Skocz do zawartości

Afrodytaa

Uczestnik
  • Posty

    2 117
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    10

Wszystko napisane przez Afrodytaa

  1. Ty Solka jesteś mistrzynią oszczędności. A biorąc pod uwagę, że wszystko korespondencyjnie, to tytuł profesorski Ci się z tego zakresu należy!
  2. Ja widzę, że do końca wakacji to już całkiem zdążysz się urządzić! Brawo! Garderoba świetna. Dowolnie ustawiane elementy to ogromny plus. Jednych rzeczy bywa czasem mniej, innych wiecej... możesz zawsze dowolnie konfigurować zgodnie z aktualnymi potrzebami. Super rozwiązanie
  3. Xavier86 czyli dieta ŻP /żryj połowę / ewentualnie ŻPP /żryj połowę połowy/
  4. No i cóż... jednak najlepsza dla mnie dieta, to ŻP Z tym, że w dni pracowe zostało wprowadzone śniadanko o 5-tej rano. No nie da się potem bez pauzy żarciowej /a z takowej dobrowolnie zrezygnowałam, żeby pół godzinki szybciej do domciu śmignąć/ przez 8h zapitalać. Trochę fitnesu domowego, pracowego, basenik... Pozbyłam się w sumie 5kg. Jeszcze 5 i gitara Czyli mamy półmetek
  5. Z autopsji wiem, że takie ohydy wqrwiają tylko na początku. Potem się przyzwyczajamy i nie zauważamy, a na końcu można nawet polubić i cieszyć się, że takie pierdoły nie spędzają snu z powiek.
  6. 3 posiłki dziennie, w tym na kolację w zasadzie same owoce. Woda bez gazu kole litra dziennie, nawet wiecej. 8 h fitnes 5x w tygodniu. Już widzę, że boczki się zmniejszyły a sadełko na brzuszku rzednie. Waga stoi w miejscu. Innymi słowy... Pracuję.
  7. O to to!!!!! Co prawda na mój obecny sprzęt też narzekać nie mogę...wiekowe to to, jeszcze z grzałką niezabudowaną a szaleje na najtańszych kostkach do mycia Hmmm... chyba mam de ja vu... Albośmy o tym gadały w innym miejscu... Paweł...Ty i brak asertywności? Coś nie wierzę. Ale o mnie to jest na 100% O dawnej mnie. Basiu... ASERTYWNOŚĆ WYCHODZI NA ZDROWIE!!!!! Polecam iść tą drogą.
  8. No z tym bym polemizowała... Że ja na to nie wpadłam!!! Ależ oczywiście, że serio!!! Przyłączę się!!! A jak mu polecę z austriackiego numeru, to się gościu zdziwi hahahaha!!!! Albo z opierdalem, albo ze straconymi zleceniami, które mógbły dostać, gdyby był słowny...itp.itd Się ciesz, że Ci się bateria wcześniej nie rozładowała A w temacie zmywaniowym... Zmywarka jest ok raczej powyżej 2 osób. Mnie jest obecnie 3 i bywa, że też zbieram 2-3 dni, ale ja leń zmywaniowy jestem i nie zrezygnuję z tego luksusu. Po za tym to fajna sprawa dla zapracowanych. Wkładasz i możesz robić coś innego, kiedy samo się myje. Uwielbiałam mojego Bosha...wszystko domywała...kieliszek w literarkę, a literatkę z kieliszkiem w szklankę i domyte było Po za tym latka lecą i jak mnie chwyciło reumatoidalne zapalenie stawów, to nie było zmiłuj. Zlew... miałam 3-komorowy...to był luksus też. Teraz mam powiększony 1-komorowy z ociekaczem i po 9-ciu miesiącach uważam, że do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Kwestia podejścia. Trzeba polubić to co się ma, bo nie ma wyboru. U CIebie Baszko jest wybór. Albo teraz, albo później. Zrób podejście do zmywarki, miejsce, a kupić możesz później. Koleżanka tak miała przez kilka lat. Zmywarka jako ostatni element zabudowy kuchni otwartej na jadalnię. 60cm blatu pozostającego po za obrębem 60-ciu cm przeznaczonych na zabudowę zmywarki. Wyglądało to jak 120cm stół z blatu roboczego, który potem został pomniejszony o wielkość zmywarki.
  9. I nie daj ich robić stolarzowi swojemu ukochanemu... Ja baaardzo nie lubiem, jak mnie kto szantarzem bierze, oj bardzo... Tak jak nienawidzę kłamstwa. Tekst w stylu, "jak pani nie zaplaci, to ja nie zrobie" działa na mnie jak płachta na byka i odzywają się najgorsze mordercze instynkty. A już z ust takiego patałacha, to brzmi jak wymuszenie. Tak i tak mam nóż w kieszeni otwarty... oj gdyby to na mnie trafiło... ojojoj...
  10. Mnie po weekendowym szaleństwie dyskotekowym kolejny kilogramek ubył. Staram się też codziennie choć 20 przysiadów robić i powoli wracam do ćwiczeń. Zaliczyłam w święta 200m na basenie a w tygodniu 40min ćwiczeń. Lepszy fitness będzie od czwartku...w pracy... Się dopiero zacznie... Gorzej jest z nawadnianiem organizmu... zauważyłam, że dużo mniej piłam, a więcej jadłam, więc znów zaczęłam tego pilnować i jest trochę lepiej
  11. Wredniej, wredniej!!! Oby szybko i skutecznie. Dobrze Ci to zrobi :-P
  12. To zapylaj jeszcze raz i powiedz, że kuchnia letnia, na wsi, gdzie prosto z dworu w buciorach będzie się łaziło Swoją drogą nie dziwię się facetowi... obawia się późniejszych problemów, bo wieeelu ludzi chce cuda za jeden grosz, a potem mają pretensje. Jak się biosz rozpoznania, to wyślij Lubego z wytycznymi, i żeby na pewno o garażu wspomniał
  13. Zaglądam... poczytuję... Się mie historia spomniała... o elektryku... Nadworny był, miejscowy, sąsiad prawie, dzieci razem do przedszkola i szkoły chodziły... A i tak cholera na odcinku 500m potrafił zaginąć, zapomnieć adresu, tudzież, że byliśmy umówieni... Więc pod nieobecność byłego, wygarnęłam gościowi co mi na wątrobie leży...oj nie wsmak mu było... Skoro ja mu płacę za robotę, to za przestoje on mi zapłaci, a reklamę odpowiednią mu zrobię... czy jakoś tak to leciało... Migiem się uwinął, a mnie omijał szerokim łukiem na wsi. Taka to suka ze mnie była, że we wsi huczało i każdy wiedział, że jestem dobra do czasu. Znajdź w sobie Basiu tą sukowatość, bo szkoda Twojego zdrowia/nerwów/czasu/pieniędzy. U mnie obaj kasy by już nie zobaczyli, tak jak ja nie widzę postępu prac.
  14. Oj nie ruszę jutro kopytkami...
  15. Kalumet... mnie się ósmy miesiąc bez ruchu kłania... Dzisiaj już teren bojowy przygotowany i lecim z ćwiczeniami. Ostatnie dwa tygodnie zleciały mi nawet nie wiem kiedy, a wagowo nic...trza mi znowu mobilizacji... Nawet o bieganiu zaczęłam myśleć... Trza się w końcu zmobilizować, bo nic z tego nie będzie. Cieszyć się jeno, że waga stanęła a nie wzrosła...
  16. Średnio... waga stanęła a do ćwiczeń chęci niet...
  17. No co ja mogę Solka... no co? Jedyne co mi pozostało, to podpisać się obiema łapkami pod każdym słowem Dagi. Od siebie dodam... myślami jestem z Tobą...
  18. Czyli projekt jest, ale decyzja jeszcze nie zapadła? Jakieś konkrety? Wielkość, usytuowanie? Sąsiad to deweloper, czy prywatny inwestor, bo blok, to nie mała inwestycja. Jaki duży ma być ten blok? Twoj dom stoi w granicy działki? Zapewne nie posiada okien od strony owego sąsiada?
  19. Takim to bym od razu w szpitalu wylądowała... zdrowie zabrania... Ps. Kolejne pół kilo mniej... zobaczymy jak będzie po dzisiejszym wieczorze urodzinowym...
  20. Do 2kg i 2cm wszystko może się mylić. Taka jest norma według tego urzędu od miar i wag, co sobie akuratnie nie mogę przypomnieć jak się dokładnie nazywa. Także wszystko w normie Buster
  21. Czeee... Zanabyłam nowy sprzęt motywujący...chyba sie polubimy Nazywa się... waga Już po kilku dniach pokazuje 2kg mniej Biorąc pod uwagę poprzednie zawirowania żarłoczne, nie znam wagi wyjściowej, ale na cztery dni 2kg mniej to raczej jeszcze spadek wagi po poprzednim obrzarstwie... Ale i tak cieszy
  22. Coż... nie da się ukryć, że z Ciebie jest anioł wcielony, bo i mnie przy Twoich fachmanach nerwy by puściły w podobnym tempie co Lesiowi. I tak samo z dożywotnim oglądaniem nieba zza krat.
  23. Hellou... pokonuję wilczy apetyt... Parę dni temu zanabyłam słodki groszek na podjadanie w razie potrzeby /staram się nie podżerać, ale po ubiegłym tygodniu to siebie pewna nie jestem/ i dwa kilo marchwi. Co rano minerałki, porcje żarciowe powoli udaje się zmniejszać. O dziwo... groszek i marchweka, na świeżo chrupane, nieźle trzymają Ćwiczenia jakoś leżą odłogiem, a mimo tego brzusio opadł. Chyba po tej reakcji w zeszłym tygodniu, teraz normalnieje. Za to trener osobisty zapowiedział się z wizytą kontrolną... będzie wycisk...
×
×
  • Utwórz nowe...