Skocz do zawartości

Pęknięcie ściany działowej na poddaszu


Recommended Posts

Napisano

Jak już ostatnio zacząłem pisać o problemach to przypomniał mi się następny. Dom z dachem dwuspadowym,strop teriva, ścianki z Bk 12cm.

 

Po ociepleniu dachu i zrobienia sufitów kg, po ok pół roku zobaczyłem, że ściany działowe które są przy nośnej, szczytowej, z obu stron domu pękły na ich styku od góry tak do połowy wysokości. Nie są to dziury na wylot ale spory rysy. Pierwsza myśl, ściany szczytowe się rozjechały, sprawdziłem narożniki szczytowa-kolankowa i brak rys po obu stronach domu. Druga myśl, siadł strop ale na suficie parteru nic nie widać w tym miejscu.

 

Czy możliwa jest któraś z tych dwóch opcji które napisałem, jeżeli nie ma pęknięć na narożnika i stopie?

 

Dzięki wszystko i pozdrawiam

Napisano
Pękła bo pewnie brak przewiązania ze ściana nośną. Niczym to nie grozi, ale po zaszpachlowaniu pęknięcie może znów się pojawić.
Dzięki. Co do pęknięć już się przyzwyczaiłem dobrze, że nie zagraża. Dziwne, że pękło po 5 latach od postawienia.

Ściany na poddaszu łączyli za pomocą w kucia w nośna i osadzenia tam cześć pustaka, niestety jak pamiętam to było to może tak w dwóch miejscach na całej wysokości ściany.
Napisano (edytowany)

Czy pęka tylko połączenie ściany szczytowej i działowej? Na ostatnim zdjęciu widać chyba też ukośną rysę na ścianie szczytowej. Prawdopodobnie przewiązanie tych ścian było zrobione zbyt słabo. A wystarczą minimalne ruchy ściany szczytowej żeby doszło do czegoś takiego. Górna część ścian jest na to bardziej narażona, bo w dole dodatkowym usztywnieniem jest ścianka kolankowa i jej wieniec.

Do zaszpachlowania masą akrylową. bo gładź i tak by szybko znów popękała.

Edytowano przez Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne (zobacz historię edycji)
Napisano

Wygląda na pęknięcie łączenia ściany działowej, że szczytowa a ta rysa co idzie w stronę okna jakby tylko tynk się zarysował.

Napisano
25 minut temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Czy pęka tylko połączenie ściany szczytowej i działowej? Na ostatnim zdjęciu widać chyba też ukośną rysę na ścianie szczytowej. Prawdopodobnie przewiązanie tych ścian było zrobione zbyt słabo. A wystarczą minimalne ruchy ściany szczytowej żeby doszło do czegoś takiego.

ja bym sprawdził - może to przewrażliwienie, ale jednak - czy nie poluzowała sie więźba dachowa, przechyliła i napiera na ścianke szczytową. 

Napisano (edytowany)

Chodzi o to, czy więźba dachowa nie napiera w jakiś miejscu na ścianke - po kilku latach więźba fragmentarycznie mogła sie lekko wyboczyć - jeśli jest możliwość, można by zobaczyć, czy dotyka gdzieś do ściany - tam może ją naciskać. Ale to tylko jedna z opcjii możliwych - wcale nie bardzo prawdopodobna.

 

Wyjaśnienie - zwykle więźba dachowa (dach) raczej chroni ścianę szczytową przed wtłoczeniem jej do środka przez np. podmuch wiatru. No bo od wewnątrz nie wieje. Ale moze sie tak zdażyć, że jak się więźba poluzuje i lekko przemieści (odchyli) - to może nacisnąć na jakieś elementy, np. ściankę.

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Napisano

uważam że to jest właśnie konsekwencja - szybko mieszkamy.

Chyba.

Nie uratujesz i nie naprawisz jeśli nie wyskrobiesz porządnie, siatka, szpachla.

Niestety.

Przerabiałem u siebie półśrodkami (akryl zbrojony)

Mineło pół roku - i wylazło.

Dlatego weź porządnie to zazbroić i dopiero pod malowanie przygotuj.

Inaczej bania

Napisano

BK ma skurcz 0,3 - 0,4 mm/m.

Dom niezamieszkały, zapewne nie grzany - jak ściana długa .........

W zasadzie (tak wynika z opisu) brak przewiązania do ścian nośnych.

Nie wiadomo czy kotwiona do stropu i podłogi.

Nie wiadomo na co była murowana (zaprawa, klej ...... ).

Być może ściana się "wypaczyła" (po długości) - można to sprawdzić łatą.

Napisano

 

 

 

BK ma skurcz 0,3 - 0,4 mm/m.

Dom niezamieszkały, zapewne nie grzany - jak ściana długa .........

W zasadzie (tak wynika z opisu) brak przewiązania do ścian nośnych.

Nie wiadomo czy kotwiona do stropu i podłogi.

Nie wiadomo na co była murowana (zaprawa, klej ...... ).

Być może ściana się "wypaczyła" (po długości) - można to sprawdzić łatą.

 

Nie grzany, ściana 4m, do stropu i podłogi nie kotwiona, pierwsza warstwa na zaprawę cementowa reszta na klej, tak jak cały dom.

 

 

Napisano

Jest jeszcze jedna opcja - jeśli dom nie był dostatecznie wentylowany, to teoretycznie, w tych rogach mogło wystąpić wykraplanie wody i być może jej zamarznięcie. 

  • 3 tygodnie temu...
Napisano

Szanowny Panie,
Jak widać przyczyn takiej sytuacji może być wiele: począwszy od braku odpowiednio mocnego łączenia ścian, a skończywszy na problemach z  brakiem skutecznej wentylacji. Aby pozbyć się pęknięć trzeba wykonać remont. Rekomenduję wypełnić pęknięcia z użyciem masy szpachlowej ACRYL-PUTZ® MS 30.Do gruntowania może Pan wykorzystać grunt polimerowy ACRYL-PUTZ® GP 40.
 

Pozdrawiam serdecznie,

E-rzecznik FFiL Śnieżka

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Temperatura powierzchni podłogi w granicach 25-28°C jest w pełni prawidłowa. Z założenia temperaturę 29°C w pokojach traktuje się jako dopuszczalne maksimum (poza strefą brzegową). Podłoga o wyżsszej temperaturze może powodować dyskomfort. Po wykończeniu podłogi, a więc po jej pokryciu kolejnymi warstwami różnica pomiędzy temperaturą bezpośrednio nad rurkami oraz pomiędzy nimi się zmniejszy. Ciepło będzie po prostu bardziej równomiernie rozpraszane.  Jeżeli zas chodzi o temperaturę zasilania to ona również mieści się w granicach normy. Standardowo podłogówkę z kotłem projektuje się na parametry 40/30°C (zasilanie/powrót). Jak widać teraz temperatura na powrocie jest zdecydowanie zbyt wysoka i w związku z tym przydałoby się stłumić nieco przepływ. Ten zbyt duży obecnie przepływ może wynikać z faktu, że obecnie zasilana jest tylko jedna pętla, a docelowo ma ich być kilka. Pompa obiegowa powinna być więc teraz nieco inaczej ustawiona.  Generalnie trzeba się liczyć z faktem, że w podłodze w systemie suchym będzie potrzebne utrzymywanie nieco wyższej temperatury zasilania, niż w typowej podłogówce z rurkami zalanymi w warstwie jastrychu. Suchy jastrych i jego podkład po prostu gorzej przejmują i rozpraszają ciepło. Ale dramatu tu nie ma, z opisu wynika, że poza zbyt wysoką temperaturą powrotu, reszta działa mniej więcej prawidłowo. 
    • A w którym miejscu w Warunkach Technicznych jest to zapisane, bo ja jakoś nie kojarzę takiego wymogu.  Z innych źródeł wiemy, że 2-3 metry to sensowne minimum. Ale to już osobna sprawa - tzw. wiedza techniczna, nie bezwzględny wymóg zawarty w przepisach prawa.  Bez obrazy dla Animusa ale ten zawiera istotne błędy i nieścisłości. Tak w stylu Chata GPT. Przecież kilka wpisów wcześniej podałem wymagany minimalny przekrój kanału wentylacji grawitacyjnej. Nawet z cytatem. Po co wiec podawać błędny wymiar 196 cm2?  Tak samo sugerowanie istnienia wymogu, aby wszystkie kominy wentylacji grawitacyjnej miały zbliżoną długość. Jak to niby ma zostać osiągnięte w domu o kilku kondygnacjach? Choćby z parterem i piętrem? Przecież na pierwszy rzut oka widać, że to bez sensu.   PS. Co do samej wyczystki to powtarzam to co napisałem wcześniej. Trzeba zapewnić możliwość czyszczenia kanału i usuwania (wybierania) zanieczyszczeń. Nikt nie określił jak konkretnie ma to być zrobione. Jeżeli jesteśmy w stanie dostać się do takiego kanału od dołu to nie widzę przeciwwskazań, żeby to wykorzystać, zamiast robić typową wyczystkę. 
    • Właśnie chodzi o to, że jest cieplejszy, ale też nieznacznie. ~1-2*C... Nie wiem czy nie w granicach bledu pomiarowego.
    • Z wiedzy... fizyka płynów się kłania...   2,5 - 3 m to minimum...   @animus pięknie zarysował problem wentylacji grawitacyjnej 
    • 2.   Sander Standard Alu (płyta z folią aluminiową): W tym systemie rura grzewcza leży w styropianowym rowku, a na całej powierzchni płyty znajduje się cienka warstwa laminowanej folii aluminiowej. Folia ma za zadanie rozprowadzić ciepło z rury na boki, aby ogrzać powierzchnię między rurami. Jej skuteczność jest jednak ograniczona przez jej grubość – jest bardzo cienka. Działa, ale transfer ciepła z rury do płyty i na jej powierzchnię nie jest idealny.   System z radiatorami (płytami aluminiowymi): W tym rozwiązaniu w rowkach styropianu umieszcza się specjalnie wyprofilowane, znacznie grubsze (ok. 0,5 mm) płyty aluminiowe. Rura jest w nie wciśnięta, co zapewnia niemal idealny, maksymalny styk na dużym fragmencie jej obwodu. Taka płyta działa jak radiator – bardzo skutecznie "wysysa" ciepło z rury i rozprowadza je na swojej dużej powierzchni. Taki system jest w stanie przekazać do wylewki i podłogi trochę więcej ciepła przy tej samej temperaturze zasilania. Jest to rozwiązanie po prostu wydajniejsze.     Trudny temat, chyba nieopłacalne i prawdopodobnie nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.   Nie powinien Pan traktować zakupu płyt Sandera jako błędu. To jest standardowy, popularny system, który w ocieplonym budynku sprawdza się dobrze. W Pana przypadku jego niższa (w porównaniu do radiatorów) efektywność jest po prostu brutalnie obnażana przez ogromne zapotrzebowanie budynku na ciepło.   Patrząc na przedstawiony problem z perspektywy ekonomicznej, optymalna strategia działania wydaje się jasna.   Należy zakończyć montaż ogrzewania podłogowego w oparciu o zakupiony system płyt Sander, a w następnej kolejności potraktować priorytetowo termomodernizację budynku. .   Takie podejście przynosi podwójną korzyść: po pierwsze, unika Pan strat finansowych, wykorzystując posiadany materiał. Po drugie, inwestycja w termomodernizację szybko się zwróci dzięki znacznemu ograniczeniu strat ciepła.      
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...