Skocz do zawartości

Mam problem z kierownikiem budowy. Co mogę zrobić?


Recommended Posts

Gość Beata
Witam,mam potezny problem z moim kierownikiem budowy ,a w zasadzie z firma kompleksowa ktora prowadzi budowy i zatrudnia kierownika bo podejrzewam ,ze kierownik nic nie wie bo go na oczy nie widzialam dotychczas.Otorz jestem na etapie koncowym budowy,zlozylam w biurze firmy ktora prowadzi moja budowe dokumenty potrzebne do odbioru budynku ,dziennik nie do konca uzupelniony bo kierownik byl moze ze trzy razy i czekam ,czekam i czekam ,az sie odezwie laskawie i stawi na budowie w celu ogledzin ,uzupelnienia dokumentacji i gloszenia odbioru ,a dzwonie do firmy zapewniaja mnie ze za tydzien ,za dwa dni ze dzisiaj i tak od trzech miesiecy przyjezdza ten ich kierownik i dojechac nie moze ,a o odbiorach tak samo juz robimy w trakcie itd ,dzwonie tam codziennie i jestem zbywana ze jutro za tydzien i tak w kolo ,co mam zrobic z tym fantem ?Wyslac pismo ,adwokat i sad w najgorszum przypadku zawiadomic nadzor budowlany ,bo juz nie wiem co robic nie mam gdzie mieszkac ,a w nowym domu nie moge bo nie mam odbioru ?
Link do komentarza

To nie kierownik tylko nadzór wykonawczy a Tobie proponuję kierownika ze strony Inwestora czyli z Twojej żeby bronił Twoich interesów.

Teraz to w zasadzie dziwny układ powstał bo budowa dobiega końca a wpisów w dzienniku brakuje. Przecież ktoś zgłaszał zamiar budowy i dostał z urzędu dziennik i w tym dzienniku wpisał się kierownik z uprawnieniami, którego wybrał kto?

 

Czy Ty budujesz z Deweloperem? Bo tak z tej gmatwaniny zrozumiałem.

Link do komentarza

Najprostsza metoda - nie płacić wykonawcy, jeśli w umowie zobowiązał się do zapewnienia KB. Formalnie jednak do obowiązków inwestora/właściciela należy powierzenie nadzoru nad prowadzonymi robotami osobie z uprawnieniami. Inwestor może zmienić kierownika budowy dokonując zgłoszenia w nadzorze budowlanym przedstawiając zobowiązanie nowego do przejęcia obowiązków. 

Link do komentarza
  • 3 lata temu...
Mam taki problem mój kierownik budowy zabrał dziennik budowy i wszystkie protokoły odbioru nie złożył dokumentów w nadzorze budowlanym od dwóch lat i nie chcesz oddać mi tego.Prosze o pomoc!!!
Link do komentarza
1 godzinę temu, Gość Egon napisał:

Mam taki problem mój kierownik budowy zabrał dziennik budowy i wszystkie protokoły odbioru nie złożył dokumentów w nadzorze budowlanym od dwóch lat i nie chcesz oddać mi tego.Prosze o pomoc!!!

Zgłoś się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Bo może kierownik nie żyje? 

Link do komentarza
  • 9 miesiące temu...
1 godzinę temu, retrofood napisał:

Tak prosto się nie da, Najpierw trzeba odzyskać dziennik budowy. Ale chyba go nie pochowali z dziennikiem?

Bo wtedy tylko ekshumacja.

Jakie odzyskać, czasami się nie da, nowy kierbud składa do nadzoru  oświadczenie o utracie dziennika, a  oni mają obowiązek sprawdzenia prawidłowości robot budowlanych, zgodnie z prawem i sztuką budowlaną.

Jeżeli to budowa "rozgrzebana", to na dokończenie budowy dostanie kolejny tom dziennika budowy. 

Jak skończona to nowy kierbud wyda oaświadczenie o zgodności robót i tyle.

Link do komentarza
2 godziny temu, retrofood napisał:

Owszem, czasem się nie da. Ale wtedy korowodu jest tyle, ze niekiedy lepiej załatwiać ekshumację i wydobyć stary dziennik spod ziemi, niż tworzyć nowy.

I dlatego namawiam na wizytę u rodziny kierbuda, może coś podpowiedzą?

Może już tam nie mieszkają, minęło 3 lata. :scratching:

Link do komentarza

Wszystko się da.
Robiłem odbiór po 17 latach od zamieszkania. Kierownik budowy już zeszła z tego pełnego łez padołu, DB to był zeszyt 16-kartkowy z kilkoma wpisami. Na szczęście było PnB.
Musiałem zrobić projekt budynku który już istniał, wszystkie odbiory. PINB do niczego się nie przyczepił :) 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam, że właśnie chodzi o naprawę i wyrównanie powierzchni.      No właśnie. Kostka. Policz brutto, nie netto. Dostawa trzy razy tyle co towar. A pod kostkę też trzeba kleje i zaprawy.     Policzono. Dwa razy więcej kasy. Co najmniej.       Dokładnie o to chodzi. Wszystko jest chodnikiem, Tylko co na chodnik poza odcinkiem pod dachem, tego jeszcze nie wiem. Najpierw muszę wyrównać i nie mogę go podnosić zbyt wiele. Ta tarasowa jest rzeczywiście niezbyt tania, a chodnik długi. Czyli nikogo w błąd nie wprowadzałem. To Ci się tylko wydaje.     Nie wiem, czy kumam, dla mnie ta dyskusja jest pozytywna. 
    • Kombinujesz jak Kopcia koń pod górkę Chcesz, abyśmy upewnili Cię w tym co i tak masz już niemal postanowione...   A tu dochodzi i kasa - no chyba, że to Ty zgarnąłeś ostatnią kumulację z Jackpota...   Zrób tak jak ja radzę, a będziesz zadowolony   1 m2 Twojego wynalazku to ponad 125 zł,    A kostka betonowa:       Do tego 2 obrzeża       I taczka suchego betonu...   Pod furtkami rzucisz na chudy beton - ewentualnie podocinasz do słupków - po 4 płyty,.. (nawet jak popękają, to i tak wiatr ich nie wywieje)     Bez kupy roboty i kasy na wyrównywanie podłoża... To Twoje wytrzymało tyle lat - wytrzyma i kostkę...     A poza tym - sam porównaj swój pierwszy post (chodzi o zawarte w nim informacje o "lokalizacji" problemu), w którym apelujesz o pomoc:     a postem #29, w którym nieco inaczej i szerzej opisałeś problem...   A my już po pierwszym dywagujemy,,, Kumasz o co mi chodzi?   Rób jak uważasz - Twoja decyzja, Twoje małpy w Twoim cyrku...    
    • Jak posadzisz rośliny błotne to tej wody może być 5 cm nad poziomem gruntu. Ale sam piach spowoduje, ze rośliny nie będą rosły, bo skąd miałyby czerpać substancje odżywcze? Chyba, ze robiłbyś torfowisko wysokie z rosiczka
    • Jedna płytka ma co najmniej 50 punktów podparcia, bo zaczepy są wydłużone na dół i krawędzie na nich się opierają, aby boki się nie uginały.
    • Nie macie racji bo nie znacie budowy tej płytki. Ona pod spodem ma kratownicę, w narożnikach której znajdują się nie punkty, tylko takie wysunięte rurki i to na nich wspiera się cała płytka. Tych rurek jest ponad 30. Cała płytka jest więc uniesiona 4 mm nad powierzchnią podłoża i pod spodem swobodnie przepływa powietrze, Poza tym, boki płytek nie przylegają do siebie, oddzielone są tymi zaczepami, którymi się je łączy. Właśnie dlatego nie chciałem deski kompozytowej, bo deska ma płaszczyzny, wprawdzie rowkowane, to jednak. Te "rurki", czyli takie słupki mają 8 mm średnicy każda i to jest cała powierzchnia do której może nie być dostępu powietrza. Może, a nie musi, bo przecież beton nie jest super szczelny, z czasem i spod nich wilgoć wywieje.   Dla mnie, po przemyśleniach, najważniejszą rzeczą jest wytrzymałość dodanej warstwy naprawczej na betonie, bo właśnie krawędzie tych rurek - słupków będą przy nacisku atakowały tę powierzchnię. Płytki nie mocowane, mogą się minimalnie przemieszczać, więc ścinanie na krawędziach może być duże I tego sie obawiam, nie wilgoci.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...