Skocz do zawartości

Elfir

Uczestnik
  • Posty

    2 509
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    81

Wszystko napisane przez Elfir

  1. Mazi88 - To jest dalece idące uproszczenie tematu. Rola ceny nośnika energii maleje wraz ze wzrostem energooszczędności budynku. Wówczas nie liczy się cena nośnika ale koszty instalacyjne. Dlatego domy pasywne grzeje się najdroższym nośnikiem energii, prądem, który jest jednocześnie najtańszy w montażu. Ja swój nowy dom gazem ogrzewam ok. 3 x taniej niż teściowa stary dom węglem. Powierzchnia mieszkalna domów podobna (bo teściowa ma jeszcze nieogrzewaną piwnicę). Jednak w przypadku starego, nieocieplonego domu najtaniej wychodzi węgiel, drewno (lub inna biomasa). PC to też dobra alternatywa, ale bardzo droga w montażu.
  2. Ja mam taką ścianę nośną naprzeciw dużego okna tarasowego (2,6x3,2). Problem w tym, że zimą słońce sięga może 1/3-1/2 jej wysokości, mimo, że ściana stoi 3,8 m od okna. Okno musiałoby być wyższe, co wymusza wyższą wysokości kondygnacji, a to przekłada się na większa kubaturę. Taka ściana ma sens, jak projektowany jest dom z antresolą lub parterówka z dużym oknem kolankowym. Teraz teoretycznie, w okresie przejściowym, powinnam korzystać z zysków słonecznych, tyle że od 1,5 miesiąca jest codziennie pochmurno. Więc włączyłam na powrót ogrzewanie (było wyłączone w słonecznym, ciepłym marcu)
  3. przesyp korę dolomitem, wymieszaj i masz odkwaszoną.
  4. Ja pisałam o kosztach z ekipami. Napisałam też, że jeśli będziesz robić sam to może na styk starczyć, jeśli zrobisz najprościej jak się da. mhtyl - ocieplenie to nie tylko ściany zewnętrzne, ale wełna na dachu z zabudową k-g, ocieplenie posadzki na gruncie, być może ocieplenie ścian fundamentowych? I teraz widzę, że jeszcze do zrobienia dwa balkoniki. To projekt Amon II - parter z garażem ma 82 m2 i poddasze 50 m2
  5. Na pewno nie jeśli prace miałyby robić ekipy. Bardzo trudno, jeśli wszystko robiłbyś sam i z tańszych materiałów. 120 tyś za SSO to przeciętna kwota budowy mniejszego domku Jednak SSO to jest najtańszy etap budowy. Liczy się średnio, że to jakieś 30-40 % kosztów budowy Okna - ile? Czy chcesz drogie tarasowe suwanki? Może wyjść kwota między 15 a 40 tyś. Instalacje - min. 30 tyś za naprawdę proste (np. standard w pokoju dwa gniazdka i jedna wisząca lampa). Przyłącza są w granicy czy trzeba ciągnąć? Tynki i wylewki - 50 tyś Ocieplenie (w tym poddasze z k-g) i elewacje domu - z 50 tyś A gdzie wykończeniówka? meble, krany, płytki, panele, drzwi?
  6. Bliźniak powinien być odrębną konstrukcją od domu z którym graniczy. Jak konstrukcja będzie wspólna to już nie jest bliźniak tylko dom dwulokalowy.
  7. Dzielenie społeczeństwa na "my i oni" prowadzi do oligarchii i nepotyzmu... Nie nie wiem dlaczego silna rodzina ma mieszkać ze sobą na kupie? Moja jest zżyta, a jednak każdy ma swoje mieszkanie lub dom.
  8. Lilak na pniu ma inne wymagania glebowe niż różaneczniki. Wymaga gleby lekko zasadowej a różaneczniki bardzo kwaśnej. Dlatego wyżej wypisałam gatunki znoszące gleby jakie preferują różaneczniki. Rabatkę jak najbardziej obsypać korą i to grubo, nawet do 5-10 cm.
  9. Do oglądania wiadomości telewizyjnych to projektor jest przerostem formy nad treścią. Ale do sesji filmowych... My oglądamy informacje TV na komputerach, nie mamy TV. Do filmów planujemy rzutnik. Na razie oglądamy filmy na pożyczonym sprzęcie. A obraz rzucamy na ścianę... budynku gospodarczego znajdującego się na wprost okna salonu Obraz ma wówczas wysokość 3 m
  10. To jest właśnie problem tych wszystkich marzeń o monarchii (oraz fantazji o cofaniu się w czasie) - każdy widzi się w roli bogatej szlachty (których było w społeczeństwie tylko 3-10 %), a nikt służby i chłopstwa.
  11. Jak się ma osobowość służącego, to może to jest to jakaś zaleta.
  12. Pierwszy lepszy geolog podczas odwiertu jest w stanie stwierdzić czy grunt jest rodzimy czy nasypowy.
  13. Znam takich, co najchętniej nie posyłaliby dziecka do przedszkola, skoro może się nim zająć za darmo babcia.
  14. Skoro ty nie chcesz. Ja nie chcę. Ludzie z tego wątku nie chcą. Wszystkie mi znane osobiście osoby (w tym sąsiedzi) nie chcą (ale czasem muszą). To jaki sens ma ta dyskusja? Bo statystycznie, w Polsce, wielopokoleniowy to najwyraźniej zły pomysł. Może znajdą się jakieś wyjątki (pewnie tylko w nierealnych serialach telewizyjnych) - ale one nie będą regułą, tylko właśnie wyjątkiem odstającym do normy.
  15. Zenek - serio chciałbyś zamieszkać w domu teściowej?
  16. 1. Czyli w pewnym momencie owy dom wielopokoleniowy robi się dwoma odrębnymi mieszkaniami, bo się okazuje, że jednak razem na kupie wcale nie jest tak różowo. 2. Jak masz własne dziecko to jest twoja decyzja i twoja odpowiedzialność. Jak podrzucasz non stop dziecko rodzicom, to wykorzystujesz ich. Bo to nie oni podjęli decyzję, czy chcą na starość biegać za dzieckiem. Owszem, rodzice zgodzą się na bycie darmowymi opiekunkami (bo jak tu odmówić własnemu dziecku), ale pytanie czy naprawdę o tym marzą? Są starsi, szybciej się męczą, potrzebują więcej spokoju. Moja ciotka była asertywna, jak jej córka urodziła - od razu uprzedziła młodych, żeby sobie wynajęli opiekunkę, bo ona może zaopiekować się dzieckiem w weekendy najwyżej i to nie w każdy, bo nie ma sił. Teściowa, jak pisałam wcześniej, po weekendzie z wnuczkami jest wykończona. 3. Jeśli mężowi/żonie i własnym dzieciom poświęcasz mniej czasu niż własnej matce, to niestety nie jest to dla mnie objaw nieodciętej pępowiny.
  17. 1. Skoro sa materiały tłumiące to co za problem wygłuszyć sobie mieszkanie w bloku? 2. Czy dla ciebie bliźniak to dom wielopokoleniowy w kontekście tego wątku? Osobne kuchnie, osobne salony, osobne wejścia. Bo w takim razie piszemy po prostu o czymś innym. 3. Pisanie na forum, gdy wchodzisz kiedy masz czas i ochotę porównujesz z narzuconą opieką nad dzieckiem? Ja też rozmawiam z matką, Ale nie 24 godziny na dobę, bym musiała z nią mieszkać. Bą! Pijamy razem kawę, spędzamy święta. Ale nie mieszkamy razem.
  18. Nie znam się "świetnie". Sama nie mam trawnika w ogrodzie - za dużo przy nim pracy. Tyle tylko co na wykładach i z opowiadań firm realizacyjnych. Ja projektuję ogrody, ale ich nie zakładam. Czerwona trawa wskazuje albo na brak fosforu - z resztą brak wiosennego nawożenia to błąd. Polecam wysypać przynajmniej Azofoskę (albo Yara mila Complex) Albo to może być choroba grzybowa: czerwona nitkowatość traw, spowodowana zbyt wysoką wilgotnością podłoża. Wówczas trzeba popsikać Topsinem i zrobić aerację w formie nakłuwania gruntu i piaskowania otworów. I potem nawożenie. Pod trawniki podłoże powinno być przepuszczalne. Na czystej glinie ciężko będzie uzyskać ładny trawnik.
  19. Raczej mi chodzi o to, czy starostwo przyjmie projekt w którym nie będzie pieczątki architekta.
  20. od płotu odsunęłabym się na 60-80 cm. Między roślinami 1-1,2 m. czyli bierz pod uwagę ich wzrost. Pod nimi trzeba wówczas posadzić coś zadarniającego, co wypełni wolne przestrzenie, np. runianke japońską, liriope, tiarellę. Można też posadzić paproć (np. wietlicę samiczą), która koronkowymi liśćmi rozluźni wizualnie sztywne różaneczniki. Azalie japońskie możesz posadzić blisko różaneczników, zakładając, że z czasem je przesadzisz (azalie i różaneczniki mają bardzo płytki system korzeniowy, bez problemu przesadza się nawet stare egzemplarze), albo odsunąć na te 60-80 cm od nich. Azalie są mniejsze, więc inna będzie rozstawa, ale to zależy jaką konkretnie odmianę kupisz (niektóre po 10 latach mają 60 cm średnicy a inne 120 cm). Polecam posadzenie niewielkiego drzewka, który nada kompozycji trójwymiarowości, głębi. To może być ozdobna wiśnia, pienna forma magnolii lub klon tatarski.
  21. Przy obecnych przepisach konstruktor ma uprawnienia do robienia adaptacji projektu gotowego?
  22. A za ile spalacie węgla? Przy gazie pomnóżcie to lekko licząc razy dwa.
  23. 1. Trzeba byłoby zrobić ankietę: Masz swobodę finansową - chciałbyś mieszkać na kupie z rodzicami/teściami, bratem/szwagrem i swoją rodziną czy wyprowadzić się na swoje? Tylko takie wyniki byłby miarodajne. Ja po prostu nie znam wielopokoleniowego domu (a znam sporo) w którym młodsi nie marzyliby o własnych czterech kątach. Najczęściej próbują realizować to przy braku środków, wyodrębniając osobne mieszkanko w dużym domu. Ale jak każdy kompromis - nie jest to wyjście idealne, tylko mniejsze zło. 2. Nie wyobrażam sobie mieszkania z moją teściową, mimo, że to pomocna i w sumie miła kobieta. Tylko, że u niej w domu musi być tak jak ona chce. Z samej chęci pomocy potrafi zamęczyć człowieka. Mieszkamy na sąsiedniej działce i czasem dostajemy o godz. 23 telefon, że powinniśmy przeparkować samochód, albo dlaczego na piętrze pali się światło w pokoju gościnnym. Robi to z troski (bo może zapomnieliśmy zgasić światło?), ale człowiek czuje się jak niepełnosprawny umysłowo pięciolatek. Albo teść, który kilkanaście razy dziennie nalega byśmy u SIEBIE skosili działkę, bo "co ludzie powiedzo". Z resztą potrafił swego czasu wparować na naszą działkę o 7 rano w niedzielę i nam skosić, bez pytania się o pozwolenie. Potrzebna była awantura z obrażaniem się teścia, by zrozumiał, że to nie jest prawidłowe postępowanie. I tak jest ze wszystkim - mamy kompletnie inne przyzwyczajenia, poglądy na samo funkcjonowanie i wygląd domu. Jakbyśmy mieszkali razem, wojny byłby o każdą duperelę. W drugą stronę mój mąż nie wyobraża sobie mieszkania z moją matką. I nie znam nikogo kto nie narzekałby na ciągłe udzielanie "rad" rodziców/teściów. Do przełknięcia gdy udzielane są podczas wizyt, ale nieznośne gdy są na co dzień. 3. Czy para może się głośno kochać, jak ta sąsiadka z przykładu, mając pod nogami nasłuchujących teściów? Więc o jakim komforcie mowa? Myślę, że mamy też inne pojęcie domu wielopokoleniowego. Bo dla mnie dom jednorodzinny z dwoma odrębnymi mieszkaniami (góra-dół) niekoniecznie jest wielorodzinny. Wielorodzinny to dla mnie gdy mieszkańcy prowadzą wspólne gospodarstwo domowe - czyli np. jest jedna kuchnia. 4. "Sądzisz, że domek jednorodzinny (mieszkanie) dla malżeństwa z dziećmi nieletnimi - to jedyna sensowna forma egzystencji dla wszystkich bez wyjątku". Nie. Wiele osób lubi miasto i chętnie mieszka w blokach czy kamienicach. Ale nie z teściami/rodzicami. 5. pozytywy (poza finansowymi) - tak: - gdy traktuje się rodziców jak darmowe opiekunki do dziecka lub kucharki albo dom jak hotel - gdy własne dorosłe dzieci służą jako zapychacze emeryckiej nudy, bo nie ma się znajomych. *** Zamieszkanie niepełnosprawnego seniora, który wymaga opieki 24h, wspólnie z dziećmi, nie jest dla mnie domem wielopokoleniowym tylko sytuacją wymuszoną okolicznościami.
×
×
  • Utwórz nowe...