Skocz do zawartości

solange63

Uczestnik
  • Posty

    3 024
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    51

Wszystko napisane przez solange63

  1. podoba mi się ta dyskusja. baaaaaaardzo na poziomie... adekwatnym do sobotniego poranka
  2. Taaaaaaa, Panowie chyba zapomnieli, że ta kuchnia jest maluśka i spokojnie jedno duże okno ją doświetli. Ja stawiam na względy praktyczne; w tak małej kuchni każda szafka i miejsce do przechowywania, jest na wagę złota. Ja bym zamurowała.
  3. przecież nie jest ułamane. tam coś wisi
  4. chyba niebałdzo, bo Baszka ma zwierzyniec, który chce czasem odseparować.
  5. no weź Jani, nooooo to kobieta jest przecież! Już Ci tłumaczę jak my działamy. Baszka wybierze sobie, że chce mieć blat wpuszczony we wnękę okienną. Taki każe zrobić otwór na okno, by pasowało i finito. Później się dowie (w stosownym czasie, czyli za jakieś 138 kobiecych lat świetlnych licząc od teraz), że biorąc laminowany blat będzie musiała więcej zapłacić i wtedy rozważy inne warianty (albo i zostanie przy laminowanym , bo to i tak tania opcja), no! Weź Ty jej teraz blatami nie strasz, jak ma pincet innych problemów to mówiłam ja, Jarząbek
  6. nie zawsze Heniu. Czasem woda jest tak syficzna, że cała aparatura, filtry, itd. wychodzą w podobnej cenie, albo i drożej.
  7. ja też! tak się składa, że pracuję w hotelu, w którym podajemy tylko organiczne produkty. Tu jajko smakuje jajkiem, pomidor nie ma białego nalotu i posmaku apapu, a w jogurcie są 2 składniki; mleko i kultury bakterii. Zdecydowanie tak wolę.
  8. nie lubię gazu. zdecydowanie nie będę chciała mieć. jak jestem u rodziców to mam wrażenie, że wszystko gotuje się 100 lat dłużej. Faktem jest, że do elektryka/ indukcji trzeba się przekonać i naumieć. Z garami bym nie demonizowała, można kupić po taniosi i indukcyjne.
  9. w łazience ok, w kabinie prysznicowej zdecydowanie nie. Chyba, że lubisz polerować ścianę po każdym prysznicu
  10. zrobię tylko tak bo już mi się więcej pisać nie chce.
  11. Wystawiłam na sprzedaż. Bardziej dla jaj... Za cenę, hmmmm przyzwoitą Chciałam zobaczyć jaki będzie odzew. Nie spieszy mi się i jeśli zdecyduję się ją faktycznie sprzedać, to na pewno nie za bezcen. Muszę dostać przynajmniej tyle, ile w ten dom wpakowałam.
  12. ano właśnie tak... nic do tej pory nie wymyśliłam
  13. By ułatwić sprawę, wklejam zdjęcia spędzających sen z powiek okien Basiu, a co z kuchennym oknem, podjęłaś już decyzję? Jakby co, to jeszcze zdjęcie tego cuda
  14. popełniłam dziś dwa wypieki postanowiłam wyprawić dzieciom przyjęcie urodzinowe razem, ale pierwszy i ostatni raz. Dwa torty, kolacja dla 11 osób i ogarnięcie mieszkania, to zdecydowanie za dużo dla pracującej matki. No i zdobienie ciast to nie moja bajka, więc naklęłam się jak szewc padam na pysk, ale dzieciaki były wniebowzięte, więc i ja się cieszę
  15. to jeszcze napisz jakie wymiary mają te meble, bo sofa mi wygląda na 2 i pół, a stół pomimo 4 krzeseł na zwykłą dwójkę. Co z tego, że postawisz sobie 4 krzesła, jak mężczyzna normalnej postury nie będzie mógł usiąść, nie tłukąc łokciami w sąsiada.
  16. a mówiłam, że bombkę na forum pierdykną, to się śmialiście
  17. Myślę, że na takie zabawy już za późno. Emi ma 4 lata. Sprzedaż mieszkania w Danii, dokończenie budowy to przynajmniej rok. Rok żeby przeorganizować życie, a jak nie wypali to kilka miesięcy na powrót... Jak dla mnie to i tak robienie dzieciakom wody z mózgu. No i kolejny aspekt, uniemożliwiający ten krok. Prawo duńskie jest tak zorganizowane, że sprzedając mieszkanie/dom by kupić następny, nie płaci się podatku. Przy sprzedaży nieruchomości bez kupna innej, płaci się podatek od wzbogacenia. Po opłaceniu należnej sumy, nie mięlibyśmy pieniędzy na dokończenie budowy...
  18. Piękna dyskusja się rozwinęła Małe sprostowanie. Gaweł, nie wynajmuję obecnego mieszkania. W 2009 roku, kupiliśmy je z mężem. Koniunktura na rynku jest taka, że mieszkania w mojej okolicy są poszukiwane, co za tym idzie warte odrobinę więcej, niż kupione w kryzysie Zawsze marzyliśmy o własnym domku, z ogródkiem. Jakieś dwa lata temu (gdy zaczynaliśmy budowę w Polsce), domy w Danii miały takie ceny, że nigdy nie byłoby nas stać (chyba, że na jakimś wygwizdajewie). Teraz, biorąc pod uwagę zysk z mieszkania i pieniądze ze sprzedaży budowy, kupno domu staje się bardziej realne... No i właśnie z tego powodu, mamy tę okrutną zagwozdkę
  19. Nie zrozumie ten, który nie był w podobnej sytuacji... *Ola*
  20. Zdecydowanie nie. Koszt wykończenia jest zbyt wysoki, w porównaniu do amortyzacji w wynajmie. Wolę mieć pieniądze na większy wkład własny, przy zaciąganiu kredytu na dom.
×
×
  • Utwórz nowe...