daggulka Napisano 14 listopada 2010 Udostępnij #1501 Napisano 14 listopada 2010 Cytat W Dukanie jest przynajmniej jakiś program na "potem" i "potem-potem " Pożyjemy zobaczymy. trzeci etap jest bardzo trudny - na psychikę siada ..... ja "popłynęłam" ..... Link do komentarza
Gość gawel Napisano 14 listopada 2010 Udostępnij #1502 Napisano 14 listopada 2010 Cytat trzeci etap jest bardzo trudny - na psychikę siada ..... ja "popłynęłam" ..... Wydaje mi się że może odchudziłaś się do za niskiej wagi i za długo wałkowałaś II etap,nastąpiło zmęczenie materiału. Boję się żeby licho nie podkusiło mnie do zejścia poniżej zamierzonych 85 kg , zostało mi ostatnie 3 może już nawet mniej , ale nie ma co się oszukiwać pomimo że ten etap jest sla mnie komfortowy i po prostu się przyzwyczaiłem to niestety powonieniem niedługo przejść do etapu III ale bez ziemniaków i pieczywa . To sobie juz chyba dożywotnio odpuszczę Link do komentarza
daggulka Napisano 14 listopada 2010 Udostępnij #1503 Napisano 14 listopada 2010 Piotr .... zeszłam do 60,5 .... przy wzroście 166cm - nie była raczej za niska ... choć wedle testu dukana powinnam ważyć kole 62,5 .... zejdę do tych 60 na proteinach .... i przejdę do 3 etapu nieco zmodyfikowanego .... dla mnie kontrola jedzenia jest trudna ... trudniejsza niż dla innych - po bulimii na którą chorowałam wiele lat temu - zostały mi zaburzenia jedzenia ... nie chcę się wdawać w szczegóły ..... powiem tylko, że kontrola jedzenia i wagi jest w takich przypadkach cholernie trudna ... ale - trzeba sobie jakoś radzić ..... raz lepiej , raz gorzej - najważniejsze, żeby podnieść się po upadku ..... Link do komentarza
magpie101 Napisano 14 listopada 2010 Udostępnij #1504 Napisano 14 listopada 2010 Tym razem nie chce schudnac tak zeby nosic roz. 38, wystarczy jak zaloze 40. Po odchudzaniu nie moge zaczac normalnie jesc tylko stopniowo zwiekszac ilosc kcal. Zeby nie tyc to nie powinnam przekraczac 1700 przy moim trybie pracy, nie moge po prostu sie objadac.Ja dzisiaj tez wytrwalam, do obiadu zajadam sie ostatnio "bukietem warzyw" (kalafior, marchewka, brokul mrozone) - gotuje sie 5 minut i cala paczka 500 g ma tylko 125 kcal.U mnie -3,7. Link do komentarza
daggulka Napisano 15 listopada 2010 Udostępnij #1505 Napisano 15 listopada 2010 waga 61,5 .... dziś: 3 kawy , serek wiejski, kilka kawałków ryby surimi , mały kawałek wędzonego łososia , kilka kawałków gotowanych brokuł, bułeczka dukana ... niby waga w normie .... ale płaskiego brzuszka niet .... coś tu nie halo.... Link do komentarza
magpie101 Napisano 15 listopada 2010 Udostępnij #1506 Napisano 15 listopada 2010 Daggulka u mnie tez norma kaloryczna nie jest przekroczona dzisiaj, waga tez ok, a brzuch mi wysadzilo . Link do komentarza
daggulka Napisano 15 listopada 2010 Udostępnij #1507 Napisano 15 listopada 2010 kiedy byłam non stop na dukanie , to po 2 miesiącach tej diety - byłam płaska jak decha .... blada i kości mnie z policzków wystawały .... teraz organizm sobie trochę "odbija" .... i mała oponka się poiawiła .... co jest dziwne , bo waga niewiele tylko poszła w górę.... czasu trza chyba ..... żeby mi się na nowo metabolizm rozpędził po tych 2 tygodniach ciągłego grzeszenia.... oby do przodu, Meg .... a powinno być nieźle .... Link do komentarza
TINEK Napisano 15 listopada 2010 Udostępnij #1508 Napisano 15 listopada 2010 Cytat niby waga w normie .... ale płaskiego brzuszka niet .... coś tu nie halo.... Cytat Daggulka u mnie tez norma kaloryczna nie jest przekroczona dzisiaj, waga tez ok, a brzuch mi wysadzilo . Dziewczyny, będę wujkiem???? Link do komentarza
daggulka Napisano 15 listopada 2010 Udostępnij #1509 Napisano 15 listopada 2010 Cytat Dziewczyny, będę wujkiem???? za stara jestem na takie numery ..... teraz jeno na wnuki czekać .... oby nie za prędko ... Link do komentarza
TINEK Napisano 15 listopada 2010 Udostępnij #1510 Napisano 15 listopada 2010 O, przepraszam byłem starszy znacznie od Ciebie jak rok temu się Hanka urodziła (i lepsza połowa też, znaczy była starsza, nie że się urodziła rok temu ) Link do komentarza
daggulka Napisano 15 listopada 2010 Udostępnij #1511 Napisano 15 listopada 2010 Cytat O, przepraszam byłem starszy znacznie od Ciebie jak rok temu się Hanka urodziła (i lepsza połowa też, znaczy była starsza, nie że się urodziła rok temu ) ale nie jesteście tacy wygodniccy jak ja .... Link do komentarza
magpie101 Napisano 15 listopada 2010 Udostępnij #1513 Napisano 15 listopada 2010 Cytat Dziewczyny, będę wujkiem???? Baju, baju Link do komentarza
molytek Napisano 16 listopada 2010 Udostępnij #1514 Napisano 16 listopada 2010 dziewczyny, a może to, za przeproszeniem, nadmiar gazów po prostu. spróbujcie espumisan pobrać, albo coś odgazowującego i może problem zniknie Link do komentarza
magpie101 Napisano 16 listopada 2010 Udostępnij #1515 Napisano 16 listopada 2010 U mnie -4 kg strasznie sie ciesze.Daggulka, a Ty sie trzymasz? Cytat dziewczyny, a może to, za przeproszeniem, nadmiar gazów po prostu. spróbujcie espumisan pobrać, albo coś odgazowującego i może problem zniknie Espumisan nie wiem czy moge, bo biore codziennie boldaloin w max dawce. Link do komentarza
daggulka Napisano 16 listopada 2010 Udostępnij #1516 Napisano 16 listopada 2010 Cytat U mnie -4 kg strasznie sie ciesze. Meg ... gratuluję ... niezły wynik .... Cytat Daggulka, a Ty sie trzymasz? trzymam się , trzymam ....wczoraj po wpisie , wieczorem pochłonęłam jeszcze jogurt 200 g z otrębami bo mnie zassało ... dziś jeno kawa na razie ... muszę więcej pić ... za mało piję.... wody oczywiście ... na wagę nie stawałam ... bo zaspałam ... i miałam co innego na głowie ... molytek ... coś ma w sobie ta proteinowa dieta takiego, że jak ja stosowałam to naprawdę płaściutka byłam ..... teraz mi sie ewidentnie jak siedze cuś zwija tu i ówdzie .... i na pewno nie jest to powietrze ... choć kumpela w pracy stwierdziła, że mi sie cos w mózgu zwija , bo Ona nic nie widzi .... żeby mi się coś więcej zwijało niż 2 tygodnie temu ... znaczy trza ja do okulisty wysłać ... Link do komentarza
Gość gawel Napisano 16 listopada 2010 Udostępnij #1517 Napisano 16 listopada 2010 Cytat Meg ... gratuluję ... niezły wynik .... trzymam się , trzymam ....wczoraj po wpisie , wieczorem pochłonęłam jeszcze jogurt 200 g z otrębami bo mnie zassało ... dziś jeno kawa na razie ... muszę więcej pić ... za mało piję.... wody oczywiście ... na wagę nie stawałam ... bo zaspałam ... i miałam co innego na głowie ... molytek ... coś ma w sobie ta proteinowa dieta takiego, że jak ja stosowałam to naprawdę płaściutka byłam ..... teraz mi sie ewidentnie jak siedze cuś zwija tu i ówdzie .... i na pewno nie jest to powietrze ... choć kumpela w pracy stwierdziła, że mi sie cos w mózgu zwija , bo Ona nic nie widzi .... żeby mi się coś więcej zwijało niż 2 tygodnie temu ... znaczy trza ja do okulisty wysłać ... Rozmawiałem dziś z babeczką z księgowości która na Dukanie II jechała z 8 miesięcy i teraz sie stabilizuje i tak: wachania wagi sa normalne w tym etapie na tym to polega i tak ma być właśnie na początku, ona akurat nie jada niektórych rzeczy od których sie odzwyczaiła więc z chlebami i ziemniakami ma spokój mówi że nie ma ochoty i etap u niej przebiega ok. Teraz była na weselu i tez mówi że sobie nie żałowała a waga stoi w miejscu , nie przejmuj się się tylko spokojnie jedź z ta III tylko zgodnie z grafikiem i będzie dobrze Link do komentarza
daggulka Napisano 16 listopada 2010 Udostępnij #1518 Napisano 16 listopada 2010 Piotr ... to jest tak, że ja nie jem ziemniaków ani chleba już od dawna ... najgorzej mam ze słodyczami ... i te dwa tygodnie to były właśnie w większości słodycze ... okazja goniła okazję ... ciasteczka, ciacha , torty .... i o ile mogę sobie podarować na imprezie wszystko inne ... to słodkości nie odpuszczę... fast foody też się zdarzały ... przyznaje bez bicia , za tortille bym oddała .... hm ... no , w każdym razie - wiele bym oddała ... dziś koniec pracy ... przez cały dzień zjadłam duży jogurt z otrębami i wypiłam dwie kawy ... na więcej nie było czasu ... w domku na mnie czeka wędzona rybka .... jakiś trewal czy inna padlinka ... ... i zaś mało wypiłam ... Link do komentarza
Gość gawel Napisano 16 listopada 2010 Udostępnij #1519 Napisano 16 listopada 2010 Współczuję nastawienia do słodyczy to faktycznie jest problem i niestety nie wróży nic dobrego ja mam 3 kawałki toru które muszę zjeść tzn na Gabrysi urodzinach w wekend, na mojej mamy w sylwestra no i na swojej 40 i tyle Link do komentarza
daggulka Napisano 16 listopada 2010 Udostępnij #1520 Napisano 16 listopada 2010 Cytat Współczuję nastawienia do słodyczy to faktycznie jest problem i niestety nie wróży nic dobrego ja mam 3 kawałki toru które muszę zjeść tzn na Gabrysi urodzinach w wekend, na mojej mamy w sylwestra no i na swojej 40 i tyle będę miała pod tym względem ciężki weekend .... w piątek urodziny u psiapsióły .... w sobotę urodziny starszej córy .... massssakra ... Link do komentarza
magpie101 Napisano 16 listopada 2010 Udostępnij #1521 Napisano 16 listopada 2010 Ja za slodkie wiele bym oddala, cukierki i ciastka mnie nie ruszaja ale ciasta i inne dobre wypieki wlasnie mnie gubia. Moj maz slodkiego nie za bardzo lubi, wiec na imprezach jak podaja tort na talerzyku zazwyczaj zjadam swoj i jego kawalek. W sierpniu bylo wesele mojej siostry, a ja jako jedyna z rodziny nastawialam sie na slodkie, inni na konkrety.Zazwyczaj co tydzien cos pieklam, maz zjadl przez weekend gora 2 kawalki, syn 2-6 jak mu cos przypasowalo, a ja reszte przez kilka dni. W niedziele dzien zaczynalam od kawki i ciasta, wole to niz dobry obiad.Dzisiaj pol dnia za mna chodzi sernik z malinami, ktory czesto robilam, malin mam zamrozonych pol zamrazarki, wiec bol straszny .Co do chleba to u mnie to podstawa na sniadanie podczas odchudzania, rano jem 2 kawalki ciemnego (kawalek 60 kcal) i w poludnie drugie dwa. Zawszesuche z chudym serkiem bialym i pomidorem. Chrupkiego pieczywa nie cierpie. Ziemniaki tez jem ale suche, zreszta jak nie jestem na diecie tez jem suche, samymi warzywami i miesem bym sie nie najadla. Link do komentarza
Gość gawel Napisano 16 listopada 2010 Udostępnij #1522 Napisano 16 listopada 2010 Cytat Ja za slodkie wiele bym oddala, cukierki i ciastka mnie nie ruszaja ale ciasta i inne dobre wypieki wlasnie mnie gubia. Moj maz slodkiego nie za bardzo lubi, wiec na imprezach jak podaja tort na talerzyku zazwyczaj zjadam swoj i jego kawalek. W sierpniu bylo wesele mojej siostry, a ja jako jedyna z rodziny nastawialam sie na slodkie, inni na konkrety.Zazwyczaj co tydzien cos pieklam, maz zjadl przez weekend gora 2 kawalki, syn 2-6 jak mu cos przypasowalo, a ja reszte przez kilka dni. W niedziele dzien zaczynalam od kawki i ciasta, wole to niz dobry obiad.Dzisiaj pol dnia za mna chodzi sernik z malinami, ktory czesto robilam, malin mam zamrozonych pol zamrazarki, wiec bol straszny .Co do chleba to u mnie to podstawa na sniadanie podczas odchudzania, rano jem 2 kawalki ciemnego (kawalek 60 kcal) i w poludnie drugie dwa. Zawszesuche z chudym serkiem bialym i pomidorem. Chrupkiego pieczywa nie cierpie. Ziemniaki tez jem ale suche, zreszta jak nie jestem na diecie tez jem suche, samymi warzywami i miesem bym sie nie najadla. Warzywami, owocami i węglowodanami się nie najesz (ziemniaki obojętne czy suche czy nie i chleb nie ma różnicy czy ciemny czy nie) ponieważ strawisz je do 2 h i jeżeli w ciągu nastepnych 2 nie spalisz to masz zapasy jak w banku. Dlatego Dukan to wyeliminował. Niestety najmniej energetyczne i cieżkie do rozłożenia z uwagi na długie łańcuchy komórkowe są białka i dają uczucie sytości . (nimi właśnie sie najesz). Przy czym o ile ww grupy są trawione przy zuzyciu ok 3% energii w nich zawartych o tyle na strawienie białek potrzebujesz minimum 30% energii . To oznacza że jeżeli zjesz 2000 kalori z tej właśnie grupy to już na prawde sztuka żeby tyle w siebie wbić to organizm dostanie jakieś 1400 tak czy inczej pobierze średnio mnimum 1000 kalori z zapasów. Ot i cały Dukan.Nie mniej jednak jestem pewien że dieta to tylko i wyłącznie podejście do zagadnienia, ja nie mam rzeczy zabronionych po prostu zmieniłem sposób odżywiania i mi to nie przeszkadza nie zastanawiam się nad tym. Każde inne podejście NIESTETY grozi ponownym przytyciem, potem odchudzaniem i tak w koło. W końcu nadwaga to efekt niewłaściwego,niedostosowanego do potrzeb energetycznych człowieka odżywiania, żeby uniknąć nadwagi trzeba ten sposób zmienić raz na zawsze i nie myśleć o tym co się lubi a co nie. Reasumując albo jeść, albo wyglądać i być zdrowym wybór należy do nas samych. Link do komentarza
Gość gawel Napisano 18 listopada 2010 Udostępnij #1523 Napisano 18 listopada 2010 Coś wątek zaśniedział albo wszyscy schudli , albo siedzą pod kołdrą i jedzą ptasie mleczko Link do komentarza
daggulka Napisano 18 listopada 2010 Udostępnij #1524 Napisano 18 listopada 2010 Cytat Coś wątek zaśniedział albo wszyscy schudli , albo siedzą pod kołdrą i jedzą ptasie mleczko ptasie mleczko nie ... ale sie rzuciłam dziś na czekoladę ..... na szczęście sie opanowałam po trzech kostkach Link do komentarza
magpie101 Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1525 Napisano 19 listopada 2010 U mnie ptasie z milki lezy od dwoch tygodni w szafce ale mnie nie rusza. jakbym miala zjesc kawalek to wole wcale.Nie zagladalam, bo wczoraj wlazlam na wage, a tam cakly 1 kg wiecej , wscieklam sie i dzisiaj juz nie wlazilam (pierwszy raz sie nie zwazylam od poczatku diety). Nie przekroczylam w srode normy, a waga poszla w gore, do tego czuje sie jak balon, a tylko lekkie sniadanie zjadlam. Spodziewam sie @ i nie wiem czy to skutek tego skoku wagi, bo nigdy nie zwracalam uwagi na to jak zachowuje sie moj organizm w te dni.Dzisiaj mam gosci i serwuje na kolacje frytki/ryz (dla mnie), trzy rodzaje surowek i filet w marynacie z grila elektrycznego tak zebym mogla zjesc.Jak wracam do domu to jedzenie mnie nie kusi, moze przez to, ze domownicy mnie widza, a w pracy kolo 13-14 mam zawsze kryzys na slodkie i musze walczyc ze soba.Zajrzyjcie tutajhttp://zyciegwiazd.onet.pl/222345,0,25-let...ews_detail.html Link do komentarza
molytek Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1526 Napisano 19 listopada 2010 Cytat Spodziewam sie @ i nie wiem czy to skutek tego skoku wagi.. tak, to właśnie stąd ten skutek. ten kilogram, to woda, która wtedy zatrzymuje się w organizmie ale przejdzie i waga ruszy a tę dziewczynę chciałabym zobaczyć za rok-dwa, jak tam u niej z efektem jojo.. Link do komentarza
daggulka Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1527 Napisano 19 listopada 2010 u mnie ciężki czas ..... do teraz byłam dzielna ... z braku czasu przegryzłam troche nabiału i kilka malutkich cienkich kiełbasek drobiowych na ostro .... ale za to jadę zaraz na imprezę ..... a jutro to ja robię imprezę.... koreczki, kurczaczki z dipami , zimna płyta ... no i słodkości .... zastrzelcie mnie zanim wyjdę.... Link do komentarza
Gość gawel Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1528 Napisano 19 listopada 2010 no kochani 20,5 kg za mną jeszcze niby 1,5 zgodnie z planem, chyba że ocipieje i pojadę dalej z tym II etapem Może by tak do 83 albo 80 , co wy na to? Link do komentarza
Barbossa Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1529 Napisano 19 listopada 2010 to chyba będziesz coś sobie odcinał....paluchy, lewa łapa, nożem do sera po półdupkach... Link do komentarza
daggulka Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1530 Napisano 19 listopada 2010 Cytat no kochani 20,5 kg za mną jeszcze niby 1,5 zgodnie z planem, chyba że ocipieje i pojadę dalej z tym II etapem Może by tak do 83 albo 80 , co wy na to? gratuluję, Piotr ...... naprawdę ...... z całego serducha..... pamiętam , kiedy zupełnie bez przekonania zabierałeś się do tej diety ..... a teraz - pełen sukces ..... pozazdrościć..... Cytat to chyba będziesz coś sobie odcinał....paluchy, lewa łapa, nożem do sera po półdupkach... jezus maria .... ważę 61, 5 .... to co se mam niby uciąć coby zjechać do 60? Link do komentarza
elutek Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1531 Napisano 19 listopada 2010 Cytat no kochani 20,5 kg za mną jeszcze niby 1,5 zgodnie z planem, chyba że ocipieje i pojadę dalej z tym II etapem Może by tak do 83 albo 80 , co wy na to? proponuję 69 - ładnie wygląda... a tak poważnie - chyba faktycznie "ocipiałeś".... ile masz wzrostu? Link do komentarza
Gość gawel Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1532 Napisano 19 listopada 2010 Cytat proponuję 69 - ładnie wygląda... a tak poważnie - chyba faktycznie "ocipiałeś".... ile masz wzrostu? 183 cm, a ważę dokładnie na dzień dzisiejszy 86,4 Link do komentarza
labas Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1533 Napisano 19 listopada 2010 Cytat 183 cm, a ważę dokładnie na dzień dzisiejszy 86,4 No to ocipiej Link do komentarza
elutek Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1534 Napisano 19 listopada 2010 gawel - może trochę za ostro /jak na mnie / napisałam, ale sam prosiłeś o opinie.../zaraz napiszę dlaczego/,ale muszę powtórzyć - podziwiam Cię bardzo, bardzo, bardzo dokonałeś wielkiej rzeczy, zrzuciłeś aż tyle kg, ale przede wszystkim wygrałeś sam ze sobą -a to jest najtrudniejsze, przekonać sam siebie, przestawić swoje myślenie...a wracając do mnie, ja się właśnie trochę zapędziłam, i to już wcale nie świadomienie wiem co i jak się dzieje... chudnę, mimo że już nie chcę... no i właśnie przed czymś takim chciałam Cię ostrzec Link do komentarza
Gość gawel Napisano 19 listopada 2010 Udostępnij #1535 Napisano 19 listopada 2010 Cytat gawel - może trochę za ostro /jak na mnie / napisałam, ale sam prosiłeś o opinie.../zaraz napiszę dlaczego/,ale muszę powtórzyć - podziwiam Cię bardzo, bardzo, bardzo dokonałeś wielkiej rzeczy, zrzuciłeś aż tyle kg, ale przede wszystkim wygrałeś sam ze sobą -a to jest najtrudniejsze, przekonać sam siebie, przestawić swoje myślenie...a wracając do mnie, ja się właśnie trochę zapędziłam, i to już wcale nie świadomienie wiem co i jak się dzieje... chudnę, mimo że już nie chcę... no i właśnie przed czymś takim chciałam Cię ostrzec Nie masz co przepraszać po prostu sa trzy powody że się waham przed przejściem do III etapu.1) to mam obawy żeby nie przytyć (typwe) 2) nie mam pomysłu jak przejść do tego etapu bo nie czuję się na diecie tylko jakoś normalnie,3) teraz mam niezłe przyspieszenie spadku chyba czwarte licząc od początku to szkoda zmarnować.PS. Ela ratuj się jakoś ptasim mleczkiem i golonką i browcem jak chudniesz mimowolnie. Link do komentarza
magpie101 Napisano 20 listopada 2010 Udostępnij #1536 Napisano 20 listopada 2010 Gawel gratuluje!!! A moze Ty chcesz schudnac jeszcze wiecej zeby bylo na zapas mniej tych kg.Moj maz ma 183 cm i jak wazyl 82 kg to mial idealna figure. Najlepiej wygladal wedlug mnie jak mial 92 kg (teraz ma 105).Przez impreze przebrnelam ok, zjadlam tylko kolacje na cieplo, a wszystkie przekaski typu salatki, galarty itd. odpuscilam sobie. Towarzystwo strasznie sie narabalo , ja nie wypilam ani grama, bo wóda ma mase kalorii. Pilam herbatke sliwkowa. Rano do pracy wstalam rzeska, moja siostra jechala ze mna zdechla, a o szwagrze i mezu wole nie wspominac - rano nietomni byli .Nadal sie nie wazylam dzisiaj, zobaczymy za kilka dni ile waga pokaze. Link do komentarza
Gość gawel Napisano 20 listopada 2010 Udostępnij #1537 Napisano 20 listopada 2010 Kwestię odchudzania się na zapas mam już dawno za sobą nie tędy droga. Po prostu myślę jak włączyć inne produkty żywnościowe poza dukanowskie i które, bo tzw "normalne"jedzenie nie wchodzi w grę wiem do czego mnie doprowadza i nie zaryzykuję znowu nadwagi. Poza tymnajłatwiej jest niczego nie zmieniać z tym że nie można ciągnąc w nieskończoność II etapu. Link do komentarza
magpie101 Napisano 21 listopada 2010 Udostępnij #1538 Napisano 21 listopada 2010 U mnie dobrze, na wage nadal rano nie wchodzilam. Mam tak, ze zawsze waze sie rano przed wypiciem kawy, pozniej chocby sie walilo i palilo nie zwaze sie w ciagu dnia. Link do komentarza
Gość gawel Napisano 22 listopada 2010 Udostępnij #1539 Napisano 22 listopada 2010 Po 3 miesiącach wzrost bez zmian 183 cm , waga 86 kg, BMI 25,7. Jeszcze ostatni kg do zrzucenia i program zostanie zrealizowany. Mam tych kilosów już za sobą 21 Link do komentarza
daggulka Napisano 22 listopada 2010 Udostępnij #1540 Napisano 22 listopada 2010 się rozpędziłeś że hej ... Link do komentarza
Gość gawel Napisano 22 listopada 2010 Udostępnij #1541 Napisano 22 listopada 2010 no może z deko A jak tam twoja "mała stabilizacja"??? Link do komentarza
daggulka Napisano 22 listopada 2010 Udostępnij #1542 Napisano 22 listopada 2010 Cytat no może z deko A jak tam twoja "mała stabilizacja"??? tia ... stabilizacja ... się boje wleźć na wagę ... w tygodniu to białko jakoś ciągnę ... a w weekend nadrabiam .... słodyczami Link do komentarza
elutek Napisano 22 listopada 2010 Udostępnij #1543 Napisano 22 listopada 2010 Cytat ... w tygodniu to białko jakoś ciągnę ... ślicznie.... ale żeby od razu tak się publicznie przyznawać...? Link do komentarza
daggulka Napisano 23 listopada 2010 Udostępnij #1544 Napisano 23 listopada 2010 Cytat ślicznie.... ale żeby od razu tak się publicznie przyznawać...? wariatka ..... Link do komentarza
magpie101 Napisano 23 listopada 2010 Udostępnij #1545 Napisano 23 listopada 2010 U mnie -4,8 kg Link do komentarza
elutek Napisano 23 listopada 2010 Udostępnij #1546 Napisano 23 listopada 2010 Cytat U mnie -4,8 kg łaaał.... no to naprawdę Ci zależy i jak widać - wychodzi... tzn. schodzi... teraz to dopiero jest motywacja, prawda? byle do przodu, Majka... Link do komentarza
Gość gawel Napisano 23 listopada 2010 Udostępnij #1547 Napisano 23 listopada 2010 Cytat U mnie -4,8 kg Gratulki Link do komentarza
magpie101 Napisano 23 listopada 2010 Udostępnij #1548 Napisano 23 listopada 2010 Dzieki !Elutek jak co rano widac ubytek chocby 100 g sloninki to to naprawde bardzo motywuje. Kilka dni temu przyszla paczka z bonprixu, ktora zamawialam zanim zaczelam diete, wiec odeslalam wszystko. Czekam cierpliwie az bede mogla kupic mniejszy rozmiar . Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 24 listopada 2010 Udostępnij #1549 Napisano 24 listopada 2010 Daga ale ty jesteś za szczupła na dietę proteinową, nie stosuj jej zbyt długo naparwdę! Ona jest do zrzucania prawdziwej nadwagi 60 kg to ja wazyłam na studiach... z tym że ja mam chyba taką budowę ciała że ważę więcej niż wyglądam:) Teraz ważę 69 przy wzroście jakieś 166-167 i noszę przy tym rozmiar 40, czasem wejde w większe 38. Znów postanowiłam trochę schudnąc, tak naparwdę to z 5 kg bo ja przy wadze 64 kg byłam szczupła i nosiłam 38. Narazie odstawiłam słodycze, piwko, przekąski, biały chleb, ziemniaczków wczoraj zjadłam na obiad ale odrobinę, ale póki co waga stoi. Schudłam tak z 0,5 kg. Zaczęłam też ćwiczyć w domu (bo już od jakiegoś czasu nie mam jak chodzic na fitness) i bardzo fajną rzeczą jeśli chcecie popracować nad brzuszkiem jest niedrogi i nieduży sprzęcik który sobie kupiłam nazywa się abrocket. http://allegro.onet.pl/listing.php/search?...string=abrocket dołączona jest płyta z zestawami ćwiczeń na brzuch i naprawde taka krótka seria z 10-15 minut już daje wycisk (ja ćwiczę na najmocniejszych sprężynach). Na śniadanko dwie małe kromeczki ziarniste z serkiem i pomidorem, kawa. Kawa była słodka Bardzo fajne do ćwiczeń w domu sa też te płyty http://allegro.onet.pl/listing.php/search?...gory=0&sg=0 każda to solidny, 30 minutowy trening- na ramiona, uda i pośladki, brzuch albo zbiorczy na całe ciało. Prowadzone są powoli, spokojnie, dużo powtórzeń - bo czasme na tych płytach nie zdążysz się przyjrzeć i już jest następne ćwiczenie:) tu nie fajne są, potrzebne są tylko hantelki do ćwiczeń ramion, nic więcej. Link do komentarza
daggulka Napisano 25 listopada 2010 Udostępnij #1550 Napisano 25 listopada 2010 Cytat Daga ale ty jesteś za szczupła na dietę proteinową, nie stosuj jej zbyt długo naparwdę! Ona jest do zrzucania prawdziwej nadwagi Skończyłam już tą dietę ... teraz tylko faza stabilizacji czyli utrzymania wagi z która idzie mi najgorzej .... znaczy - nie ma tragedii ... waga mi sie waha od jakiegoś czasu miedzy 61,5 a 62 ... na swój wzrost 166 nie jest xle ... mogłoby tak zostać.... Cytat 60 kg to ja wazyłam na studiach... z tym że ja mam chyba taką budowę ciała że ważę więcej niż wyglądam:) Teraz ważę 69 przy wzroście jakieś 166-167 i noszę przy tym rozmiar 40, czasem wejde w większe 38. Znów postanowiłam trochę schudnąc, tak naparwdę to z 5 kg bo ja przy wadze 64 kg byłam szczupła i nosiłam 38. Narazie odstawiłam słodycze, piwko, przekąski, biały chleb, ziemniaczków wczoraj zjadłam na obiad ale odrobinę, ale póki co waga stoi. Schudłam tak z 0,5 kg. Zaczęłam też ćwiczyć w domu (bo już od jakiegoś czasu nie mam jak chodzic na fitness) i bardzo fajną rzeczą jeśli chcecie popracować nad brzuszkiem jest niedrogi i nieduży sprzęcik który sobie kupiłam nazywa się abrocket. http://allegro.onet.pl/listing.php/search?...string=abrocket dołączona jest płyta z zestawami ćwiczeń na brzuch i naprawde taka krótka seria z 10-15 minut już daje wycisk (ja ćwiczę na najmocniejszych sprężynach). Na śniadanko dwie małe kromeczki ziarniste z serkiem i pomidorem, kawa. Kawa była słodka Bardzo fajne do ćwiczeń w domu sa też te płyty http://allegro.onet.pl/listing.php/search?...gory=0&sg=0 każda to solidny, 30 minutowy trening- na ramiona, uda i pośladki, brzuch albo zbiorczy na całe ciało. Prowadzone są powoli, spokojnie, dużo powtórzeń - bo czasme na tych płytach nie zdążysz się przyjrzeć i już jest następne ćwiczenie:) tu nie fajne są, potrzebne są tylko hantelki do ćwiczeń ramion, nic więcej. dzięki za linki i wskazówki ... bardzo mądre podejście do tematu .... Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się