić i o 20 a na rano będzie gotowe.

pozdrawiam
Wolrot



Powiedz to kobiecie która MUSI rozwiesić pranie z rządkach a pralki zostawić nie może bo jeszcze coś by się popsuło jakby tak bez dozoru chodziła. icon_mad.gif
Napisano
Cytat

Powiedz to kobiecie która MUSI rozwiesić pranie z rządkach a pralki zostawić nie może bo jeszcze coś by się popsuło jakby tak bez dozoru chodziła. icon_mad.gif


Te 15 zł oszczędności miesięcznie można osiągnąć również nie zapalając niepotrzebnie świateł we wszystkich pokojach gdy tam nie przebywamy - myślałam, że oszczędności mogą być większe po zmianie taryfy - ale 15 zł - to nie ma sensu zawracać sobie tym głowy... Nasz odpoczynek i wolny czas oraz komfort są ważniejsze niż 15zł oszczędności. icon_wink.gif
Napisano
Cytat

Te 15 zł oszczędności miesięcznie można osiągnąć również nie zapalając niepotrzebnie świateł we wszystkich pokojach gdy tam nie przebywamy - myślałam, że oszczędności mogą być większe po zmianie taryfy - ale 15 zł - to nie ma sensu zawracać sobie tym głowy... Nasz odpoczynek i wolny czas oraz komfort są ważniejsze niż 15zł oszczędności. icon_wink.gif



Właśnie. A woltar namawia nas do rezygnacji z odpoczynku bo:

Cytat

180 zł rocznie to jest jakiś lepszy prezent np dla żony, albo kochanki



Symptomatyczne icon_eek.gif
Napisano
Cytat

Powiedz to kobiecie która MUSI rozwiesić pranie z rządkach a pralki zostawić nie może bo jeszcze coś by się popsuło jakby tak bez dozoru chodziła. icon_mad.gif



icon_biggrin.gif Masz rację- kobiet są przezorne i zapobiegliwe icon_biggrin.gif Ja na przykład spać bym nie mogła , mając świadomość,że pranie już uprane, a nie niewywieszone...a mogłoby już schnąć icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

Ja na przykład spać bym nie mogła , mając świadomość,że pranie już uprane, a nie niewywieszone...a mogłoby już schnąć icon_biggrin.gif



To są ludzie przejmujący się takimi drobiazgami?
Napisano
Cytat

To są ludzie przejmujący się takimi drobiazgami?


Oczywiście - bo jesli od razu nie wyjmiesz prania z pralki - to się wygniecie - a prasowanie to nie jest coś co lubimy .
Napisano
Cytat

Właśnie. A woltar namawia nas do rezygnacji z odpoczynku bo:



Symptomatyczne icon_eek.gif




Witam

Nie namawiam Was do niczego, odpowiedziałem na pytanie zadane na tym forum i tyle.
Decyzja jest Wasza i chyba o to tu chodzi, żeby uzyskać pewne iformacje, aby móc się na coś zdecydować.

pozdrawiam
Woltar
Napisano
Cytat

Te 15 zł oszczędności miesięcznie można osiągnąć również nie zapalając niepotrzebnie świateł we wszystkich pokojach gdy tam nie przebywamy -



I o to chodzi. O konsekwencje w oszczędzaniu o nawyki które pozwolą nie marnować energii i naszych pieniędzy. Można dużo mówić o oszczędnościach a potem okazuje się że swiatło świeci w łazience godzinami bo ktoś nie zgasił wychodząc do pracy.
Napisano
ale to nie zgaszone w łazience światło to każdemu się może zdarzyć - (mojej bratowej zdarza sie to ciągle icon_twisted.gif icon_biggrin.gif ) - może to przeczyta - a wtedy mnie oskalpuje - o rany... icon_confused.gif
Napisano
Cytat

ale to nie zgaszone w łazience światło to każdemu się może zdarzyć - (mojej bratowej zdarza sie to ciągle icon_twisted.gif icon_biggrin.gif ) - może to przeczyta - a wtedy mnie oskalpuje - o rany... icon_confused.gif



A chyba oszczędność polega na ty żeby się nie "zdarzało".
Napisano
Cytat

I o to chodzi. O konsekwencje w oszczędzaniu o nawyki które pozwolą nie marnować energii i naszych pieniędzy. Można dużo mówić o oszczędnościach a potem okazuje się że swiatło świeci w łazience godzinami bo ktoś nie zgasił wychodząc do pracy.


..albo komputer jest włączony cały dzień - mimo tego,że nikt z niego nie korzysta...telewizor również..takie przykłady można mnożyć w nieskończoność. Niestety tacy ludzie nigdy nie naucza się oszczędności icon_sad.gif (wiem, bo zaliczam się do nich icon_sad.gif )
  • 3 tygodnie temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
    • Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, jednak nie to było moim pytaniem. Gdyby temperatura podłogi była wyższa, to zapewne przestawiłbym zawór VTA, tak aby bardziej mieszał wode z powrotu. Rozumiem także, że temperatura podłogi, to nie to samo co temperatura wody. Dziwi mnie natomiast aż tak duża różnica pomiędzy nimi oraz fakt, że temperatura w pokoju wynosi zaledwie 20*C przy temperaturze podłogi wynoszącej 28*C.   Jak wcześniej na zasileniu miałem 30*C, to powierzchnia podłogi wynosiła jakieś 24-25*C. Teraz spadł śnieg, pojawiły się temperatury w okolicach 0*C to i kocioł zaczął mocniej grzać. Na zasileniu jest wyższa temperatura, bo zawór VTA mam w pełni otwarty (ustawiony na 45*C), ale temperatura podłogi nie podniosła się jakoś znacząco w porównaniu do temperatury wody. Rurę mam poprowadzoną tak, że wchodzi od rozdzielacza z korytarza do pokoju, następnie wzdłuż przez cały pokój do ściany zewnętrznej i stamtąd wraca meandrem w stronę wejścia. Przy wejściu do pokoju i w miejscu w którym rura przechodzi przez ścianę mam najwyższą temperaturę podłogi. Im bliżej ściany zewnętrznej tym podłoga jest zimniejsza, mimo, że jest bliżej początku (zasilenia). Możliwe więc, że ta podłoga nie nadąża się zagrzać, bo to co uda jej się zakumulować, to musi oddać do otoczenia? Czy stąd może wynikać tak niska temperatura jastrychu mimo dużo wyższej temperatury zasilenia? Dom nie jest ocieplony (pochodzi z lat 70), jestem w trakcie remontu.   Generalnie wątpliwości mam sporo, ale nie chce poruszać wielu kwestii na raz.
    • Dla zapewnienia komfortu i zdrowia użytkowników temperatura powierzchni podłogi nie powinna być zbyt wysoka. Przegrzana podłoga może prowadzić do dyskomfortu, problemów z krążeniem, a także do uszkodzenia materiałów wykończeniowych.      Temperatura podłogi to nie to samo co temperatura wody zasilającej instalację. Aby uzyskać zalecaną temperaturę posadzki, woda w rurach musi mieć wyższą temperaturę. Zazwyczaj mieści się ona w przedziale 30°C–45°C. Maksymalna temperatura wody zasilającej nie powinna przekraczać 55°C.   Pokoje mieszkalne, sypialnie, kuchnie i korytarze: W tych pomieszczeniach maksymalna temperatura powierzchni podłogi nie powinna przekraczać 28°C. Za optymalną wartość, zapewniającą przyjemne odczucie ciepła, uznaje się temperaturę w przedziale 22-26°C.   Łazienki i pomieszczenia sanitarne: Ze względu na specyfikę tych pomieszczeń, gdzie często przebywamy boso, dopuszczalna jest wyższa temperatura podłogi, sięgająca maksymalnie 32-34°C. Pozwala to na uzyskanie wyższego komfortu cieplnego, który w łazienkach powinien oscylować wokół 24°C.   Strefy brzegowe: W miejscach o zwiększonych stratach ciepła, takich jak obszary przy oknach i ścianach zewnętrznych, dopuszcza się lokalne podniesienie temperatury podłogi do 34°C.
    • Witam Chcialbym zasięgnąć porady na temat ocieplenia podlogi w piwnicy. Piwnica jest sucha i nie ma w niej grzyba. Dlatego pytanie odnosi się jak to zrobić by nie zepsuć tego. Planuje ocieplić wełną mineralna lub drewnianą. Ale chodzi konkretnie co dać pod spód. Czy jeżeli dam folie nie będzie się pocić pomiędzy folia a betonem. Lub jeżeli nie dam foli będzie się pocić wełna.   
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...