Chciałabym pomoc, ale chyba mózg przestał mi w tym kierunku funkcjonować... :-( Najprostsze co wymyśliłam... Umywalka we wnęce po prawej za drzwiami Za umywalką toaleta /przeniesiona na tą samą ścianę/ Prysznic po środku, na przeciwko toalety i wzorem skandynawskim bez drzwi, bez kotary vel zasłony. Sam odpływ liniowy. Plusy takiego rozwiazania to same oszczędności. Nie wydajesz kasy na kabinę, nie masz dodatkowej połaci do czyszczenia, optyczne powiekszenie powierzchni i sporo miejsca na kopytka Minus... jesli ktoś do tego stopnia przyzwyczajony do kabiny, to moze mieć problem. No i jak potrzebuje dużo ciepełka to też, bo bez kabiny, czy nawet zasłony, pod prysznicem bywa chłodno. To tak z autopsji...ale ja zmarzluch jestem, a Ty wręcz przeciwnie No i zawsze można, bez ścisku i obijania sie o ścianki, wyprysznicować się we dwoje