
Elfir
Uczestnik-
Posty
2 550 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
83
Wszystko napisane przez Elfir
-
Myślisz, ze od wstrzymania się od odszkodowania i spolegliwości wobec sąsiada, przestanie jej zagrzybiać ścianę? Być może sama groźba pozwu zmusi sąsiada do pojęcia jakiś działań naprawczych.
-
Pozwij sąsiada o odszkodowanie za tworzenie szkód na twoim mieszkaniu. Albo mu wyremontuj ten balkon na swój koszt i pozwij o zwrot w wysokości proporcjonalnej do jego udziałów w nieruchomości. Zgodnie z KC, dział IV współwłasnosć.
-
Ruchome płytki nie powinny mieć żadnego znaczenia. To tylko wierzchnia warstwa wykańczająca. Przecież nie ma obligatoryjnego obowiązku wykańczania sobie balkonu płytkami. Można drewnem, sztuczną trawą. Albo jest gdzieś nieszczelność izolacji i zamaka mur (wówczas grzyb pojawia sie cały rok) albo brak jest ocieplenia i płyta balkonowa przemarza (wówczas grzyb pojawia się zimą).
-
Wg wykładni sądowej balkony w sensie konstrukcyjnym (w tym ich izolacje) traktuje się w większości wspólnot jako część wspólną nieruchomości , bo są elementem elewacji. Jedynie wykończenie typu płytki czy drewniane panele są elementem indywidualnym. W tym przypadku nie wiadomo czy to wspólnota czy współwłasność czy jeszcze inna forma prawna. A folię w płynie daje się od strony gdzie powstaje zawilgocenie a nie od wewnątrz, żeby wilgoć penetrowała mury.
-
artystyczna dusza ewidentna inspiracja kamienicą "Deszczowa muzyka" z Drezna
-
Dokładnie - własne boiska mają sens, jak ktoś robi ze sportu zawód. Jeszcze zastanawiam się jak jest z kwestią basenów - ale też już zaprojektowałam kilka ogrodów z miejscem na basen, który nigdy nie powstał - nie z powodów finansowych ile praktycznych. Wielu zamienia baseny na jacuzzi.
-
mogli wnosić w jego imieniu - jeśli udowodni przed sądem, ze pobierali od niego kasę na podatek. W każdym razie facet ma mocne argumenty aby użytkować garaż. Takie kwestie jak podział użytkowania działki powinny były zostać załatwione w akcie notarialnym. Teraz to już tylko sąd zostaje i pookreślanie sobie służebności na nieruchomościach.
-
Mój klient zażyczył sobie kortu tenisowego w ogrodzie. Nigdy ostatecznie nie powstał (nie była to kwestia pieniędzy) - z braku czasu lub partnerów. Na wydzielonym terenie dzieciaki grały w piłkę, ale już wyrosły.
-
Podatek płaci właściciel. Czyli przyznaliście, ze on jest właścicielem tego garażu. I on ze swoim garażem może zrobić co zechce - nawet go rozebrać. Geodeta dzieląc działkę musi zostawić odległości po 4 m od okien. Wiec ile wam tej działki przypadnie, jak doliczycie jeszcze dojścia, miejsca parkngowe? po działeczce 5x5m?
-
W żaden sposób. To są uroki wspólnoty - istnieje współwłasność pewnych gruntów, niezbędnych aby swobodnie korzystać z nieruchomości. Musicie mieć wspólny grunt pod budynkiem i wokoło niego (na wykonanie prac związanych z elewacją w przyszłości), pod dojścia od furtki do drzwi, pod zaparkowanie samochodów. Nie ma żadnego sensu wydzielanie działeczek po kilka m2, w których akurat nie ma żadnych w wymienionych powyżej funkcji. Podział dałby się wykonać gdyby ten budynek był symetryczny - coś jak bliźniak, z osobnymi wejściami, i bez zabudowy w głębi działki, gdzie po prostu można poprowadzić prostą linię przez pół działki. Po prostu musisz isć do prawnika, wyjaśnić jak należy interpretować owe nakłady, tym bardziej ze zapis mógł powstać w czasach, kiedy obowiązywały inne przepisy niż obecnie i owe "nakłady" znaczyły coś innego. Tu potrzebna jest znajomość historii prawa. Gdyby "do lokalu przynależał budynek warsztatowo-gospodarczy", to miałby on wydzielony grunt jako wyodrębniona nieruchomość albo byłaby wpisana służebność/dzierżawa/prawo do bezpłatnego korzystania z nieruchomości. A niczego takiego nie masz. Mógłbyś wydzielić grunt pod budynkiem gospodarczym jako odrębną nieruchomość (z przejazdem lub służebnością przejazdu przez działkę) i spłacić 1/2 udziałów gruntów drugiemu współwłaścicielowi.
-
Jeszcze raz. Budynki zawsze NALEŻĄ do WŁAŚCICELA gruntu. Jeśli właścicielami gruntów jest kilka osób to mają one równy udział w budynkach. Ale ten co wybudował może domagać się zwrotu nakładów poniesionych na wybudowanie i utrzymanie budynków, jeśli nastąpiły jakieś zmiany własności czy zasad korzystania. Co w niczym nie przeszkadza by jeden ze współwłaścicieli gruntów wybudował sobie (za zgodą drugiego współwłaściciela) te budynki z własnych środków (np. spadku, zanim otworzył działalność) i występował jako dzierżawca (jeśli korzysta z tych budynków samoistnie a nie razem ze współwłaścicielem gruntów). Kupiłeś prawa finansowe związane z nieruchomościami a nie prawa do wyłącznego dysponowania budynkami. Dlaczego nie zadzwonisz do kancelarii prawnej w której podpisywałeś akt notarialny zakupu nieruchomości, zapytać się dlaczego musiałeś kupić "nakłady" a nie np. "prawo korzystania z budynków"?
-
Pan Kazimierz dostał nakłady, bo najwyraźniej prowadził warsztat i wybudowano te warsztaty z majątku firmy (lub majątku prywatnego) a nie majątku małżeństwa/rodziny. Chodziło o to by wpisać je do kosztów firmy. To sytuacja w której podmiot A ma działkę i wydzierżawia ją podmiotowi B. Podmiot B inwestuje w tę działkę podnosząc jej wartość ale jednocześnie generując koszty w firmie. I kiedy podmiot A chce sprzedać działkę, to musi się rozliczyć z podmiotem B o te nakłady, które tam zostały poniesione. Może też wpisać, ze nakłady zostaną rozliczone z nowym nabywcą. Ale budynki, które wybudował B są wyłączną własnością podmiotu A (lub nowego właściciela gruntów). To nie jest prawo do własności budynków a jedynie kwestie rozliczeń finansowych. W sumie dziwi mnie, że notariusz nie wyjaśnił tej sprawy stronom.
-
no wlaśnie. Wiec to idealne miejsce na schody - będą wchodziły wprost na antresolę
-
w domu i tak musisz zastosować ocieplenie, wiec ochroną przed deszczem będzie tynk na styropianie ale w Polsce, kiedy jeszcze nie było wyśrubowanych norm energetycznych, to ludzie budowali ściany jednowarstwowe z BK.
-
ale w czym ci ta antresola przeszkadza? Przecież schody mogą wyjść w kierunku kuchni/spiżarni/wiatrołapu - tam raczej nie będziesz miał sufitu do więźby?
-
A moze zamienić miejscami schody z WC? Spiralne schody zmieszczą się w przestrzeni wc. A w miejscu schodów może dałoby się nawet upchnac wc z prysznicem?
-
jesli to były "nakłady" to jako koszty powinny być wyszególnione chociażby do złożenia zeznania podatkowego do urzędu skarbowego (interpretacja US uznaje sprzedaż nakładów za usługę i tym samym opodatkowuje 23% VAT).
-
w księdze wieczystej użyto słowa "nakłady"? Jesteście pewni? nakłady czyli koszty kapitału jakie poniosła poprzednia właściciela w związku z budową? po co kupowaliście cudze koszty? bo powstał problem prawny, jesli uzyto słowa "nakłady". Zgodnie z KC budynki posadowione na gruncie należą do właściciela gruntów a nie tego, kto je postawił. Czyli oba budynki gospodarcze mają z automatu dwóch właścicieli, bo wy i sąsiad z parteru macie po 1/2 udziałów (działka jest współwłasnością a nie podzielona na dwie). I oboje właściciele mają prawo z nich korzystać na równych zasadach. Przenoszenie kosztów nakładów na nabywcę gruntów praktykowane jest przy nabywaniu nieruchomości przez spółki, które musza między sobą rozliczyć podatki (i odliczyć koszty od deklaracji skarbowych i majątku firmy). Ale pierwszy raz słyszę o tym, by odbywało się to w umowach z osobami prywatnymi. Trzeba byłoby się skonsultować z prawnikiem czy wy macie odzyskiwać 1/2 nakładów od sąsiada, czy musicie mu opłacać dzierżawę za wasze budynki stojące na 1/2 własności gruntów sąsiada.
-
beton komórkowy niekoniecznie jest kruchy, ile miękki (przez co łatwo docinać, bruzdować). Silikat wymaga solidnych narzędzi do przycinania (popali chińskie gumówki, a tarcze trzeba wymieniać często). Jeśli ktoś chciałby budować samodzielnie zdecydowanie lekki i łatwy w obróbce beton komórkowy jest wygodniejszym rozwiązaniem.
-
Z tego co wyjdzie ci taniej. Jeśli nie zależy ci na szczególnych właściwościach materiału nośnego ścian, to nie ma żadnego znaczenia, z czego zbudujesz, poza finansowym (no i by spełniało warunki obliczeniowe konstrukcyjne). Ja mam dom z silikatów, ale zależało mi na tym by ściana nośna była jak najbardziej cienka (liczył się każdy cm działki) i najbardziej wygłuszała dżwięki (linia zabudowy blisko drogi). Z tym, ze z racji właściwości materiału instalacje mam poprowadzone na wierzchu ścian (nie wkuwane) i w przypadku rur ukryte zabudową z k-g (przewody to oczywiście pod tynkiem)
-
co znaczy "nabyliście nakłady"? Macie w księdze wieczystej wpisane lokal wraz z dwoma budynkami gospodarczymi? Albo jakąś odrębną umowę sprzedaży na dwa budynki gospodarcze? Udziały w działce są po 1/2 - czy to oznacza, że budynki gospodarcze stoją także na gruncie w którym udziały ma sąsiad?
-
Masz bardzo duży salon którego funkcje dałoby się upchnąć na o wiele mniejszej przestrzeni. To potem ma przełożenie na wciskanie pomieszczeń typu wc w przypadkowych miejscach. A przy rodzinie 2+2 przydałyby się w zasadzie dwie łazienki. Wc kosztem garażu bez problemu da się zrobić. Starczy ścianka działowa (ocieplona od strony garażu) i dodatkowy otwór w ścianie nośnej na drzwi, co wymaga tylko doprojektowania nadproża. Dla mnie wadą tego projektu jest lokalizacja garażu - w środku bryły, którą będzie wychładzać. Wolałabym w tym kierunku:
-
Napisałam kategorycznie, bo jestem pewna, ze nie ma żadnych ustaleń. Gdyby były to wówczas Gargamel1 nie musiałby zadawać pytania. Całe problemy biorą się z faktu, że ludzie nie czytają przepisów i nie rozumieją czym jest współwłasność. Jakie mają prawa a jakie obowiązki. A już tworzenie regulaminów i umów o zarząd to dla nich kosmos. Na drogę prywatną nie potrzebujesz żadnego zezwolenia, bo to nie jest droga publiczna. To jest prywatna działka użytkowana na dojazd. Jak masz swoją działkę i budujesz dojazd do oddalonego od wjazdu garażu to robisz ustalenia jak dla drogi publicznej? Co najwyżej ustalasz ze współwłaścicielem działki (np. żoną) z jakiej robisz kostki i w jakim budżecie. Współwłasność to nadal tylko działka prywatna. Współwłaściciele, którzy mają przejazd, nie mogą ograniczać prawa przejazdu innym współwłaścicielom. Ustawianie bramy nie wprowadza żadnej zmiany co do funkcji przejazdowej sąsiadującej z nią działki - nie narusza jej obszaru. Brama jest budowana na działce prywatnej.
-
Współwłaściciel nieruchomości będącej drogą dojazdową do ustawienia bramy wjazdowej (o ile współwłaściciele czegoś sobie nie zastrzegli w umowie o zarząd nieruchomością) Tu wchodzi kodeks cywilny, dział IV. Budowa bramy nie narusza w żaden sposób części wspólnej, która jest przeznaczana na dojazdy do działek (chyba, że w umowie wydzielili na nieruchomości wspólnej parking).