Skocz do zawartości

Pies czy kot?


Recommended Posts

Cytat

Wiem, dlatego nie wypowiadałem się o pisaniu lecz o czytaniu.



Mam nadzieję, że zauważyłeś żart z mojej strony icon_smile.gif

Faktem jest jednak, że dzisiaj wszyscy piszą (książki, blogi itp.), ale niewiele osób czyta. Niezwykle bawi mnie, gdy kolejna pseudogwiazdka (tzw. celebryta/ka) wydaje swoje wspomnienia z mrocznej młodości (bo koniecznie musi być traumatyczna, wstrząsająca, zła i pełna przemocy i goryczy), albo poradniki z cyklu "jak schudnąć jedząc pączki" lub "jak dobrze się ubrać, gdy masz tylko 800 złotych na zakupy".

Ja nie mam nic przeciwko osobom piszącym. To nawet fajnie, że próbują wyrazić siebie w takiej formie. Irytuje mnie jednak, gdy ktoś taki zapytany o ulubionego autora/tytuł odpowiada, że nie ma czasu na czytanie.

I właśnie do tego nawiązywałam swoim lekko ironicznym tekstem ;)
Link do komentarza
Cytat

Mnie też irytuje, chociaż ja naprawdę go nie mam. Dlatego zapraszam https://forum.budujemydom.pl/Podwladny-pani...tml&st=1050



Wow. Ty piszesz icon_smile.gif W sensie nie, że potrafisz sklecić zdanie, które jako tako wyraża Twe myśli, ale coś sensowniejszego, co daje przyjemność innym icon_smile.gif

Zaczęłam czytać i mam już za sobą pierwszy post-opowiadanie. Całkiem przyjemna lektura, więc wiem już co będę jutro robić przy mojej południowej kawie (o ile ktoś znów nie zadzwoni z milionem pytań).

A co do czytania. Ja też mam sporo zajęć i mocny deficyt czasowy. Pracuję na pełnym etacie, do tego praktycznie co dziennie szykuję zlecenia dla Klientów, a na domiar złego jakieś 4-5 lat temu opuściłam dom rodzinny i teraz lodówka nie chce napełniać się sama, naczynia nie znikają ze zlewu, kurz jak zalegnie to trwa tak w milczeniu póki go nie usunę, a rzeczy mojego lubego nazbyt szybko zbierają się w mikro-salonowym fotelu. W efekcie tych wszystkich zjawisk zwyczajnych - niezwyczajnych, sama muszę to cholerstwo ogarniać.

Ale powiem (napiszę) Ci, że od czasu do czasu, uruchamia się we mnie taki bunt i przez cały weekend leżę i czytam. Dom może wówczas stanąć na głowie, luby chodzić głodny i bosy po kątach, a ja czytam. Bo lubię. I dlatego, że czytając mogę się zrestartować, aby w poniedziałek od nowa zacząć swój maraton.
Link do komentarza
Cytat

...czasu do czasu, uruchamia się we mnie taki bunt i przez cały weekend leżę...


Normalnie to Ty bratnia dusza jesteś! Brachu! Ja też tak mam!
Zawsze w piątek!
Po robocie idę i zaliczam kilka książek, i też maraton, do nocy!
Tak sie wtedy naczytam, że potem też caaały łikend leże!
icon_wink.gif
Zaraz, zaraz.. jaki my to jutro mamy dzień?

I jestem szczęśliwy!
icon_mrgreen.gif

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Cytat

Normalnie to Ty bratnia dusza jesteś! Brachu! Ja też tak mam!
Zawsze w piątek!
Po robocie idę i zaliczam kilka książek, i też maraton, do nocy!
Tak sie wtedy naczytam, że potem też caaały łikend leże!
icon_wink.gif
Zaraz, zaraz.. jaki my to jutro mamy dzień?



No nie uwierzysz Leszku, jutro znowu czytasz ;)
W sumie ja też "czytam", bo urodziny prawie-szwagra się szykują, a w sobotę urodziny dobrej znajomej, która to od gości weselnych uzbierała taki asortyment trunków, że do następnych jej urodzin mogłybyśmy robić degustacje :P

Widzisz więc... Brachu, jak to forum pomaga odnajdować się bratnim duszom ;)
Link do komentarza
Cytat

Ale powiem (napiszę) Ci, że od czasu do czasu, uruchamia się we mnie taki bunt i przez cały weekend leżę i czytam. Dom może wówczas stanąć na głowie, luby chodzić głodny i bosy po kątach, a ja czytam. Bo lubię. I dlatego, że czytając mogę się zrestartować, aby w poniedziałek od nowa zacząć swój maraton.



Ten okres mam już za sobą. Ponad trzydzieści nieprzeczytanych książek leży... a ja nic! Do wiosny zakończę swoje, to będę czytał cudze.
Link do komentarza
Cytat

Ten okres mam już za sobą. Ponad trzydzieści nieprzeczytanych książek leży... a ja nic! Do wiosny zakończę swoje, to będę czytał cudze.



Której wiosny? ;) :P

Też mam kilka książek oczekujących na chwilę mojego buntu. Trochę się boję sięgać po kolejną, bo jak zacznę czytać, to cały świat przestaje dla mnie istnieć. Lubmy może i zrozumie. Baa... nawet zadowolony przez chwilę będzie, bo mniej gadam jak czytam. Tylko weź wytłumacz szefowi dlaczego przez 3 dni nie było Cię w pracy?!

"Przepraszam szefie, tak mi się weekend jako wydłużył".

Nie, to zdecydowanie nie przejdzie.

Chociaż chwila... szef coś wspominał o jakimś wyjeździe na kilka dni ;) Edytowano przez JaneB (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

No nie uwierzysz Leszku, jutro znowu czytasz ;)
W sumie ja też "czytam", bo urodziny prawie-szwagra się szykują, a w sobotę urodziny dobrej znajomej, która to od gości weselnych uzbierała taki asortyment trunków, że do następnych jej urodzin mogłybyśmy robić degustacje :P

Widzisz więc... Brachu, jak to forum pomaga odnajdować się bratnim duszom ;)


Hmmm... wiesz co, Ty to jakiś książkowy mol jesteś, brachu! icon_mrgreen.gif

Rozsmakowanie się w księgach jest groźne... icon_wink.gif

DSC01446.jpg



Cytat

Ponad trzydzieści nieprzeczytanych książek leży...


Dyć to półtora krzynki!
Zaproś, wydukamy co do literki. icon_mrgreen.gif
Link do komentarza
Cytat

Dyć to półtora krzynki!
Zaproś, wydukamy co do literki. icon_mrgreen.gif



Leszku, czy ktoś mówił Ci już, że przeliczanie wszystkiego na flaszki/skrzynki lub kufle to pierwsze sygnały poważnej choroby? :P

A idąc Twoim tokiem myślenia, wychodzi na to, że retro do wiosny będzie pędził bimber w piwnicy. No, może jakieś winko. Spirytus odpada, tego tak długo mieszać nie trzeba ;)


Ps. Panowie, przez te nasze dyskusje flaszkowo-książkowo-molowe, kradniemy Jadze i innym zwierzołom ich miejsce na tym forum. Tylko patrzeć jak nas z tym wątkiem wysiedlą gdzieś indziej icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Leszku, czy ktoś mówił Ci już, że przeliczanie wszystkiego na flaszki/skrzynki lub kufle to pierwsze sygnały poważnej choroby? :P



Yhym. Cały czas mi o tym glendzi jakiś facio w białym kitlu... icon_wink.gif

Cytat

A idąc Twoim tokiem myślenia, wychodzi na to, że retro do wiosny będzie pędził bimber w piwnicy.



Masz niebywale przenikliwy umysł. icon_wink.gif To zapewne od namiętnego czytania...

Cytat

Ps. Panowie, przez te nasze dyskusje flaszkowo-książkowo-molowe, kradniemy Jadze i innym zwierzołom ich miejsce na tym forum. Tylko patrzeć jak nas z tym wątkiem wysiedlą gdzieś indziej icon_smile.gif



Nie bój się, już zapodaję motyw o kotkach i admin będzie mógł nam nagwizdać... icon_mrgreen.gif
A więc na pytanie "Pies czy kot" odpowiadam, że ja tam wole kiciusie:

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Cytat

A idąc Twoim tokiem myślenia, wychodzi na to, że retro do wiosny będzie pędził bimber w piwnicy. No, może jakieś winko. Spirytus odpada, tego tak długo mieszać nie trzeba ;)



Przenikliwości tylko pogratulować. Z jedną uwagą, spirytus nie może odpadać.

– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata. Kot poczuł się dotknięty i aż podskoczył na krześle.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!


Klasyki nie godzi się profanować, a ja czasami pijam nawet z damami.
Co nie zmienia faktu, iż dwa wiadra dzikiej róży kiszą się już przez jakiś czas, mam też nalewki z aronii, malin, czarnej porzeczki, głogu, pigwy, kaliny, jarzębiny, tarniny...
Link do komentarza
Cytat

Przenikliwości tylko pogratulować. Z jedną uwagą, spirytus nie może odpadać.

– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata. Kot poczuł się dotknięty i aż podskoczył na krześle.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus!


Klasyki nie godzi się profanować, a ja czasami pijam nawet z damami.
Co nie zmienia faktu, iż dwa wiadra dzikiej róży kiszą się już przez jakiś czas, mam też nalewki z aronii, malin, czarnej porzeczki, głogu, pigwy, kaliny, jarzębiny, tarniny...



Retro, to nie profanacja. Dedukcja. Tylko bimber i wino tak długo się robi. Spiryt daje radę wcześniej ;)

A tak swoją drogą, to Ty nie przyznawaj się tutaj do takich rzeczy, bo szanowny Leszek już zacznie snuć plan, jakby tu wprosić się na miłe, popołudniowe spotkanie trwające od piątku do poniedziałku ;)

Ale na dzisiaj już dość. Dobrej nocy wszystkim icon_smile.gif



Link do komentarza
Cytat

A tak swoją drogą, to Ty nie przyznawaj się tutaj do takich rzeczy, bo szanowny Leszek już zacznie snuć plan, jakby tu wprosić się na miłe, popołudniowe spotkanie trwające od piątku do poniedziałku ;)



W poniedziałek jeszcze zdrowy nie będzie...


Cytat

Retro, to nie profanacja. Dedukcja. Tylko bimber i wino tak długo się robi. Spiryt daje radę wcześniej ;)



Broń Boże nie zarzucam Ci profanacji! Chodziło mi o to, że ja nie mogę profanować klasyki. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Broń Boże nie zarzucam Ci profanacji! Chodziło mi o to, że ja nie mogę profanować klasyki. icon_biggrin.gif



Aaa, no tak. O klasykę i klasyków dbać trzeba. W końcu na czymś musi opierać się cała reszta ;)

A co do pisania, czytania i picia. Dziś rano doszłam do budujących wniosków po naszej wczorajszej wymianie poglądów na temat upodobań czytelniczych.

Ja zdecydowanie za mało piję i za dużo czytam, to dlatego nie jestem jeszcze na liście autorów najlepiej sprzedających się książek w Polsce, Europie, a może i na świecie.

I tak sobie myślę, że tyle lat zmarnowałam na uczciwą pracę, zamiast zacząć pędzić bimber (ewentualnie wino), popijać go sobie dla kurażu i lepszej fantazji i pisać w tym czasie the best story ever.

Ciekawe czy jeżeli zacznę już dziś, to czy uda mi się do wiosny zostać autorką najlepszej powieści roku 2016?

Jak sądzisz Retro, dam radę? ;)
Link do komentarza
Cytat

Boirąc pod uwagę fakt, że ten link co Ci zapodałem to już piąty tom, a na trzeźwo nie pisuję, bo nie mam wtedy fantazji... dasz radę! Wszystko przed Tobą! icon_biggrin.gif



I właśnie w tym momencie, Twój awatar stał się dla mnie uosobieniem prawdziwego Ciebie ;P

Niestety (albo i stedy) muszę przyznać Ci rację, że wyobraźnia pracuje lepiej, gdy w żyłach zaczyna krążyć mocniejszy trunek. Sama od czasu do czasu pisuję opowiadania i zdecydowanie lepiej wychodzi mi kreowanie rzeczywistości, gdy nie do końca mogę prowadzić samochód bez ryzyka utraty tak ciężko wywalczonego prawka.

Ps. Czy wyjdę na niemądrą blondynkę, gdy zapytam kim jest Wiktor?
Link do komentarza
Cytat

no właśnie dlatego nie powinnaś mieć .... icon_smile.gif

bo pies - jak człowiek- żeby był bezpieczny , powinien być zdrowy psychicznie .....

zdrowie psychiczne psa zależy bezpośrednio tylko i wyłącznie od Jego właściciela ......
musi być spełnionych wiele warunków z których najważniejsze to :
- dużo czasu poświęconego na socjalizację w stadzie czyli rodzinie,
- dużo czasu poświęconego na naukę psa : komend, zrozumienia poszczególnych zwrotów,
- umiejętność postępowania z psem w sytuacjach różnych ,
- umiejętność zdominowania psa w stadzie a nie odwrotnie , czyli ustalenie hierarchii....
- czas na spacery ,
- i wiele , wiele innych ....

Pies , żeby był zdrowy psychicznie - potrzebuje swojego stada , trzymanie psa na dworze przy budzie czy w kojcu jest nieporozumieniem - takie psy są niebezpieczne .

I o ile taki mały przedłydkowy szczekacz pospolity zbyt wielkiej krzywdy nikomu nie zrobi - no, może nogawkę listonoszowi poszarpie , o tyle pies dużej rasy w rękach niedouczonego i nieprzygotowanego właściciela może być śmiertelnym zagrożeniem.
Dlatego - najważniejsza najpierw wiedza , a potem dużo czasu .....



popieram.
kazdy, takze maly pies moze dotkliwie ugryzc. male psy to nie zabawki. ludzie zbyt czesto traktuja male, dorosle psy jak szczeniaki lub przytulanki. dlatego male psy robia sie agresywne.
duze lagodne rasy psów nadaja sie do towarzystwa dzieci, ale napewno nie do pilnowania domu.
kazdego psa nalezy socjalizowac, szkolic i wyprowadzac. pies potrzebuje duzo ruchu, srednio treningu i komend i mniej glaskania. ludzie odwracaja ta kolejnosc.

osobiscie uwielbiam psy, koty i szczury icon_smile.gif

do tej pory nie mam kota, bo koty sa najczesciej terytorialne. gorzej znosza zmiane okolicy. dlatego czesto uciekaja, gdy sie je powierza komus na przechowanie. poprostu staraja sie wrócic na wlasny teren.

jezeli masz watpliwosci, to jeszcze to przemysl. powodzenia!
Link do komentarza
Widzę, że temat psów powrócił icon_smile.gif

Jak dla mnie decyzja o przyjęciu pod swój dach jakiegokolwiek zwierzaka, powinna opierać się na jednym, prostym pytaniu - Czy jestem gotowa/gotowy sprawować opiekę nad zwierzakiem przez X lat?

Ja właśnie na takie pytanie musiałam odpowiedzieć, gdy po opuszczeniu domu rodzinnego zaczęłam tęsknić za zwierzęcym towarzystwem.

Jeżeli odpowiedź brzmi TAK, to należy rozważyć dalsze kwestie związane z tym faktem, biorąc pod uwagę specyficzne potrzeby wybranego stworzenia:

- czy stać mnie na utrzymanie tego zwierzaka (karma, akcesoria, weterynarz)?
- czy mam dostatecznie dużo czasu, aby być dobrym opiekunem?
- czy w moim domu panują odpowiednie warunki, aby przygarnąć zwierza?

I wybór psa również powinien być starannie przemyślany. Rasowy czy kundelek? Z hodowli czy ze schroniska? Mały, średni czy duży? Pies do towarzystwa czy do obrony? Baa... nawet płeć ma spore znaczenie.

Żeby się nazbyt tutaj nie rozpisywać, podrzucam link do dość fajnego artykuły "przed" kupnem/adopcją psa:

http://psy-pies.com/artykul/psy-dla-poczat...cieli,1188.html

Zdecydowanie polecam tym, którzy rozważają psa we własnym domu.

Link do komentarza
Cytat

Mając małego psa, koniecznie trzeba posiadać tabliczkę "UWAGA PIES" - nie dlatego że gryzie, tylko po to aby go goście nie zdeptali. icon_cool.gif


boszzzzzzzz, bardzo popieram!

kurdupel jest ciemno- pręgowany, no zupełnie jak podłoga w moim salonie. Kilka dni temu oglądam z mężem film i nagle zimny dreszcz przebiega mi po plecach; gdzie jest prosiak?! Na szczęście to buldog francuski, więc zlokalizowałam drania po chrapaniu icon_cool.gif
Link do komentarza
Cytat

boszzzzzzzz, bardzo popieram!

kurdupel jest ciemno- pręgowany, no zupełnie jak podłoga w moim salonie. Kilka dni temu oglądam z mężem film i nagle zimny dreszcz przebiega mi po plecach; gdzie jest prosiak?! Na szczęście to buldog francuski, więc zlokalizowałam drania po chrapaniu icon_cool.gif



Uwielbiam Twoje posty icon_smile.gif Rozkładają mnie na łopatki. Serio icon_smile.gif

A czy Twój prosiak ma manię układania się przy łóżku tuż obok kapci? Tak robił nasz poprzedni psiak - kundelek, wcale nie taki mały, bo ponad kolano sięgał. Tylko menda jednak uwielbiała wchodzić ludziom pod nogi i zawsze był jeden wielki pisk, albo kłapanie pyskiem.
Link do komentarza
Cytat

Niestety (albo i stedy) muszę przyznać Ci rację, że wyobraźnia pracuje lepiej, gdy w żyłach zaczyna krążyć mocniejszy trunek. Sama od czasu do czasu pisuję opowiadania i zdecydowanie lepiej wychodzi mi kreowanie rzeczywistości, gdy nie do końca mogę prowadzić samochód bez ryzyka utraty tak ciężko wywalczonego prawka.


Nie wierz mu! Retro kłamie!

Przeprowadziłem dowód tezy powyższej. Znaczy się, przeczytałem książkę. Nie byle co. Książkę akcji! Adrenalina krąży w mych żyłach niczym trunek mocniejszy. I... nic! Dalej chce mi się czytać, nie pisać!
Prozy zero. Poezji też próbowałem i... nawet częstochowski rym sie mie nie ima.
Za to głupoty sie mie czymajom, że hej!

Żeby nie było, że nie trzymam się tematu tego wątku, to oznajmiam, że wolę kociaki. icon_mrgreen.gif

DSC01446.jpg


Link do komentarza
Cytat

Nie wierz mu! Retro kłamie!

Przeprowadziłem dowód tezy powyższej. Znaczy się, przeczytałem książkę. Nie byle co. Książkę akcji! Adrenalina krąży w mych żyłach niczym trunek mocniejszy. I... nic! Dalej chce mi się czytać, nie pisać!



To bardzo zdrowy objaw! Oto dowód:

Młoda redaktorka przeprowadzała wywiad z doświadczonym gazdą do porannego programu radiowego o tematyce wiejskiej.
- Gazdo, powiedzcie słuchaczom jak wyglądał wasz wczorajszy dzień, ile pracy wykonujecie codziennie?
- Normalnie, pani redachtor, dziyń, jak to dziyń. Rano wstołem,, obządziłym owiecki, a potym machnąłem sete siwuchy...
- Stop, stop! Gazdo, tak nie można, tego słucha cała Polska! Nie można mówić "machnąłem sete siwuchy". Raczej tak kulturalnie, powiedzcie na przykład, że... przeczytaliście książkę! Dobrze?
- Jak ta chcecie...
- To proszę jeszcze raz!
- Normalnie, pani redachtor, dziyń, jak to dziyń. Rano wstołem, obządziłym owiecki, a potym machnąłem se... znacy psecytołem mało ksiązke, późni jesce jednom, potem zajzołem do somsiada Stefana, on mioł ksiązke w domu, to my jom... psecytały we dwóch. Późni była jus godzina tsynasto i otwarły te... ksiyngarnie, to my ze Stefanym kupiły jesce jedno ksiąske, tako powieść i tys my jom psecytały. No, ale zrobiło sie późnawo, ksiyngarnie zmknyły, to my posły do Walka pod las, co to on som pise ksiązki i my tak co łon napise opowiadanie, to my to zaro psecytomy... I wiecór zasnąłem zacytany jak świnia...
- Widzicie państwo, można i na wsi spędzać czas miło i kulturalnie, życzę wam, gazdo jeszcze wielu ciekawych, interesujących książek!
- A dzięki, pani redachtor, jak tylko baba i wątroba pozwoli...

PS. Niech tam będzie kot.

Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
Cytat

Powtórzę pewnie słowa wielu osób, koty są wredne! icon_biggrin.gif wolę psa, w każdym przypadku


Moja kotka była wredna dopóki nie pojawił się pies:) Wtedy złagodniała, stała się przytulaśna, a nawet chyba przejęła od psa kilka zachowańicon_smile.gif Nie mogę powiedzieć, że się zaprzyjaźnili. Zwykle się tolerują, a czasami ganiają - raz kot psa, raz pies kota.
Link do komentarza
Ano, trza lawirować.

Cytat

Rosyjski MSZ znów atakuje Radziwinowicza. Oskarża korespondenta "Wyborczej", że chce porzucić... kotkę.

Z sążnistego wpisu na Facebooku można się bowiem dowiedzieć, że Radziwinowicz jest tak podły, iż postanowił porzucić kotkę i wyjechać do Polski bez niej. A co więcej, poprosił ministerstwo, by się nią zaopiekowało!



Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
To rozwarzania z cyklu " wyższość świąt Bożego Norodzenia nad Wielkanocą"..... Dlaczego nie mieć obu zwierzaków?... Mówi się że każdy pies powinien mieć swojego kota, a każdy kot swojego psa icon_smile.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • To strasznie mało powinno być 2,8 m na gotowo, będzie się trudno mieszkać na poddaszu zwłaszcza spać tam, w lecie duchota.   I teraz jeszcze jedna kwestia u góry jętek chcesz przybić podłogę zrobić stryszek, jętka ma 16 cm wysokości, jak chcesz upakować gr. 50 cm wełny rozprężnej  między płytą G/K sufitu podwieszanego  a deskami na stryszku?  
    • Dziwnie długie te jętki. Od samej długości mogą się giąć, a gdzie napór krokwi? Zwykle takie długie są kleszcze.   pokaż jakieś fotki, przekrój dachu - to może coś będzie z tego wiadomo.   bez widoku niewiele z tego wiadomo projekt , fotki potrzebne
    • No cóż - napisałem, jak to jest wg zasad. Niemieckich.  to, co migruje z góry na szerokości wykopu pod dren - to mały procent z tego, co migruje zza wykopu. Poza tym - napisałem, że możesz zasypać - ale oddzielając tą nasypaną ziemię czy glinę geowłókniną - w przeciwnym razie zasypana ziemia być może przefiltruje się do kamienia - piasek tym bardziej.   Dren niestety ściąga wodę - takie jest jego zadanie, dlatego lokuje sie go powyżej spodu ławy - ale też odprowadza tę wodę, odwadniając teren. Taka jest zasada.   Przy gruntach szczególnie mokrych robi się nawet dwie opaski, jedna przy budynku, druga trochę dalej od tej pierwszej.   Żwir ma odprowadzać wodę do drenu bezpośrednio na odległości 30, 40 cm - nie 5 metrów.   Kamień może się po pewnym czasie przymulić, szczególnie ten najniżej położony choćby pyłem z samego nasypanego kamienia - i tego nie przetkasz - rurę można, jeśli studnie na to pozwolą.    
    • Przemyśl sprawę dokładnie. Nie wiemy jaka jest wielkość dachu, w jakim regionie obiekt (w różnych regionach obowiązują różne normy obciążenia śniegiem i naporu wiatru) i nie zapominaj, że kiedyś, w Katowicach, pod śniegiem zawalił się dach hali wystawienniczej. Dlatego pytałem o odkształcenia połaci dachowej, które mogą być mało widoczne z zewnątrz, ale wewnątrz dachu powinieneś to zauważyć. Jętki w żadnym przypadku nie powinny się wyginać na boki, bo to znaczy, że zostały wykonane z odpadowego drewna, albo źle zamontowane (niesymetrycznie). Ani do góry, ani na dół. One mają pracować na ściskanie. Zdjęcia coś więcej by dały, dlatego nie działaj pochopnie, tutaj należy sięgnąć do przyczyny, a nie tylko pudrować skutki.
    • Jakbym miał zasypywać po samą górę kamieniem plukanym to sam kamień kosztował by mnie z 10 tys. U nas chodzi po 110zl m3. Pozatym w ten sposób daje drogę wodom opadowym żeby migrowaly sobie do lawy. A jak na jakiejś głębokości zacznę zasypywać gliną to zadziała z czasem jak izolacja bo nie przepuszcza wody. Ale wracając do tematu nurtuje mnie to czy dren powyżej ławy będzie skuteczny a w zasadzie czy żwir pod drenem przepuści wodę do oddalonego o ok 5m odcinka drenu poniżej posadzki. Ale wydaje mi się że powinien. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...