Skocz do zawartości

adamis

Uczestnik
  • Posty

    1 298
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    2

Wszystko napisane przez adamis

  1. Jako bezstronny obserwator tego tematu, stwierdzam, że jedynie pan posługuje się wobec pana Henryka inwektywami, a to nie przysparza panu poparcia. Przeciwnie, wydaje się też być dowodem bezsilności i braku argumentacji. Czy tak trudno zaprezentować dowody, a nie tylko trąbić na prawo i lewo, że się je ma? Nauka zna wielu takich "geniuszy" . Niektórzy z nich dostali nawet Nobla, i wstyd był na cały świat. Naprawdę, chyba wszyscy chcemy, żeby to wszystko, co pan pisze było prawdą, bo byłby to nie tylko pański sukces, ale i każdego Polaka, a też i ludzkości. Co innego chcenie, a co innego dowody. A tych nadal tu nie widzimy.
  2. Acia ma rację. Jak dach jest z północnej strony, gdzie słońce nie dochodzi, to nie ma siły, mech się z czasem pojawi. W Katowicach to normalka. Hmmmm..., ale są też miejsca, gdzie słońce nie dochodzi, a mchu tam nie ma...
  3. Racja. Jaki kto w małym, taki i w dużym formacie. Raz zgasiłem mojego ojca. Jak to typowy Polak lubił ponarzekać. Złodzieje, to był najczęstszy epitet o wszystkich stojących wyżej od niego w hierarchii społeczno - majątkowej. Nie zdzierżyłem już tego i przypomniałem mu materiały, jakie wynosił przez lata z zakładu, czasem pod wiórami na Starze, tyle tego było. Mówię: "Tato, ty ukradłeś tyle, bo tyle mogłeś, ale ile byś kradł mając ich możliwości?" Cisza, i dotąd mija ze 25 lat, i nadal cisza. Znam też ludzi uczciwych aż do bólu. Wcale nie są rzadkością, ale rzadko pchają się w górę. Ostatni idealiści Solidarności powoli wymierają. To kwestia konstrukcji duchowej człowieka, a nie wychowania.
  4. I tu się okaże, kto prawdziwy Polak, hej! Ale do Teleexpresu to bym wysłał.....
  5. Ja bym raczej powiedział, że naklejka lub nadruk z tymi certyfikatami świadczą tylko o tym, że dany produkt ma naklejkę z tymi certyfikatami. Mało to razy wycofywano produkty mające wszystko co trzeba, a jednak... Choćby ostatnia afera w USA z płytami K-G z Chin. Miały wszelakie dopuszczenia, a okazały się mocno toksyczne. Oczywiście nie chcę podważać tu wszystkich tak oznaczonych produktów, ale zalecał bym daleko posuniętą nieufność w stosunku do tych symboli na produktach z Chin. Nigdy bym nie kupił stamtąd cementu, cegieł, farb, mebli - w ogóle rzeczy nie usuwalnych, lub trudno usuwalnych.
  6. Takie pocenie się zachodzi najczęściej wtedy, gdy ze spłuczki cieniutkim strumieniem sączy się woda. Proszę to sprawdzic. Normalnie, to raczej się nie zdarza, chyba, że ktoś spłukuje często.
  7. Czytałem niedawno statystyki zachorowalności i śmiertelności na grypę na Ukrainie i w Polsce. Obecny sezon jest dość łagodny. Dużo mniej zgonów niż w poprzednich latach. Bezsensowna panika nakręcana przez media, i tyle. Pracowałem niedawno w aptece, gdzie kilka pań kichało i kaszlało, ale żadna z nich nie zażywała leków, tylko kurowały się naturalnymi środkami typu czosnek, sok z cebuli, itp. Twierdziły, że leczą się tak od lat. Ja też. I bardzo rzadko choruję. Grypę miałem ostatnio z 15 lat temu. A w ogóle to 2 razy.
  8. Coś mi się nie chce wierzyć w te 1200-1500zł na sezon. Ja mam mniejszy (tyle, że nie ocieplony) dom, i spalam ok. 4T gorszej jakości groszku, co na Śląsku kosztuje ok. 2200zł. Kominek może tutaj zmieniać sytuację, ale w kosztach ogrzewania powinni dodać koszt drewna. Jak palą workowanym, to tona kosztuje nawet ponad 800zł, co wychodzi podobnie jak gaz.
  9. Oczywiście, że lepsze. Ale jeszcze nie ta generacja LEDów. Za kilka miesięcy, być może, pojawią się w sprzedaży nowe, trwalsze i silniejsze LEDy, bo te, które są obecnie w sklepach są dość kiepskie co do trwałości i siły światła. Nowe LEDy przechodzą na razie testy w USA.
  10. Kilkanaście razy w roku spędzam kilka nocy w ośrodku , gdzie odległość prysznica od boilera, to ponad 25m. Odkręcam prysznic, czekam ok. 20sek na ciepłą wodę, wchodzę, jak zmoknę, zakręcam kran, namydlam się, po kilku min. spłukuję i nie zaobserwowałem jakiegoś zauważalnego ostygnięcia wody przez ten krótki czas. Najczęściej jestem jedynym korzystającym wtedy z prysznica, więc w czasie mojej kąpieli nikt mi tej wody nie nagania. A co do cytatu z innego forum, to nie chwytam związku.....
  11. PETERK, popieram cię zdecydowanie. Nie kwestionuję urody paneli podłogowych, bo bywają naprawdę bardzo ładne. Niestety, jednak podłoga nie służy tylko do podziwiania. Jak dla mnie wygląd i cena nowych paneli jest ich jedyną zaletą. Dalej są tylko wady, które w moich oczach całkowicie je dyskwalifikują. Najgorszą cechą paneli jest ich fatalna akustyczność. Są strasznie głośne! Dlatego nigdy nie zgodzę się na panele w domu. Są też dość śliskie, co w pewnych warunkach jest niebezpieczne, lub utrudniające życie. W wielu panelach, szczególnie tych tańszych, po latach podnoszą się krawędzie, co prowadzi do ich wycierania. W domu mam kafelki, wykładziny i w sypialni gumolit bardzo dobrej jakości.
  12. Jest kilka sposobów na zminimalizowanie ryzyka. 1.Zatrudniamy fachowców zamieszkałych jak najbliżej - ludzie go znają, wiadomo, gdzie go szukać, w razie poprawek, napraw, itp. jest blisko. 2.W związku z powyższym łatwo obejrzeć jego dokonania u innych, co koniecznie trzeba zrobić. 3.Na ewentualne oględziny jego dzieł jedziemy koniecznie bez jego towarzystwa. Niektórzy z nich potrafią "hipnotyzować" swoich byłych, nawet niezadowolonych klientów. Pytamy tam o stosunek do alkoholu, częstotliwość odskoków na inne zlecenia, pracowników, porządek, itd. 4.Fachowiec, który prosi o pieniądze przed wykonaniem jakichkolwiek robót nie zasługuje na pracę. 5.Trzeba przepytać fachowca z wiedzy w branży, w której działa. To wcale nie trudne, nawet dla laika. Mamy fora, takie jak to, gdzie można dowiedzieć się wcześniej o pewnych technologiach i rozwiązaniach. 6.Szczególnie podejrzani są ci, którzy przejawiają skrajne poglądy, np; - te nowinki to głupota, ja się nimi nie przejmuję - To świadectwo zacofania i niechęci do pogłębiania wiedzy. Takiego trzeba przepytać, dlaczego ma takie zdanie. Ma podać konkretne powody a nie coś w stylu "no bo tak". - ja pracuję tylko w najnowocześniejszych technologiach - To może, choć nie musi, świadczyć o niepewności i słabej znajomości branży. Często kiepscy fachowcy wolą kupować i montować gotowe, kompleksowe elementy, czy rozwiązania, bo wtedy nie muszą myśleć jak i co zaprojektować. Robi to za nich producent takich rozwiązań, a klient płaci za takie coś bardzo duże pieniądze. Ma np. super profesjonalną kotłownię, wszystko jednej firmy, nawet uchwyty na rury, ale nie jest to jednoznaczne z jakością wykonania. Widziałem takie drogie "dzieła", które trzeba było potem poprawiać.
  13. Odległością wanny, czy prysznica od kotła bym się w tym przypadku nie przejmował. Do tych poborów ciepłej wody można się obejść bez cyrkulacji, bo i tak, jak już tam odkręcamy kran, to nie na minutkę.
  14. A co tu sprawdzać? Wystarczy znać prawa fizyki w temacie przenoszenia ciepła. Przemieszcza się ono, w uproszczeniu, na trzy sposoby. 1. Konwekcja, czyli poprzez ruch powietrza wcześniej nagrzanego od źródła ciepła. 2. Przenikanie poprzez styk ciepłej materii z chłodną, czyli np. jak w podłogówce. 3. Promieniowanie podczerwone, czyli ciepło ognia, słońca wędrujące bez względu na kierunek ruchu powietrza. Tylko to ostatnie jest w stanie odbić np. folia aluminiowa. Problem w tym, że podczerwień funkcjonuje jedynie w środowisku gazowym i bardzo słabo w wodnym. Jakim więc cudem ta folia zalana betonem miała by odbijać ciepło do góry? Funkcję zapory dla ciepła, żeby nie wędrowało w beton pod podłogą, czy do gruntu stanowi styropian a nie folia. Gdyby ta folia faktycznie odbijała ciepło, to wystarczyło by dać jej np. 4 warstwy bez styropianu i sprawa była by załatwiona. Proszę sobie przez nawet 20 warstw takiej folii chwycić rozżarzony węgiel z grila.
  15. Psychika ludzka jest zdolna do niesamowitych rzeczy. Człowiek wydaje na instalację grzewczą niedużego domku ponad 50 000 i się cieszy, że ma tanie źródło ciepła. Jak rozgryźć takie rozumowanie? Psychologia zna taką postawę, kiedy ktoś jawnie oszukany stanowczo broni oszusta. (oczywiście nie insynuuję tutaj, że wykonawca tej instalacji jest oszustem. Chodzi mi tylko o pokazanie pewnej postawy)
  16. Smutno się zrobiło jakoś, więc coś wesołego zapodam. Nasz psiak, podczas wizyty u teścia, z wielkim pędem i merdającym ogonem wystartował przywitać się z nowym kolegą, którego wypatrzył w korytarzu, tyle że,...... to było jego odbicie w lustrze szafy. Przywalił z impetem nosem w lustro, i stał chwilę oszołomiony, zaraz jednak przyszedł do siebie i zaczepno-obronnie oszczekał go, ale już z bezpiecznej odległości. Szkoda, że nie filmujemy naszych zwierzaków non-stop, bo materiał byłby niezły.
  17. Panika z CO2 została wykreowana sztucznie tak samo jak ta z azbestem.
  18. Bardzo trafne spostrzeżenie.
  19. A ja mam do rozbiórki stary dom pokryty eternitem i baaardzo chętnie sam zdemontuję go z dachu i poukładam ten eternit na swojej posesji, i niech sobie leży. Absolutnie nie boję się tego wydumanego zagrożenia ze strony azbestu, ale mi nie wolno. To głupota z tym zagrożeniem i tyle.
  20. Widziałem fajną szklaną podłogę ( w zasadzie kilka m2) u pewnego muzyka ze Śląska. Jednolita tafla szklana przykrywa tam odsłonięte ceglane łukowe sklepienie piwnicy. Całość jest lekko podświetlona po bokach.
  21. Marcinie123 , to trochę nie tak jest z tą emisją CO2. Porównanie z punktami karnymi jednak nie pasuje do sytuacji, bo bezkarny wariat za kierownicą jest niebezpieczny, a emisja CO2, mimo tego handlu, nie grozi światu niczym złym. Jest ustalona roczna emisja CO2 dla całego świata, która jest uznawana za bezpieczną w skali globalnej. Jeśli więc ktoś nie wyemituje tyle, ile mu przydzielono może sprzedać komukolwiek swoją część. Ilość przewidzianej emisji rocznej w ten sposób się nie zmieni. W zamierzchłych czasach w Polsce było prawie wszystko na kartki i ja wielu rzeczy nie wykupowałem, bo nie były mi potrzebne, np. mydło, bo to dostawałem w pracy. Oddawałem więc swoje kartki znajomym. Tak samo jest z tym CO2. Kartki na papierosy i alkohol mam do tej pory, bo tych nie chciałem dawać i sprzedawać nikomu, żeby nie przyczyniać się do czyichś nałogów.
  22. Storczyki nie rosną w naturalnych warunkach w ziemi, tylko na drzewach wczepione w nie korzeniami, które w większości są na wierzchu.
  23. Gwoli ścisłości, to nie chodzi tutaj o odpowietrzanie, tylko napowietrzanie.
×
×
  • Utwórz nowe...