Skocz do zawartości

Oryginał czy reprodukcja?


Recommended Posts

Obrazy malowane przez córkę, jeden malowany przez bratową, jeden przez mamę, jeden malowany przez ojca mojej byłej sąsiadki i parę moich zdjęć, tzn wykonanych przeze mnie icon_biggrin.gif
Krzyżyk rzeźbiony przez mojego kolegę z pracy...
Link do komentarza
  Cytat

Obrazy malowane przez córkę, jeden malowany przez bratową, jeden przez mamę, jeden malowany przez ojca mojej byłej sąsiadki i parę moich zdjęć, tzn wykonanych przeze mnie icon_biggrin.gif
Krzyżyk rzeźbiony przez mojego kolegę z pracy...

Rozwiń  

Czyli jednym słowem same oryginały icon_biggrin.gif
Link do komentarza
U mnie na ścianach (w domu i firmie) pełna demokracja. icon_biggrin.gif

Mam dwie reprodukcje, dwie kopie (olejne) malowane przez studentów ASP, kilkanaście oryginałów (olejnych i szkiców) malowanych przez różne osoby – w tym przez artystów ulicznych.

W zasadzie kupuję lub „pozyskuję”, a potem „eksponuję” prace, które mnie w jakiś sposób mnie o to „proszą”. icon_cool.gif
Link do komentarza
a ja skromnie powiem, ze nie mam takiego problemu: jeśli jakiś obraz mi się spodoba, to sama wykonuje reprodukcję - niestety, najczęściej węglem, bo nie mam tyle wolnego czasu, by się farbami bawić. ale roi się u mnie od takich 'reprodukcji' Jacka Malczewskiego, Paula Kidby'ego (to obecny ilustrator książek Terry'ego Pratchetta) i autorskich pomysłów (strach się bać). a wyjątkowe miejsce zajmują dwa obrazki namalowane w podstawówce: własna interpretacja Zegarów Dalego i widoczek zamku w Bawarii.
Link do komentarza
Reprodukcje - coś, co sprawia, że nawet szary człowiek może się pochwalić wielką sztuką we wnętrzu.
U wujostwa wisi po prostu wycięty z kalendarza Hołd Pruski, oprawiony w szkło i ramę (a ja, będąc jeszcze gąską, myślałam, ze to oryginał i krzyczałam w muzeum, że oni mają podróbkę, bo to naprawdę wisi u wujka i cioci!).
Sama, niestety, nie posiadam obrazów, za to w jednym pokoju mojego małego mieszkanka na ścianie wisi mapa świata, stylizowana na okres kolonizacji Ameryki, w drugim zaś - namalowałam z przyjaciółką Układ Słoneczny na całej ścianie (może nie najlepszy, ale zawsze coś od siebie). Ale kiedy tylko zaoszczędzę, kupię sobie jakąś reprodukcję Caspara Friedricha.
Link do komentarza
  Cytat

Całkiem spora kolekcja. icon_biggrin.gif

Rozwiń  

A w szafie mam jeszcze sporo obrazów Mamy, wiele obrazów córki z czasów jej nauki, rolki rysunków i szkiców... Szkoda się tego pozbyć icon_confused.gif Czasem wybieramy coś na lokalne aukcje przy różnych okazjach - na hospicjum, WOŚP ( w tym roku przegapiłem icon_cry.gif termin)
Link do komentarza
  Cytat

raz widziałem z bombonierki - kotki z "kocich języczków" spożywczych
oprawione były w szkło
makabra..... icon_smile.gif

Rozwiń  


Widocznie komuś się to podobało.. ;) Ja zrobiłem u siebie przedwczoraj poliptyk, plakat 60x90, długie precyzyjne odmierzanie, cięcie i dziewięć antyram a4 na ścianie w odstępach 1cm, (wieczorem postaram się wstawić zdjęcie) i jak rano wstaję jestem zadowolony bo podoba mi się strasznie.. ;)
Link do komentarza
my tu gadu-gadu, a chłop śliwki rwie, jak mawiała moja prababcia icon_smile.gif
gdzie obiecana fotka, hę? icon_smile.gif

co do bombonierki - wiem, co czułeś, ale wyobraź sobie, że ja mieszkałam przez wiele lat w takich warunkach - babcia co opakowanie z puszki, to na mydło i przyklejała do ściany nad zlewem (żenada). i tak można tam było zobaczyć kotki (z karmy of course), brzoskwinie, fasolkę... trauma pozostanie do końca życia. Edytowano przez harold_osborn (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  Cytat

Obrazy malowane przez córkę, jeden malowany przez bratową, jeden przez mamę, jeden malowany przez ojca mojej byłej sąsiadki i parę moich zdjęć, tzn wykonanych przeze mnie icon_biggrin.gif

Rozwiń  


stachu - uzdolnioną rodzinę masz, gratuluję icon_smile.gif a może byś co nieco pokazał...?


  Cytat

Widocznie komuś się to podobało.. ;) Ja zrobiłem u siebie przedwczoraj poliptyk, plakat 60x90, długie precyzyjne odmierzanie, cięcie i dziewięć antyram a4 na ścianie w odstępach 1cm, (wieczorem postaram się wstawić zdjęcie) i jak rano wstaję jestem zadowolony bo podoba mi się strasznie.. ;)

Rozwiń  


bardzo chciałabym zobaczyć icon_smile.gif jaka tematyka?


  Cytat

co do bombonierki - wiem, co czułeś, ale wyobraź sobie, że ja mieszkałam przez wiele lat w takich warunkach - babcia co opakowanie z puszki, to na mydło i przyklejała do ściany nad zlewem (żenada). i tak można tam było zobaczyć kotki (z karmy of course), brzoskwinie, fasolkę... trauma pozostanie do końca życia.

Rozwiń  

może to kwestia wieku /bo wcześniej podobnie reagowałam/, ale teraz z sentymentem wspominam taką "twórczość"...


na moich ścianach: zdjęcia, akwarele, witraże, i jedno ceramiczne drzewo...
wszystko to oryginały... i /oprócz witraży/ prace domowników icon_smile.gif
Link do komentarza
czyli... my wszyscy skończymy, przyklejając kotki i inne takie? icon_smile.gif
marzyła mi się kiedyś po prostu ściana, na której każdy mógłby malować czy pisać, co by chciał - takie grafitti icon_smile.gif
a kilka dni temu weszłam w posiadanie swojego portretu, namalowanego (olej na sklejce) przez przyjaciółkę. prezent-niespodzianka; tzn. spodzianka, bo spóźniony choinkowy, ale nie sądziłam, ze będzie to obraz icon_smile.gif
Link do komentarza
  Cytat

czyli... my wszyscy skończymy, przyklejając kotki i inne takie? icon_smile.gif
marzyła mi się kiedyś po prostu ściana, na której każdy mógłby malować czy pisać, co by chciał - takie grafitti icon_smile.gif
a kilka dni temu weszłam w posiadanie swojego portretu, namalowanego (olej na sklejce) przez przyjaciółkę. prezent-niespodzianka; tzn. spodzianka, bo spóźniony choinkowy, ale nie sądziłam, ze będzie to obraz icon_smile.gif

Rozwiń  

icon_eek.gif I zadowolona jesteś z tego prezentu?
Link do komentarza
  Cytat

Obrazy malowane przez córkę, jeden malowany przez bratową, jeden przez mamę, jeden malowany przez ojca mojej byłej sąsiadki i parę moich zdjęć, tzn wykonanych przeze mnie icon_biggrin.gif
Krzyżyk rzeźbiony przez mojego kolegę z pracy...

Rozwiń  


A ja znalazem taki fajny pomysł (co prawda to był gabinet dentystyczny) ze zdjeciami. Te zdjecia sa tu www.easst.com - zakladka wnetrza i pierwszy projekt (nie wiem czemu linka nie moge dac bezposrednio). Mega mi się spodobały te zdjecia i mysle o tym zeby podobne zdjecia wstawic do swojego salonu. To sa takie akty niektore wiec nie wiem czy nie bedzie to za bardzo kontrowersyjne? Mi sie osobiscie bardzo podoba pomysl.
Link do komentarza
Wiem wiem. Nie do końca trafiam w temat, ale jakoś się o niego pewnie otrę. Nie salon, tylko klatka schodowa, nie obrazy tylko zdjęcia no i nie oświetlenie tylko drut z żarówką (kiedyś w mojej przytomności nazwano to Druccini .. i ładnie nazwano icon_wink.gif )
Brak obrazka
Tam sobie wisimy my. Mieszkańcy domu. Założenie jest takie, że będzie się to z czasem uzupełniać o pamiątki z rozdań dyplomów, tytułów profesorskich, czy mianowań ministerialnych.

A w salonie to mnie mocno korci powiesić nagrodzone zdjęcia z konkursu "Home sweet home", które podprowadziłem z konkursowej wystawy. Ale siem jesce wahom ... Edytowano przez Trzylwy (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość stach
  Cytat

stachu - uzdolnioną rodzinę masz, gratuluję icon_smile.gif a może byś co nieco pokazał...?

Rozwiń  


Mam w domu aktualnie remont prawie kapitalny - zacząłem w połowie stycznia i jestem gdzieś w połowie (wymiana instalacji elektrycznej, podłóg, drzwi, części mebli) więc wszystkie dzieła są gdzieś spakowane i niedostępne icon_rolleyes.gif
To co robi moja córka widać na jej blogu: http://palumalu.blogspot.com/ , część prac bratowej na : www.koldryn.com/ icon_biggrin.gif
Na forum wchodzę raz na parę dni, przeglądam pobieżnie co się dzieje i do roboty icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 4 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
  • 3 miesiące temu...
  Cytat

Z oryginałów to najlepiej fotografie, a reprodukcje - czemu nie? Mając naprawdę drogi obraz i tak pewnie byśmy trzymali go w sejfie niż na ścianie ;)

Rozwiń  

Racja:) Zwłaszcza, że od czasu do czasu słyszymy o spektakularnych kradzieżach oryginalnych dzieł sztuki wartych kupę kasy. Pewnie, gdyby mnie było stać, kupiłbym sobie jakiś autentyk, ale generalnie jestem zwolennikiem reprodukcji. U mnie na ścianach królują reprodukcje Salvadora Dali i Pablo Picasso.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Naturalny wygląd Podkreśla strukturę drewna – słoje i naturalne usłojenie stają się bardziej widoczne i wyraziste. Matowe lub satynowe wykończenie – wygląda bardziej naturalnie niż połysk lakieru. Oddychająca powierzchnia Drewno zachowuje zdolność do oddychania, co pomaga w regulacji wilgotności w pomieszczeniu. Mniejsze ryzyko wypaczeń przy zmianach temperatury i wilgotności. Łatwa konserwacja i naprawa Nie trzeba cyklinować całej podłogi przy uszkodzeniu – można punktowo odnowić fragment. Regularna konserwacja (np. środkiem do pielęgnacji olejowosków) wydłuża żywotność wykończenia. Przyjemność użytkowania Ciepłe i przyjemne w dotyku – idealne dla osób chodzących boso lub z małymi dziećmi. Mniej śliskie niż lakierowane podłogi. Ekologia i zdrowie Produkty olejowoskowe są często na bazie naturalnych olejów i wosków – bezpieczne dla zdrowia. Brak intensywnego zapachu chemii, przyjazne alergikom.   Osmo to jedna z najbardziej znanych marek oferujących wysokiej jakości olejowoski do podłóg drewnianych (i nie tylko). Produkty tej firmy są bardzo cenione zarówno przez profesjonalistów, jak i osoby samodzielnie wykańczające wnętrza.
    • Zgadza się, dlatego uważam że w skrajnych przypadkach, czyli pewnie dwie noce w roku lepiej dogrzać grzałką, niż przepłacać za większą pompę i martwić się o taktowanie. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Mam człowieka na miejscu. Będzie obserwował.
    • Dziś po południu test obciążeniowy z tego co mi tutaj alert pogodowy wysyła.  
    • To nie do końca tak. Po pierwsze T-CAP nie są jedynymi pompami na rynku, które utrzymują nominalną moc grzewczą w skrajnie niskich temperaturach (-20°C lub mniej). Ale inne o takiej charakterystyce są od nich wyraźnie droższe.  Po drugie, zdolność do utrzymywania mocy nominalnej w trudnych warunkach nie oznacza większej skłonności do taktowania. W praktyce jest wręcz odwrotnie. Taka pompa jest w stanie utrzymać moc nominalną w całym przewidywanym zakresie pracy (mniej więcej od -20 do +15°C). Ale równocześnie to i tak są pompy inwerterowe, czyli z możliwością automatycznego dostosowywania mocy do chwilowych potrzeb. Dla większości pomp powietrze/woda minimum to 30%. Czyli pompa nominalnie np. 9 KW jest w stanie działać w sposób ciągły już z mocą ok. 3 kW.  Natomiast w typowych pompach, których moc spada wraz ze spadkiem temperatury zewnętrznej, też mamy nominalnie np. 9 kW. Ale osiągane dopiero np. przy +7°C na zewnątrz. Natomiast przy -10°C taka pompa będzie miała np. 5-6 kW mocy. Właśnie wtedy będzie potrzebne użycie grzałek. Natomiast przy wysokiej temperaturze zewnętrznej i tak potrzebne będzie wykorzystanie funkcji inwertera. Ale co się stanie, jeżeli wiedząc o spadku mocy wraz z temperaturą zewnętrzną, zdecydujemy się na pompę nominalnie już nie 9 lecz 12 kW? Wtedy powyżej 0°C zakresu regulacji mocy może już zabraknąć.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...