Skocz do zawartości

Leszek4

Uczestnik
  • Posty

    1 492
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    50

Wszystko napisane przez Leszek4

  1. Piszemy o różnych domach. Ja o parterówce, Ty o trzech kondygnacjach. Sens był taki, że im rozleglejsza, tym sensowniejsze są sterowniki pokojowe. Nie wiem, jak to u Ewy, bo nie chce mi się kopać, bo się męczę na smartfonie i to jeszcze podczas zabiegów.
  2. Ewa, to jest mniej więcej tak: Regulator pogodowy steruje temperaturą wody w podłogówce. Robi się na dworze cieplej, to automatycznie i płynnie zmniejsza płomień palnika w kotle (i odwrotnie). Możesz robić to sobie ręcznie (pokrętłem na kotle), ale zawsze będziesz działała z opóźnieniem. Dodatkową zaletą "pogodówki" jest to, że sterownik montujesz sobie tam, gdzie chcesz w domu i nie musisz biegać do kotłowni, by np. podnieść temperaturę cwu, bo przewidujesz wielkie kąpanie stereo, czy zmianę krzywej grzewczej (bo tym też się będziesz bawiła). Pamiętaj o położeniu kabelka do tego sterownika przed tynkowaniem, a jeśli już otynkowałaś, to zrobić nań bruzdę przed malowaniem. Z kolei regulatory pokojowe działają inaczej. One tylko przydławiają przepływy w poszczególnych pętlach (izbach) i działają niezależnie od "pogodówki". Chodzi o to, że niektóre pomieszczenia mogą się przegrzewać, w zależności od układu domu - wtedy ogrzewanie ich przydławi reg. pokojowy. Moim zdaniem są tym bardziej potrzebne, im rozleglejszy jest dom. W takim domu pomieszczenia znajdujące się blisko rozdzielacza będą szybko się ogrzewały, a nawet przegrzewały - wtedy dobrze mieć regulator, który odetnie/przydławi pętle w tych pomieszczeniach. Moim zdaniem najważniejsze są te miejsca, w których domyślasz się, że może przegrzewać. Dopływ z kotła do rozdzielacza grzeje non stop. Wszystkie pętle zbiegają się w rozdzielaczu. Pomieszczenie, które blisko niego się znajduje może więc wymagać ciągłego przydławiania. Regulatory pokojowe wymagają położenia okablowania na trasie od przewidywanego miejsca zabudowania regulatora do skrzynki rozdzielacza. Definiowanie, że "albo pogodowy, albo pokojowe", jest moim zdaniem błędne. Oba są istotne, aczkolwiek nie w każdym domu. A instalacja obu rozwiązań niczego zbytnio nie komplikuje.
  3. Chyba jednak nie, Demo. Nie chcę się tutaj mądrować, bo silikonowy mam tylko od roku, ale moje spostrzeżenia potwierdzają doświadczenia joksa. Silikonowy już w dłoni (wyjęty z wiadra) jest lepki i ciągnący, jak to silikon. To że u kogoś jest brudny, to normalka. Ale dam sobie rękę uciąć, że to jest głównie brud, a raczej osad, który osadził się w porach. Owszem, silikon się brudzi, jak każdy. Zwłaszcza tłustym osadem. O, np. sadza - tłusta i czarna. Ale z dzisiaj znanych chyba żaden tynk nie poradzi sobie tak dobrze z takimi warunkami, jak silikonowy. Kiedy spłukiwałem go myjką ciśnieniową, to po prostu spływał brud, kurz. Zero jednak wsiąkania wilgoci do tynku. Drugi raz myłem pianą z płynu do podłóg, ale na zimno. Czyściej, ale nie domyło tak, jak do nowości. Kiedyś podłączę pewnie gorącą wodę i płyn do naczyń. Wtedy będę mógł się mądrować. A myłem już dwa razy, bo za wcześnie tynkowałem. Uwalił się zwłaszcza po ubijaniu pięćsetą klińca dookoła chaty pod taras.
  4. Szponiasty, zaznaczam, że za mało się na tym znam, ale... Główny sterownik, który zapodałem, prócz czujki na zewnątrz, mierzy też temperaturę wewnątrz i steruje całym kotłem. Dopiero po nim wchodzą w grę regulatory pokojowe. Co z tego, że będą one otwarte w poszczególnych pomieszczeniach, jak dopływ ciepłej wody do nich odetnie główny sterownik kotła? Reasumując: jak na głównym sterowniku ustawię 20 st. C, to na regulatorach pokojowych choćbym ustawił 30 st. C, to tego nie przeskoczę. W sumie, to jeszcze nie wiem, czy potrzebny był ten pogodowy, bo chyba śmiało mogłem się bez niego obejść. Tyle, że jest wygodnie sterować nim temp. cwu bez łażenia do kotłowni i szukaniem właściwej dla mojej chaty krzywej grzewczej. Tyle, że ja ciągle się uczę tego mojego domku.
  5. Leszek4

    Likwidacja konta :)

    Dupa nie facet. Tak jakby nie szło nieco stonować z "ciemnogrodzianami" czy obrażaniem takich, jak doświadczony budowlaniec, a skąd inąd świetny facet - Barbossa itp.
  6. A możesz załatwić w tej cenie parę krzaczków konopi indyjskiej? Pielęgnowałbym.
  7. Ale tu chyba chodzi o miejsce zabudowania regulatora. Gdy będzie w nagrzanym pomieszczeniu, to odetnie kocioł, bo będzie "widział" gorąc - więc w salonie z kominkiem ciepełko, a w innych zimno, bo podłogówka nigdzie już nie działa.
  8. W tym przypadku nie oszczędzaj kochana na materiale tę parę złotych w te czy wewte. Kup czysty silikonowy, jak radził animus i PeZet. Zapodany przez animusa ma bardzo dobrą cenę (oby tak dobrze też się miała do jakości, w tym terminu produkcji!). Ja za tynki silikonowe z Kabe płaciłem prawie dwa razy więcej. PS. Świeży tynk silikonowy, taki jeszcze z wiaderka, jak weźmiesz w dłoń, to jest taki gumowaty, jak silikony sanitarne. Nabiorą więc pewnie brudu pomiędzy pory, ale nie wchłoną tak bardzo, jak inne. A jak już wchłoną, to zawsze możesz pomalować je kiedyś tam farbą silikonową, której zużyjesz stosunkowo niewiele, bo ten tynk już nie będzie tak "pił" - z takiego założenia wychodziłem, kiedy się nań decydowałem. I kupuj tynk w barwie białej bazy skoro chcesz mieć biel.
  9. Jak chodzi o kociołek, to ja mam takiego duplika 12-kilowatowego Immergas Victrix 12kW, ale startuje od 1,9. Daje rady i jest niedrogi. Do niego dodaliśmy zasobnik cwu 160 l, w którym wodę ogrzewamy do 40 st. C, a raz na tydzień podnosimy do 60. Za wyposażenie kotłowni z kociołkiem, sterownikiem pogodowym, zasobnikiem, cyrkulacją, orurowaniem i montażem zapłaciłem jakieś 11-12 tys. zł. Sprzęgło i pompki miałem swoje. Sterownik (u mnie jest w holu). Szczegółowe ustawienia po otwarciu klapki (cała dolna połowa, to jest klapka).
  10. No wiesz, są tacy co po pół roku chodzenia w jednych białych majtach twierdzą, że nadal są białe. Nie są. Masz tu fotkę mojego tynku przed myciem. Biały, no nie? Tylko że ja nieco ponad miesiąc temu dotynkowywałem same słupy i wiem, jak powinien wyglądać biały. Mam porównanie. A Tobie się tylko wydaje. Mam ziarno 1,5 mm.
  11. Każdy tynk się ubrudzi. Ja mam biały, silikonowy. Dwa razy myłem myjką ciśnieniową. Ten drugi raz z płynem do mycia podłóg. Dobrze się trzyma, nic nie odpadło, ani nie namokło. Do bieli, jak nowe, jednak nie umyjesz. Nie musisz. Tarasowcy nie są zagrożeniem dla tynku. A samoczyszcząca to może być zmywarka.
  12. Tylko że Henryku ja patrzę nieco dalej. Prócz tarasu Basia jedzie z całym otoczeniem. No a potem się jej wpierdzielą tam górale ze swoim bajzlem, rusztowaniem i buciorami. Deski można i trzeba ładnie dociąć do gotowego tynku. Jak chce tynkować na wiosnę, to i niech się wstrzyma z tarasem i bliskim otoczeniem domu, a zajmie się wnętrzem. Tak bym zrobił u siebie.
  13. A ja uważam, że listwy maskujące tylko tam, gdzie nie ma innego wyjścia. Inaczej wiocha. Objeżdżanie tego tarasu listwami na styku z murem tym bardziej. U siebie nie pozwoliłbym na ręczne zacieranie przy nowiutkim tarasie z drewna i latanie po nim z rusztowaniem.
  14. Ot, babskie biadolenie. Skoro mało masz eci-peci, a ocieplenie już masz, to leć z tynkami. Barierki dokupisz za 15 lat, jak zgnije to cholerstwo, co teraz za barierki śmiało może robić. Jak kiedyś te balustrady wstawią, to ładnie dziurki w ścianie obrobią, a i może jeszcze jakie rozety nałożą i będzie git.
  15. Kosiarka bijakowa robi sieczkę, mieli wszystko na miazgę. Natomiast rotacyjna układa ładnie pokos. To są dwa zupełnie inne urządzenia.
  16. Takich rzeczy nie robi żaden Kowalski, bo widać w tym kunszt poparty wieloletnią pielęgnacją. Chylę czoła, bo właśnie na tego rodzaju architekta krajobrazu mnie teraz nie stać. Demo, obejrzałem każdy element. Piękne.
  17. Proszę bardzo! Jest tylko jeden warunek: nie może być podłączona do prądu. Kobieto (), to nie żarówka zabija, to prąd! Niezależnie od rodzaju żarówki. No chyba, że będzie to żarówka na napięcie do 12 voltów, a nie 230.
  18. Bo wszystkie te elektryczne przepisy bezpieczeństwa nie są wymysłem panów zza biurka, lecz wynikają z badań przyczyn wypadków zakończonych tragicznie.
  19. No dobra, ceramikę mamy z grzywki. Pełne deskowanie. Spieprzony dach, to spieprzony cały dom. I co, budujący chałupę z 20 stopniowym kątem dachu ma sobie przywiesić pod dachówką membranę czy inną folię? No już żałuję, że na te pełne deskowanie dałem jeszcze papę termozgrzewalną, bo przecież mogłem zaoszczędzić skoro to mi nic nie daje. Czyżby gościowi lało się spod tego deskowania, że żałuje? No to może problem tkwi w jakości? Płyta fundamentowa. Też żałujesz - tak jak ten kolo - że masz zwykły fundament, zamiast kłaść chatę na styropianie? Wentylacja. Nie wypowiem się o WM, bo znam tylko grawitacyjną. Owszem, teraz mam mechaniczną, ale za krótko, by sobie rościć prawo do oceny. No ale koleś napisał, że może swoją WM wyłączyć i żyć bez niej, bez duchoty, bez wilgoci, bez grzyba. Przecież to jest niemożliwe - ten dom musi być w jakiś sposób wentylowany. Pewnie przeciągami (między jednym a drugim oknem i pewnie pomiędzy wszystkim w tym domu). Może więc nie wentylację powinien oceniać, a jakość wybudowania swojego domu? A grawitacyjna jest OK, przecież ja jej nigdzie nie neguję. Nawet jeśli u mnie w bloku latem nie działała. Montaż warstwowy okien. Skoro dom ma wentylowany nawet przy wyłączonej WM, to wcale się nie dziwię, że dla niego "ciepły montaż" to marnowanie kasy. Łatwo się domyśleć, jak ten montaż został wykonany. Poniekąd ma rację: po co wentylacja skoro wieje spod parapetów? Nie polecałbym jego opinii nikomu. A w garażu fajnie jest se dłubać, nie wyłażąc z domu. A i chłodne piwko wyłowić se z kanału tamże.
  20. Prezesu, przegiąłeś w drugą stronę. Biorę tylko wycinek z tamtej wypowiedzi, brzmiącej zresztą niczym u głosiciela prawdy objawionej: Ad. 1) Ciekawe na jakiej postawie ta herezja? Ad. 2) Na jakiej podstawie to stwierdził? (rozumiem, że chodzi o montaż warstwowy). Ad. 3) Kwestia upodobań, potrzeb, uwarunkowań etc. Ja na ten przykład nie tylko nie żałuję, że mam w bryle, ale jeszcze się cieszę, że ma powierzchnię ok. 48 m2. Ad. 4) Może kolega powinien napisać, że przed położeniem ceramiki na podłogach na drugi raz poczyta najpierw co nieco o klasach ścieralności? W moim mieszkanku miałem ceramikę wszędzie i mało kto tak brutalnie ją traktował. Sam mój bolid waży ok. 130 kg. Wjeżdżałem nim codziennie z kołami niemytymi. Robiłem manewry niemal kręcąc w miejscu. Do dzisiaj nie ma ani rysy, choć piach często skrzypiał pod kołami, a trwało to jakieś 8 lat. Dlatego uważam, że tego rodzaju opinie należy brać z rozwagą i dystansem. Zresztą jak każdą opinię (w tym i moją). Zwłaszcza, jeśli ktoś twierdzi jedynie, że "nie, bo nie". edit: literówka.
  21. Z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. I nie że oczyszczalnia spełnia normy, a oczyszczony ściek.
  22. Robota przy budowie trawników była iście irytująca. To z uwagi na deszcze i moją niecierpliwość, ale to ostatnie jest zrozumiałe, bo po tej niedzieli jadę się rehabilitować do sanatorium w miejscowości z karczmą, co ma w sobie browar. No dobra, wczoraj trawniki skończone, trawa zasiana. Takie trochę pole golfowe, ale dziury i doliny to se zawsze będę mógł wykopać czy usypać. Teraz przydałby się architekt ogrodu, no ale znowu mam ważniejsze wydatki. Wszak na leczeniu w sanatorium oszczędzać nie należy! Do zrobienia został jeszcze wjazd do domu, furtka, brama, boks na odpady i takie tam. Nieprędko, bo nie ma chętnych na kupno mieszkania. Trawnik wzdłuż chaty zrobił się soczysty. Jutro chlaśniem go pierwszy raz kosiarą. Tak delikatnie, na 5-6 cm. Mam też na nim trochę chwastów, jakaś "kapusta" (widoczna zwłaszcza w części środkowej). Wysiały się wraz z kompostem. Jak się dobrze ukorzeni trawa, to zrobi się oprysk na te cholerstwa, bo teraz trawa za młoda.
  23. A wskazali podstawę prawną takiego żądania? Przepisz tutaj treść tego pisma wraz z paragrafami, a nie opowiadaj o nim.
×
×
  • Utwórz nowe...