Skocz do zawartości

Dostałem działkę w spadku i nie wiem co z nią zrobić


Stonekeep

Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Nie jestem pewien czy to dobra kategoria i w ogóle dobre forum, ale ciężko gdzieś znaleźć kogokolwiek, kto mógłby się na tym znać, także mam nadzieję, ze uda mi się tutaj uzyskać odpowiedź :)

 

W skrócie - dostaliśmy z rodzeństwem w spadku spory kawałek działki po dziadkach. Tak to wygląda na mapie, żebyście mieli lepszy ogląd na sytuację: https://i.imgur.com/oCe8oer.jpg (dodałem też w załączniku) Zaznaczona jest cała działka, a na różowo/fioletowo (nie jestem dobry w kolory) podział na mniejsze działki które rozważamy (niebieska 4-ka to grunty rolne). 

 

Jeden brat nic z tego nie bierze (bo dostał kawałek gdzie indziej), drugi brat bierze nr 1 na którym stoi dom po dziadkach (będzie tam mieszkał). Mi się dostaje reszta tego co widać na załączonym obrazku (2, 3, 4).

 

Ogląd sytuacji - cała działka znajduje się na wsi ok. 1000 mieszkańców (czyli nie jakaś wielka, ale też nie dziura). Działka budowlana sięga mniej więcej do końca trójki (obrazek tylko podglądowy, dokładnie byśmy to wyliczyli podczas dzielenia). Dalej są grunty rolne. Na granicy 1 a 2 stoi stary garaż (do wyburzenia, brat planuje postawić sobie nowy bliżej domu) a na samej dwójce jest kilka budynków gospodarczych - też do wyburzenia. Dalej jest zupełnie pusto.

 

Jeśli chodzi o wielkość, cała działka ma ok. 1ha. Części 1 i 3 mają na oko po 11-13 arów, 2 jest trochę mniejsza (8-9?). Oczywiście podział na razie jest umowny i można to zrobić trochę inaczej. Może zamiast dzielić na 2 i 3 lepiej byłoby po prostu sprzedać jedną większą działkę (~20 arów)? 4-ka czyli grunty rolne to ok. 65-68 arów zależnie od ostatecznego podziału itd. 

 

Do 2 i 3 nie ma doprowadzonej drogi, ale brat zgodził się, żeby wydzielić kawałek z jego działki i ją poprowadzić (ten niebieski pasek po lewo). Nie ma też tam wody, prądu, więc trzeba by je dociągnąć.

 

Jako, że z żoną mieszkamy w stolicy i w sumie nam tu dobrze to nie mamy zamiaru się tam przeprowadzać, więc jedyną sensowną dla nas opcją jest sprzedaż (szczególnie że odkładamy teraz na swój dom). Tylko tak szczerze to nie mamy zupełnie pojęcia jak do tego podejść. Czy takie działki się w ogóle sprzedają? Jeśli tak to (pi razy oko) jaka jest ich wartość? Co z tymi gruntami rolnymi? W sumie to lokalizacja taka ni wte ni wewte, nikt z zewnątrz raczej tego nie kupi, bo z żadnej innej strony nie ma dojazdu (od północy są tory kolejowe). A z tego co się orientuję to sąsiedzi też nie byliby zainteresowani. Może spróbować je sprzedać razem z działką nr 3? (w zamyśle żeby ten kto się tam wprowadzi korzystał z nich) Albo spróbować przekształcić na działkę budowlaną i wydzielić jeszcze kilka mniejszych działek? (nie mam pojęcia czy to się opłaca)

 

Zastanawiamy się też czy wszystko musimy załatwiać sami czy istnieją może jakieś firmy które się tym zajmują i ogarnęłyby to za nas (zburzenie niepotrzebnych budynków, zrobienie kawałka drogi, poprowadzenie mediów). Największym problemem jest to, że mieszkamy ok. 120km dalej więc ciężko by było nam samym to zrobić (nie wspominając już, że w ogóle się na tym nie znamy), dlatego gotowi bylibyśmy odpalić komuś całkiem niezły procent za to.

Czy może to nie jest gra warta świeczki i lepiej sobie po prostu odpuścić? 

 

Sorry, że ostatecznie wyszło tak dużo tekstu, planowałem się sprężać, ale chciałem w miarę dokładnie wyjaśnić sprawę. Jeśli jest tu ktoś kto się na tym zna albo przechodził przez podobną sytuację to byłbym naprawdę wdzięczny za odpowiedź. A jeśli ktoś ma jakieś pytania to niech zostawi komentarz i odpowiem jak najszybciej.

działka.jpg

Edytowano przez Stonekeep (zobacz historię edycji)
Napisano

Cieszyć się i świętować:))

Uaktualnić księgę wieczystą i zgłosić deklaracje podatkową w gminie i tyle. Można komuś wydzierżawić jeżeli to łąka aby było zadbane i skoszone lub uprawione i tyle. Jak będziesz miał pomysł to cos z tym zrobisz spokojnie. a poza tym gratuluje!

Napisano

Dzięki, oczywiście cieszę się - lepiej mieć niż nie mieć :)

 

Właśnie moim głównym dylematem jest czy nie lepiej byłoby mi to sprzedać. Ja na 99% się tam nie wprowadzę, a trzymać dla ew. przyszłych dzieci (których też z żoną nie planujemy w tej chwili a nawet jeśli będą to nie wiadomo czy za 25-30 lat też będą tam chciały zamieszkać). 

 

Tylko szczerze mówiąc nie wiem, czy takie działki na wsiach się sprzedają a jeśli tak to za ile. Odkładamy teraz na swój dom więc każda złotówka jest ważna, ale jeśli miałyby to być jakieś śmieszne pieniądze i więcej zabawy niż zysku to sam nie wiem, może lepiej nic z tym na razie nie robić.

Napisano
4 godziny temu, Stonekeep napisał:

 Czy takie działki się w ogóle sprzedają? Jeśli tak to (pi razy oko) jaka jest ich wartość? Co z tymi gruntami rolnymi?  

Niestety, nikt Ci na to nie odpowie. Tylko Ty wiesz gdzie to jest i tylko Ty jesteś w stanie zorientować się na miejscu jaki popyt jest na ziemię w tej okolicy. Bo to zależy jaka klasa gleby. Jeśli kiepska, to tylko "przeróbka na działki budowlane może coś dać.

Ale bez inwestycji to będzie nadaremne. Jeśli chciałbyś podzielić całość na działki budowlane, to:

1. Winny mieć wielkość 10 - 15 arów co najmniej. Mniejsze są bez sensu daleko od miasta.

2. Musi istnieć do nich droga, żadnej służebności przejazdu! Droga o szerokości minimum 5 metrów.

3. Muszą zostać doprowadzone media, czyli energia, woda, kanaliza, gaz, inne jakie we wsi są. Nikt nie kupi działki, do której sąsiad nie pozwoli przeciągnąć kabla czy rury!

 

Teraz zastanów się. Jeśli klasa ziemi jest nie niższa niz III, to działek budowlanych z niej nie zrobisz, musisz sprzedać rolną. Jeśli klasa ziemi gorsza - żeby zarobić musisz wcześniej zainwestować. Nie tylko w geodetę.

Napisano
44 minuty temu, Stonekeep napisał:

Dzięki, oczywiście cieszę się - lepiej mieć niż nie mieć :)

 

Właśnie moim głównym dylematem jest czy nie lepiej byłoby mi to sprzedać. Ja na 99% się tam nie wprowadzę, a trzymać dla ew. przyszłych dzieci (których też z żoną nie planujemy w tej chwili a nawet jeśli będą to nie wiadomo czy za 25-30 lat też będą tam chciały zamieszkać). 

 

Tylko szczerze mówiąc nie wiem, czy takie działki na wsiach się sprzedają a jeśli tak to za ile. Odkładamy teraz na swój dom więc każda złotówka jest ważna, ale jeśli miałyby to być jakieś śmieszne pieniądze i więcej zabawy niż zysku to sam nie wiem, może lepiej nic z tym na razie nie robić.

Nieruchomości w tej chwili lepiej trzymają wartość niż lokata bankowa. Możesz zrobić sondaż i wystawic działke na sprzedaż zobaczysz jaki bedzie odzew. W negocjacjach zawsze wygrywa ten kto ma mniej do stracenia a ty nie masz nic do stracenia. Jezeli ewentualna kwota w znaczącym stopniu przybliży cię do planowanego domu to podejmiesz decyzję i sprzedasz. Jeżeli nie to taka działka nie generuje żadnych kosztów oprócz podatku gruntowego co jest symboliczną kwotą. Wdzierżaw działkę sąsiadowi i podatek będzies zmiał z głowy . To jest bezobsługowa i bezczynszowa nieruchomośc to nie mieszkanie w bloku nie rozumiem w czym masz problem

Napisano
1 godzinę temu, gawel napisał:

nie rozumiem w czym masz problem

 

Wydaje mi się, że problem jest taki: Jest woda w dzbanie, lecz łeb nie dostanie... tak powiedziałaby moja świetnej pamięci teściowa...

 

Pytacz, czyli pytający zbiera na dom, więc po sprzedaży działki dopisałby do swojej zbiórki konkretne cyferki i miał problem z działką z głowy, a tak ma działkę, nic na niej nie planuje robić i nie wie, co z nią zrobić... a kasa, czyli te cyferki do dopisania - są takie bardziej póki co - wirtualne... i, mimo że niemalejące, to nie wiadomo jakie:bezradny:

 

Ale gawel dobrze radzi:

1 godzinę temu, gawel napisał:

Możesz zrobić sondaż i wystawic działke na sprzedaż zobaczysz jaki bedzie odzew.

 

Z drugiej strony to co radzi retrofood ma sens!!! To, przy jakimś tam zaangażowaniu, może pomóc przygarnąć więcej cyferek :scratching:

 

A masz na miejscu brata, który może - chyba - pomóc w tym "sondażu" i w rozeznaniu jakie wartości mogą mieć działki...

 

Napisano

Dobrze rozumiem, że trzymana działka raczej nie straciłaby na wartości. Ale rzecz w tym, że nie szukam teraz potencjalnych inwestycji długoterminowych tylko raczej chciałbym je jakoś spieniężyć w ciągu najbliższych 2-3 lat żeby mieć na swój dom. Ponadto, w mojej obecnej sytuacji (gdzie planuję kupić go za gotówkę a nie na kredyt - kredytu wziąć nie mogę niestety) będzie to nawet lepsza inwestycja, bo odejdzie mi co miesiąc płacenie za wynajem w Warszawie.

 

Przepraszam jeśli zadaję głupie pytania, ale po prostu się na tym nie znam kompletnie i spadło to na mnie trochę nagle a chciałbym się tym w najbliższym czasie zająć.

 

Dzięki wielkie za odpowiedź retrofoot - o takie rady mi chodziło. W tej chwili nie mam pojęcia jaka jest to klasa gruntu - da się to gdzieś sprawdzić w jakimś urzędzie czy trzeba zatrudnić kogoś do zrobienia badań? Tak czy inaczej się tym zainteresuję.

 

Jeśli chodzi o media to trzeba w tej sprawie iść np. do urzędu gminy czy do dostawcy, żeby dogadać się w kwestii przyłączenia? 

 

Mówisz, że nie przejazd służebny tylko droga - tak, już się z bratem dogadałem, że kawałek swojej działki mógłby oddać nad drogę dojazdową, nie robi mu to różnicy (i tak nie planował po tamtej stronie nic robić). Asfalt czy nawet płyty betonowe raczej będą trochę kosztować, więc na razie myśleliśmy żeby wysypać to żużlem czy czymś. Właściwie to jest też tam kilka budynków do rozbiórki (garaż + 2 budynki gospodarcze), czy można by użyć gruzu po rozbiórce do utwardzenia drogi? Dobry czy zły pomysł? No i czy trzeba mieć na zrobienie takiej drogi jakieś pozwolenie czy można po prostu robić ją samemu?

 

Myślę tez czy może nie lepiej byłoby to wszystko sprzedać w całości? Tj. ok. 20 arów działki budowlanej i 65 arów gruntów rolnych. Może pokusiłby się ktoś kto albo chciałby tam prowadzić działalność rolniczą albo kupić to po całości i ew. samemu się bawić w podział na kilka mniejszych. No i z drogą i mediami byłoby łatwiej, bo krócej.

 

I tak uroboros, brat może mi trochę pomóc w ogarnięciu tego wszystkiego, ale jeśli chodzi o urzędy, załatwianie, papiery itd. to u niego jeszcze gorzej niż u mnie :D Także staram się najpierw ogarnąć jak najwięcej samemu, dowiedzieć się czegoś itd. żeby potem e.w. już poprosić go o jakieś konkretne rzeczy.

Napisano
8 godzin temu, retrofood napisał:

1. Winny mieć wielkość 10 - 15 arów co najmniej. Mniejsze są bez sensu daleko od miasta.

2. Musi istnieć do nich droga, żadnej służebności przejazdu! Droga o szerokości minimum 5 metrów.

3. Muszą zostać doprowadzone media, czyli energia, woda, kanaliza, gaz, inne jakie we wsi są. Nikt nie kupi działki, do której sąsiad nie pozwoli przeciągnąć kabla czy rury!

Pełna zgoda, tylko że:

2 - jak ustanowi u notariusza służebnośc drogową do działki, to drogi fizycznie nie musi robić, faktem jednak jest, ze jak droga(i zjazd) fizycznie będzie to podniesie to wartość działki przy sprzedaży

3 - tutaj tak samo jak wyżej - wystarczy podczas podziału działki wpisać służebność przesyłu mediów, nie trzeba chyba od razu budować przyłączy...to mogą być spore koszta, ale tak jak wcześniej napisałem, podniosą one wartośc działki.

4 godziny temu, Stonekeep napisał:

 

Mówisz, że nie przejazd służebny tylko droga - tak, już się z bratem dogadałem, że kawałek swojej działki mógłby oddać nad drogę dojazdową, nie robi mu to różnicy (i tak nie planował po tamtej stronie nic robić). Asfalt czy nawet płyty betonowe raczej będą trochę kosztować, więc na razie myśleliśmy żeby wysypać to żużlem czy czymś. Właściwie to jest też tam kilka budynków do rozbiórki (garaż + 2 budynki gospodarcze), czy można by użyć gruzu po rozbiórce do utwardzenia drogi? Dobry czy zły pomysł? No i czy trzeba mieć na zrobienie takiej drogi jakieś pozwolenie czy można po prostu robić ją samemu?

 

I jedno i drugie. Zrób drogę - wykorytować, na dół może być gruz, z góry zagęścić drobniejszą frakcją, żaden żużel, bo ta droga ci zniknie za jakiś czas....

Koniecznie też załatw sprawy od strony formalnej (notariusz - służębność przechodu,przejazdu, mediów), bo kiedyś możesz się mocno zdziwić...

Napisano (edytowany)

Czy Adrian koszta i duże formalności są od razu uzasadnione? Ja proponowałem najpierw oszacować za ile ta działka pójdzie w stanie obecnym bo najtańnsze i najszybsze , może sasiad kupi, da najlepsza cenę bo to dla niego atrakcyjne powiększenie własnej działki. Autor wątku nie chce aby działka angażowała go. Po szacowaniu wartości ob ebecnej, można przeszacować podział na działki , drogę itp oraz ceny nieruchomosci po podziale i ile by to kosztowałao i trwało. I tyle parcie od razu na podział to głupota ze zdjęcia wynika że to raczej nie jest obszar inwestycyjny w chwili obecnej więc może lepiej poczekać to nic nie kosztuje, podobnie jak czas przeminie za darmo.

Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Napisano
7 godzin temu, Stonekeep napisał:

 W tej chwili nie mam pojęcia jaka jest to klasa gruntu - da się to gdzieś sprawdzić w jakimś urzędzie czy trzeba zatrudnić kogoś do zrobienia badań? Tak czy inaczej się tym zainteresuję.

 

Jeśli chodzi o media to trzeba w tej sprawie iść np. do urzędu gminy czy do dostawcy, żeby dogadać się w kwestii przyłączenia? 

 

Mówisz, że nie przejazd służebny tylko droga - tak, już się z bratem dogadałem, że kawałek swojej działki mógłby oddać nad drogę dojazdową, nie robi mu to różnicy (i tak nie planował po tamtej stronie nic robić). Asfalt czy nawet płyty betonowe raczej będą trochę kosztować, więc na razie myśleliśmy żeby wysypać to żużlem czy czymś. Właściwie to jest też tam kilka budynków do rozbiórki (garaż + 2 budynki gospodarcze), czy można by użyć gruzu po rozbiórce do utwardzenia drogi? Dobry czy zły pomysł? No i czy trzeba mieć na zrobienie takiej drogi jakieś pozwolenie czy można po prostu robić ją samemu?

 

Myślę tez czy może nie lepiej byłoby to wszystko sprzedać w całości? Tj. ok. 20 arów działki budowlanej i 65 arów gruntów rolnych. Może pokusiłby się ktoś kto albo chciałby tam prowadzić działalność rolniczą albo kupić to po całości i ew. samemu się bawić w podział na kilka mniejszych. No i z drogą i mediami byłoby łatwiej, bo krócej.

 

I tak uroboros, brat może mi trochę pomóc w ogarnięciu tego wszystkiego, ale jeśli chodzi o urzędy, załatwianie, papiery itd. to u niego jeszcze gorzej niż u mnie :D Także staram się najpierw ogarnąć jak najwięcej samemu, dowiedzieć się czegoś itd. żeby potem e.w. już poprosić go o jakieś konkretne rzeczy.

1. Klasę gruntu możesz sprawdzić w nakazie płatniczym dotyczącym podatku. ktoś go przecież płaci, więc ktoś ma dokumenty. Poza tym w wydziale geodezji Starostwa Powiatowego. Trzeba tylko znać numery działek.

2. Droga - na razie chodzi tylko o teren, o prawnie wydzielony pas ziemi. O drogę gruntową, więc nie zawracaj sobie głowy płytami betonowymi czy żużlem. Utwardzenie gruzem może być dobre. Drogę trzeba wydzielić geodezyjnie przy okazji wydzielania działek. 

3. Z mediami sprawa musi być załatwiona zanim działki zostaną sprzedane. Bo kiedy stracisz władanie nad terenem, może się zdarzyć, że sąsiad sąsiadowi nie da np. przeciągnąć przewodów elektrycznych nad swoim terenem i będzie problem. Koszty oczywiście musisz najpierw sam ponieść, ale działki uzbrojone są droższe, więc to się odzyska.

3 godziny temu, aaaa napisał:

Pełna zgoda, tylko że:

2 - jak ustanowi u notariusza służebnośc drogową do działki, to drogi fizycznie nie musi robić, faktem jednak jest, ze jak droga(i zjazd) fizycznie będzie to podniesie to wartość działki przy sprzedaży

3 - tutaj tak samo jak wyżej - wystarczy podczas podziału działki wpisać służebność przesyłu mediów, nie trzeba chyba od razu budować przyłączy...to mogą być spore koszta, ale tak jak wcześniej napisałem, podniosą one wartośc działki.

 

Pełna zgoda. Tyle, że zamiast służebności lepiej od razu załatwić sprawę do końca. To zawsze jest pewniejsze, bardziej optymistycznie nastraja nabywcę działki podczas negocjacji cenowych.

Napisano

Ktoś na pewno płacił - dostałem tę działkę kilka tygodni temu i byłem do tej pory zajęty, także kwestiami podatkowymi się jeszcze nie interesowałem (a będę musiał zacząć). Wysłaliśmy z braćmi tylko jakiś formularz do US, chyba to było SD-Z2 jeśli dobrze pamiętam, ale z tym akurat pomagał nam notariusz. Ogarnę to i zobaczymy. Czyli jeśli klasa gruntów III albo wyżej to nie da się zamienić, a jeśli IV albo niżej to jest to możliwe.

 

Spoko, rozumiem, więc co do drogi to jeszcze pogadam z bratem i ustalimy kawałek, który pójdzie na drogę. Po tej stronie działki jest cały pas zieleni, którego nie ma zamiaru wykorzystywać, więc nawet 5 metrów bez problemu uda się wygarnąć. aaaa - A tak już przyszłościowo pytam, co polecasz na wierzch jeśli nie żużel? 

 

I ponawiam jeszcze dwa pytania: 1. Czy na zrobienie tej drogi trzeba mieć jakieś pozwolenie? (Poza wydzieleniem kawałka przez geodetę, oczywiście) 2. W kwestii doprowadzenia mediów trzeba iść do jakiegoś urzędu czy do poszczególnych dostawców?

 

Aha, gawel - masz racje, nie będę od razu wszystkiego robił tylko najpierw spróbuję się dowiedzieć za ile działka mogłaby się sprzedać w obecnym stanie. No i czy w ogóle w tej okolicy się sprzedają, bo jeśli nie to nie ma po co wkładać tyle wysiłku w ciągnięcie drogi, mediów itd. jeśli i tak ostatecznie się nie sprzeda.

 

Tak czy inaczej dziękuję wszystkim za pomoc, wizja tego co z tym wszystkim zrobić i w jakiej kolejności zaczyna mi się już klarować! Pewnie przez zimę zrobię formalności, research itd. a potem na wiosnę zabiorę się do roboty.

Napisano

Stonekeep - na dół gruz może być jak najbardziej, na górę lepiej jakaś drobniejsza frakcja, jakiś kliniec. Od biedy żużel też mógby być, ale mam obawy o trwałość tej drogi...Czy trzeba na to pozwolenie? pewności nie mam, ja to mialem ujęte w projekcie domu....

jeśli chodzi o media, to trzeba z mapką udać się do dostawców mediów i złożyć wniosek o warunki techniczne danego przyłącza.

Napisano (edytowany)

aaaa - dzięki, rozumiem. To pewnie najpierw ogarnę podział w tym wydzielenie kawałka na drogę, potem wyburzę to co tam stoi (garaż/budynki gospodarcze), zrobię drogę, potem przyłączę media i... chyba można będzie sprzedawać?

 

A tak jeszcze nie na temat samej działki tylko sprzedaży. Biuro nieruchomości - polecacie czy lepiej próbować samemu? Z jednej strony pewnie pomogą lepiej wycenić, może z papierologią też pomogą, ale z drugiej wezmą prowizję, także nie wiem. Czy któryś z was korzystał?

Edytowano przez Stonekeep (zobacz historię edycji)
Napisano

to zależy jaka to okolica...

Są okolice, że dasz sam ogłoszenie i za kilka dni masz kupca, bez pośredników - np. moje miasto ;)

Ja osobiście kilka lat sam szukałem bezskutecznie (raptem kilkanaście km dalej), a później za pośrednictwem lokalnego biura, specjalizującego się w tej okolicy bardzo szybko sprzedałem 2 działki (wcześniej sam je dzieliłem na 2 mniejsze)

Mój przypadek dodatkowo był skomplikowany, jestem pewny, że bez biura bym tego nie załatwił, bo wcześniej kilka osób się mocno interesowało, ale zniechęcało się, jak się dowiadywali szczegółów, które trzeba było załatwić....w tym też była sprawa źle wpisanej służebności podczas podziału działki :)

 

Napisano
1 godzinę temu, Stonekeep napisał:

aaaa - dzięki, rozumiem. To pewnie najpierw ogarnę podział w tym wydzielenie kawałka na drogę, potem wyburzę to co tam stoi (garaż/budynki gospodarcze), zrobię drogę, potem przyłączę media i... chyba można będzie sprzedawać?

 

A tak jeszcze nie na temat samej działki tylko sprzedaży. Biuro nieruchomości - polecacie czy lepiej próbować samemu? Z jednej strony pewnie pomogą lepiej wycenić, może z papierologią też pomogą, ale z drugiej wezmą prowizję, także nie wiem. Czy któryś z was korzystał?

To się przygotuj na konkretne koszty to o czym piszesz nie jest tanie. A jaka masz gwarancję że działki w okolicy są cokolwiek warte? Najpierw wyceń to co jest 

Napisano
5 godzin temu, gawel napisał:

To się przygotuj na konkretne koszty to o czym piszesz nie jest tanie. A jaka masz gwarancję że działki w okolicy są cokolwiek warte? Najpierw wyceń to co jest 

Przecież dwa posty wyżej pisałem:

9 godzin temu, Stonekeep napisał:

Aha, gawel - masz racje, nie będę od razu wszystkiego robił tylko najpierw spróbuję się dowiedzieć za ile działka mogłaby się sprzedać w obecnym stanie. No i czy w ogóle w tej okolicy się sprzedają, bo jeśli nie to nie ma po co wkładać tyle wysiłku w ciągnięcie drogi, mediów itd. jeśli i tak ostatecznie się nie sprzeda.

 

 

Napisano

Potrzebujesz kasy "na już"? No to sprzedawaj. Najlepiej po podziale na mniejsze działki. 

Jak nie ciśnie, to czekaj na wzrost wartości. Widzę, że działka dochodzi do jakiejś większej drogi (góra zdjęcia).

Napisano

Elfir - Myślisz, że działki będą nabierać jeszcze wartości? Bo nie wiem jak to się przekłada na działki, ale ceny mieszkań ostatnio zdają się hamować.

 

A to na górze to tory kolejowe, nie droga :) Niestety, byłoby naprawdę łatwiej gdyby tam z drugiej strony też była droga. Podobno ma powstać, ale to i tak kwestia kilku lat co najmniej. 

Napisano (edytowany)

Ludzie chcą się budować, a ziemia się nie poszerza :)

Raczej jej zacznie brakować niż będzie w nadmiarze. Chyba, ze zmieni się całkowicie cały system społeczny.

 

Tory obniżają ci wartość działki. Kto będzie chciał mieszkać przy torowisku? Może więc lepiej poczekać na drogę i wówczas pod aktywizację gospodarczą?

 

Jak chcesz sprzedawać działki 2-3 to końcówkę działki 4 obsadź drzewami, aby zasłonić widok na tory.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Napisano
Dnia 23.10.2019 o 16:20, Stonekeep napisał:

A jeśli ktoś ma jakieś pytania to niech zostawi komentarz i odpowiem jak najszybciej.

Dostałeś te działki dopiero co. Ja bym na twoim miejscu wyjaśnił kwestie urzędowe, klasa ziemi, co planuje samorząd wokół i troche dalej, ceny działek, popyt na nie, gdzie są media i jaka jest możliwość przyłączy, konkretne obecne przeznaczenie terenu twoich działek i sąsiednich (pewno takie samo, ale warto sprawdzić).

To zajmie trochę czasu i dobrze. Bo dalej bym się zastanowił, czy na pewno cena będzie warta tego, by się działek pozbyć.

A może warto je zostawić, może kiedyś warto tam mieć drugi dom, albo wrócić - czasy się zmieniają, my się zmieniamy, wieś i miasto też.

To ładny kawał ziemi, działka nr 3 w sam raz na dom otoczony zielenią, ogrodem, tory nie tak blisko (kwestia też obciążenia tej linii), zresztą za zielenią.

Brat blisko, rodzina, znajomi - to oczywiście czasem plusy, czasem minusy - ale jesli plusy, to ważne.

Jeśli sprzedaż tych działek nie zmieni w sposób zasadniczy twego bilansu finansowego dot. budowy domu - to bym się - jw.:14_relaxed: - zastanowił.

Napisano
12 godzin temu, Stonekeep napisał:

Elfir - Myślisz, że działki będą nabierać jeszcze wartości? Bo nie wiem jak to się przekłada na działki, ale ceny mieszkań ostatnio zdają się hamować.

 

A to na górze to tory kolejowe, nie droga :) Niestety, byłoby naprawdę łatwiej gdyby tam z drugiej strony też była droga. Podobno ma powstać, ale to i tak kwestia kilku lat co najmniej. 

Dalej teoretyzujesz i bijesz pianę sprawdź najpierw cenę tego co masz i ceny działek budowlanych w najbliżeszej okolicy o ile są bo ze zdjęcia to nie wynika ale może jest stare. I dopiero rozważaj , jeżeli działka jest warta 5 tys to nawet kosztów podziału nie pokryje.

Napisano

Działki rolne nie są drogie. Najlepiej by było sprzedawać jako działki budowlane. Z tym, że każdy patrzy też na przyłącza wiec od brata byś pewnie musiał mieć na piśmie zapewnieni dostawy mediów z jego działki do kolejnej. Mi sąsiadka nie wyraziła zgody na przyłącz gazu, bo wystarczy mi prąd do tego aby żyć. Koniec dyskusji. Sprawdź też ceny transakcyjne bo często wystawiają działki po kilka tys za ar a sprzedają za połowę z tego. Ja tak właśnie kupiłem całkiem sporą działkę. Była za sto wystawiona poszła za 45 klocków a ma prawie 70 arów. 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Od dołu folia paroizolacyjna bezpośrednio pod płyty g-k, chociaż jeżeli zaraz nad nimi jest OSB to i tak para wodna zbytnio przez nią nie przejdzie. Bardziej mnie zastanawia całość od góry, bo skuteczność wentylacji przestrzeni z wełną będzie bardzo słaba, gdy zostawimy 2 cm poziomej szczeliny pomiędzy wełną i płytą OSB, płyty też rozsuniemy po 2 m. Bezpieczniej byłoby od góry ułożyć deski i pomiędzy nimi zrobić odstępy po 2 cm. Płyty to jest jednak duża ciągłą powierzchnia. 
    • Po pierwsze, skoro to podłoga na legarach to jak wygląda sprawa z konstrukcją i izolacją tej podłogi? Ile tam jest lub będzie izolacji? Czy rurki mają być zalane w warstwie jastrychu? Po drugie, skoro w tej łazience jest dość chłodno to czym jest teraz ogrzewana? Jakimś grzejnikiem? Na ile gorąca woda do niego trafia? Wtedy będzie można ocenić jaką ma moc. Po trzecie, mam nadzieję, że podłogówka ma tu uzupełniać ogrzewanie grzejnikiem, nie je całkowicie zastąpić? Bo prawdopodobnie w takiej słabo izolowanej łazience nie będzie w stanie tego zrobić. Ta łazienka jest mała, powierzchni z podłogówką będzie tam więc ok. 1,5 m2. Nawet naprawdę mocno grzejąca podłoga (jak na podłogówkę) nie odda więc do pomieszczenia więcej jak ok. 200-300 W mocy. To mało, jako jedyne źródło ciepła się nie sprawdzi. Przy okazji, dlaczego nie zaplanowano ogrzewania pod prysznicem? Po czwarte, nie wiem czy warto w takiej łazience męczyć się z robieniem wodnej podłogówki. Efekt ciepłej podłogi z powodzeniem zapewniłaby tam elektryczna mata pod płytkami. 
    • Tego nie wiem, ale kiedyś wydawało mi się, że pozyskiwanie drewna wyłącznie zimą wynikało raczej z cyklu rocznego życia na wsi, po prostu w pozostałych porach roku nikt nie miał na to czasu, ale kiedy dorastałem wujek wyprowadził mnie z błędu. Owszem, czasem zdarzało się pozyskiwać drzewa w innych porach roku, były przecież wiatrołomy po burzach, czasem jakieś drzewo było nagle potrzebne na jakiś gospodarczy plot, ale takiego, letniego drewna nikt nie stosował na elementy konstrukcyjne. Zima ma jeszcze tę zaletę, ze szkodniki wtedy śpią i drewno z zimowej obróbki daje gwarancje, ze nie zostało zarobaczone w drodze z lasu przez tartak do odbiorcy. A suche, odkorowane drewno już nie jest tak przystępne dla robactwa.
    • Podobno nawet faza księżyca miała znaczenie, ale jakie, to sam z ciekawości chciałbym się dowiedzieć. Nasze krokwie są z poszczególnych klocków, czyli nie tak jak teraz, że tnie się z jednego grubego na kilka krokwi, tylko nasze są po prostu cienkie z oflisem, są takie co mają niewięcej niż 10cm średnicy, a mimo to dachówkę betonową przez jakieś 60 lat utrzymały. Po zamontowaniu okna dachowego musiałem podciąć dosłownie 1-2cm na długość pół metra, bo płyta GK by nie weszła. I tak sobie myślę, 5 minut roboty. Cieliśmy te 3 krokwie chyba z 3 godziny i jeden łańcuch musieliśmy wymienić na świeżo zaostrzony, bo nie brał już w ogóle. Te krokwie dokończyły mi tą piłę, która za swojego żywota ścięła chyba z 50 kubików. Sprzęgło się rozleciało. Poskładałem, ale na następny raz przy gałęziach już był amen. Jak teraz wkręcałem haki pod płyty, to wkrętarkę trzeba było mocno trzymać. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Na marginesie wspomnę, że kiedyś drzewo na budowę było ścinane wyłącznie w zimie, inaczej mówiąc w okresie kiedy ustawało krążenie soków wewnątrz drzewa. I tylko takie drewno było używane. Oczywiście, dzisiaj tej zasady nikt nie przestrzega, ale jeśli ktoś będzie to czytał i przygotowywał się do budowy, to polecam o tym pamiętać. Stolarze i cieśle mówili, ze drewno zimowe ma lepszą jakość niż to z okresu wegetacji. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...