Moose

Moje pierwsze skojarzenie : pływalnia miejska niezbyt wypasiona a mój chłop orzekł, że może być...

Może to jakieś przyzwyczajenie służbowe...

Z grila to jedliście.... A poważnie to mam nadzieję, że u mnie takie ścierwo nie mieszka (chociaż kto to wie...)

Nie rozumiem za bardzo... przeca jak się ktoś uprze to każdego użytkownika namierzy.... Inszą sprawą są wcześniejsze zobowiązania... Nie wiem jak Wy, ale ja nie znoszę robić doopu z gęby i jak się do czegoś zobowiązuję, to staram się słowa dotrzymać... ( ale niestety i na to nie ma reguły, ponieważ z przyczyń życiowych w zeszłym roku taki poślizg mnie się wydarzył ) Pozdrawiam zlotowiczów serdecznie i mama nadzieję na następne spotkanie.

Daga nie drzaźnij mnie pilizzzzzzzzzzz . Zazdraszczam spotów chociaż Was w życiu na ślepia nie widziałam ale tak mnie się cóś widzi cobyśmy się dogadali...

Przeca to o szambiarkach o których pisałeś a nie o Tobie - wiem, że dowcip nie na miejscu ale takie durne skojarzenie miałam A tak poważnie to współczuję i kciuki trzymam... bo sytuacji nie zazdroszczę...

Srają ze strachu... Sorry ale nie mogłam się powstrzymać...

No jesteś - znaczy na razie OK. Trzymam kciuki!!

r - 32 jakieś nowe wiadomości????

Dokładnie tak... Na Węgrzech nie spotkałam się z tym daniem nigdzie, ani w knajpach ani w domach prywatnych.

No tak klasyka...

Najlepiej kociołek węgierski smakuje na Węgrzech podpiekany na ognisku i robiony przez wszystkich uczestników zamieszania ( dużo do krojenia ). Oczywiście jest to tylko moje subiektywne odczucie, ale robię na działce i nie ma już ani takiego smaku ani specyficznego klimatu Bogacza

Może nie do końca na wesoło, zważywszy na zakończenie.. Nie mniej jednak polecam każdemu - jest THE BEST!!!

LUUUDZIEEEE!!! Z zasady nie uczestniczę w pyskówkach ale naprawdę przesadzacie... LUZU WIĘCEJ... NO I MNIEJ NIENAWIŚCI, ZŁOŚCI. Przecież nie siedzicie tu za karę (chyba )

W zasadzie nie powinnam się wtrącać (nie mogę być na zlocie), ale wg mnie to pieniążki przelewane na fundację bez konkretnego wskazania osoby są... hmmm mało skuteczne??? Nawet trudno mi określić to moje niedowiarstwo

No właśnie - są to absurdy zawarte w przepisach naszego pięknego kraju... Każdy urząd a nawet pracownik takowego interpretuje je po swojemu Mam już prawie wszystkie papiery, jednak prundowe chyba najgorzej załatwić.

Sprawa indywidualna - jeden idzie do ludzi, wylewa żale i mu przechodzi - drugi posiedzi w samotności, wyzłości się, wypłacze i też jest OK!

Ciekawe co Starostwo na to...? Będę jutro dzwonić, jak mi powiedzą, że sama umowa z ZE wystarczy to zaoszczędzę na czasie. Dzięki milek

Też mam pytanie odnośnie przyłączy... Mam projekt domu i adaptację z wyrysem przyłączy wod-kan ( studnia, szambo). Mam podpisaną umowę z Energetyką ale nie mam projektu przyłączy ( od złącza do skrzynki ) bo nie dostałam ich jeszcze od ZE a tym samym nie mogę zrobić ich na adaptacji ( od skrzynki do budynku, bo nie wiadomo w którym miejscu ZE posadowi skrzynkę...). Czekać na projekt z ZE czy składać papiery do PNB bez tych wyrysów?

To się ciesz dziewczyno!!!! A rodzinne marudzenie OLEJ!!!!!

Chyba każdy myślący człowiek tak uważa. No tak, wprawdzie są jednostki, które twierdzą, że: krzywdzi się dzieci - co rodzina powie i reszta świata... Tylko, że tak w rzeczywistości dzieci też są nieszczęśliwe a sami zainteresowani mają ochotę się pozarzynać... Moje zdanie: Żyj i daj innym żyć - miej swoje zainteresowania i pasje, partner też niech ma swoje...

Głosowałam przecież... Poza tym we profilu stoi - mazowieckie

PeZet normalnie nie wierzę... ale opowieść

Domagam się kontynuacji opowieści... Mogę jeszcze magiczne słowo dodać: NATYCHMIAST!!!

Oj przesadzacie... a może rysioz ma fantazję i pieniądze i stać go na "niedrogą " działeczkę