Skocz do zawartości

Pies czy kot?


Recommended Posts

Napisano
Cytat

Wiem, dlatego nie wypowiadałem się o pisaniu lecz o czytaniu.



Mam nadzieję, że zauważyłeś żart z mojej strony icon_smile.gif

Faktem jest jednak, że dzisiaj wszyscy piszą (książki, blogi itp.), ale niewiele osób czyta. Niezwykle bawi mnie, gdy kolejna pseudogwiazdka (tzw. celebryta/ka) wydaje swoje wspomnienia z mrocznej młodości (bo koniecznie musi być traumatyczna, wstrząsająca, zła i pełna przemocy i goryczy), albo poradniki z cyklu "jak schudnąć jedząc pączki" lub "jak dobrze się ubrać, gdy masz tylko 800 złotych na zakupy".

Ja nie mam nic przeciwko osobom piszącym. To nawet fajnie, że próbują wyrazić siebie w takiej formie. Irytuje mnie jednak, gdy ktoś taki zapytany o ulubionego autora/tytuł odpowiada, że nie ma czasu na czytanie.

I właśnie do tego nawiązywałam swoim lekko ironicznym tekstem ;)
Napisano
Cytat

Mnie też irytuje, chociaż ja naprawdę go nie mam. Dlatego zapraszam https://forum.budujemydom.pl/Podwladny-pani...tml&st=1050



Wow. Ty piszesz icon_smile.gif W sensie nie, że potrafisz sklecić zdanie, które jako tako wyraża Twe myśli, ale coś sensowniejszego, co daje przyjemność innym icon_smile.gif

Zaczęłam czytać i mam już za sobą pierwszy post-opowiadanie. Całkiem przyjemna lektura, więc wiem już co będę jutro robić przy mojej południowej kawie (o ile ktoś znów nie zadzwoni z milionem pytań).

A co do czytania. Ja też mam sporo zajęć i mocny deficyt czasowy. Pracuję na pełnym etacie, do tego praktycznie co dziennie szykuję zlecenia dla Klientów, a na domiar złego jakieś 4-5 lat temu opuściłam dom rodzinny i teraz lodówka nie chce napełniać się sama, naczynia nie znikają ze zlewu, kurz jak zalegnie to trwa tak w milczeniu póki go nie usunę, a rzeczy mojego lubego nazbyt szybko zbierają się w mikro-salonowym fotelu. W efekcie tych wszystkich zjawisk zwyczajnych - niezwyczajnych, sama muszę to cholerstwo ogarniać.

Ale powiem (napiszę) Ci, że od czasu do czasu, uruchamia się we mnie taki bunt i przez cały weekend leżę i czytam. Dom może wówczas stanąć na głowie, luby chodzić głodny i bosy po kątach, a ja czytam. Bo lubię. I dlatego, że czytając mogę się zrestartować, aby w poniedziałek od nowa zacząć swój maraton.
Napisano
Cytat

...czasu do czasu, uruchamia się we mnie taki bunt i przez cały weekend leżę...


Normalnie to Ty bratnia dusza jesteś! Brachu! Ja też tak mam!
Zawsze w piątek!
Po robocie idę i zaliczam kilka książek, i też maraton, do nocy!
Tak sie wtedy naczytam, że potem też caaały łikend leże!
icon_wink.gif
Zaraz, zaraz.. jaki my to jutro mamy dzień?

I jestem szczęśliwy!
icon_mrgreen.gif

DSC01446.jpg

Napisano
Cytat

Normalnie to Ty bratnia dusza jesteś! Brachu! Ja też tak mam!
Zawsze w piątek!
Po robocie idę i zaliczam kilka książek, i też maraton, do nocy!
Tak sie wtedy naczytam, że potem też caaały łikend leże!
icon_wink.gif
Zaraz, zaraz.. jaki my to jutro mamy dzień?



No nie uwierzysz Leszku, jutro znowu czytasz ;)
W sumie ja też "czytam", bo urodziny prawie-szwagra się szykują, a w sobotę urodziny dobrej znajomej, która to od gości weselnych uzbierała taki asortyment trunków, że do następnych jej urodzin mogłybyśmy robić degustacje :P

Widzisz więc... Brachu, jak to forum pomaga odnajdować się bratnim duszom ;)
Napisano
Cytat

Ale powiem (napiszę) Ci, że od czasu do czasu, uruchamia się we mnie taki bunt i przez cały weekend leżę i czytam. Dom może wówczas stanąć na głowie, luby chodzić głodny i bosy po kątach, a ja czytam. Bo lubię. I dlatego, że czytając mogę się zrestartować, aby w poniedziałek od nowa zacząć swój maraton.



Ten okres mam już za sobą. Ponad trzydzieści nieprzeczytanych książek leży... a ja nic! Do wiosny zakończę swoje, to będę czytał cudze.
Napisano (edytowany)
Cytat

Ten okres mam już za sobą. Ponad trzydzieści nieprzeczytanych książek leży... a ja nic! Do wiosny zakończę swoje, to będę czytał cudze.



Której wiosny? ;) :P

Też mam kilka książek oczekujących na chwilę mojego buntu. Trochę się boję sięgać po kolejną, bo jak zacznę czytać, to cały świat przestaje dla mnie istnieć. Lubmy może i zrozumie. Baa... nawet zadowolony przez chwilę będzie, bo mniej gadam jak czytam. Tylko weź wytłumacz szefowi dlaczego przez 3 dni nie było Cię w pracy?!

"Przepraszam szefie, tak mi się weekend jako wydłużył".

Nie, to zdecydowanie nie przejdzie.

Chociaż chwila... szef coś wspominał o jakimś wyjeździe na kilka dni ;) Edytowano przez JaneB (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

No nie uwierzysz Leszku, jutro znowu czytasz ;)
W sumie ja też "czytam", bo urodziny prawie-szwagra się szykują, a w sobotę urodziny dobrej znajomej, która to od gości weselnych uzbierała taki asortyment trunków, że do następnych jej urodzin mogłybyśmy robić degustacje :P

Widzisz więc... Brachu, jak to forum pomaga odnajdować się bratnim duszom ;)


Hmmm... wiesz co, Ty to jakiś książkowy mol jesteś, brachu! icon_mrgreen.gif

Rozsmakowanie się w księgach jest groźne... icon_wink.gif

DSC01446.jpg



Cytat

Ponad trzydzieści nieprzeczytanych książek leży...


Dyć to półtora krzynki!
Zaproś, wydukamy co do literki. icon_mrgreen.gif
Napisano
Cytat

Dyć to półtora krzynki!
Zaproś, wydukamy co do literki. icon_mrgreen.gif



Leszku, czy ktoś mówił Ci już, że przeliczanie wszystkiego na flaszki/skrzynki lub kufle to pierwsze sygnały poważnej choroby? :P

A idąc Twoim tokiem myślenia, wychodzi na to, że retro do wiosny będzie pędził bimber w piwnicy. No, może jakieś winko. Spirytus odpada, tego tak długo mieszać nie trzeba ;)


Ps. Panowie, przez te nasze dyskusje flaszkowo-książkowo-molowe, kradniemy Jadze i innym zwierzołom ich miejsce na tym forum. Tylko patrzeć jak nas z tym wątkiem wysiedlą gdzieś indziej icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Leszku, czy ktoś mówił Ci już, że przeliczanie wszystkiego na flaszki/skrzynki lub kufle to pierwsze sygnały poważnej choroby? :P



Yhym. Cały czas mi o tym glendzi jakiś facio w białym kitlu... icon_wink.gif

Cytat

A idąc Twoim tokiem myślenia, wychodzi na to, że retro do wiosny będzie pędził bimber w piwnicy.



Masz niebywale przenikliwy umysł. icon_wink.gif To zapewne od namiętnego czytania...

Cytat

Ps. Panowie, przez te nasze dyskusje flaszkowo-książkowo-molowe, kradniemy Jadze i innym zwierzołom ich miejsce na tym forum. Tylko patrzeć jak nas z tym wątkiem wysiedlą gdzieś indziej icon_smile.gif



Nie bój się, już zapodaję motyw o kotkach i admin będzie mógł nam nagwizdać... icon_mrgreen.gif
A więc na pytanie "Pies czy kot" odpowiadam, że ja tam wole kiciusie:

DSC01446.jpg

Napisano
Cytat

A idąc Twoim tokiem myślenia, wychodzi na to, że retro do wiosny będzie pędził bimber w piwnicy. No, może jakieś winko. Spirytus odpada, tego tak długo mieszać nie trzeba ;)



Przenikliwości tylko pogratulować. Z jedną uwagą, spirytus nie może odpadać.

– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata. Kot poczuł się dotknięty i aż podskoczył na krześle.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!


Klasyki nie godzi się profanować, a ja czasami pijam nawet z damami.
Co nie zmienia faktu, iż dwa wiadra dzikiej róży kiszą się już przez jakiś czas, mam też nalewki z aronii, malin, czarnej porzeczki, głogu, pigwy, kaliny, jarzębiny, tarniny...
Napisano
Cytat

Przenikliwości tylko pogratulować. Z jedną uwagą, spirytus nie może odpadać.

– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata. Kot poczuł się dotknięty i aż podskoczył na krześle.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!


Klasyki nie godzi się profanować, a ja czasami pijam nawet z damami.
Co nie zmienia faktu, iż dwa wiadra dzikiej róży kiszą się już przez jakiś czas, mam też nalewki z aronii, malin, czarnej porzeczki, głogu, pigwy, kaliny, jarzębiny, tarniny...



Retro, to nie profanacja. Dedukcja. Tylko bimber i wino tak długo się robi. Spiryt daje radę wcześniej ;)

A tak swoją drogą, to Ty nie przyznawaj się tutaj do takich rzeczy, bo szanowny Leszek już zacznie snuć plan, jakby tu wprosić się na miłe, popołudniowe spotkanie trwające od piątku do poniedziałku ;)

Ale na dzisiaj już dość. Dobrej nocy wszystkim icon_smile.gif



Napisano
Cytat

A tak swoją drogą, to Ty nie przyznawaj się tutaj do takich rzeczy, bo szanowny Leszek już zacznie snuć plan, jakby tu wprosić się na miłe, popołudniowe spotkanie trwające od piątku do poniedziałku ;)



W poniedziałek jeszcze zdrowy nie będzie...


Cytat

Retro, to nie profanacja. Dedukcja. Tylko bimber i wino tak długo się robi. Spiryt daje radę wcześniej ;)



Broń Boże nie zarzucam Ci profanacji! Chodziło mi o to, że ja nie mogę profanować klasyki. icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

Broń Boże nie zarzucam Ci profanacji! Chodziło mi o to, że ja nie mogę profanować klasyki. icon_biggrin.gif



Aaa, no tak. O klasykę i klasyków dbać trzeba. W końcu na czymś musi opierać się cała reszta ;)

A co do pisania, czytania i picia. Dziś rano doszłam do budujących wniosków po naszej wczorajszej wymianie poglądów na temat upodobań czytelniczych.

Ja zdecydowanie za mało piję i za dużo czytam, to dlatego nie jestem jeszcze na liście autorów najlepiej sprzedających się książek w Polsce, Europie, a może i na świecie.

I tak sobie myślę, że tyle lat zmarnowałam na uczciwą pracę, zamiast zacząć pędzić bimber (ewentualnie wino), popijać go sobie dla kurażu i lepszej fantazji i pisać w tym czasie the best story ever.

Ciekawe czy jeżeli zacznę już dziś, to czy uda mi się do wiosny zostać autorką najlepszej powieści roku 2016?

Jak sądzisz Retro, dam radę? ;)
Napisano
Boirąc pod uwagę fakt, że ten link co Ci zapodałem to już piąty tom, a na trzeźwo nie pisuję, bo nie mam wtedy fantazji... dasz radę! Wszystko przed Tobą! icon_biggrin.gif

PS. Coś mi się wydaje, że spotykaliśmy się u Wiktora... icon_lol.gif
Napisano
Cytat

Boirąc pod uwagę fakt, że ten link co Ci zapodałem to już piąty tom, a na trzeźwo nie pisuję, bo nie mam wtedy fantazji... dasz radę! Wszystko przed Tobą! icon_biggrin.gif



I właśnie w tym momencie, Twój awatar stał się dla mnie uosobieniem prawdziwego Ciebie ;P

Niestety (albo i stedy) muszę przyznać Ci rację, że wyobraźnia pracuje lepiej, gdy w żyłach zaczyna krążyć mocniejszy trunek. Sama od czasu do czasu pisuję opowiadania i zdecydowanie lepiej wychodzi mi kreowanie rzeczywistości, gdy nie do końca mogę prowadzić samochód bez ryzyka utraty tak ciężko wywalczonego prawka.

Ps. Czy wyjdę na niemądrą blondynkę, gdy zapytam kim jest Wiktor?
Napisano
Cytat

no właśnie dlatego nie powinnaś mieć .... icon_smile.gif

bo pies - jak człowiek- żeby był bezpieczny , powinien być zdrowy psychicznie .....

zdrowie psychiczne psa zależy bezpośrednio tylko i wyłącznie od Jego właściciela ......
musi być spełnionych wiele warunków z których najważniejsze to :
- dużo czasu poświęconego na socjalizację w stadzie czyli rodzinie,
- dużo czasu poświęconego na naukę psa : komend, zrozumienia poszczególnych zwrotów,
- umiejętność postępowania z psem w sytuacjach różnych ,
- umiejętność zdominowania psa w stadzie a nie odwrotnie , czyli ustalenie hierarchii....
- czas na spacery ,
- i wiele , wiele innych ....

Pies , żeby był zdrowy psychicznie - potrzebuje swojego stada , trzymanie psa na dworze przy budzie czy w kojcu jest nieporozumieniem - takie psy są niebezpieczne .

I o ile taki mały przedłydkowy szczekacz pospolity zbyt wielkiej krzywdy nikomu nie zrobi - no, może nogawkę listonoszowi poszarpie , o tyle pies dużej rasy w rękach niedouczonego i nieprzygotowanego właściciela może być śmiertelnym zagrożeniem.
Dlatego - najważniejsza najpierw wiedza , a potem dużo czasu .....



popieram.
kazdy, takze maly pies moze dotkliwie ugryzc. male psy to nie zabawki. ludzie zbyt czesto traktuja male, dorosle psy jak szczeniaki lub przytulanki. dlatego male psy robia sie agresywne.
duze lagodne rasy psów nadaja sie do towarzystwa dzieci, ale napewno nie do pilnowania domu.
kazdego psa nalezy socjalizowac, szkolic i wyprowadzac. pies potrzebuje duzo ruchu, srednio treningu i komend i mniej glaskania. ludzie odwracaja ta kolejnosc.

osobiscie uwielbiam psy, koty i szczury icon_smile.gif

do tej pory nie mam kota, bo koty sa najczesciej terytorialne. gorzej znosza zmiane okolicy. dlatego czesto uciekaja, gdy sie je powierza komus na przechowanie. poprostu staraja sie wrócic na wlasny teren.

jezeli masz watpliwosci, to jeszcze to przemysl. powodzenia!
Napisano
Widzę, że temat psów powrócił icon_smile.gif

Jak dla mnie decyzja o przyjęciu pod swój dach jakiegokolwiek zwierzaka, powinna opierać się na jednym, prostym pytaniu - Czy jestem gotowa/gotowy sprawować opiekę nad zwierzakiem przez X lat?

Ja właśnie na takie pytanie musiałam odpowiedzieć, gdy po opuszczeniu domu rodzinnego zaczęłam tęsknić za zwierzęcym towarzystwem.

Jeżeli odpowiedź brzmi TAK, to należy rozważyć dalsze kwestie związane z tym faktem, biorąc pod uwagę specyficzne potrzeby wybranego stworzenia:

- czy stać mnie na utrzymanie tego zwierzaka (karma, akcesoria, weterynarz)?
- czy mam dostatecznie dużo czasu, aby być dobrym opiekunem?
- czy w moim domu panują odpowiednie warunki, aby przygarnąć zwierza?

I wybór psa również powinien być starannie przemyślany. Rasowy czy kundelek? Z hodowli czy ze schroniska? Mały, średni czy duży? Pies do towarzystwa czy do obrony? Baa... nawet płeć ma spore znaczenie.

Żeby się nazbyt tutaj nie rozpisywać, podrzucam link do dość fajnego artykuły "przed" kupnem/adopcją psa:

http://psy-pies.com/artykul/psy-dla-poczat...cieli,1188.html

Zdecydowanie polecam tym, którzy rozważają psa we własnym domu.

Napisano
Cytat

Mając małego psa, koniecznie trzeba posiadać tabliczkę "UWAGA PIES" - nie dlatego że gryzie, tylko po to aby go goście nie zdeptali. icon_cool.gif


boszzzzzzzz, bardzo popieram!

kurdupel jest ciemno- pręgowany, no zupełnie jak podłoga w moim salonie. Kilka dni temu oglądam z mężem film i nagle zimny dreszcz przebiega mi po plecach; gdzie jest prosiak?! Na szczęście to buldog francuski, więc zlokalizowałam drania po chrapaniu icon_cool.gif
Napisano
Cytat

boszzzzzzzz, bardzo popieram!

kurdupel jest ciemno- pręgowany, no zupełnie jak podłoga w moim salonie. Kilka dni temu oglądam z mężem film i nagle zimny dreszcz przebiega mi po plecach; gdzie jest prosiak?! Na szczęście to buldog francuski, więc zlokalizowałam drania po chrapaniu icon_cool.gif



Uwielbiam Twoje posty icon_smile.gif Rozkładają mnie na łopatki. Serio icon_smile.gif

A czy Twój prosiak ma manię układania się przy łóżku tuż obok kapci? Tak robił nasz poprzedni psiak - kundelek, wcale nie taki mały, bo ponad kolano sięgał. Tylko menda jednak uwielbiała wchodzić ludziom pod nogi i zawsze był jeden wielki pisk, albo kłapanie pyskiem.
Napisano
Cytat

Niestety (albo i stedy) muszę przyznać Ci rację, że wyobraźnia pracuje lepiej, gdy w żyłach zaczyna krążyć mocniejszy trunek. Sama od czasu do czasu pisuję opowiadania i zdecydowanie lepiej wychodzi mi kreowanie rzeczywistości, gdy nie do końca mogę prowadzić samochód bez ryzyka utraty tak ciężko wywalczonego prawka.


Nie wierz mu! Retro kłamie!

Przeprowadziłem dowód tezy powyższej. Znaczy się, przeczytałem książkę. Nie byle co. Książkę akcji! Adrenalina krąży w mych żyłach niczym trunek mocniejszy. I... nic! Dalej chce mi się czytać, nie pisać!
Prozy zero. Poezji też próbowałem i... nawet częstochowski rym sie mie nie ima.
Za to głupoty sie mie czymajom, że hej!

Żeby nie było, że nie trzymam się tematu tego wątku, to oznajmiam, że wolę kociaki. icon_mrgreen.gif

DSC01446.jpg


Napisano
Cytat

Nie wierz mu! Retro kłamie!

Przeprowadziłem dowód tezy powyższej. Znaczy się, przeczytałem książkę. Nie byle co. Książkę akcji! Adrenalina krąży w mych żyłach niczym trunek mocniejszy. I... nic! Dalej chce mi się czytać, nie pisać!



To bardzo zdrowy objaw! Oto dowód:

Młoda redaktorka przeprowadzała wywiad z doświadczonym gazdą do porannego programu radiowego o tematyce wiejskiej.
- Gazdo, powiedzcie słuchaczom jak wyglądał wasz wczorajszy dzień, ile pracy wykonujecie codziennie?
- Normalnie, pani redachtor, dziyń, jak to dziyń. Rano wstołem,, obządziłym owiecki, a potym machnąłem sete siwuchy...
- Stop, stop! Gazdo, tak nie można, tego słucha cała Polska! Nie można mówić "machnąłem sete siwuchy". Raczej tak kulturalnie, powiedzcie na przykład, że... przeczytaliście książkę! Dobrze?
- Jak ta chcecie...
- To proszę jeszcze raz!
- Normalnie, pani redachtor, dziyń, jak to dziyń. Rano wstołem, obządziłym owiecki, a potym machnąłem se... znacy psecytołem mało ksiązke, późni jesce jednom, potem zajzołem do somsiada Stefana, on mioł ksiązke w domu, to my jom... psecytały we dwóch. Późni była jus godzina tsynasto i otwarły te... ksiyngarnie, to my ze Stefanym kupiły jesce jedno ksiąske, tako powieść i tys my jom psecytały. No, ale zrobiło sie późnawo, ksiyngarnie zmknyły, to my posły do Walka pod las, co to on som pise ksiązki i my tak co łon napise opowiadanie, to my to zaro psecytomy... I wiecór zasnąłem zacytany jak świnia...
- Widzicie państwo, można i na wsi spędzać czas miło i kulturalnie, życzę wam, gazdo jeszcze wielu ciekawych, interesujących książek!
- A dzięki, pani redachtor, jak tylko baba i wątroba pozwoli...

PS. Niech tam będzie kot.

  • 3 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Cytat

Powtórzę pewnie słowa wielu osób, koty są wredne! icon_biggrin.gif wolę psa, w każdym przypadku


Moja kotka była wredna dopóki nie pojawił się pies:) Wtedy złagodniała, stała się przytulaśna, a nawet chyba przejęła od psa kilka zachowańicon_smile.gif Nie mogę powiedzieć, że się zaprzyjaźnili. Zwykle się tolerują, a czasami ganiają - raz kot psa, raz pies kota.
Napisano
Trochę z przymrużeniem oka. icon_cool.gif

Koty to niezależne ale bardzo inteligentne istoty.
Niezależne, ale swoją niezależność budują (też) na podstawie dominujących zachowań "grupy".
Czyli, dopiero od psa nauczyła się nie być wredną icon_mrgreen.gif
Napisano
Ano, trza lawirować.

Cytat

Rosyjski MSZ znów atakuje Radziwinowicza. Oskarża korespondenta "Wyborczej", że chce porzucić... kotkę.

Z sążnistego wpisu na Facebooku można się bowiem dowiedzieć, że Radziwinowicz jest tak podły, iż postanowił porzucić kotkę i wyjechać do Polski bez niej. A co więcej, poprosił ministerstwo, by się nią zaopiekowało!



  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Zawsze miałem psy - ale od niedawna zajarałem się na koty Cornish Rex - najpierw była jedna kotka - teraz pojawił sie drugi kot.... naprawde to cudowne zwierzaki ...
Napisano
Ja mam i psa i dwa koty i wszystkie zwierzaki są super.
Wszystko zależy od właściciela zwierzęcia, jak dba tak ma.
Napisano
To już kwestia charakteru. Nie każdemu przypasuje pies czy kot.
Jeden woli być panem we własnym domu, inny potrzebuje cichego zwierzaka.
Ja preferuję psy, ale to tylko moje zdanie icon_smile.gif
Napisano
Ja mam psa i dwa koty i jestem zadowolony:) Mieszkam na wsi dom ogrodzony w całości z ogromnym ogrodem więc przynajmniej pies często sam się wyprowadza na spacer:)
Napisano
To rozwarzania z cyklu " wyższość świąt Bożego Norodzenia nad Wielkanocą"..... Dlaczego nie mieć obu zwierzaków?... Mówi się że każdy pies powinien mieć swojego kota, a każdy kot swojego psa icon_smile.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • A cóż to za niewychowane stworzenie, siusiające na woskowaną podłogę !!! Albo też - cóż to za leniwy właściciel stworzenia, siusiającego na woskowaną podłogę - który na czas nie wyprowadził stworzenia na spacer z siusianiem i teraz musi on ze dwa dni, na kolanach - szlifować, dobierać kolory i woskować     
    • Jeśli pies nasiusiał na woskowaną podłogę i zostały plamy, to niestety – żadne preparaty czyszczące nie pomogą w 100%. Mocz zwykle wnika w drewno i trwale je przebarwia, więc jedyne naprawdę skuteczne rozwiązanie to miejscowe zeszlifowanie zniszczonych desek, a następnie ich ponowne wybarwienie i zabezpieczenie. Krok po kroku:   Zabezpieczenie sąsiednich desek Oklejamy dokładnie tylko te deski, które chcemy szlifować – najlepiej wzdłuż fug, używając dobrej jakości taśmy malarskiej. Nie chodzi tu o podciekanie (bo i tak robimy to w naturalnych liniach podziału), ale o to, żeby przy odrywaniu taśmy nie zerwać starego wosku z sąsiednich desek. Słaba taśma potrafi narobić więcej szkody niż pożytku. Szlifowanie Uszkodzone miejsce szlifujemy papierem 150–180, równomiernie, aż plama zniknie i kolor drewna będzie wyrównany. Nie trzeba schodzić głęboko, tylko do momentu, gdy drewno odzyska jednolity wygląd. Dobór koloru Trzeba dobrać kolor jak najbliższy reszcie podłogi. Sprawdzają się woski dekoracyjne Osmo, bejce lub ich mieszanki. Warto robić próby na kawałku drewna tego samego gatunku, żeby nie zepsuć efektu na gotowo. Zabezpieczenie Na koniec nakładamy warstwę (lub dwie) twardego wosku olejnego Osmo – najlepiej tę samą wersję, która była użyta wcześniej na całej podłodze. Daje to trwałe, estetyczne i jednolite wykończenie. Praca może być precyzyjna i czasochłonna, ale jeśli wszystko dobrze się dobierze i wykona starannie, efekt końcowy potrafi być niemal niewidoczny.
    • Dzień dobry. Jestem studentką kierunku Wzornictwo na Politechnice Bydgoskiej. W ramach pracy dyplomowej zbieram informację o meblach tarasowych i ich użytkowaniu. Byłabym bardzo wdzięczna za wypełnienie krótkiego formularza, znajdującego się pod linkiem:)   https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSeOvQz2W-S4ZiI0-XiNhwfsebG_Q9C2lab6VBYGZa37w-Os1Q/viewform?usp=header   Z góry dziękuję za poświęcony czas!
    • Cześć wszystkim! Jeśli ktoś z Was próbował kiedyś dobrać kolor nowego elementu do już istniejącej podłogi – wie, że to wcale nie jest takie proste, jak się wydaje. Zwłaszcza jeśli zależy nam, żeby wszystko wyglądało naturalnie, bez odcinających się plam i niepasujących odcieni. W przypadku produktów OSMO (bejce olejne, woski dekoracyjne) mamy kilka możliwości, ale trzeba wiedzieć, jak się za to zabrać, żeby nie stracić czasu, nerwów i materiału. Są dwa główne podejścia: Proste – gotowe kolory z palety OSMO. Wybierasz kolor z katalogu, wcierasz go delikatnie w drewno (tzw. metodą „półsuchego wycierania”) i zabezpieczasz bezbarwnym woskiem. Sprawdza się dobrze, ale... paleta kolorów jest ograniczona, więc czasem nie trafimy idealnie w odcień starej podłogi. Zaawansowane – mieszanie kolorów samodzielnie. To już wyższy poziom, ale daje większe możliwości. Można uzyskać bardzo zbliżony kolor – pod warunkiem, że mieszamy tylko bejce z bejcami lub tylko woski z woskami dekoracyjnymi. Nigdy na krzyż – mają inny skład chemiczny! 👉 Jeśli kogoś to interesuje, przygotowałem dokładny opis krok po kroku – jak dobrać kolor, jak mieszać, jak nakładać i jak zabezpieczać: Sprawdź szczegółową instrukcję tutaj → Dodałem też kilka praktycznych porad dla początkujących – m.in. jak testować kolory, czym najlepiej nakładać (szmatka, nie pędzel!) i na co uważać. Mam nadzieję, że się komuś przyda – jeśli macie swoje sposoby, też chętnie poczytam!
    • Własnych. Najdroższy rodzaj nauki.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...