
adamis
Uczestnik-
Posty
1 298 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
2
Wszystko napisane przez adamis
-
Jeśli w kominku będzie np. 20 l wody więcej, to znacząco nie wydłuży się czas nagrzewania. Oddawanie ciepła z dużej ilości wody odbywa się również dłużej. Nie wiem skąd wniosek, że to będzie szybko. Taki kominek ma pompę, więc i tak gorąca woda nie stoi w nim czekając na schłodzenie, tylko jest wtłoczona w CO. Kominki też się izoluje, tak samo jak inne kotły, czy zasobniki. Nie twierdzę, żeby wykorzystywać kominek jako bufor ciepła, bo to bez sensu. Chodzi mi o to, że kominek o większej pojemności wodnej czasem może działać jak prosty bufor poprzez zgromadzenie większej ilości ciepła. To wszystko. Dla mnie największą wadą kominka jest jego niestabilność temperaturowa, więc jeśli już, to zdecydowanie wolał bym mieć mocno przewymiarowany kominek. Poza tym kominek wodny jest chyba najmniej ekonomicznym źródłem ciepła z paliw stałych. Ma bardzo niską sprawność a drewno wcale nie jest tanie. Kominek ma sens jako alternatywne źródło ciepła. Jeśli jednak jest to kominek wodny, to konieczność zastosowania pompy i sterownika wyklucza go z takiego zastosowania podczas braku prądu.
-
Pewnie, że świństwo. Jak każda wóda.
-
Tu się nie ma co zastanawiać, tylko powiększać. Za parę lat i tak okaże się, że to za mało.
-
Przy braku napowietrzenia, lub jego złym wykonaniu zdarza się, że kilkukrotne spuszczenie wody w WC wysysa wodę z syfonu.
-
Drugi przypadek to tylko nieco niezwykła dziura w chmurach wypełniona w środku nieco niżej zawieszoną chmura. To też dość łatwo wytłumaczalne zjawisko, choć nie za częste. Wystarczy że cienkowarstwowe chmury najdą na jakiś nagrzany obszar gdzie są mocne kominy cyrkulującego powietrza. Wystarczy splot kilku czynników tego typu i już coś niezwykłego powstaje. Latając trochę samolotami często widziałem z góry takie dziury w połaci chmur. Dodatkowo w tym konkretnym przypadku mamy ciekawy kolor nieba (zachód słońca) i ciekawe efekty świetlne gotowe.
-
Już w latach 80-tych zaczęto te eksperymenty z oświetlaniem miast z orbity. Potem, od czasu do czasu, czytałem o tym w prasie technicznej i codziennej. Teraz to ucichło, ale kiedyś nie było to nic niezwykłego.
-
Znajomy, zdesperowany brakiem gazu (gazownia obiecywała w listopadzie, a nadal nie ma) zaczął palić w kominku z płaszczem wodnym zwykłym węglem kamiennym. Na noc wkłada tam sporą bryłę i ta tli się do rana. Nie interesuje go brudna szyba tylko ciepło w domu. Zapaszek też jest do uniknięcia a przynajmniej można go mocno zminimalizować. Trzeba się tylko nauczyć otwierać kominek w sposób nie pozwalający dymowi wylatywać przez drzwiczki podczas ich otwierania. Jak ciąg jest dobry, to żaden zapaszek nie zostaje. Jak czasem przyglądam się jak to ludzie robią, to.... echhh, siwy dym. Węgiel jak najbardziej nadaje się do spalania w kominkach. Problemem nie jest wiec możliwość spalania węgla, tylko względy estetyczno-zapachowe. Poza tym kominek musi być wtedy pod kontrolą, ludzką bądź automatyczną. Znajomy ma wszystko w automacie i tym kominkiem ogrzewa prawie 200m2 podłogówki. Ogrzewanie domu z CO kominkiem opalanym drewnem jest z ekonomicznego punktu widzenia bez sensu. To jedno z droższych ogrzewań. No chyba, że ktoś ma dostęp do taniego drewna, bo inaczej to wychodzi dużo drożej niż gazem.
-
Jakie sprzęty są potrzebne do połączenia kotła gazowego?
adamis odpisał mirekolek w kategorii Instalacje
Immergas pójdzie ci w ukł. otwartym bez problemów, więc wymiennik czy sprzęgło można sobie darować. -
Jak zrobić, aby bateria wyglądała ładnie w wannie?
adamis odpisał Marcin123 w kategorii Baseny, sauny, hydromasaż
W odczuciu hydraulika i serwisanta baterie nawannowe są bez sensu. Sporo czasem bywa z nimi problemów. Wspomniane już wcześniej luzowanie się takich baterii nie dotyczy wcale tylko tanich marek. Montowałem taką baterię za prawie 3 000, w której musiałem poprawiać producenta, żeby bateria działała właściwie. Poluzowała się dość szybko, choć zamontowana była na sztywnym blacie marmurowym a nie na wyginającej się wannie akrylowej. Koszmarem serwisanta i głupotą kafelkarza i klienta jest montowanie takiej baterii daleko od okienka rewizyjnego, a nawet i dość często spotyka się brak takiego okienka. To już ręce opadają. Po wężu prysznica lubi spływać woda więc dobrze jest podstawić pod ten wąż jakieś wiaderko plastykowe tak, żeby wąż stale w nim leżał i układał się w nim swobodnie. Kolejnym błędem jest nie kafelkowanie podłogi pod wanną. W razie jakiegokolwiek wycieku, a takowe na 90% kiedyś będą, woda bardzo długo wsiąka w taką podłogę zanim ujawni się na niższej kondygnacji lub sąsiadującej z wanną ścianie. -
Niestety, koty mają w tej kwestii swoje charakterki, więc czarno widzę możliwość oduczenia go na stale od takich nawyków. Owszem, może z wiekiem zacząć dużo częściej korzystać z kuwety, ale i tak, raz na jakiś czas zostawi wam prezent w jakiejś dziurze. Nasz Kocio nienawidzi załatwiać się do kuwety więc męczy dotąd aż się go wypuści. Lolek za to zaraz po powrocie z kilkugodzinnej włóczęgi potrafi skierować się natychmiast do kuwety. Mieliśmy też taką kicię, która może 20% zostawiała w kuwecie. Resztę lokowała w kilkunastu miejscach po całym domu. nieco pomagało zastawianie ich czymś i spryskiwanie perfumami i wykładanie skórkami z cytrusów. Cytrusów koty nienawidzą, ale te dość szybko wietrzeją. Kupcie specjalny aerozol do spryskiwania takich miejsc. Do kupienia w sklepach zoologicznych i u weterynarzy. A może trzeba trafić na jego ulubiony żwirek? Mieliśmy też taką akrobatkę, która bardzo nie lubiła wchodzić łapkami do kuwety. Stawała więc okrakiem na jej bokach wyczyniając przy tym niesamowite akrobacje. Szkoda, że nie mam filmu.
-
Tak, to biegaczowaty. A konkretnie szykoń truskawczak (Pterostichus vulgaris) Chrząszcze są piękne!
-
Coś bardzo podobnego obserwowałem przez ponad pół godziny jadąc w nocy z Chełma do Lublina. Było to gdzieś w połowie lat 90-tych. Była pochmurna i deszczowa noc, późna jesień lub zima. Wtedy ruscy testowali orbitalne lustra do odbijania światła słońca na Ziemię i nie trafili w Moskwę. Teraz chyba trafili, ale chmury zatrzymały światło. To dość częste eksperymenty. Nie ma w tym nic niezwykłego.
-
To brzmi jak wpis reklamowy, więc raczej nie oczekujcie odpowiedzi. Czapi, 24 st.! Toż to prośba o choroby ukł. oddechowego!
-
Częste błędy przy wykonywaniu instalacji c.o.
adamis odpisał Pomocnik w kategorii Budujemy Dom - komentarze
130 st. na kotle w ukł. otwartym nie rozsadzi go, tylko potrzepie trochę rurami i grzejnikami. Mój klient tak zagotował kocioł, że cyna się wytopiła nad kotłem. Ile więc tam było? I jakoś nic się więcej nie stało. W ukł. zamkniętym miałem na kotle 120st. i nawet nie szumiało w nim. A to dlatego, że wraz ze wzrostem ciśnienia wzrasta też temp. wrzenia. Żeby rozsadzić kocioł potrzebne jest ciśnienie a nie tylko temperatura. -
Nie będzie problemu. Może tak być.
-
Kilka lat temu w całej Polsce przeprowadzono spis wszystkich dachów pokrytych azbestem. Twój dach też tam pewnie jest. Jak za kilka lat zrobią znów spis aktualizacyjny zadadzą ci pytanie, gdzie się podział twój azbest. Jak nie wykażesz się odpowiednim dokumentem ze składowiska, to będą problemy.
-
Czy chodzi o tą samą Słowację, o której pisał pan uparcie kilka lat temu, że plombują tam ludziom kominy i walą srogie mandaty za palenie paliwami stałymi?
-
Od wodomierza wystarczy 25, a rozprowadzenia pod poszczególne odbiory 20. Mniejszych średnic z PP nie ma sensu stosować. Do kuchni też 20.
-
Hmmmm, przesada? Widziałem już rurę 50, która wygięła się od gorącej wody i wysunęła z kielicha. Dlatego w przypadku wlewania wrzątku do cieńszych rur wiszących gdzieś w piwnicy radzę mieć je na oku.
-
Jedyny warunek, jaki tam wyczytałem jest taki, żeby w promieniu do 8m od wylotu spalin nie było tam przedszkola lub placu zabaw. Czyli rodziny wielodzietne mają problem
-
Rakotwórcze działanie benzo alfa pirenów również jest dowiedzione, ale wędzoną albo grilowaną kiełbaskę lubisz zjeść, co? Azbest jest rakotwórczy mniej więcej na taką samą skalę jak owe benzoapireny, czyli znikomą. Azbest jest rakotwórczy, ale żeby spowodował raka musi go być w płucach bardzo dużo, jak i również muszą być spełnione inne, bardzo specyficzne warunki, jak jednostkowa reakcja organizmu. Każdy człowiek po czterdziestce ma w płucach może i tysiące drobinek azbestu, ale jakoś baaaaardzo nieliczni z nich umrą z tego powodu na raka. Kiedyś bardzo powszechnie stosowano maski z filtrami azbestowymi, ale jakoś używajacy ich wtedy ludzie nie umierają masowo na raka płuc. O wiele większą rakotwórczość mają różne dodatki do żywności i tkanin, no i solaria. Szkody przez nie wywołane są realne i się potęgują, a tu jakoś cisza. To jest dopiero zbrodnia na ludzkości. Azbest przy tym, to pikuś. Pan pikuś.
-
Właśnie dzisiaj w programie "Uwaga!" był ciekawy reportaż o świetlówkach. Ich oszczędność, suma sumarum, to jedna wielka ściema. A już świetlówka włączana na kilka minut, lub w zimnym pomieszczeniu, pożera więcej prądu, niż żarówka. Inna sprawa to fakt, że światło jarzeniówki jest mocno inne niż światło słoneczne. Kiedyś też kupowałem różne Osramy i Philipsy za spore pieniądze ale wytrzymują tyle samo, co te najtańsze chińskie.
-
Widzę, że panikarskie podejście do azbestu ma silne zaplecze w narodzie. Z azbestem (tym pylącym) miałem do czynienia od najmłodszych lat. To samo dziesiątki tysięcy ludzi w Polsce, na Ukrainie, w Czechach i w ogóle na całym świecie. Gdyby azbest był rzeczywiście tak groźny mielibyśmy od wielu lat strasznie dużo zgonów na raka płuc. 98% jego przypadków to skutek palenia. W tych pozostalych 2% nie wspomina się o azbeście. Nikt jeszcze nie udowodnił szkodliwości niewielkiego pylenia azbestu z jakim mamy do czynienia przy demontażu dachu. Bo też i ci, którzy te dachy montowali kilkadziesiąt lat temu jakoś na raka masowo nie umierają. Przypadki raka płuc spowodowane azbestozą, czyli silnym zawaleniem płuc pyłem azbestowym notowano u pracowników fabryk azbestu. Dokładnie tak samo groźny jest pył mączny, kamienny, węglowy, a w zasadzie każdy, jeśli jest go odpowiednio dużo, a wtedy wystąpienie raka jest bardzo prawdopodobne. Mieszkanie w sąsiedztwie domu pokrytego azbestem, czy praca przy jego demontażu w zwykłej masce w żadnym stopniu nie stwarza zagrożenia azbestozą. To tytoń jest realnym i udowodnionym zabójcą i jakoś nikt nie robi tutaj paniki. Azbestową panikę wymyślono m.inn. po to, żeby pokazać troskę władzy o obywatela. Ta troska kończy się na papierochach i wódzie. A już szczytem głupoty i ciemnoty jest ostrzeganie przed azbestem z papierochem w gębie.
-
No właśnie. Po co 25 kW? I przy tym ten absurdalny zakaz odprowadzania spalin przez ścianę przy tej mocy. Od lipca ub. roku można wyprowadzić spalinową rurę kotła gazowego na wysokości min. 0,5m od gruntu.
-
Go i złapałem grypę. Trzeci raz w życiu. Tym razem było prawie bez kaszlu, z lekkim łamaniem w kościach, z temp. w porywach do 39,5, i aż 4 dni w łóżku. Ogólnie lekko przeszła. Bez leków i lekarza. Przynajmniej wypocząłem. Tylko zaległości się porobiły straszne w usługach, ale o tym nie chcę myśleć. Uczę się większego dystansu do pracy.