Skocz do zawartości

demo

Uczestnik
  • Posty

    5 334
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez demo

  1. Ja używam zawsze Magnat ceramic i na to też będzie dobra.
  2. Trochę chyba nieuważnie przeczytałem że był jeden kabelek a po przecięciu są dwa. Więc to będzie tak że te dwa brązowe dajesz z jednego kabelka na jedno ze złączy wyłącznika, a z drugiego kabelka też brązowy na drugie złącze w wyłączniku. A te dwa niebieskie musisz skręcić ze sobą. Żółto zielone olej. Próbowałeś tak czy nie?.
  3. Ten kabelek to może tylko podprowadzenie zasilania do jakiegoś domofonu z którego potem wychodzi 12V na dzwonek.
  4. Ja też mam całą kolekcję noży a na pytanie po co, odpowiadam - do leżenia w szufladzie.
  5. Co to znaczy?, to znaczy że moment obrotowy w postaci chwilowego udaru, generowany jest po obwodzie koła, a nie tak jak w wiertarkach udarowych pneumatycznych - posuwisto zwrotny. I do tego w innej płaszczyźnie, bo tu chodzi o silny obrót a nie o silne walnięcie. Choć walnięcie też jest ale po obwodzie koła. No i tyle tak na chłopski rozum. I nie obwodowa, tylko wkrętarka udarowo obwodowa. Zamiennie używanych jest kilka określeń na ten typ udaru i tak zamiast obwodowego możesz też spotkać się z określeniem udaru stycznego lub kowadełkowego mechanizmu udarowego. Styczne pewnie dlatego że stycznie do obwodu koła, tak jak obwodowy bo po obwodzie koła, tak myślę ale głowy nie dam. No i taki to Truman show. Niewiele jest materiałów w języku polskim na ten temat pokazujących jak to wygląda i działa, ale może np. takie coś jak tu: lub tu z reklamówki Festoola: Nie chcę tu pisać czym ty mi pachniesz, żeby nie urażać wrażliwości uroborosa, ale należy ci się jak diabli. Ogarnij się chłopie!!!.
  6. Dodam jeszcze że w zwykłych zakrętarkach z udarem, udar realizowany jest mechanicznie, czyli grzechotkowo, za pośrednictwem dwu zazębiających się tarcz stalowych. Taki udar może pomagać przy wierceniu w materiałach miękkich, bo o wierceniu w betonie raczej nie ma mowy po trafieniu na kamyk. Czyli jest to udar gówno wart. Inną odmianą wkrętarek udarowych obwodowych, są wiertarki z udarem impulsowym, w których udar realizowany jest za pośrednictwem jakiegoś mechanizmu hydraulicznego, ale to jakaś nowość i dostępna chyba tylko we wkrętarkach z najwyższej półki. To tyle co wiem w tym temacie, zakręcania.
  7. W takich zakrętarkach, zwanych też kluczem udarowym, moment obrotowy generowany jest inaczej niż w tradycyjnych, bo za pomocą kowadełkowego mechanizmu udarowego. Albo inaczej mówiąc moment obrotowy generowany jest w postaci chwilowego udaru obwodowego. Dobre w nich jest to że nie tak jak tradycyjne przy większych siłach wyrywają nadgarstek, albo stojąc na drabinie można jedną ręką trzymać się drabiny a drugą swobodnie operować zakrętarką z ogromnym momentem. Własnie w drewnie można też wiercić z większą pewnością bez groźby o blokowanie wiertła i szarpnięcia z tym związane.
  8. To masz za 3 stówki. https://allegro.pl/oferta/zakretarka-udarowa-18v-zestaw-yt-82800-yato-7253008020 ja to jestem aktualnie artysta a nie jakiś krętacz......znaczy zakrętacz
  9. Co kto woli, może być i za niecałą stówkę z aku i szybką ładowarką. https://allegro.pl/oferta/zakretarka-udarowa-12v-1-5ah-110nm-78115-sthor-9106457167?reco_id=81a7ff80-a695-11ea-80b0-b8ca3a6c1c78&sid=1147bbb04b955b96a226cab2e664258d9124ef0862320b2d7366fdd6604cf017
  10. To żeby nie dublować to samo, pomyśl o wkrętarce z udarem stycznym. Ja mam zwykłą i właśnie myślę o takiej.
  11. Ja nic z tym nie robię, bo nie mieszkam w tym pomieszczeniu. To metry rzadko używane zwane pokojem gościnnym. Nawet po 30 latach lekko czuć zapaszek, więc gdy zachodzi potrzeba (goście z noclegiem), małżonka stosuje zagłuszacze. Dzień czy dwa, nikomu nic się nie stanie, a do tego zwiększam wentylację i jest OK.
  12. Heniu, ale jak nawinie na klej anaerobowy to raczej nic się nie będzie ściskało i rozkręcało. Zgodzisz się z tym, czy nie bardzo?. A taki klej przecież każdy ma w domu. https://www.castorama.pl/wlasciwosci-klejow-anaerobowych-ins-1001951.html
  13. Ja bym tylko nieco wyrównał to podłoże, bo klej może mieć niewielkie grzbiety gdy klej przed zaschnięciem właził w szczeliny między klepkami. Być może, ale wiesz czasami jest tak że dużo się o czymś słyszało ale na własne oczy nigdy nie miało sposobności oglądać. Ja akurat widziałem bo mam to cholerstwo na poddaszu pod parkietem.
  14. Może po prostu nigdy nie widziałeś tego czarnego lepszcza które kiedyś było sprzedawane jako klej do parkietu.
  15. Lepsza będzie taśma mosiężna. https://allegro.pl/oferta/blacha-mosiezna-tasma-mosiadz-0-1-mm-30-cm-x-1-mb-9090833866?bi_s=ads&bi_m=listing%3Adesktop%3Aquery&bi_c=M2I2OGUzY2MtMWI1Yy00YTRhLThjYTktZjc5NWQ1NjliM2RmAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=51dc88ce-c5e8-4fe4-868b-b365719e384f
  16. To co przekalkował animus w innym temacie, a co widać u Aderjana, nie jest tym o czym jest mowa w tym wklejonym tekście. Bo to jest całkiem czarne, a tu mamy do czynienia z jakimś innym klejem. Jak usunąć?, tylko mechanicznie, albo zostawić bo to raczej nie jest szkodliwe.
  17. Dobre pasy ma Klingspor i wcale nie za drogie, w zależności od wymiaru od 3 do 7 zł. Możesz kupić w ich sklepie internetowym lub na allegro. O żadnym zrywaniu nie ma mowy i wymiary takie jak mają być, to niemiecka jakość.
  18. Nie musisz trzymać się poradnikowych wytycznych, u mnie na przykład profesjonalny parkieciarz i profesjonalnym sprzętem, szlifował parkiet dokładnie wzdłuż włókien. Parkiet dębowy położony równolegle liniowo, zmieniając tylko gradację papieru na coraz drobniejszą.
  19. Oczywiście że możesz mieszać z czym chcesz, ale jak masz takie zapadliska to potem zbyt mocno to widać. Więc chyba lepiej jest użyć coś co będzie jednak trochę jaśniejsze. A już tak naprawdę to taką szpachlę stosuje się do szczelin pionowych, ewentualnie odpryskowych ubytków krawędzi klepki, a nie poziomego wyrównywania złej jakości samego szlifu parkietu.
  20. Bo jest dokładnie odwrotnie, kompleksy mają budujący małe domy, bo ich nie stać na większe. Nie cierpię małych klitek, mam większe potrzeby i wymagania estetyczne związane z miejscem zamieszkania. Nie zawsze i dla każdego liczą się tylko metry do sprzątania i ogrzewania.
  21. Akurat to działa całkiem odwrotnie i robisz błędne założenia teoretyczne. Lakier drewno w swojej masie spenetruje tylko powierzchniowo, na ileś tam mikronów i dlatego staje się to drewno nieco ciemniejsze powierzchniowo, ale reszta drewna jest dalej nie spenetrowana i prześwieca przez tę spenetrowaną warstwę swoim naturalnym jaśniejszym kolorem. Natomiast pył z tego drewna będąc małymi drobinkami jest spenetrowany na wskroś całej swojej masy i dlatego staje się cały ciemniejszy. Pył nawet rozmieszany z kaponem też zawsze będzie ciemniejszy niż drewno nim potraktowane, ale nie będzie to tak duża różnica jak przy lakierze. Dlatego że lakier jest "tłusty" a capon "chudy", bo to nitro.
  22. Taki lakier pewnie ma to do siebie że za bardzo nie wnika w drewno i tak bardzo go nie ściemnia, ale drobinki pyłu na pewno przeniknie i spowoduje że staną się ciemne i sama szpachla też. Kapon ma też to do siebie że przy malowaniu drewno lekko ciemnieje a jak wyschnie to wydaje się jaśniejsze niż przed malowaniem. I tak samo jest z tą szpachlą z pyłu drzewnego, jak dodajesz kaponu do tego pyłu to ciemnieje a przy wysychaniu staje się jasny.
  23. Dlatego że rozmieszaleś z lakierem a nie kaponem (caponem) wyszła ta szpachla ciemna. Tak myślę, ja zawsze z kaponem mieszam.
×
×
  • Utwórz nowe...