Skocz do zawartości

Jaką kosiarkę polecacie


rebepas

Recommended Posts

Bo mnie te przekonują wszystkie argumenty, jakie wyczytałem na temat spalinówek. Ale wczoraj miałem rozmowę.
Że spalinówka bardziej zawodna.
Że serwisowanie kosztowniejsze.
Że mniej się samemu wydłubie jak coś trzaśnie, bo to skomplikowana maszyna taki silnik.
Że hałas.
Że śmierdzi.
Do tego nie wiem jak sobie którakolwiek poradzi u mnie - to ogród biodynamiczny czyli same chwasty i kamienie wśród nich, kamyki. Grabię toto, ale nie wiem. I doły i góry! Kretowiska i psie jamy.
Myślałem o kosie spalinowej. Odpada, bo wtedy tylko już tylko ja bym kosił. Poza tym dobra kosa wykracza poza budżet.
Myślałem o poduszkowej, ale to pomyłka jest.
No i kręcę się tak po kwadracie i medytuję.
Link do komentarza
Cytat

Rzycie też będą miały szczuplejsze.


icon_mrgreen.gif

Cytat

Bo mnie te przekonują wszystkie argumenty, jakie wyczytałem na temat spalinówek. Ale wczoraj miałem rozmowę.
Że spalinówka bardziej zawodna.
Że serwisowanie kosztowniejsze.
Że mniej się samemu wydłubie jak coś trzaśnie, bo to skomplikowana maszyna taki silnik.
Że hałas.
Że śmierdzi.
Do tego nie wiem jak sobie którakolwiek poradzi u mnie - to ogród biodynamiczny czyli same chwasty i kamienie wśród nich, kamyki. Grabię toto, ale nie wiem. I doły i góry! Kretowiska i psie jamy.
Myślałem o kosie spalinowej. Odpada, bo wtedy tylko już tylko ja bym kosił. Poza tym dobra kosa wykracza poza budżet.
Myślałem o poduszkowej, ale to pomyłka jest.
No i kręcę się tak po kwadracie i medytuję.


No to dokładnie jak u mnie kilka lat temu.
Też chodziłem i wybierałem kamienie.
Najpierw kosiłem na max. wysokość kosiarki, jak mogłem ustawić bo z taką prędkością spotkanie z kamieniem to skrzywiony wał.

tyle ich wybrałem, że teraz w błocie tonę ...

Cytat

Ty się śmiej, a tu chodzi o rzycie. icon_biggrin.gif


A o jakie życie Ci chodzi?
Ku przestrodze
Mój sąsiad zginął właśnie przez kosiarkę elektryczną bo zachciało mu się kosić rano trawnik i wybrał się na rosę w klapeczkach.
Link do komentarza
Cytat

A o jakie życie Ci chodzi?


Po prawdzie, to i o życie, i o rzycie, w kontekście tego co Retro napisał, że...
Cytat

To niech się odchudzają!


Przez skojarzenie, niekoniecznie po sensach, a bardziej jakoś metaforycznie i emocjonalnie.
Ogólnie na zasadzie always look on the brite site of life. icon_biggrin.gif
Chyba w absurd zabrnęliśmy dość głęboki, bo to z kolei ociera się o Monty Pythona (scena ukrzyżowania) i tym sposobem jakoś dobrnęliśmy do Wielkiejnocy.
No i jeszcze piszesz o klapeczkach! To jak tu żyć ma rzyć, jak w klapeczkach.
Bo też kto chodzi w klapeczkach kosić!

A poważnie - prąd i wilgoć to też jest argument, który mi osobiście zdecydowanie przemawiał za spalinówką.
I znowu jestem za spalinówką.
Wniosek: z napędem ma być.

Wałem mnie zaniepokoiłeś, bo to właśnie jest jedno z tych słów, które skłaniają mnie ku elektrycznej.
Link do komentarza
Cytat

Mhtyl, dałbyś radę je porównać, pomijając kwestię kabla? Co za, co przeciw, gdzie plusy i minusy jednej i drugiej?
Plastik obudowa czy metal?
Przełożenie napędu - podobno plastikowe gdzieś są łożyska w którychś kosiarkach! Nie wiem których, bo nikt tym się nie chwali. Paski napędowe ponoć gdzieś są bardzo wrażliwe.


Wyborem kosiarki, jej rodzajem elektryczna czy spalinowa należy się kierować powierzchnia do koszenia.
Zawsze metalowa obudowa to metalowa. Przeważnie jest to blacha, ale w lepszych modelach laweta jest z aluminium.
Nieraz słyszę, że plastik nie koroduje, jest to na pewno plus, ale gdy kros jest niechlujem że to tak nazwę icon_biggrin.gif , bo przy lawecie metalowej po koszeniu przemyje się wodą, ewentualnie przedmucha powietrzem to korozja nie taka straszna.
Kółka na łożyskach które kosiarki maja nie wiem, ale nawet te z napędem tez nie wszystkie posiadają łożyska, na pewno ma je Wolf choć to nie są łożyska a raczej na wzór jak w kole rowerowym konusy i kulki, wiem bo miałem taka kosiarkę.


Cytat

Bo mnie te przekonują wszystkie argumenty, jakie wyczytałem na temat spalinówek. Ale wczoraj miałem rozmowę.
Że spalinówka bardziej zawodna.
Że serwisowanie kosztowniejsze.
Że mniej się samemu wydłubie jak coś trzaśnie, bo to skomplikowana maszyna taki silnik.
Że hałas.
Że śmierdzi.
Do tego nie wiem jak sobie którakolwiek poradzi u mnie - to ogród biodynamiczny czyli same chwasty i kamienie wśród nich, kamyki. Grabię toto, ale nie wiem. I doły i góry! Kretowiska i psie jamy.
Myślałem o kosie spalinowej. Odpada, bo wtedy tylko już tylko ja bym kosił. Poza tym dobra kosa wykracza poza budżet.
Myślałem o poduszkowej, ale to pomyłka jest.
No i kręcę się tak po kwadracie i medytuję.


Kosa spalinowa powinna być na wypasie jako gdzie nie dojedziesz kosiarką to dogolisz kosą icon_biggrin.gif
Na kamienie to mało która odporna maszyna icon_biggrin.gif
Z awariami to tak jak z samochodem, jak trafisz to jeździsz i jeździsz, najważniejsze aby przestrzegać wymiany oleju, ostrzyc nóż. Najlepsze z kosiarek spalinowych są na silnikach dwusuwowych. Minusem można powiedzieć jest przy nich rozrabianie mieszanki paliwowej z olejem, ale plusem jest to że można wszędzie nimi wjechać po nierównościach, przechyłach, podnosić je bez uszczerbku, że silnik zaleje się olejem jak to jest w czterosuwach.
Co do dobrej kosy to ja mam kupiona na allegro za 350 zł, hula już 4 rok u mnie, podobnie jak u brata i mojego znajomego, ten sam model kosy który im poleciłem.
Link do komentarza
Cytat

Ku przestrodze
Mój sąsiad zginął właśnie przez kosiarkę elektryczną bo zachciało mu się kosić rano trawnik i wybrał się na rosę w klapeczkach.



To musiało być dawno i dołozyła się do tego spartolona instalacja elektryczna. Dawno, gdyż:
1. Kosiarki elektryczne są obecnie urządzeniami II klasy (tylko i wyłącznie), więc nawet przy uszkodzeniu silnika napięcie nie ma prawa pojawić się na obudowie.
2. Kto zasila urządzenia zewnętrzne z gniazda bez zabezpieczenia różnicowo - prądowego? Kłania się zadufanie i wiara w to, że elektrycy to oszuści wyłudzający pieniądze, bo przecież "na dwóch kabelkach też świeci!". Oraz "co mi tu bedzie gadał, toż to proste, sam se zrobię i to lepiej niż on!".
Link do komentarza
Cytat

Wałem mnie zaniepokoiłeś, bo to właśnie jest jedno z tych słów, które skłaniają mnie ku elektrycznej.


A sądzisz, że w elektrycznej nie pokrzywisz wirnika jak pierdykniesz nożem o kamień icon_smile.gif icon_question.gif
Są kosiarki spalinowe (być może i tez elektryczne) gdzie napęd jest przenoszony z silnika na nóż za pomocą sprzęgła albo paska, wtedy przy uderzeniu w jakiś kamień nie pokrzywisz wału tylko ośkę od noża, wtedy naprawa jest o wiele tańsza i prostsza.
Link do komentarza
Cytat

Wyborem kosiarki, jej rodzajem elektryczna czy spalinowa należy się kierować powierzchnia do koszenia.



Przede wszystkim. Jak się ma 3 ary, to szkoda nawet czasu na rozważania, kupujemy najtańszą elektryczną i fertig. Przy 10 arach trzeba się już zastanowić.


Cytat

A sądzisz, że w elektrycznej nie pokrzywisz wirnika jak pierdykniesz nożem o kamień icon_smile.gif icon_question.gif



Tak sądzę. Juz w niejeden kamień trafiłem i skończyło się na ostrzeniu noża.


Cytat

Minusem można powiedzieć jest przy nich rozrabianie mieszanki paliwowej z olejem,



I tak rozrabiam do piły, raz na rok.
Link do komentarza
Cytat

To musiało być dawno i dołozyła się do tego spartolona instalacja elektryczna. Dawno, gdyż:
1. Kosiarki elektryczne są obecnie urządzeniami II klasy (tylko i wyłącznie), więc nawet przy uszkodzeniu silnika napięcie nie ma prawa pojawić się na obudowie.
2. Kto zasila urządzenia zewnętrzne z gniazda bez zabezpieczenia różnicowo - prądowego? Kłania się zadufanie i wiara w to, że elektrycy to oszuści wyłudzający pieniądze, bo przecież "na dwóch kabelkach też świeci!". Oraz "co mi tu bedzie gadał, toż to proste, sam se zrobię i to lepiej niż on!".


Nie musiało być dawno, wystarczy że kosił kosiarka samoróbką, ewentualnie kosiarka była po wymianie kabla przez niego wykonana (dwa kabelki) albo silnik mógł mieć na siłę icon_biggrin.gif
Mój kolega tak kiedyś zrobił, wstawił z braku odpowiedniego silnika na 220 V (to było naprawdę dawno) dał na 360 V, ale jemu nic się nie stanęło złego, żyje do dzisiaj icon_biggrin.gif

Cytat

Tak sądzę. Juz w niejeden kamień trafiłem i skończyło się na ostrzeniu noża.


Kamień, kamieniowi nie równy icon_biggrin.gif Ja mam na mysli takiego kamienia "granicznego" icon_biggrin.gif

Cytat

I tak rozrabiam do piły, raz na rok.


To poważny błąd. Mieszanka po rozrobieniu traci swoje właściwości po upływie miesiąca. Po tym okresie powinno się jej nie używać wg producentów takich ja Stihl czy Husqvarna.
Wiem, że szkoda paliwo wylewać więc ja po takim okresie dolewam zawsze trochę oleju do takiej mieszanki i jak na razie jest ok. Nie zdarza mi się to często ale się zdarza.
Link do komentarza
Cytat

Nie musiało być dawno, wystarczy że kosił kosiarka samoróbką, ewentualnie kosiarka była po wymianie kabla przez niego wykonana (dwa kabelki) albo silnik mógł mieć na siłę icon_biggrin.gif
Mój kolega tak kiedyś zrobił, wstawił z braku odpowiedniego silnika na 220 V (to było naprawdę dawno) dał na 360 V, ale jemu nic się nie stanęło złego, żyje do dzisiaj icon_biggrin.gif


Kamień, kamieniowi nie równy icon_biggrin.gif Ja mam na mysli takiego kamienia "granicznego" icon_biggrin.gif


To poważny błąd. Mieszanka po rozrobieniu traci swoje właściwości po upływie miesiąca. Po tym okresie powinno się jej nie używać wg producentów takich ja Stihl czy Husqvarna.
Wiem, że szkoda paliwo wylewać więc ja po takim okresie dolewam zawsze trochę oleju do takiej mieszanki i jak na razie jest ok. Nie zdarza mi się to często ale się zdarza.



1. Jasne, że tak. Z prądem, jak i z doopą żartów nie ma, chociaż efekty naruszania tej zasady bywają przeciwne: żarty z prądem kończą się zejściem, zaś z doopą - narodzinami.
2. To nie od wielkości kamienia zależy, a od mocy silnika. Nie nalezy z nią przesadzać i tu elektryczna ma przewagę.
3. Wiem, ale nie mam kosiarki spalinowej, zaś piłą pracuję tak naprawdę raz na rok. I też dodaję oleju, co mi szkodzi icon_lol.gif a piłę mam już ze dwanascie lat. Stihla.
Link do komentarza
Cytat

Mam do koszenia 7 arów. Czym to obrabiać - spalinówką czy elektryczną?


7 arów to spokojnie elektryczną oblecisz.


Cytat

To musiało być dawno i dołozyła się do tego spartolona instalacja elektryczna. Dawno, gdyż:
1. Kosiarki elektryczne są obecnie urządzeniami II klasy (tylko i wyłącznie), więc nawet przy uszkodzeniu silnika napięcie nie ma prawa pojawić się na obudowie.
2. Kto zasila urządzenia zewnętrzne z gniazda bez zabezpieczenia różnicowo - prądowego? Kłania się zadufanie i wiara w to, że elektrycy to oszuści wyłudzający pieniądze, bo przecież "na dwóch kabelkach też świeci!". Oraz "co mi tu bedzie gadał, toż to proste, sam se zrobię i to lepiej niż on!".


Było to kilkanaście lat temu.
Co do instalacji trudno mi powiedzieć, z pewnością jednak coś było nie tak.
Mogło to być jeszcze w czasie gdy niektórzy "zerowali" styk przeznaczony do uziemienia, jak nie było przewodu uziemiającego.
Nie wiem.
Link do komentarza
Cytat

Dzięki. Jak sądzicie, jakiej mocy powinna to być kosiarka? 1400 W? 1600W? 1800W?

edit: do wszystkich apel


Ja brałbym jakąś mocną zwłaszcza jak nie masz zamiaru golić trawy zbyt często.
Potem jak urośnie lub jest jakaś krzaczasta to możesz mieć kłopot.
Ja czasami nawet swoją kosiarką na dwa razy muszę brać.

Mam na myśli to, że słabsza kosiarka nadaje się do wypielęgnowanego trawnika.
1800W to jakieś 3 kM?
To chyba słabszej bym nie brał - ale to jest moje zdanie. Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Skoro tutaj szukałem porady jaką kosiarkę kupić, wypada zamieścić informację zwrotną.
Zdecydowałem się kupić kosiarę w markecie. Wiem skąd biorę i dokąd zawieść, ewentualnie.
Byłem bliski decyzji by kupić elektryczną 1800.
Ale:
elektryczne są plastikowe i co gorsza mocowanie noża też jest z plastiku.
W tych lepszych być może jest z metalu, ale lepsze wykraczają poza budżet: husqvarna, honda, stihl.
W grę wchodziła jeszcze makita, ale 1. kupno tulko w sieic; 2. też plastik.

I napęd. W elektrycznych o niego trudniej.

W końcu decyzja padła i upiłem kosiarkę Harder z silnikiem brigs&straton 500 w markecie.
Jedyne czego nie ma, a sądziłem że mieć powinna to kółka na łożyskach. Ma kółka na tulejach ślizgowych.
Za porady dziękuję.
Pozdrawiam
PeZet
Link do komentarza
Cytat

W tych lepszych być może jest z metalu, ale lepsze wykraczają poza budżet: husqvarna, honda, stihl.

W końcu decyzja padła i upiłem kosiarkę Harder z silnikiem brigs&straton 500 w markecie.
Jedyne czego nie ma, a sądziłem że mieć powinna to kółka na łożyskach. Ma kółka na tulejach ślizgowych.
Za porady dziękuję.
Pozdrawiam
PeZet


Stihl raczej nie ma swoich kosiarek sprzedaje kosiarki spalinowe firmy Viking.
A to cudo co kupiłeś ma napęd? Bo może być tak, że jak te kółka się nie sprawdza na tulejach to z odzysku kupisz od Wolfa lub innej kosiarki które mają łożyska i zamienisz bez większego problemu.
Link do komentarza
Cytat

W końcu decyzja padła i upiłem kosiarkę Harder z silnikiem brigs&straton 500 w markecie.
Jedyne czego nie ma, a sądziłem że mieć powinna to kółka na łożyskach. Ma kółka na tulejach ślizgowych.
Za porady dziękuję.
Pozdrawiam
PeZet



Super, że z tym silnikiem. Mój Tryton jest też z silnikiem tego producenta, najbardziej cenione marka silników do kosiarek. icon_smile.gif Jak się coś zepsuje to nie ma problemu by silnik został naprawiony. Ogrom serwisów świetnie zna się na tych silnikach i ma do niego części.

Dobre opinie słyszałem też o jednostkach Hondy, ale nie jest on już tak popularna.
Link do komentarza
Witam. Po rekonesansie rynku kosiarek coś niecoś wiem więcej i znalazłem takie kosiarki, która Waszym zdaniem by się lepiej nadawała, do koszenia jakieś 2000 m2.
1. - moc silnika 6 KM
- Pojemność silnika 190 cm3
- Typ silnika BRIGGS & STRATTON 675EX SERIES, czterosuwowy
- Prędkość obrotowa 2800 obr/min
- Szerokość robocza 50 cm.
- Typ kół łożyskowane/NAPĘDZANE
- Pojemność kosza 60 Litrów
- Paliwo benzyna bezołowiowa 95 Pb
- Wysokość koszenia 25-75 mm
- Typ regulacji kół centralny 7-stopniowy
- Obudowa stalowa
- Waga kosiarki 37 kg.

2. - moc silnika 6.75 KM
- Typ silnika NAC T675 OHV górnozaworowy, czterosuwowy
- Prędkość obrotowa 3000 obr/min
- Szerokość robocza 50 cm.
- Typ kół łożyskowane/NAPĘDZANE
- Średnica kół przednie 17.5 cm/tylne 25 cm.
- Paliwo benzyna bezołowiowa 95 Pb
- Wysokość koszenia 25-75 mm
- Typ regulacji kół centralny 7-stopniowy
- Waga kosiarki 42 kg.

W gruncie rzeczy obie do siebie podobne, zasadnicza różnica to silnik, a jako że to będzie moja pierwsza kosatka to chciałbym zakupić coś w miarę dobrego.
A może polecicie coś innego, już przez Was sprawdzonego.
Pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

Nikt się nie wypowie, a może źle wybieram icon_wink.gif



Ja napisałem w poście wyżej o tym jakiego ja wyboru dokonałem, z uwagi również na to kto wyprodukował silnik i polecałbym Ci pójść tę samą drogą. Chodzi o to, że pewnie po jakimś tam czasie kosiarka pójdzie do naprawy - tę z silnikiem Briggsa naprawisz wygodniej i taniej. icon_smile.gif
Link do komentarza
  • 1 rok temu...
Cytat

Mam takie przeświadczenie, że dobra kosiarka na 4 kółkach posłuży "na wieki".


Posłuży ale pod warunkiem umiejętnej obsługi.
I wcale nie muszą być to markowe sprzęty aby cieszyć się nimi długo i aby one ma długo służyły icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Cytat

Posłuży ale pod warunkiem umiejętnej obsługi.
I wcale nie muszą być to markowe sprzęty aby cieszyć się nimi długo i aby one ma długo służyły icon_biggrin.gif



Możliwe, że pod słowem markowe kryje sie kilkanaście marek, na które napatrzylismy się w supermarketach budowlanych.
Zgodzę się z Kolegą, że czasem może trafić się "perełka" nie z tego kręgu. Można jednak zgadywać, że kupując sprzęt za kilkaset złotych będziemy kierować się marką. No chyba, że wcześniej pożyczymy kosiarkę co ma 20 lat od sąsiada i nas zauroczy wygodą obsługi i bezawaryjnością. icon_cool.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Ok, może być nawet 500 milimetrów, lepiej nawet brzmi. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • To nie pół metra a 50 cm i jest ok, przecież buduje się dom na te 30-60 lat, po co coś ciągle poprawiać.   Dziś zalecana grubość minimum to 30 cm, a dla domów energooszczędnych  35 cm.   Jak ja budowałem dom w XX wieku, to przyjeżdżali ludzie i pukali się w czoło, po co to daję albo tamto i czemu tyle, albo np. czemu okna montuję w warstwie izolacji.  -okno nie w murze?  -to wypadnie.  Okna nie wypadły, stoją, czy wiszą do dzisiaj. Nie minęło 30 lat i ludzie zaczęli tak wstawiać okna.
    • Z całym szacunkiem, ale pół metra wełny to nie przesada? U nas przy 20cm Pur bez ogrzewania jest 15°C przy 0°C na zewnątrz. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Ja też pilnowałem spadków, ale ja właśnie tak jak Zenek pisze nie dawałem w ogóle kamienia pod rury, właśnie z tego powodu, żeby cała woda, którą będzie przefiltrowana przez grys wpłynęła do rury, nie do warstwy kamienia pod nią, bo po to są te rury, żeby zebrać wodę i ją odprowadzić dalej do studzienki. U mnie na każdy metr jest 2cm spadku, a że koparkowy był mistrzem, tak spadku prawie w ogóle nie trzeba było poprawiać, trochę tylko podskorobałem gdzieniegdzie sztychówką i dzięki temu spadki idą prawie idealnie w lini prostej. Ja na Twoim miejscu autorze rurę drenażową wpuściłbym pod rurę kanalizacyjną, tak mam zrobione u siebie, ale wymagało to utrzymanie odpowiedniego spadku na drugiej z kolei ścianie domu. U mnie drenaż kończy się około 60cm poniżej poziomu podłogi w piwnicy, a zaczyna się w granicach 20cm po po przeciwnej stronie domu. Kamień kupiłem tanio, bo za dwie czteroośki zapłaciłem 2.5tys zł, weszło ~30 ton, obsypane jest prawie do samej góry i zawinięte wszystko geowłókniną. Obrzeża z 2.5m krawężników są wokół całego domu i do samej góry przy ścianach jest kamień, docelowo wysypię tam jakiś drobny ozdobny czarny. Za obrzeżami jest 10cm ziemi na geowłókninie, bo wykop w najgłębszym miejscu szeroki był na pół metra. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Komentarz dodany przez Prawda: Również przestrzegam przed firma PBI Borys Iwanow. Kompletnie nie zagescili podsypki pod fundamentem, przez co opada nam posadzka, deweloper nie poczuwa się do odpowiedzialności i odrzuca rękojmię. I śmieje się, że możemy sobie iść do sądu. I pójdziemy!
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...