Znajomy tylko wykańcza/przerabia, a nie buduje dom, mieszkając 2000 km stąd. Już kilka razy musiał coś poprawiać, bo nie pilnowani "fachowcy" robili po swojemu. W jego przypadku wychodzi więc to średnio. Z drugiej strony nawet jak jest się na miejscu, to trudno wyłapać wszystkie niedoróbki, a poza tym nie każdy może sobie pozwolić, żeby być non stop na budowie.